Przy takiej ilości interesujących nowości i zapowiedzi, rzadko zdarza mi się odwiedzać na nowo znane historie. Relektura w moim przypadku jest procesem występującym sporadycznie, zazwyczaj wówczas gdy potrzebuję odświeżyć swoją pamięć jeśli chodzi o wydarzenia z poprzednich tomów serii. Ale i od tej reguły są wyjątki. I tak wznowienie powieści „Dom w Riverton" zmotywowało mnie do tego by po dobrych kilku latach wrócić do tej historii. Co było o tyle stresujące, że za pierwszym razem Kate Morton absolutnie rozkochała mnie w swojej opowieści i obawiałam się, ze nie będzie w stanie odtworzyć we mnie tamtych emocji. Myliłam się.
Latem 1924 roku nad brzegiem jeziora sąsiadującego z rezydencją w Riverton dochodzi do tragedii. Młody poeta - Robbie Hunter odbiera sobie życie. Chociaż świadkiem tragedii były dwie, mieszkające w rezydencji siostry - Hannah i Emmeline, jej okoliczności pozostają niejasne. Sprawa śmierci poety na nowo budzi zainteresowanie, kiedy młoda kobieta Ursula związana więzami krwi z dawnymi właścicielami posiadłości w Riverton zaczyna pracę nad filmem o wydarzeniach z 1924 roku. Grace Bradley, starsza, dostojna kobieta, która w sowim życiu przebyła niesamowicie długą drogę - od służącej, do dyplomowanej pani archeolog, a która obecnie zamieszkuje w domu opieki ,jako jedyna żyjąca osoba choćby pośrednio biorąca udział w zdarzeniach tamtego lata, ma pomóc reżyserce w odtworzeniu jego okoliczności.
Jeżeli czytaliście jakąkolwiek powieść autorstwa Kate Morton prawdopodobnie wiecie, że autorka często przeplata w swoich historiach wątki z przeszłości, z tymi rozgrywającymi się współcześnie. Nie jest to jednak konwencja zbliżona do tj z książek chociażby Lucindy Riley. Ciężar fabularny ewidentnie spoczywa na wydarzeniach "wtedy", czyli początkach XX wieku, a sama narracja momentami zbliżona jest do tej znanej z filmu Jamesa Camerona „Titanica", gdzie starsza kobieta na skutek pewnych działań (tam poszukiwania naszyjnika we wraku statku, tu - pracy nad filmem o samobójstwie w Riverton) zostaje na nowo wrzucona w wir wspomnień ze swojej przeszłości.
Zdecydowanie jednym z najmocniejszych atutów powieści Kate Morton „Domu w Riverton" jest nieoczywisty wybór narratorki - po pierwsze, Grace nie jest bowiem bezpośrednim uczestnikiem wszystkich wydarzeń; a po drugie, jako osoba ze służby nie znajduje się na uprzywilejowanej pozycji. Ta pojedyncza decyzja, pozornie nieznacząca, nadaje powieści osobliwego i unikalnego charakteru. Opowieść o siostrach Hartford i poecie Robbiem Hunterze zyskuje pewien pierwiastek tragizmu - wówczas gdy obserwujemy ją niejako z boku i zyskujemy wgląd do poszczególnych drobnych fragmentów, które nieubłaganie prowadzą bohaterów do tragicznego finału. Nie wspominając już o tym, że zyskujemy wgląd na upadek życia arystokracji z perspektywy służby.
„Dom w Riverton" nie jest powieścią naładowaną akcją i przepełnioną fabularnymi twistami. Pomimo dramatów rozgrywających się w życiu bohaterów - i wcale nie chodzi mi wyłącznie o samobójstwo Huntera (zwłaszcza, ze, brew pozorom, nie jest on nawet pierwszoplanową postacią) - wydarzenia płyną powoli. Kate Morton pisze z niezwykłą subtelnością; o stracie bliskich, zasadach rządzących życiem arystokracji (zwłaszcza jeśli mowa o pozycję kobiet), ogromnych poświęceniach, nieszczęśliwych małżeństwach i pewnych zmianach w psychice mężczyzn, którzy wrócili do domów po I wojnie światowej. Sporo informacji zyskujemy niejako między wierszami, wówczas gdy zwracamy uwagę na detale; a tym co popycha fabułę do przodu jest niemal dusząca atmosfera tajemnic.
Ciężko sprostać oczekiwaniom, których źródłem są lata idealizowanych wspomnień o lekturze, a fakt, że „Domowi w Riverton" się to udało powinien stanowić najlepszą rekomendację. Powieść Kate Morton to chwytająca za serce historia o ludzkim dramacie i skrywanej przez lata niszczącej od środka tajemnicy, w której dodatkowo w tle możemy przyjrzeć się upadkowi angielskiej arystokracji. Moje uwielbienie do tej powieści pozbawia mnie niejako obiektywizmu, ale jeśli przepadacie za historiami osadzonymi na początku XX wieku, skupionymi wokół rodzinnych sekretów, nie powinniście czuć rozczarowania lekturą.
Za możliwość lektury dziękuję wydawnictwo Albatros
„Dom w Riverton” Kate Morton; tłum. Anna Gralak; wydawnictwo Albatros; Warszawa 2018 ★★★★★
0 comments