Panna Zabookowana
  • STRONA GŁÓWNA
  • TEKSTY
    • Lifestyle
    • Książki
      • Recenzje
      • Zestawienia
      • Inne
    • Podróże
    • Kultura
  • KONTAKT

Rok temu post z najlepszymi serialami 2018 był jedynym tekstem podsumowującym miniony okres (brakło czasu i na książki i na filmy, ale nadrobimy) i trochę obawiam się czy taka kolejność nie przyniesie mi znowu jakiegoś pecha. Ale zaryzykujemy! W 2019 wciąż dawałam dojść do głosu mojemu uzależnieniu od oglądania seriali. Bywały miesiące, kiedy każdy wieczór kończyłam odcinkiem (albo pięcioma ;)), ale też takie, kiedy nie oglądałam prawie nic. Jest sporo produkcji, które zaledwie „nadgryzłam” tj. obejrzałam kilka odcinków, ale nie skończyłam sezonu i zostawiłam resztę na bliżej nieokreśloną przyszłość. Przy tworzeniu swojej prywatnej topki brałam jednak pod uwagę tylko te produkcji, gdzie udało mi się poznać finał sezonu. Kierowałam się bardzo subiektywnymi wrażeniami z sezonu i nie miało dla mnie znaczenia czy są to tegoroczne premiery czy starsze tytuły. A teraz, nie przedłużając dłużej, zapraszam Was do mojego prywatnego rankingu top 7 seriali.

TOP seriali




Friends (sezon 1-10)

2019 rok był rokiem, w którym w końcu, po wielu latach zarzekania się, że produkcje komediowe nie są dla mnie, nadrobiłam wszystkie dziesięć sezonów „Przyjaciół” (ang. „Friends”). I muszę przyznać rację wszystkim tym osobom, które z uwielbieniem wypowiadały się na temat tego chyba najpopularniejszego sitcomu ostatnich lat. Serial przybliżający losy szóstki przyjaciół, mieszkających w Nowym Jorku był dokładnie tym, czego potrzebowałam w „okresie stresu przed-obroną”. „Przyjaciele” są świetnie napisani - dialogi są zabawne i nie jestem szczególnie zaskoczona tym, że niektóre teksty zyskały już miano kultowych; aktorzy zostali doskonale dobrani do swoich ról i widz, nawet sam nie wiedząc kiedy i dlaczego, zaczyna odczuwać do nich sympatię. Poza tym, mając niespełna 25 lat, przyłapywałam się na tym, że często łączą mnie z bohaterami wspólne doświadczenia (np. związane z poszukiwaniem pracy). Zdecydowanie moje serialowe odkrycie roku. Gdyby ktoś z Was jeszcze nie miał okazji obejrzeć „Przyjaciół”, albo naszła go ochota na kolejny maraton, wszystkie sezony są wciąż dostępne na polskim Netflixie.


When they see us (sezon 1)

O ile „Przyjaciele” zyskali miano mojego ulubionego serialu 2019 roku, o tyle „Jak oni nas widzą” (ang. „When they see us”) obiektywnie są najlepszą produkcją, jaką miałam okazję zobaczyć w minionym roku. Zainspirowana prawdziwą historią produkcja opowiada o losach czwórki ciemnoskórych nastolatków, oskarżonych niesłusznie o gwałt na kobiecie w Central Parku. Zdecydowanie nie jest to serial, który sprzyja odprężeniu - niektóre sceny chwytają odbiorcę za gardło (zwłaszcza ostatni odcinek jest momentami trudny emocjonalnie) i przyznaje. że były momenty, w których musiałam zatrzymać oglądanie poszczególnych odcinków, co nie zdarzyło mi się nigdy wcześniej, ani później. To historia, która przeraża, budzi grozę i prowokuje do dalszych refleksji. Cała opowieść została zamknięta w czterech odcinkach (przy czym są one jednak nieco dłuższe niż tradycyjne 40 min.) i możecie znaleźć je wszystkie na Netlifixie.


Big little lies (sezon 2)

Przyznaję, chociaż byłam zachwycona pierwszym sezonem „Wielkich kłamstewek” (ang. „Big little lies”), o czym wspominałam zresztą w zeszłorocznym zestawieniu, miałam wątpliwości co do tego czy rzeczywiście potrzebny jest jakiś ciąg dalszy. Czytałam powieść Liane Moriarty i dla mnie była to zamknięta, pełna historia. Ale potrafię przyznać się do błędu - nie wiem czy drugi sezon był niezbędny, ale na pewno mogę stwierdzić, że dorównuje on poziomem poprzednikowi. To bezpośrednia kontynuacja wątków z poprzedniego sezonu - śledzimy losy piątki kobiet i to, w jaki sposób wydarzenia z finału wpłynęły na ich życie. To doskonały popis aktorstwa kobiet (zwłaszcza jeśli chodzi o Nicole Kidman, Laurę Dern czy Meryl Streep); świetny soundtrack i równie dobre zdjęcia. Poza tym „Wielkie kłamstewka” nie podejmują tematów banalnych i nie obawiają się przedstawić nieco kontrowersyjnych postaw - wątek żałoby jednej z bohaterek (bez spoilerów) czy relacji pomiędzy postacią, w którą wciela się Zoë Kravitz, a jej matką zdecydowanie zostają w pamięci. Jedyne co mam do zarzucenia drugiemu sezonowi, to to, że scenarzyści ewidentnie pominęli pewną postać z poprzednich odcinków. Zarówno pierwszy, jak i drugi sezon obejrzycie w HBO Go.


Lucifer (sezon 3-4)

Nie podzielam opinii większości odbiorców, że 3 sezon „Lucyfera” (ang. „Lucifer”) jest dużo gorszy od poprzednich - po nieco dłuższej przerwie, bawiłam się doskonale śledząc losy Lucyfera, który postanowił porzucić piekło i zadomowić się na ziemii, urozmaicając sobie czas, rozwiązywaniem śledztw u boku detektyw Decker. Potrafię jednak obiektywnie stwierdzić, że czwarty sezon wyprodukowany już przez Netflixa reprezentuje nieco wyższy poziom i to w gruncie rzeczy on znajduje się na mojej prywatnej liście „top seriali” 2019 roku. Tom Ellis jest po prostu świetny w swojej roli i choćby dla niego samego, warto spróbować obejrzeć chociaż kilka odcinków. Przejęcie produkcji przez Netflixa zaowocowało dodatkowo ciekawymi rozwiązaniami fabularnymi i nieco odważniejszymi scenami (w porównaniu do poprzednich trzech - nieco więcej tu nagości). Jeżeli szukacie serialu, przy którym możecie się nieco rozerwać - „Lucyfer” jest świetnym wyborem. Na polskim Netflixie znajdują się wszystkie cztery sezony, ostrzegam natomiast, że ostatni odcinek kończy się cliffhangerem i odbiorcy towarzyszy silna potrzeba obejrzenia piątego sezonu (który ma mieć swoją premierę chyba latem).


Jane the virgin (sezon 1-5)

Kilka lat temu zaczęłam oglądać „Jane the virgin”, ale wówczas nie byłam w stanie zrozumieć fenomenu tej amerykańskiej telenoweli. Dopiero rekomendacja mojej przyjaciółki sprawiła, że zdecydowałam się dać jej drugą szansę i tym razem już przepadłam. To nie jest historia dla każdego - opowieść o młodej Amerykance, wenezuelskiego pochodzenia, która podczas rutynowej wizyty u ginekologa zostaje przypadkowo sztucznie zapłodniona, jest dosyć mocno oderwana od rzeczywistości. Sporo tu absurdów, sztucznych dramatów i przesady - producenci w pewnym sensie mrugają okiem do wszystkich miłośników telenowel i świadomie czerpią z nich inspiracje. Nie każdy odnajdzie się jednak w takiej konwencji. Zresztą, jest to jedna z przyczyn, dla której sama za pierwszym razem nie dokończyłam oglądania.  Serial ma lepsze i gorsze momenty, ale już dawno w takim stopniu nie zaangażowałam się emocjonalnie w żadną produkcję i nie przeszkadzała mi nawet znajomość pewnych rozwiązań fabularnych na długo zanim rzeczywiście obejrzałam dany odcinek. To już zamknięta historia, co dla niektórych może być dodatkowym plusem, a wszystkie sezony są dostępne do obejrzenia na Netflixie.


Killing Eve (sezon 1)

Obejrzałam pierwszy sezon „Obsesji Eve” (ang. „Killing Eve”) na początku 2019 roku i przez bardzo długi okres wydawało mi się, że nie trafię już na lepszy tytuł. Historia agentki brytyjskiego wywiadu, która obsesyjnie stara się złapać psychopatyczną zabójczynię miała wszystko to, czego poszukuję w serialach - ciekawą i dobrze rozplanowaną fabułę, świetne kreacje aktorskie i to trudne do sprecyzowania „coś”, co sprawia, że niemal natychmiast po zakończeniu jednego odcinka, mam ochotę włączyć kolejny. Jest niesamowita chemia pomiędzy paniami wcielającymi się w główne role tj. Jodie Comer i Sandrą Oh (a ta pierwsza w roli Villanelle momentami przechodzi samą siebie) i już dla tego jednego elementu warto nadrobić „Obsesję Eve”. Wszystkie dostępne odcinki znajdziecie na HBO Go, ale za drugi sezon nie ręczę, bo zatrzymałam się na jednym epizodzie.


The Kominsky method (sezon 1-2)

W teorii „The Kominsky method” nie powinien przypaść mi do gustu - nie przepadam za serialami komediowymi, a produkcje, które skupiają się wyłącznie na przedstawieniu życia codziennego bohaterów, stosunkowo szybko mnie nudzą. A już utwory kultury (i akurat tutaj nie chodzi mi tylko o seriale) skupiające się na portretowaniu starości budzą we mnie bardzo skrajne emocje (albo zachwyt, albo wręcz przeciwnie). Produkcja Netflixa ma jednak coś, co sprawia, że każdy z dwóch sezonów „połknęłam” praktycznie na raz i to zaraz po premierze. Serial, który przedstawia codzienność dwójki starych przyjaciół - Sandy’ego Kominsky’ego i Normana Newlandera, wie w jaki sposób grać na emocjach widza. Nie jest to klasyczna komedia (chociaż nie da się ukryć, że wpleciono tu mnóstwo humoru), głównie przez tematykę jaką podejmuje - starość, przemijanie, choroby, śmierć. Podejrzewam też, że nie każdemu odbiorcy przypadnie do gustu humor zaprezentowany w serialu. Ale Michael Douglas i Alan Arkin tworzą tak zgrany i wyjątkowy duet, że naprawdę z miejsca podbijają serducho. Tak jak wspomniałam już gdzieś między wierszami, serial możecie obejrzeć na Netflixie.

Pozostałe obejrzane



  • You (sezon 1) - wciągający serial, z kilkoma zaskakującymi plot twistami. Raczej nie zostaje w pamięci na długo, ale przy samym seansie, bawiłam się bardzo dobrze.
  • La casa de papel (sezon 2) - nie do końca podzielam zachwyty nad serialem. Historia ma swoje momenty, ale niestety stosunkowo szybko mnie nuży. W trzecim sezonie utknęłam na pierwszym odcinku.
  • Good place (sezon 3) - po świetnym pierwszym i drugim sezonie, kolejne są już lekkim rozczarowaniem. Może szkodzi mi oglądanie odcinków co tydzień, a nie całym sezonem.
  • Once Upon A Time (sezon 7) - obejrzałam 7 sezon, bo chciałam zamknąć całą historię, ale to raczej spore rozczarowanie (zwłaszcza gra aktorska nowego Kopciuszka i Lucy). Sezony ze starą obsadą nadal zajmują miejsce w moim serduchu, ale cieszę się, że nie zdecydowano się już na kontynuacje. 
  • One day at a time (sezon 1-3) - bardzo dobry i bardzo aktualny sitcom! Z dużym wyczuciem i wrażliwością opowiadający o tematach związanych z depresją, homoseksualizmem, pochodzeniem i uzależnieniami!
  • Agent: gwiazdy (sezon 4) - moje guilty pleasure. Nie wiem dlaczego oglądam każdy sezon, ale jakoś samo tak wychodzi.
  • Chyłka (sezon 1) - niestety, ale jestem na nie. Pomijając kwestie fabularne i nadmierne plątanie fabuły, które od jakiegoś czasu irytują mnie w twórczości pana Mroza, nie przekonała mnie Chyłka w interpretacji pani Cieleckiej.
  • Szóstka (sezon 1) - dobrze zagrany, z pięknym Krakowem w tle i podejmujący ciekawy temat.
  • Good girls (sezon 2) - już nie tak świeży i oryginalny jak pierwszy sezon, ale wciąż ogląda się go z przyjemnością. Kiedy trzeci sezon pojawi się na Netflix, pewnie nadrobię. 
  • Wojenne dziewczyny (sezon 3) - po stosunkowo słabym pierwszym sezonie, kolejne podniosły poziom. Mam nadzieję, że doczekamy się kontynuacji. 
  • Cable girls (sezon 1-2) - „połknęłam” dwa sezony naraz. Zdecydowanie ma słabsze momenty i pewne wątki stają się już powoli wtórne, ale bawiłam się dobrze. 
  • Home for Christmas (sezon 1) - całkiem przyjemny serial w świątecznym klimacie, ale raczej daleka jestem od zachwytu, który przejawiają pozostali odbiorcy.
Jestem ciekawa jak wyglądał Wasz rok 2019 serialowo i czy wśród oglądanych produkcji, znalazły się tytuły godne polecenia.

*Zdjęcie pochodzi z banku zdjęć Unsplash z profilu @alisaanton

Zawsze podziwiałam osoby, które są w stanie przygotować posty z podsumowaniem końcoworocznym dokładnie 31 grudnia/1 stycznia, czy nawet nieco wcześniej. Za każdym razem, kiedy sama zabierałam się do tej czynności z odpowiednim wyprzedzeniem, towarzyszyło mi tysiąc myśli na minutę, z czego większość była wątpliwościami - no bo na co te wszystkie wcześniejsze przygotowania, skoro z dużą prawdopodobnością będę czytać/oglądać do ostatniej wolnej chwili i wszystko trzeba będzie potem jeszcze raz zweryfikować przed publikacją. W 2019 zresztą rzeczywiście czytałam niemal dosłownie do samej końcówki roku - po raz kolejny miałam przed sobą wizję nieukończenia Goodreadsowego wyzwania przez dokładnie jeden tytuł i postanowiłam, że postaram się jakoś temu zaradzić. Mniej więcej około godziny 21:30 skończyłam swoją ostatnią, sto dziesiątą lekturę roku i tym samym udało mi się sprostać wyznaczonemu wcześniej wyzwaniu. Jasne, ilość przeczytanych w roku książek nie jest najważniejsza, ale nic nie poradzę na to, że lubię stawiać samej sobie pewne cele i czerpać satysfakcję z ich realizacji. 

Teraz, kiedy rok 2019 mogę uznać za definitywnie zakończony, mogę w końcu przysiąść do jednego z moich ulubionych postów. Po raz kolejny zapraszam Was do tekstu przepełnionego statystykami i wykresami, które stanowi miód na moje nerdowskie serducho <3

PRZECZYTANE W 2019



Jak już wspomniałam mimochodem między wierszami, w 2019 roku przeczytałam równo 110 książek. Nie jest to mój najwyższy wynik w porównaniu do ubiegłych lat, ale też wcale się tego nie spodziewałam (zwłaszcza po tym, jak w połowie roku dokonałam wstępnego przeglądu statystyk). I z pewnością przyczyniło się do tego sporo czynników - musiałam przysiąść do napisania pracy magisterskiej, przez sporą część roku łączyłam studia dzienne i blogowanie z dodatkową pracą, no i „zaliczyłam” kilka trudniejszych momentów, jeśli chodzi o moją równowagę psychiczno-emocjonalną. Chociaż nie jest to post poświęcony planom na 2020 (i raczej wątpię żebym miała go przygotowywać), zdradzę Wam, że w tym roku wyznaczyłam już sobie nieco niższy „standard” tj. 100 tytułów. Wiem po prostu, że muszę skupić się też na nieco innych życiowych aspektach i ta liczba wydaje się bardziej osiągalna. Miesiącem, w którym przeczytałam najmniej okazał się wrzesień (dokładnie 5 książek), co chyba nie powinno mnie szczególnie dziwić. A) był to okres, w którym uczestniczyłam w ogromie konferencji i spędzałam większość dnia w pracy i b) zbliżał się termin mojej obrony. Najwięcej przeczytałam z kolei w grudniu (mowa o 13 tytułach), co może mieć związek z tym, że, jak już Wam wspominałam, starałam się jakoś wypełnić swoje Goodreadsowe wyzwanie.


Niezmiennie wciąż czytam więcej od autorów, których twórczość nie jest mi jeszcze znana. Wspominałam Wam o tym już niejednokrotnie na blogu, ale towarzyszy mi nieustanne pragnienie by wiedzieć o czym mówią inni. Lubię próbować nowych smaków, poszukiwać nowych artystów, sprawdzać czym zachwycają się pozostali ludzie. Dlatego mam pewną trudność z tym by wracać do twórczości autorów, którzy już zaskarbili sobie moją sympatię i zaufanie, nie wspominając nawet o tym by dawać niektórym twórcą tzw. drugą szansę (wciąż obiecuję sobie i Wam, że wrócę do serii Jo Nesbo, ale jak widać - na razie bezskutecznie). W porównaniu do pierwszego półrocza te proporcje uległy niewielkiej zmianie (przedtem było to 44% do 56%). Chciałabym się jeszcze nieco bardziej zbliżyć  do stosunku 50/50, ale zobaczymy czy uda się to w 2020. (Dla ciekawskich, pod uwagę brałam nieco większą liczbę niż 110, a to dlatego że niektóre czytane przeze mnie pozycje były wspólnym dziełem dwóch lub większej ilości autorów).

Po raz kolejny, niezmiennie od kilku, jeśli nie kilkunastu lat, wśród czytanych przeze mnie pozycji, dominują te spod pióra kobiet. Na tym etapie życia nie wzbudza to już we mnie żadnego zaskoczenia, a jedynie delikatny uśmiech, gdy wśród większości czytelników dostrzegam niemal całkowicie odwrotne proporcje. Czuję się niemal zobowiązana do tego by napisać, że postaram się zapoznać z większą ilością prac panów, ale jeśli mam być ze sobą szczera, akurat nie czuję potrzeby by zmieniać coś w tym zakresie. Wciąż próbuję sięgać po twórczość mniej lub bardziej znanych pisarzy, ale skoro lepiej odnajduję się w problematyce, którą poruszają autorki, nie ma w tym nic złego.
Jeżeli mielibyśmy rozmawiać o jakiś zmianach, które miałabym wprowadzić w swoje czytelnicze życie,  chętnie urozmaiciłabym nieco swoje lektury pod względem grupy docelowej do jakiej są skierowane. Mam wrażenie, że odcinając się od literatury dziecięcej czy tzw. powieści middle grade, sporo mi umyka. To postanowienie nieco stoi w sprzeczności z tym by ograniczyć zakup nowych tytułów (ale zdecydowanie nie całkowicie z tego zrezygnować!), bo brakuje w mojej biblioteczce tego typu lektur, a nie chcę znowu popaść w pułapkę biblioteki (wyjaśnię Wam nieco więcej później). Ale postaram się znaleźć jakieś rozwiązanie i zapoznać się przynajmniej z kilkoma tytułami, skierowanymi docelowo do młodszego czytelnika.  

2019 był rokiem, w którym kontynuowałam swoje postanowienie by oceniać książki zgodnie ze swoim własnym sumieniem i czytelniczymi preferencjami, a nie obiektywnymi zaletami czy mankamentami. Z przykrością stwierdzam, że zawiodłam się na sporej ilości głośnych tytułów polskich autorów (myślałam nawet nad stworzeniem oddzielnego posta poświęconego najbardziej rozczarowującym tytułom, ale zrezygnowałam z tego pomysłu), ale trafiłam też na lektury dobre i bardzo dobre. Chyba niezmiennie dominują pozycje ocenione w przedziale od trzech do czterech gwiazdek, czyli takie, które uważam za pozycje warte lektury, ale równocześnie nie posiadające „tego czegoś”. Średnia ocen (uwzględniająca „połówki gwiazdek”, a nie Goodreadsowa) wynosi 3,4 i chociaż wiadomo, że idealnie byłoby gdybym była nieco wyższa, jestem z niej względnie usatysfakcjonowana. 


Przyznam Wam szczerze, że nie lubię przygotowywać statystyk dotyczących gatunków przeczytanych książek. Czytając jakąś lekturę, dosyć trudno mi jednoznacznie stwierdzić jej gatunek - czasami wydaje mi się, że mam do czynienia ze swego rodzaju misz-maszem gatunkowym, innym razem nie mogę wymyślić choćby jednego gatunku do danego tytułu, poza rozróżnieniem, czy jest to fikcja czy literatura faktu. Poniższe statystyki nie są idealne, ale przynajmniej dają pewien wstępny pogląd na moje czytelnicze wybory. Czytam zdecydowanie więcej beletrystyki niż non-fiction (co staram się zmienić, ale wiecie, jak się to kończy) - 104/6. Wychodzi na to, że czytam przede wszystkim powieści obyczajowe, ale jest to bardzo rozległa kategoria - mieszczą się w niej zarówno obyczajówki w znaczenie tzw. „literatury kobiecej”, jak i literatura piękna, której akcja rozgrywa się we współczesnych nam czasach. Ponad to czytałam sporo thrillerów i kryminałów, ale tym akurat nie jestem zaskoczona. Mam ewidentną słabość do powieści z dreszczykiem grozy.

W 2019 roku, tak jak i w latach ubiegłych, czytałam głównie literaturę amerykańską, ale jak możecie zobaczyć poniżej, drugą najliczniejszą grupę stanowią dzieła naszych rodzimych autorów (i to wcale nie jest duża różnica - 38, a 31 tytułów). Zdaję sobie sprawę z panującej mody na to by ograniczyć lekturę pozycji anglojęzycznych na rzecz literatury z innych zakątków świata, ale nie jestem zawiedziona takimi wynikami i raczej nie czuję potrzeby wprowadzania w tym zakresie zmian. Jasne, nie zamierzam zamykać się na inne pozycje, ale to właśnie literatura anglojęzyczna budzi moje największe zainteresowanie - to o niej wspomina się przy okazji ważnych nagród literackich i to o niej rozmawiają zagraniczni booktuberzy, których śledzę na YouTubie, czy Goodreadsie. 


Wśród moich lektur zdecydowanie dominowały tzw. jednotomówki. Odkąd odkryłam, że wykazuje tendencje do tego by rozpoczynać kolejne serie, ale ich nie kończyć, zdecydowanie bardziej doceniłam historie zamknięte w jednej pozycji. Mimo tej wiedzy i tak rozpoczęłam jednak aż 22 serie, a zakończyłam zaledwie 4 (przy czym wiecie jak to jest z seriami - zdarza się, że po pewnym czasie autor „dopisuje” kolejne tomy). W 2020 chciałabym przyłożyć nieco większą wagę do tego by kontynuować już rozpoczęte historie i poznać finał przynajmniej kilku z nich. Mam też w swoich zbiorach kilka nieprzeczytanych zbiorów opowiadań i chciałabym się z nimi zapoznać żeby jednoznacznie zdecydować czy jest to forma, która mnie do siebie przekonuje.

Gdyby ktoś zapytał mnie jakie jest moje ulubione wydawnictwo, nie byłabym w stanie wskazać na żadne jednoznacznie, ale poniższe statystyki dają pewien pogląd na to, które z nich wydaje najwięcej interesujących mnie pozycji. W tej różnorodnej zbieraninie zdecydowanie wyróżnia się wydawnictwo Albatros, Filia i W.A.B. (zwróćcie uwagę, że są to takie wydawnictwa, które wydają bardzo zróżnicowane tytuły). Ale czytałam też sporo pozycji od Czwartej Strony, Prószyńskiego, Znaku czy Świata Książki. 

Przez swego rodzaju przerwę w blogowaniu, w dużym stopniu zrezygnowałam ze współprac recenzenckich z wydawnictwami. Czytałam pozycje zalegające na moich własnych półkach oraz sporo egzemplarzy bibliotecznych (zresztą , sami za chwile się przekonacie). Nowości wydawnicze stanowiły zaledwie ok. 23% moich lektur. Czytałam dużo tytułów wydanych między 2015 a 2018 rokiem, ale też kilka jeszcze starszych tytułów. Owszem, mam teraz pewne „tyły” jeśli chodzi o pozycje, o których wszyscy rozmawiają w kontekście najlepszych tytułów 2019 roku, ale przynajmniej nadrobiłam kilka zaległości z poprzednich lat.

W 2019 wpadłam „w pułapkę” korzystania z biblioteki. Znosiłam stosami kolejne pozycje, ignorując tytuły z własnej biblioteczki. I nie byłoby w tym nic niepokojącego, gdyby nie stale rosnąca liczba nieprzeczytanych książek z półki. Nie zamierzam w 2020 całkowicie zrezygnować z korzystania ze zbiorów lokalnych bibliotek (zresztą, właśnie odebrałam kilka kolejnych pozycji), ale zamierzam wypożyczać przede wszystkim kolejne tomy rozpoczętych serii i skupić się na tych tytułach, które już posiadam. Gdybyście się zastanawiali o co chodzi z kategorią „Pożyczone” - jest to jeden tytuł, który przyniosła mi z własnej biblioteczki przyjaciółka. Byłam dobrym człowiekiem i zapoznałam się z nim w pierwszej kolejności, żeby szybko zwrócić egzemplarz właścicielce.


ZAKUPIONE W 2019



W 2019 moje półki wzbogaciły się o 113 nowych tytułów. To duża liczba, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę liczbę przeczytanych pozycji (przypominam - 110) oraz fakt, że sporo z nich pochodziło z biblioteki. Jeżeli spojrzycie na wykres poniżej, możecie zaobserwować, że i tak ograniczyłam napływ nowych książek w stosunku do 2018 (zeszłoroczny czerwiec wciąż przyprawia mnie o ból głowy). Najwięcej tytułów dotarło do mnie w kwietniu (co może mieć związek z tym, że wówczas przypada Światowy Dzień Książki i zazwyczaj pojawia się trochę promocji), a najmniej w czerwcu. Z ciekawostek: 3 ze 113 tytułów opuściły moje mieszkanie bez uprzedniej lektury. Panna M. przeprowadziła się „na swoje" i zabrała kilka należących do niej pozycji.



Tak jak już wspomniałam, znacząco ograniczyłam przyjmowanie egzemplarzy recenzenckich i tylko niespełna 9% ze 113 pochodziło od wydawców. Byłam natomiast stanowczo rozpieszczana przez swoich bliskich okolicznościowymi prezentami, albo książkami bez powodu. Kategoria „Inne" to, podobnie jak w zeszłych latach, egzemplarze które zakupiły dla siebie Panna M., albo Pani Mama, lub moje prezenty dla nich, które trafiły w konsekwencji do wspólnej biblioteczki. W 2020 nie rezygnuje z kupowania książek, ale staram się zbalansować swój TBR - zatroszczyć się, aby w każdym miesiącu czytać więcej książek z półki, niż trafia na nią nowych pozycji. Zobaczymy co z tego wyjdzie.


Jestem ciekawa czy któraś z powyższych statystyk jest dla Was zaskoczeniem i jak prezentował się Wasz rok 2019 w książkach. Kolejne trzy posty to prawdopodobnie tzw. topki, więc możecie już wypatrywać nowych poleceń ;)

* Zdjęcie wykorzystane w poście pochodzi z banku zdjęć Unsplash z konta @alexblock

Wiem, że większość osób przygotowuje obecnie wszelakiego rodzaju posty, które a) podsumowują ubiegły rok czy też b) przedstawiają postanowienia i plany już na 2020 (otwierający lata 20 XXI-wieku! Kiedy to zleciało?), ale zanim przejdziemy do tego etapu na Złodziejce książek (bo chyba nie myśleliście, że moje serducho, bijące szybciej na samą myśl o statystykach i listach, odpuści sobie możliwość przygotowania takiego kontentu?), mamy do odhaczenia jeszcze jeden, krótki punkt programu. Kilka miesięcy temu, wkrótce po tym, jak po długiej przewie wróciłam do blogowania, opublikowałam post z TBR-em na jesień. Przybliżyłam Wam w skrócie mój pomysł na to, jak pomóc sobie w wyborze planów czytelniczych. Opowiedziałam trochę o tym, dlaczego zdecydowałam się na takie rozwiązanie i jak wygląda ono w praktyce, a jeśli jesteście ciekawi szczegółów, zapraszam Was do przeczytania niniejszego posta (o, TUTAJ!).

Kilka miesięcy później, już w nowej porze roku, mogę stwierdzić, że niniejsze rozwiązanie (w moim przypadku) sprawdziło się bardzo dobrze. Rzeczywiście zmotywowało mnie o to do tego by sięgać po powieści z własnej biblioteczki, także takie, które zalegały na niej już od dłuższego czasu. A przy tym nie towarzyszyło mi poczucie, że muszę sięgnąć w danej chwili akurat w danej chwili. Przeczytałam wszystkie pięć tytułów z listy i w większości przypadków byłam niesamowicie usatysfakcjonowana lekturą (zresztą, najlepszym dowodem jest to, że dwie z wymienionych pozycji znalazły się w zestawieniu moich top książek jesieni, o czym możecie poczytać w ostatnim poście - TUTAJ). Owszem, jedna okazała się ogromnym zawodem czytelniczym, ale mogę teraz przynajmniej z czystym sumieniem usunąć ją ze swojej biblioteczki i puścić w świat dalej.

Skoro mój pomysł sprawdził się w praktyce, postanowiłam jednak z niego nie rezygnować i wykorzystać na kolejny sezon czytelniczy. Koło fortuny znowu zdecydowało o moim TBR-ze, tym razem zimowym (tj. od 22 grudnia do 20 marca). Zastanawiałam się czy nie zwiększyć ilości losowanych kategorii, ale w końcu z tego zrezygnowałam - nie chcę przytłoczyć samą siebie kolejnymi tytułami i wolę zostawić sobie swobodę wyboru. Tym razem nie przygotowałam jednak mojego „profesjonalnego materiału filmowego, musicie uwierzyć mi na słowo, że nie oszukuję.

TBR NA ZIMĘ



Pierwszą kategorią, którą wylosowało dla mnie koło fortuny był >ROMANS<. I powiem Wam, że nie spodziewałam się, że aż tak się z tego ucieszę. Oglądanie niektórych zagranicznych booktuberów uświadomiło mi, że sporo mnie omija rezygnując z tego gatunku i że warto wpleść go pomiędzy swoje lektury. Zamierzam przeczytać „To, czego o mnie nie wiesz" Samanthy Young (bo mam ogromny sentyment do tej serii), ale nie wykluczone, że także kilka innych tytułów - w końcu luty jest miesiącem miłości. W ramach czytania lektury z kategorii <DŁUGO NA LIŚCIE TBR< zamierzam zapoznać się z „Feed" Miry Grant. Nie jest to moja najstarsza nieprzeczytana pozycja w biblioteczce, ale zdecydowanie spełnia kryteria (zakupiłam ją w styczniu 2017 roku). A muszę przyznać, że zachwyty nad twórczością autorki (zwłaszcza powieściami wydanymi jako Seanan McGuire) ponownie zachęciły mnie do lektury.


>KOLEJNY TOM SERII< to „Mój ojciec jest mordercą" Rachel Caine. Czytałam pierwszy tom bodajże na początku października i zrobił na mnie naprawdę pozytywne wrażenie, dlatego zależy mi na tym, żeby szybko kontynuować lekturę kolejnych tomów. Poza tym, wiecie, że zawsze znajdę miejsce na thriller/kryminał wśród swoich czytelniczych planów. Kolejne dwie pozycje, tak jak ostatnio, niejako wybrał za mnie portal Goodreads. W przeciwieństwie do ostatniego razu, tym razem będę czytać <NAJWYŻEJ OCENIANĄ POZYCJĘ Z TBR-U>. Trochę tutaj oszukiwałam, bo nie uwzględniłam powieści, która naprawdę była najwyżej oceniona, ale to dlatego, że posiadała stosunkowo niewielką ilość głosów (niespełna 100). Kolejną pozycją z listy była jednak książka „My mieliśmy szczęście" Georgii Hunter. Z kolei ostatnim tytułem, (który, z racji na to, że zima już trwa, zaczęłam już czytać) w ramach kategorii <POPULARNA POZYCJA NA LIŚCIE TBR> jest szwedzki bestseller „Mężczyzna imieniem Ove" Fredrika Backmana.


Jestem ciekawa czy i tym razem uda mi się zapoznać z wszystkimi tytułami i czy znajdzie się wśród nich jakiś nowy ulubieniec. Jeżeli, któraś z niniejszych pozycji jest Wam znana, koniecznie dajcie też znać co na jej temat uważacie w komentarzach.

*Zdjęcie wykorzystane w poście pochodzi z banku zdjęć Unsplash z profilu @paige_cody
Nowsze posty Starsze posty Strona główna

Karolina Suder

Miłośniczka literatury, podróży i muzyki musicalowej.

Popularne posty

  • Ulubieni zagraniczni booktuberzy
  • Kuszące zło - Keri Arthur (premiera)
  • O nieuleczalnym książkoholizmie czyli stos marcowy
  • Miłość przychodzi z deszczem, Mila Rudnik
  • Książki poszukują nowego domu
  • Stosik 08/2011
  • Poszła na całość - Meg Cabot
  • Ballada o ciotce Matyldzie - Magdalena Witkiewicz
  • Stosik 12/2011
  • Mroczny szept - Gena Showalter

Kategorie

książki 302 Kala poleca 93 seriale 16 filmy 2 fotografia 1 podróże 1

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Popularne posty

  • Ulubieni zagraniczni booktuberzy
    Jeśli jesteście ze mną już jakiś czas i czytając kolejne posty zwracacie uwgaę na coś więcej niż zdjęcie i liczbę gwiazdek przy tytule, ...
  • Kuszące zło - Keri Arthur (premiera)
      W świecie bez ograniczeń, nie ma nic bardziej uwodzicielskiego niż Kuszące zło… Długo oczekiwana premierę 3 części bestsell...
  • O nieuleczalnym książkoholizmie czyli stos marcowy
    Nie wie jak to o mnie świadczy, ale nie spostrzegłam się, że w marcu do mojej biblioteczki dotarło tyle nowych tytułów. Od września zes...
  • Miłość przychodzi z deszczem, Mila Rudnik
    Oduczyłam się uprzedzenia względem polskich autorów. Mimo że, jeśli wierzyć statystykom, to właśnie nasi rodzimi pisarze przynoszą mi ...
  • Książki poszukują nowego domu
    Moi Drodzy świąteczne porządki nie ominęły chyba nikogo. I choć czynność ta budzi moje szczere przerażenie, staram się łączyć przyjemne z p...

Archiwum

  • ►  2023 (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2022 (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2021 (6)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ▼  2020 (15)
    • ►  października (2)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (1)
    • ▼  stycznia (3)
      • Najlepsze seriale roku | 2019
      • Rok 2019 w książkach
      • Książki na zimę | co będę czytać tej zimy?
  • ►  2019 (25)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (2)
    • ►  września (1)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2018 (72)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (5)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (9)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (6)
    • ►  lutego (7)
    • ►  stycznia (11)
  • ►  2017 (145)
    • ►  grudnia (10)
    • ►  listopada (8)
    • ►  października (10)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (8)
    • ►  lipca (15)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (23)
    • ►  marca (19)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (16)
  • ►  2016 (195)
    • ►  grudnia (29)
    • ►  listopada (20)
    • ►  października (19)
    • ►  września (20)
    • ►  sierpnia (17)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (17)
    • ►  maja (14)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (12)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (12)
  • ►  2015 (104)
    • ►  grudnia (12)
    • ►  listopada (7)
    • ►  października (7)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (11)
    • ►  lutego (14)
    • ►  stycznia (11)
  • ►  2014 (66)
    • ►  grudnia (14)
    • ►  listopada (8)
    • ►  października (9)
    • ►  września (6)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (4)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2013 (81)
    • ►  grudnia (6)
    • ►  listopada (7)
    • ►  października (6)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (10)
    • ►  lipca (6)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (6)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (9)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2012 (101)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (7)
    • ►  października (5)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (10)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (7)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (11)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2011 (113)
    • ►  grudnia (14)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (14)
    • ►  września (13)
    • ►  sierpnia (19)
    • ►  lipca (13)
    • ►  czerwca (13)
    • ►  maja (18)

Złodziejka książek na FB

Złodziejka Książek

Polecane blogi

  • Najlepsze książki dla dzieci
    "Szkatułka. Muzyka spoza czasu" (Wydawnictwo BIS) - Jeszcze nie zrezygnowałyśmy z tradycji głośnego czytania wieczorami. Nadal sprawia nam to przyjemność. Nadal jest doskonałą okazją do wyciszenia się przed ...
  • Bajkochłonka
    Co głowie wyjdzie na zdrowie? – recenzja książki dla dzieci - ➜ Tytuł: Co głowie wyjdzie na zdrowie? Mózg wie i o tym opowie ➜ Autorka: Róża Hajkuś ➜ Ilustracje: Paweł Gierliński ➜ Wydawnictwo: CzytaLisek (Sensus) ➜...
  • Blog o książkach
    Mikroogród na parapecie – uprawa ziół i mikrogreens w domu - Jeżeli marzysz o świeżych ziołach i mikrogreens bez wychodzenia z domu, to ten artykuł jest dla Ciebie. Przemień swój parapet w tętniący życiem mikroogród,...
  • Świat ukryty w słowach
    Podsumowanie czerwca - *~Witajcie kochani!* *Zapraszam na czytelnicze podsumowanie czerwca ♥* *Aneta Jadowska "Sekret prawie byłego męża"* (352 strony) *Moja ocena: 6...
  • kryminał na talerzu. blog kulinarno-kryminalny
    "Bogowie małego morza" Jędrzej Pasierski - Autor: *Jędrzej Pasierski* Tytuł: *Bogowie małego morza* Cykl: *inspektor Leon Szeptycki, tom 1* Data premiery: *18.06.2025* Wydawnictwo: *Literackie* Licz...
  • zwierz popkulturalny
    Zobaczyć Pemberley czyli o „Materialistach” - W jednej z moich ulubionych scen, w „Dumie i Uprzedzeniu” Elizabeth Bennet po raz…
  • zaczytASY
    Anna Olszewska, Uroczysko [Zwierciadło] - [image: Anna Olszewska, Uroczysko [Zwierciadło]] *Nie lubię co prawda czytać serii nie po kolei, ale czasem tak się zdarza i mogę wtedy dostrzec, na il...
  • Na regale u Marty Mrowiec
    Karolina Dzimira-Zarzycka, Własna pracownia. Gdzie tworzyły artystki przełomu wieków (2025) - Muszę przyznać, że bardzo lubię sięgać po książki związane ze sztuką. Jakiś czas temu opowiadałam Wam o książce Podróże po Włoszech z Artemizją Gentilesc...
  • NIEnaczytana
    "Niewolnica wolności" - Ildefonso Falcones - *Nauczyła się słuchać. […] Wszystkie te historie łączyły się w jedną wielką opowieść o znoju i cierpieniu. Zagnieżdżały się we wnętrzu Lity, żeby już na ...
  • Co Aśka przeczytała…
    „Schronisko, które zostało zapomniane” – Sławek Gortych - Znów wędrowałam po karkonoskich szlakach. Tropem mrocznych tajemnic, których korzenie sięgnęły mało znanych, a prawdziwych wydarzeń z okresu II wojny… T...
  • unSerious
    Podsumowanie miesiąca czerwiec 2025 - [image: Podsumowanie miesiąca czerwiec 2025] [image: Podsumowanie miesiąca czerwiec 2025] Czytaj dalej Podsumowanie miesiąca czerwiec 2025 at unSerious.
  • K-czyta | Blog książkowy
    Jenny Blackhurst - Sezonowa dziewczyna - *Jenny Blackhurst, Sezonowa dziewczyna* [The Summer Girl], tłum. Łukasz Praski, Albatros, 2025, 350 stron. Od mojego poprzedniego spotkania z *Jenny B...
  • Micha kultury
    „Czemu na podłodze śpisz” D. Cvijetić, „Czas starego Boga” S. Barry i „ Arabskie noce” R. F. Burton - *Czemu na podłodze śpisz*Darko Cvijetić *Gatunek: *literatura piękna *Rok polskiego wydania: *2025 *Liczba stron: *114 *Wydawnictwo:* Noir sur Blanc J...
  • Bardziej Lubię Książki Niż Ludzi
    Zapowiedzi lipiec 2025 - Zastanawiacie się, co będziemy czytać w lipcu? Same fajne rzeczy! Przepraszam za brzydkie pismo W… Artykuł Zapowiedzi lipiec 2025 pochodzi z serwisu Bard...
  • Nebule blog parentingowy
    Książki dla dzieci na wakacje – najciekawsze propozycje dla dzieci 8+ - Wakacje to idealny czas na odpoczynek, przygody i … czytanie! Bez szkolnych obowiązków i codziennego pośpiechu dzieci mogą zanurzyć się w fascynujących h...
  • Na Czytniku
    „Mój Giovanni” James Baldwin – Relacja, która zmienia życie - Nie czytałam opisu. Bardziej przyciągnął mnie sam autor powieści. Bazowałam na pochlebnych opiniach czytelników, którzy pisali, że twórczość James Baldwi...
  • NOWALIJKI
    VALÉRIE PERRIN „COLETTE” - Valérie Perrin nie tylko szturmem wdarła się na szczyty list książkowych bestsellerów, ale – przede wszystkim – znalazła sposób na…
  • Mozaika Literacka
    "BECOMING MILA" - ESTELLE MASKAME | Przeurocza opowieść o emocjach dorastania w cieniu aktorskiej popularności ojca - Przeurocza opowieść o emocjach dorastania w cieniu aktorskiej popularności ojca. Historia otulona promieniami żarliwego słońca, niezwykle przyjemna, rozk...
  • Wielki Buk
    Książki na lato 2025 - Mamy lato! Tradycja więc zobowiązuje. Nowa pora roku to nowa porcja inspiracji do czytania. Przed Wami: książki na lato! „Cały ten błękit” Mélissa da Costa...
  • Bajkonurek
    A ty rób swoje - "Akuszerki" Sabiny Jakubowskiej - Książkę polecił mi kolega, poważny, w średnim wieku, na stanowisku dyrektorskim, słowami „przeczytaj, mnie po stu stronach mózg rozj*ebało”. Przeczytał...
  • smakksiazki.pl
    Najlepsza książka Jo Nesbø, czyli śladami „Samotnego wilka” po Minneapolis - Ależ to była podróż! Najpierw do Frankfurtu, potem do Chicago, aż wreszcie, w towarzystwie Grzegorza Dziedzica, do Minneapolis. Odwiedziliśmy miejsca zwi...
  • Zakątek czytelniczy
    Kultor - Artur Urbanowicz - *Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Czarna Owca* Byliście kiedyś na Suwalszczyźnie? Ja tak, ale dawno temu, jeszcze w podstawówce na koloniach. Niew...
  • Popbookownik
    Sztuka przyjmowania gości: Jak zorganizować niezapomniane spotkanie? - W dobie cyfrowej komunikacji i spotkań online, wspólne celebrowanie chwil w domowym zaciszu nabiera zupełnie nowego, głębszego znaczenia. Przyjmowanie gośc...
  • Recenzje Gaby
    Wilcze ślady - Ludka Skrzydlewska. Romans z wilkołakiem - Jeśli macie dość typowych romansów i szukacie czegoś świeżego, sięgnijcie po połączenie urban fantasy i gorącego romansu. *W tej historii poznajemy cz...
  • Wybredna Maruda
    Czcijmy zamiatających, czyli Błogosławieństwo Niebios – Mo Xiang Tong Xiu - [image: Książka błogosławieństwo niebios opinie] Błogosławieństwo niebios – czyli co się dzieje, gdy książę z obsesją na punkcie zamiatania spotyka demonicz...
  • Wyliczanka.eu
    Czytający, do głosowania! [Wybieramy lektury Sekcji Klasyka na nowy sezon] - Kalkowska, Baldwin, James, Isherwood, Bobkowski, Brandys, Lanckorońska, Lee, Lessing i Janion. Jeśli któreś z tych nazwisk budzi w Tobie, Droga Osoba Czy...
  • Czytelnicze Podwórko
    Survival z Zuzą, czyli przetrwaj w każdych warunkach – recenzja - Mój starszy syn od czterech lat jest częścią skautingowej społeczności. Oprócz niewątpliwie pozytywnego wpływu na rozwój umiejętności społecznych, ciekaw...
  • Niedopisana Recenzja
    Na stronach powieści. „Niech żyje zło” – recenzja książki - *Fantasy, a szczególnie romantasy, to gatunek, który w ostatnich latach przeżywa swego rodzaju renesans. Czytelnicy na nowo zachwycają się magicznymi ...
  • Ronja.pl
    Gry bez prądu dla dwulatka i trzylatka – najciekawsze proste gry planszowe i kooperacyjne (aktualizacja 2025) - Zebrałam w jednym miejscu najciekawsze (i najładniejsze! 🙂 ) gry dla dwulatków i trzylatków. Nieco starsze dzieci też będą nimi zainteresowane. Znajdziesz...
  • Blog pod Małym Aniołem
    Suknia i sztalugi - Piotr Oczko - Dzień dobry! Wydawnictwo Znak wydało w 2024 roku książkę, która została moim najlepszym książkowym przyjacielem. Trudno mi uwierzyć, że w Polsce ktoś zde...
  • Z pierwszej półki
    Mary Beard – Cesarz Rzymu - Kim właściwie był cesarz starożytnego Rzymu? Kim byli ludzie w jego otoczeniu? Jak żył, jak pracował? Czego po nim oczekiwali potężni senatorowie i zwykl...
  • Książką po grzbiecie
    Hello world! - Welcome to WordPress. This is your first post. Edit or delete it, then start writing! The post Hello world! appeared first on My Blog.
  • Czytaj PL
    Akcja Czytaj PL – Jak to się zaczęło? - W tym roku mija już 10 LAT od powstania akcji Czytaj PL! Zanim wystartujemy z dziesiątą edycją, udamy się w krótką podróż w czasie i przypomnimy, co dzia...
  • Kulturalna meduza
    Oblałabym egzamin na licencję na czarowanie [wywiad z Aleksandrą Okońską] - [image: aleksandra okońska wywiad] Jak wyglądała droga od pierwszego pomysłu do wydania *Licencji na czarowanie*? Do której z książkowych bohaterek jest naj...
  • read up!
    Przegląd Kobiecego Kina #21: filmy wojenne - W najnowszym odcinku Przeglądu Kobiecego Kina, czyli cyklu, w którym opowiadam o filmach kręconych przez kobiety, biorę na warsztat temat, który na pierw...
  • Technikolorowy
    Święta z Wytrzeszczem, czyli „Przesilenie zimowe” - 1 stycznia. Nic nie wskazuje na to, że w pierwszy dzień nowego roku obejrzę film, który najprawdopodobniej zdeterminuje tegoroczną topkę. A jednak. Wybra...
  • oczytany facet
    Nowe tendencje w literaturze. Pokolenie Z ma swój głos - Literatura od zawsze odzwierciedlała ducha swojej epoki, a młodzi autorzy, jako część tego procesu, przyczyniają się do ewolucji…
  • Spadło mi z regała
    „Hacjenda” Isabel Cañas - Małżeństwo z rozsądku, niezgoda na niesprawiedliwość, chęć zemsty – nie trzeba cofać się o dwieście lat, żeby usadowić akcję we obecnych czasach. Jeśli do ...
  • maobmaze by Magdalena Zeist
    Młodość | Linn Skaber, Lisa Aisato - Dorośli mówią, że człowiek nie potrzebuje wielu przyjaciół, wystarczy jeden. Czy ktoś ma numer do tego Jednego? [image: Młodość - Linn Skaber] MłodośćAu...
  • Jelenka
    Spowiedź carycy Katarzyny II - Caryca Katarzyna II była jedną z bardziej fascynujących władczyń w historii. Niesamowita charyzma, postępowe podejście i bezkompromisowość to tylko niekt...
  • nieperfekcyjnie.pl
    "Wytrwałość dzikich kwiatów" - Micalea Smeltzer - Ostatnio zaczytuję się w literaturze pięknej poruszającej trudne tematy, którą uwielbiam. Natomiast po ostatnich dość ciężkich tygodniach zapragnęłam zab...
  • NA REGALE
    #255 "Book lovers" by Emily Henry - Powiedzieć, że uwielbiam książki Emily Henry, to jak powiedzieć nic! Autorka serwuje nam kolejną, przecudowną, ciepłą, romantyczną historię o dwojgu l...
  • Ballady bezludne
    Czytelnicze podsumowanie 2022. Najlepsze książki minionego roku - Konkret. Zawsze się rozgaduję w tych podsumowaniach, a przecież rzecz jest prosta. Chciałam w 2022 przeczytać sto książek, nie udało się, ale nie żałuję ...
  • Obibooki Emki
    Edison i Einstein - nowe książki o myszach Torbena Kuhlmanna od wydawnictwa Tekturka (patronat) - I znów, kiedy zaczęłam fotografować książki Torbena Kuhlmanna, miałam problem z podjęciem decyzji, które ilustracje Wam pokazać. Wszystkie są piękne i je...
  • To read or not to read? | Bibliofilem być
    Lipcowe zapowiedzi wydawnicze - Wakacje! Czas, kiedy można wziąć się za nadrabianie tych wszystkich książek, które tak chcieliśmy nadrobić, ale nie było kiedy. Co prawda wydawnictwa wca...
  • KAWA Z LITERAMI
    O Królowej! #matematyka, Dmytro Kuźmenko - Chcesz zachęcić swoje dziecko (w wieku szkolnym) do matematyki? Przełamać jego opór?Albo wręcz przeciwnie – Twoje dziecko jest tak zajarane matmą, że chces...
  • Lustro Rzeczywistości
    Skazani na ból – Agnieszka Lingas-Łoniewska. Wznowienie - *Skazani na ból to jedna z najpiękniejszych opowieści dla młodych ludzi, która po kilku latach od premiery doczekała się zasłużonego wznowienia. To nie...
  • Lost In My Books
    5 POWODÓW, DLACZEGO NIE POWINIENEŚ UZALEŻNIAĆ SIĘ OD KSIĄŻEK - [image: 5 powodów dlaczego nie powinieneś uzależniać się od książek] *Każde uzależnienie ma swoje wady, nawet jeśli jest to dobre uzależnienie. Przedstawia...
  • HERBATKA Z KSIĄŻKĄ
    TWOJA ANATOMIA. KOMPLETNY (I KOMPLETNIE OBRZYDLIWY) PRZEWODNIK PO LUDZKIM CIELE | ADAM KAY - Mam nadzieję, że mamy już wyjaśnioną bardzo ważną kwestię odnośnie mojej osoby - mam totalną i nieuleczalną sklerozę. W 2021 roku przeczytałam książkę A...
  • Agata czyta książki
    Żywioły Podkarpacia #1 – „Rzeka” - Anna Kusiak zadebiutowała w marcu 2021 roku powieścią „Cień Judasza” (w najbliższym czasie z pewnością skuszę się na jej audiobookową wersję), na początk...
  • pierwszyrozdzial.com
    Świąteczne morderstwo – Ada Moncrieff - Mówię Wam jak świetnie się z nią bawiłam! Zaczytywałam się z każdej stronie i z żywym zainteresowaniem śledziłam postępy prywatnego śledztwa w posiadłości ...
  • Zlodziejka Ksiazek
    2021 w książkach | wszystkie książki przeczytane w ubiegłym roku - Obiecałam sobie, że w 2021 roku powrócę do blogowania, ale poniosłam na tym polu sromotną porażkę. Motywowana przez moją najwierniejszą czytelniczkę w os...
  • Booklove
    Książka na Mikołajki - Co polecam w tym roku na Mikołajki. Subiektywnie i krótko. Zbigniew Rokita „Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku” (Wydawnictwo Czarne) To jest książka, którą po ...
  • To Read Or Not To Read - recenzje książek
    Książka bez emocji? - "Almond" Sohn Won-Pyung [RECENZJA] - Nigdy nie sądziłam, że spotkam się kiedyś w swoim życiu z książką, która w każdym calu będzie pozbawiona emocji, a jednak jednocześnie wywoła całą lawinę...
  • Filologika – wyprowadzi cię z błędu!
    Similique quis a libero enim quod corporis - Similique quis a libero enim quod corporis saepe quis. Perspiciatis velit quae consectetur consequatur eligendi. Omnis officiis quis culpa possimus exercit...
  • Blog o książkach
    Turbulencja – Dariusz Kulik - Jeśli zastanawiasz się, czy sięgnięcie po tę książkę rozwieje wszystkie Twoje obawy związane z lataniem samolotem to odpowiedź jest prosta: otóż…nie. Już...
  • 1905
    Czego nauczył mnie pierwszy rok pracy jako front-end developer - Ten wpis miał powstać ponad półtora roku temu, czyli dokładnie wtedy, kiedy rzeczywiście stuknął mi pierwszy rok pracy na stanowisku programistycznym. Sp...
  • Co Za Badziewny Czytacz
    Badziewne recenzje #168 Zabójcza przyjaźń - "Zabójcza przyjaźń" Alice Feeney, Wydawnictwo W.A.BJakiś czas temu czytałam książkę tej samej autorki pod tytułem „Czasami kłamię” i pamiętam, że zrobiła ...
  • Caroline Livre
    „Flying High” Bianca Iosivoni - Seria Bianki Iosivoni „Falling Fast” oraz „Flying high” w pewien sposób reprezentuje książki, których zwykle nie czytam. Tak już jakoś mam, że rzadko sięga...
  • Biblioteczka Suomi - blog kulturalny
    Cienie Nowego Orleanu - Maciej Lewandowski - Odkąd tylko pamiętam zawsze miałam słabość do mrocznych i dusznych opowieści, które podczas czytania wręcz metaforycznie oblepiają cię swoim brudem. Stan...
  • Welcome to room 6277 and please try to enjoy your stay...
    Uwolniona - Tara Westover - Tytuł: Uwolniona Autorka: Tara Westover Wydawnictwo, rok wydania: Czarna Owca, 2019 Liczba stron: 448 Cena: 44,90 zł *~~***~~* Oficjalna recenzja dla po...
  • Do utraty tchu. Uważniej
    "Wyścig po Złotego Żołędzia" | Katy Hudson - [image: Zdjęcie jest ilustracją do treści.] Kupiliśmy memo. Z Psim Patrolem. Już się cieszyłam na popołudnie przy wspólnym stole. Zepchnęłam w ciemny zak...
  • niekulturalnie.pl
    "Milion małych kawałków" - James Frey | Tak wstrząsająca, jak mówią? - Wstrząsająca, kontrowersyjna, zapierająca dech w piersi - tak czytelnicy określają książkę Jamesa Freya. Postanowiłam przekonać się, czy to prawda i czy r...
  • Miasto Książek
    „Kobieta ze szkła” Caroline Lea - Bywa, że do książki przyciąga coś irracjonalnie kuszącego. Dla mnie takim magnesem bywa daleka Północ, surowy krajobraz, zimne wyspy…
  • Gulinka patrzy
    Kristin Hannah – „Zimowy ogród” - Mam wrażenie, że Kristin Hannah dopiero przy okazji „Słowika” stała się popularna w Polsce. Sama byłam przekonana, że to jej pierwsza książka wydana u nas...
  • Maw reads
    E-BOOK: Nie odpisuj - Marcel Moss - O hejcie w Internecie mówi się coraz więcej. To dobrze, warto o nim mówić i z nim walczyć. Jak tylko w zapowiedziach pojawiła się książka Nie odpisuj, kie...
  • Oddychajaca ksiazkami
    #2 Ostatnio obejrzane - dlaczego warto zaczął "Przyjaciół"? - Myślę, że dla większości moich czytelników tego serialu nie trzeba przedstawiać. Uwielbiany na całym świecie pomimo upływu lat, śmieszy i doprowadza do ...
  • DZIEWCZYNA Z BIBLIOTEKI | Blog o literaturze
    Złota trzynastka 2019 roku - Do napisania o najlepszych książkach przeczytanych w 2019 roku zabieram się od początku grudnia. Było to zadanie szalenie trudne - w minionym roku trafił...
  • god save the book
    Filigranowy tekst na rocznicę mamucią [10 lat!] - Moja pamięć utkana jest z lektur. Mam taki osobniczy defekt, że niewiele pamiętam szczegółów ze swojego życia i życia najbliższych. Najważniejsze wydarzeni...
  • Kochajmy książki!
    Przeprowadziłam się! Nowy, stary blog - Blogger uwierał mnie od dawna, ale przeprowadzki nie planowałam. Jeśli tu czasem wpadacie, to wiecie, jak ja bloguję. Okazyjnie, z rzadka, zrywami. Przez t...
  • Sweeciak.pl
    Marzenia są po to aby je spełniać - Pamiętam czasy aparatów analogowych. Człowiek kupował kliszę, pstrykał zdjęcia a potem szedł do punktu fotograficznego i z niecierpliwością oczekiwał na ...
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Razem kulturalnie

Copyright © Panna Zabookowana. Designed by OddThemes