Wraz z początkiem listopada popadłam w jakiś dziwny marazm czytelniczym, o czym wspominałam wam już nie raz i nie dwa. I chociaż nie mogę powiedzieć, że spędzało mi to sen z powiek, obawiałam się odrobinkę, że ostatniego listopada nie będę miała czym się z Wami podzielić. Tymczasem okazało się, że nawet w trakcie owego "stanu" wystarczy znaleźć odpowiednią pozycję by przeczytać ją szybko, z wypiekami na policzkach i na dodatek absolutnie ją pokochać. Po lekturze "Światła, którego nie widać" i "Fioletowego hibiskusa" miałam wrażenie, że teraz niewiele już może mnie zaskoczyć i zachwycić, a już na pewno nie w tym roku - ale całkowicie się myliłam.
PRZECZYTANE
- Dar morza, Diane Chamberlain ★★★★
- Pochłaniacz, Katarzyna Bonda ★★★½
- Althe&Oliver, Cristina Moracho ★★★½
- Morderstwo na polu golfowym, Agatha Christie ★★★★½
- Posłaniec, Markus Zusak ★★★★½
- Szare śniegi Syberii, Ruta Sepetys ★★★★★
- Wybrana, Naomi Novik ★★★½
NAPISANE
Od pewnego czasu znacznie ograniczyłam czas spędzany na komputerze, stąd też lekki spadek aktywności na blogu i pozostałych social mediach. Wciąż staram się wypracować sposób by nie siedzieć przed ekranem monitora zbyt długo, ale nie zaniedbywać Was jeśli chodzi o posty. Zobaczymy czy mi się to uda. Z tego powodu wraz z początkiem miesiąca nadrabialiśmy jeszcze październikowe zaległości - podsumowanie miesiąca i najciekawsze linki. Przedstawiłam Wam ostatnie w tym roku zestawienie interesujących zapowiedzi, bo wszyscy wiemy, że grudzień nie jest zbyt obfity pod tym względem i zebrałam kolejne, tym razem listopadowe linki miesiąca. Ukazały się również dwie recenzje - w tym jednej z moich nowych ulubionych tytułów - Daru morza i Fioletowego hibiskusa..
Listopad przeleciał jak z bicza strzelił i powoli zbliżamy się do zakończenia roku. Oby było warte zapamiętania - i czytelniczo i prywatnie!
Listopad przeleciał jak z bicza strzelił i powoli zbliżamy się do zakończenia roku. Oby było warte zapamiętania - i czytelniczo i prywatnie!
0 comments
Każdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala