Jestem zakupoholiczką. Zakupoholiczką o specjalizacji książkowej jeśli czepiać się szczegółów. Mimo, że na mojej półce znajduje się paręnaście jeśli nie parędziesiąt nieprzeczytanych książek, wciąż zaopatruję się w coraz to nowsze tytuły, niestety, niejednokrotnie zupełnie zapominając o tych, które kupiłam/dostałam wcześniej. Owszem, liczba owych nieprzeczytanych powieści zredukowała się odkąd dołączyłam do wyzwania "Z półki" ale to wciąż za mała mobilizacja, przynajmniej dla mnie.
Sięgam po literaturę popularną. Tytuły o których przypomina mi jakaś recenzja na Waszych blogach; których kontynuacja właśnie wchodzi na rynek wydawniczy albo które zostają zekranizowane. A co z resztą? I jak zdecydować się na ten jeden, konkretny tytuł, kiedy do wyboru mamy tyle ciekawych pozycji?
Pomysł na rozwiązanie wszelkich tych trudności narodził się sam podczas oglądania zagranicznych kanałów książkowych (Swoją drogą, wszystkich, których znajomość języka angielskiego znajduje się na poziomie co najmniej średnim zachęcam do zapoznania się z podobnymi kanałami na youtube.com. Nie tylko znajdziecie wiele ciekawych, niejednokrotnie już u nas wydanych powieści, ale na dodatek osłuchacie się z językiem. Jak to się mówi, przyjemne z pożytecznym ;) ). Właścicielki tudzież właściciele takich kanałów średnio co miesiąc poświęcali swoje filmiki na tzw. TBR.
Czym jest więc TBR? To niezawodny sposób na sytuacje, w których nie możecie się zdecydować, którą z posiadanych przez siebie na własność książek przeczytać najpierw. Wystarczy niewielki pojemniczek (stary kubek, niepotrzebne pudełko na przybory piśmiennicze, pusty słoik - wszelkie objawy kreatywności mile widziane), kawałki papieru na których spiszecie nieprzeczytane pozycje i może odrobina wolnego czasu. A potem? Gdy nie będziecie zalegać z egzemplarzami recenzenckimi, nie będziecie mogli się zdecydować na konkretny tytuł, albo najzwyczajniej w świecie będziecie woleli żeby tym razem zadecydował za Was zwykły traf, wylosujecie jedną albo dwie karteczki z pojemniczka
Dla mnie to doskonały sposób, zwłaszcza, że w moim "pseudo-pudełeczku" zamieściłam również te tytuły, które czekają na re-lekturę. Wiem, że w przeciwnym razie minęłoby sporo czasu żebym zdecydowała się choćby na lekturę ukochanego "Miasta kości" czy "Akademii wampirów", a tak będę mieć przynajmniej motywację. Przy okazji comiesięcznych podsumowań będę się z Wami dzieliła dwoma wylosowanymi tytułami, z którymi będę starała się zmierzyć. Jeśli się nie uda, trudno. Karteczka zostanie wrzucona ponownie i a nóż następnym razem będzie lepiej ;)
16 comments
ja też ma wieeele książek, które czekają na przeczytanie i ciągle kupuje lub wymieniam na coś nowego, ale nie pomyślałam o takim sposobie wyboru tytułu :)
OdpowiedzUsuńbyłoby świetnie, gdybym właśnie nie zalegała z egz recenzenckimi i książkami z biblioteki. ale kiedy się z nimi uporam, chętnie zrobię sobie losowanko :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne rozwiązanie. Sama mam również na swoich półkach sporo tytułów do przeczytania. Może też sobie zalosuję :)
OdpowiedzUsuńRany. Aktualna liczba książek na mojej półce: "do przeczytania" to ponad osiemdziesiąt, a jeszcze jutro idę do biblioteki więc - ten sympatyczny pomysł z pewnością bardzo mi się przyda! :)
OdpowiedzUsuńDzięki za przedstawienie go!
Z pewnością skorzystam w ten, czy inny sposób ^^
Pozdrawiam!
Sherry
Znam "ten ból" kiedy przychodzę do domu obładowana nowymi książkami.. spoglądam na półkę i mówię po cichu do tych wszystkich powieści na półkach "wybaczcie" :D
OdpowiedzUsuńMuszę się zmotywować.. w sumie to całkiem niezły sposób!
Też mam takie "TBR" u siebie - pokazywałam kiedyś zdjęcia na moim blogu. W sumie sięgam po nie, gdy kończę egzemplarze recenzenckie i powieści z biblioteki. Bardzo przydatna sprawa - żadna książka nie jest pokrzywdzona i ma szansę na szybsze czytanie ;)
OdpowiedzUsuńAle świetny sposób! Chyba też wykombinuję sobie takie pudełeczko :)
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób, jak tylko dopadnie mnie tego typu dylemat, to na pewno skorzystam z tego sposobu! Życzę miłych lekturek c;
OdpowiedzUsuńSuper pomysł :) Na pewno z niego skorzystam jak ureguluję recenzenckie:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSpapugowałam po Tobie i już przygotowałam sobie karteczki z tytułami. Świetny pomysł i na pewno wykorzystam niedługo! Dzięki!
OdpowiedzUsuńZawsze miałam problem z wybraniem książki, więc to naprawdę teraz mi pomoże. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Jestem osobą niezdecydowaną i nieraz ciężko mi podjąć decyzję po jaką książkę sięgnąć, a gdybym skorzystała z tego wyjścia, to nie miałabym takiego problemu. :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że świetny pomysł. Z tego względu, że sama mam ciągle wiele książek, które kupuję, wygrywam, dostaję, mam z wymian i one stoją na półce nie czytane pewnie też skorzystam z Twojego pomysłu :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ten pomysł u kilku osób i coraz bardziej kusi mnie by samej spróbować :)
OdpowiedzUsuńPomysł ciekawy :) Ale nie wiem, czy z niego skorzystam, bo jeszcze wylosowałabym kolejną powieść Jodi Picoult zaraz po tej dopiero przeczytanej i miałabym ogrooomny dylemat :D
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) Skorzystałam z niego i teraz nie mam dylematów, którą książkę wybrać. Mam pytanie - mogę napisać o tym na swoim blogu?
OdpowiedzUsuńKażdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala