Wróciłam. Po trzech dniach spędzonych na niekończących się spacerach na zdecydowanie zbyt dużych wysokościach, paru bolesnych upadkach i o pustym żołądku, ale za to w zdecydowanie cudownym humorze. Pogoda dopisała, momentami było aż za gorąco, a jedynym mankamentem było wszędobylskie błoto, które zdecydowanie utrudniało mi udawanie, że nie mam absolutnie żadnego problemu z utrzymaniem równowagi podczas schodzenia z gór.Przechodząc jednak do tematu, prezentuję kolejny stosik (jakoś nie jest za dobra wybaczcie).
Od góry:
1. Klub Matek Swatek. Operacja: Londyn - Ewa Stec
2. Klub Matek Swatek - Ewa Stec
3. Miasto upadłych aniołów - Cassandra Clare
4. Sto dni po ślubie - Emily Giffin
5. Poszło w diabły - Anna Mazurkiewicz
6. Jutro - John Marsden
Kolorem czerwonym oznaczone są pozycje zrecenzowane, natomiast zielonym te, które czytam w obecnej chwili. "Jutro" kusi, ale pierwszeństwo mają jednak egzemplarze recenzenckie.
8 comments
Świetny stosik. Bardzo chcę przeczytać "Sto dni po ślubie". :) A "Jutro" jest wspaniałą książką, nic dziwnego, że tak kusi. ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wyjazd się udał. Nie ma to jak miły początek roku szkolnego. :))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę całego stosu :) Szczególnie "Jutro" mnie nęci :)
OdpowiedzUsuńAle super :-) ja tez chcę już taki stos! Może uda mi się trochę kupić w tym miesiącu, ale nawet jeśli to raczej wiele nie przeczytam- szkoła...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
"Jutro" jeszcze przede mną:)
OdpowiedzUsuńSto dni po ślubie podobało mi się bardzo! Gorzej już z "Miastem aniołów - jestem ciekawa jak je ocenisz:)
Byłaś w górach! *,*
OdpowiedzUsuńBardzo ładny stosik :) Najbardziej oczywiście polecam "Miasto upadłych aniołów" ;D
Oh, MUA - książka oczekiwań, zachwytów i rozczarowań w jednym.
OdpowiedzUsuńI masz JUTRO <<<<3333
Fajne stosidło ;) A zwłaszcza "Miasto Upadłych Aniołów", które gorąco polecam :)
OdpowiedzUsuńKażdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala