Książki na święta, czyli jakie tytuły kupić przyjaciółce pod choinkę

Bez zbędnych wstępów przedstawiam Wam zestawienie dziesięciu wyjątkowych tytułów, które idealnie powinny sprawdzić się jako prezent dla przyjaciółki/siostry/córki (niepotrzebne skreślić). A Wy jakimi tytułami podzielilibyście się z nastolatką?

1. Trylogia "Delirium" - Lauren Oliver

Jeżeli mam jakąś ulubioną serię dystopijną to jest nią  chyba właśnie "Delirium". Emocje, które  pojawiają się w trakcie lektury pierwszej części, a które potem jeszcze narastają są nie do opisania. To przepiękna historia. Historia, która ukazuje miłość jako źródło cierpienia i bólu a jednocześnie gwarant szczęścia. Czytałam ją ja, podrzuciłam ją do lektury także mamie i będę ją podrzucać  dalej. Panno M., jest pani chętna?

2. "Dotyk Julii" - Tahereh Mafii

Wiem, że nie każdy z Was kocha Julię, a nie którzy posuwają się nawet do stwierdzenia że wzbudza ona w nich irytację.  Ja też miałam wątpliwości co do niej, ale "Sekret Julii" ostatecznie mnie ich pozbawił. "Dotyk Julii" to historia o samotności. Samotności i potrzebie akceptacji. A trochę też i o tym, że każdy pragnie miłości i że każdy jest do niej zdolny Zresztą każda nastolatka pokocha Warnera.

3. Trylogia "Diabelskie maszyny" - Cassandra Clare

Obecna re-lektura uświadomiła mi jak bardzo kocham tą serię  i jak bardzo kocham Willa Herondale'a. A skoro o tym panu mowa, wiem że nie każda z nas jest gotowa na to by się nim podzielić, nawet z najlepszą przyjaciółką, ale może jednak? Zawsze możemy mieć nadzieję , że skieruje swe uczucia w kierunku Jema, prawda?

4. Trylogia czasu - Kerstin Gier

Opuszczając klimaty dystopijne i świat Nocnych łowców wkraczamy w klimaty podróży w czasie. Nie znam nikogo kto nie pokochałby nieco zagubionej Gwen i  pewnego siebie Gideona; kto nie doceniłby ich poczucia humoru i kto nie zapragnąłby więcej po skończonej lekturze. A to chyba dobra rekomendacja, prawda?

5. "Baśniarz" - Antonia Michaells

To nie jest szczęśliwa historia. To nie jest historia, która wywoła u Was uśmiech na twarzy - no chyba, że taki przez łzy, z rozrzewnienia. Uspokoję Was, ta opowieść nie zawiera w sobie elementów fantastycznych, także jeżeli Wasza przyjaciółka ma serdecznie dość wampirów rodem ze "Zmierzchu", wilkołaków czy aniołów  - śmiało, gwarantuje że będzie zachwycona.

6. "Papierowe miasto" - John Green
To pierwsza przeczytana prze mnie powieść pana Greena , ale z pewnością nie ostatnia. Tak jak i "Baśniarz" nie zawiera w sobie wątków paranormalnych, ponad to jak mało która powieść posiada narrację poprowadzoną z męskiego punktu widzenia. To historia o dorastaniu, przyjaźni i może trochę o odnajdywaniu siebie. Przepiękna.
7. "Zawsze przy mnie stój" - Carolyn Jess Cooke
Bardzo powoli przechodzimy do powieści, które zainteresują nastolatki, które wyrosły już z młodzieżowych powieści. "Zawsze przy mnie stój" to historia o wybaczeniu samemu sobie; o samotności, miłości i próbie naprawienia własnych błędów. Powieść, którą czytałam dawno a która została ze mną do tej pory. 

8. "Marina" - Carlos Ruiz Zafon
Są tacy autorzy, których nie da się nie znać. Do nich zalicza się właśnie Carlos Ruiz Zafon - cytowany nawet przez tych, którzy od książek trzymają się na dystans. Jego "Marina" jest powieścią tajemniczą i magiczną; powieścią która bawi, budzi grozę, ale przede wszystkim wyciska łzy. I która w tak bajeczny sposób ukazuje Barcelonę! Zakupić razem z paczuszką chusteczek na koniec - być może się przyda.

9. "Wrócę po ciebie" - Guillaume Musso
Wydawca powinien nakleić na niej nalepkę "Panna M. poleca". Bo Panna M. czyta tylko dobre książki, a przynajmniej tylko takie książki doczytuje do samego końca.   To opowieść o czasie, a może raczej o walce z nim; o walce ze słabościami i o próbie naprawy własnych błędów; i o miłości oczywiście. Och! aż chciałoby się poznać tą  historie jeszcze raz.

10. "Dziewiętnaście minut" - Jodi Picoult

Gdybym miała polecić powieść Jodi Picoult matce, doradziłabym jej "Bez mojej zgody"; mężatce - "Jak z obrazka", a nastolatce właśnie "Dziewiętnaście minut" . Bo każdy młody człowiek po prostu powinien przeczytać tą historie - nie koniecznie po to by ją pokochać czy chociażby polubić, ale by zrozumieć, a przynajmniej spróbować. Bezapelacyjnie najlepsza powieść pani Picoult

4 comments

  1. "Delirium" i "Papierowe miasta" - zgadzam się w 100% :)

    OdpowiedzUsuń
  2. "Dziewiętnaście minut" oraz"Marina" to bardzo dobry wybór :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwsze 6 książek - zgadzam się, te powieści są idealne na prezent! :)

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam trylogię czasu, jest świetna!
    A za diabelskie maszyny zamierzam się zabrać w tym roku, kusi mnie oryginalna wersja językowa.

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala