Panna Zabookowana
  • STRONA GŁÓWNA
  • TEKSTY
    • Lifestyle
    • Książki
      • Recenzje
      • Zestawienia
      • Inne
    • Podróże
    • Kultura
  • KONTAKT

Powieść autorstwa Non Pratt, o dosyć sugestywnej okładce, zwłaszcza w kontekście tytułu - „Problem”, nie wzbudziła chyba sporego zainteresowania wśród polskich czytelników. Jeśli w ogóle, kojarzyłam twórczość autorki jedynie z zagranicznego, zwłaszcza brytyjskiego booktube’a. Zresztą, „Problem” nie znajdował się także na mojej priorytetowej liście lektur - chociaż uważam, że problematyka wczesnego macierzyństwa powinna przewijać się w literaturze młodzieżowej, nie do końca uznaję swoją osobę za odpowiedniego odbiorcę dla tego rodzaju historii. Natrafiłam jednak na ten tytuł na wakacyjnej wyprzedaży magazynowej i uznałam, że nawet jeśli sama nie odnajdę się w tej historii, być może będę mogła ją polecić nieco młodszemu odbiorcy. Ale mam raczej mieszane odczucia.

Hannah ma piętnaście lat i ceni w życiu dobrą zabawę. Chodzi na imprezy, pije alkohol i nie wyobraża sobie siebie w roli matki. Kiedy odkrywa, że jest w ciąży, jest przerażona, zagubiona i samotna. A dalej jest tylko gorzej. Aaron to nowy chłopak w mieście, który dopiero próbuje się odnaleźć w nowym środowisku, ale nie do końca odpowiadają mu reguły, które tam panują. Kiedy na jaw wychodzi, że Hannah jest w ciąży, podejmuje niecodzienną decyzje - postanawia wcielić się w rolę udawanego ojca jej dziecka.

„Problem” autorstwa Non Pratt jest powieścią skierowaną przede wszystkim do młodzieży i to raczej młodszej - zbliżonej wiekiem do głównej bohaterki. Styl pisania autorki - zarówno bardzo prosty język, jak i częste przeskakiwanie pomiędzy narracją Hannah i Aarona (czasami kilkakrotnie podczas „jednej sceny”) - zdecydowanie utrudniały mi wczucie się w lekturę. Co, w połączeniu z raczej specyficzną kreacją głównej bohaterki, niemal sprawiło, że odłożyłam lekturę w połowie - a raczej nie zdarza mi się to często.

Kreacja nastolatków jako pewnej grupy społecznej w wykonaniu Non Pratt sprawiła, że czułam się nie tylko staro, ale też w pewnym stopniu niekomfortowo. Większość scen znajdujących się na początku książki dotyczy spożywania alkoholu albo uprawiania seksu; język w jakim rozmawiają bohaterowie jest wulgarny, nawet jeśli nie pojawiają się tam żadne przekleństwa; a jedyną alternatywną postawą jaką przybliża nam autorka jest nastolatek spędzający weekendy w domu starców - jakby nie było nic pomiędzy, a nastolatkowie nie znali innych rozrywek niż imprezowanie. I nie chcę powiedzieć, że taki obraz jest przekłamany, ale zdecydowanie nie dotyczy on KAŻDEGO nastolatka. A tego kontrastu zabrakło mi powieści.

To powiedziawszy, druga część powieści prezentuje wyższy poziom. „Problem” jest historią o nastoletniej ciąży, ale nie tylko o niej.  Non Pratt pisze o przyjaźni - zwłaszcza o tym, że prawdziwych przyjaciół poznajemy dopiero w trudnych momentach i o poczuciu osamotnienia, pomimo wsparcia bliskich. Gdzieś w tle pojawia się jakiś wątek tajemnicy, bo, przynajmniej teoretycznie, nie wiemy kto jest prawdziwym ojcem dziecka Hannah i zastanawiamy się co wydarzyło się w przeszłości Aarona, że doprowadziło go do tego punktu. Ale osobiście doceniam powieść Non Pratt za wyraźne podkreślenie obecności osób dorosłych i rodziny.

Powieść Non Pratt porusza temat ważny i robi to w sposób właściwy, to znaczy nie ocenia postępowania Hannah. Zdecydowanie można wskazać elementy świadczące na korzyść tej historia, ale nie jest to pozycja pozbawiona wad - wątpliwości budzi zwłaszcza portret nastolatków oraz tożsamość ojca dziecka Hannah. I trochę trudno mi jednoznacznie polecić Wam lekturę, zwłaszcza jeśli nie należycie do targetu tej powieści - rówieśników Hannah i Aarona.

„Problem” Non Pratt; tłum. Patryk Dobrowolski; wydawnictwo Zielona Sowa; Warszawa 2017 ★★★☆☆

Gdyby nie rekomendacje zagranicznych booktuberów, prawdopodobnie nie zdecydowałabym się na lekturę „Jedynej miłości razy dwa”. I jakkolwiek głupio to zabrzmi, byłoby to spowodowane zupełnie nietrafioną oprawą. To prawda, że nie należy oceniać książki po okładce, ale równocześnie jest to niejako wizytówka historii - pierwsza rzecz jaka rzuca nam się w oczy w księgarni czy bibliotece. I nierzadko to ona decyduje o tym czy ściągniemy daną pozycję z półki, aby zapoznać się z opisem. Czy widząc parę łabędzi, wklejoną na niebieskie tło, zdecydowalibyście się na lekturę? No właśnie. a ominęłaby Was wzruszająca i łamiąca serducho opowieść o wielkiej miłości i o tym, że czasami przytrafia się ona dwukrotnie. 

Emma kochała Jessego i myślała, że u jego boku spędzi całe swoje życie. Mieli podobne marzenia, wzywał ich wielki świat i stanowili niepokonaną drużynę. A potem Jessie zginął - w pierwszą rocznicę ich ślubu, kiedy helikopter mężczyzny rozbił się nad oceanem. Emma spędziła trzy długie lata próbując przywyknąć do życia bez Jessego i poszukując nowej drogi ku szczęściu. A potem znowu się zakochała. Emma i Sam planują ślub i wspólne przyszłe życie. I jest to jak druga szansa od losu na szczęście. Jeden telefon burzy jednak cały świat Emmy - Jesse żyje i spędził ostatnie kilka lat, próbując dotrzeć do domu i swojej żony.

Kiedy otwierałam powieść Taylor Jenkins Reid, czułam się wewnętrznie rozdarta - z jednej strony doskonale dostrzegałam pułapki całej historii: zarys fabuły rodem z telenoweli czy ryzyko zbytniego sentymentalizmu i ckliwości; z drugiej powtarzałam, że to niemożliwe by tylu czytelników się myliło. Nie spodziewałam się jednak, że „Jedyna miłość razy dwa” wzbudzi we mnie tyle emocji. Jest w piórze Taylor Jenkins Reid coś niesamowicie lekkiego i coś co sprawia, że czytelnik od pierwszej strony angażuje się emocjonalnie w opowiadaną historię.

Widzicie, autorka zdecydowanie potrafi pisać o emocjach - miłości, stracie, poczuciu zagubienia. Taylor Jenkins Reid nie popada w banał, a jedynie porusza jakąś czułą strunę w czytelniku; pewien fragment dotyczący żałoby i „powrotu do normalnego życia” - poszukiwaniu nowych celów i radzeniu sobie z wyrzutami sumienia, że znowu jest się szczęśliwym - ma szczególnie silny i emocjonalny wydźwięk. Co zaskakujące, autorce udaje się osiągnąć to wszystko pomimo pewnych uproszczeń fabularnych - tego, że losy Emmy i Jessego przedstawione zostają w nieco fragmentaryczny sposób.

„Kiedy tracimy kogoś, kogo kochamy, trudno nam sobie wyobrazić, że kiedykolwiek poczujemy się lepiej. Że pewnego dnia będziemy w dobrym nastroju tylko dlatego, że jest ładna pogoda, albo że barman w sklepie z kawą prawidłowo zapamiętał nasze zamówienie.
Ale tak się zdarza.
Jeśli tylko jesteśmy cierpliwi i pracujemy nad tym."

To nie jest historia wolna od pewnych schematów gatunku, zwłaszcza we fragmentach dotyczących początków znajomości Emmy i Jessego. Taylor Jenkins Reid stosuje niekiedy filmowe chwyty, które nadają niektórym scenom (choćby zaręczynom) sztucznego, infantylnego charakteru. A na dodatek trudno mi się pozbyć wrażenia jak niewłaściwe są niektóre decyzje podejmowane przez Emmę - zwłaszcza jej rozważania na temat poczucia zdrady są mi wyjątkowo odległe. Ale nawet biorąc pod uwagę wszystkie drobne mankamenty i tak postrzegam „Jedyną miłość razy dwa” jako jeden z najlepszych romansów jakie czytałam od długiego czasu.

Powieść Taylor Jenkins Reid to książka nie tylko o miłości, ale też przemianie jaka zachodzi w drugim człowieku; i o tym, że czasami nie kochamy drugiej osoby, ale nasze wyobrażenie na jej temat. Do ostatniej strony obawiałam się, że autorka zastosuje najbardziej znienawidzony przeze mnie schemat w romansach (oczernienie jednego z bohaterów, aby decyzja głównej postaci wydawała się właściwa), ale niepotrzebnie. Rozglądnijcie się za tym tytułem - zwłaszcza że można go znaleźć w bardzo okazyjnych cenach (np. w Tak Czytam czy na księgarni internetowej Oczytani.pl); zignorujcie niefortunną okładkę i dajcie się oczarować - tak jak ja.  

„Jedyna miłość razy dwa” Taylor Jenkins Reid; tłum. Irena Kołodziej; wydawnictwo Amber; Warszawa 2016 ★★★★½

Przez długi czas powstrzymywałam samą siebie przed lekturą trylogii „Córka dymu i kości” autorstwa Laini Taylor i robiłam to głównie przez wzgląd na polskiego wydawcę serii. Początkowo tłumaczyłam to przykrą tendencją wydawnictwa Amber do niekończenia rozpoczętych cykli. Potem, irytacją w związku z wydaniem finałowego tomu w dwóch częściach. A na końcu tym, że chyba straciłam zainteresowanie fantastyką młodzieżową. Po tym jak przeczytałam „Marzyciela” wiedziałam jednak, że nie chcę pozbawić się przyjemności poznania debiutanckiej historii Laini Taylor. I całe szczęście, że zrobiłam to zanim zaczęłam wymyślać kolejne argumenty przeciw.

Karou jest artystką. Opowiada niesamowite historie za pomocą ołówka i kartki, i powołuje do życia stworzenia będące hybrydami ludzi i zwierząt. Tylko Karou, młoda, pełna życia dziewczyna o niebieskich włosach i dziwnych tatuażach na dłoniach, wie o tym, że niesamowite stworzenia nie są jedynie wytworem jej wyobraźni. I że stanowią oni część jej drugiego życia, z dala od ulic Pragi. Życie Karou nigdy nie było łatwe, ale teraz, kiedy w drugim świecie pojawia się nieznane niebezpieczeństwo pod postacią wypalonych śladów dłoni na drzwiach, wszystko się jeszcze komplikuje. 

Laini Taylor ma niepowtarzalny talent do tego by za pomocą słów przenosić czytelnika do zupełnie odmiennych światów. To prawda, że akcja powieści częściowo osadzona jest na ulicach Pragi - swoją drogą, wyjątkowo trafnie dobrane, jeśli chodzi o klimat miasta - ale tworzy od podstaw także zupełnie odmienną rzeczywistość - tajemniczą , magiczną, przypominającą momentami senny omam, albo jego koszmarny odpowiednik. Nie chcę zdradzać Wam za dużo, bo i sama autorka stopniuje udzielanie informacji czytelnikowi (niemal do samego końca utrzymując pewne jego elementy w sekrecie), ale zarówno jego obraz, jak i konflikty z nim związane stanowią jedne z najmocniejszych atutów całej historii.

„Córka dymu i kości” posiada pewne cechy charakterystyczne dla pierwszego tomu. Nie użyłabym sformułowania, że mało się w nim dzieje, ale znaczna część powieści rzeczywiście przypada na przedstawienie świata i bohaterów i nakreślenie wątków dla drugiej części. Nie jest to jednak coś co mi przeszkadza, zwłaszcza że dzięki temu sylwetki postaci i relacje jakie ich łączą, znajdują się na naprawdę wysokim poziomie. Laini Taylor dużą wagę przykłada do emocji towarzyszących bohaterom - samotności wynikającej z poczucia niezrozumienia i wyobcowania; miłości, nie tylko tej romantycznej i gotowej do największych poświęceń.

Nie będę Was okłamywać, wątek romantyczny stanowi jeden z głównych punktów fabuły, a na tle całej powieści wypada najbardziej stereotypowo (choćby przez to, że mamy do czynienia z jakimś pierwiastkiem motywu insta love). Jednak A) Laini Taylor czerpie z tych schematów, do których mam pewną słabość - motyw hate-to-love i „zakazanych kochanków” i B) koniec końców jego obraz różni się jednak od początkowego. Ponad to, Laini Taylor udało się tak zaangażować mnie w losy bohaterów i oczarować swoim stylem (przebijającym się przez literówki), że pozostałam ślepa na mankamenty.

Dawno nie czytałam powieści Young Adult, która oczarowała mnie do tego stopnia. „Córka dymu i kości” to doskonałe połączenie pełnowymiarowych bohaterów, niezwykłego świata przedstawionego, atmosfery i zamkniętych w słowa emocji. To nie jest klasyczna młodzieżówka, ale właśnie to jest w niej najpiękniejszego. Ja ze swojej strony namawiam Was do lektury i trochę łudzę się, że ktoś zdecyduje się na jakieś wznowienie, żeby historia trafiła do szerszego grona. 

„Córka dymu i kości” Laini Taylor; tłum. Julia Wolin; wydawnictwo Amber; Warszawa 2015 ★★★★★

Kiedy prowadzi się bloga przez tak długi czas, człowiek nawet mimochodem, gdzieś między wierszami, zdradza sporo informacji na swój temat - kim jest, jakie są jego czytelnicze nawyki i po jakie historie zdarza mu się sięgać najczęściej. Zdaję sobie więc sprawę z tego, że dla wielu z Was pewne kwestie wydadzą się wtórne, ale czuję się w obowiązku wspomnieć o nich jeszcze raz - w razie gdyby ktoś trafił tu dopiero ostatnio. Kate Morton jest dla mnie ważną autorką, dlatego że jest jedną z nielicznych pisarek, których twórczość poznałam „w całości” tj. przeczytałam jej wszystkie dotychczas wydane powieści; i dlatego że napisała jedną z moich ulubionych książek. Czuję się w obowiązku by o tym wspomnieć, bo wiem, że czyni mnie to nie do końca obiektywnym czytelnikiem - po prostu, jestem w stanie wybaczyć Kate Morton nieco więcej niż innym autorom.

Grupa utalentowanych, młodych artystów, wśród których prym wiedzie Edward Radcliffe, spędza lato w malowniczej posiadłości Birchwood Manor, w Oxfordshire. Pobyt na prowincji miał im pomóc w twórczej działalności i poszukiwaniu inspiracji, ale sielankową atmosferę przerywa tragedia - jedna z uczestniczek wyprawy zostaje zastrzelona podczas napadu na dom, druga znika w atmosferze skandalu i podejrzeń. Przeszło 150 lat później, młoda kobieta Elodie Winslow, pełniąca funkcje archiwistki w  Londynie, znajduje w pracy skórzaną torbę a w niej dwa przedmioty - portret kobiety w stroju wiktoriańskim i stary szkicownik z rysunkiem domu, który wydaje się Elodie niepokojąco znajomy.

Kate Morton wypracowała już swój własny, specyficzny styl i jest on wyczuwalny także podczas lektury „Córki zegarmistrza”. Tak jak w przypadku poprzednich powieści, tak i tu śledzimy wątki rozgrywające się zarówno w przeszłości, jak i współcześnie, a teraźniejszość staje się pretekstem do rozwiązania pewnej tajemnicy sprzed lat. Ów sekret z przeszłości stanowi jeden z ciekawszych wątków całej historii. Chociaż Kate Morton już na pierwszych stronach sugeruje czytelnikowi, że w murach Birchwood Manor doszło do pewnej tragedii, pilnuje się z tym by nie zdradzić za dużo i stopniowo buduje napięcie.  Warto mieć jednak na uwadze, że chociaż zbrodnia stanowi punkt wyjścia dla całej powieści i często powraca się do niej czy to w retrospekcjach, czy w dialogach pomiędzy postaciami, nie stanowi ona centrum fabuły.

W przeciwieństwie do poprzednich historii, „Córka zegarmistrza” nie trzyma się dwóch głównych linii czasowych. Kate Morton wykazuje tendencję do nieustannego rozgałęziania swoich historii. Każda z linii czasowych staje się pretekstem do przytoczenia kolejnej opowieści, do tego stopnia, że czytelnik może czuć się przytłoczony powstałym chaosem. Rozumiem skąd biorą się zarzuty skierowane w „Córkę zegarmistrza”, ale też doceniam fakt, że tak naprawdę większość z tych wątków ma w sobie coś fascynującego (wątek Birdie, która zostaje oddzielona od swojego ojca i niejako przymuszona do nowego stylu życia; Ady, która nie potrafi się odnaleźć w obcym kraju; Leonarda, który próbuje zwalczyć wyrzuty sumienia i szuka wytchnienia w pracy nad powieścią; Juliet i Tipa, dla których posiadłość staje się oazą spokoju po przeżyciach wojny) i że Kate Morton znajduje subtelny i nienachalny sposób by je ze sobą połączyć.

Kate Morton wciąż potrafi opowiedzieć swoje historie w elegancki i urzekający sposób, a także nakreślić zarówno pejzaż tętniącego życiem Londynu, jak i urokliwej, tajemniczej posiadłości. Ale równocześnie nie udaje jej się uniknąć pewnych klisz fabularnych. Nie da się ukryć, że wątek rozgrywający się wokół postaci Elodie (w teraźniejszości) wypada najsłabiej na tle całej powieści i jest to mój największy zarzut wobec „Córki zegarmistrza”. Prawdopodobnie „wina” częściowo spoczywa na głównej bohaterce - Elodie jest typem postaci, który znamy z innych utworów kultury - posiadającą problemy z podejmowaniem decyzji, tkwiącą w związku, który ją unieszczęśliwia i po prostu nie wzbudzającą sympatii.

„Córka zegarmistrza” nie jest najlepszą powieścią autorki, głównie przez chaos jaki wkradł się do fabuły i wątek Elodie. Nie jestem przekonana czy jest to historia, od której warto zapoznać się z twórczością Kate Morton, ale to wciąż dobrze napisana opowieść o ludzkich emocjach, sekretach i przeciwnościach losu. I jeśli styl autorki nie jest Wam obcy, warto dać „Córce zegarmistrza” szansę. Zwłaszcza teraz, w okresie wakacyjnym. 

„Córka zegarmistrza” Kate Morton; tłum. Anna Dobrzańska; wydawnictwo Albatros; Warszawa 2019 ★★★★☆

A za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu

Nowsze posty Starsze posty Strona główna

Karolina Suder

Miłośniczka literatury, podróży i muzyki musicalowej.

Popularne posty

  • Ulubieni zagraniczni booktuberzy
  • Kuszące zło - Keri Arthur (premiera)
  • O nieuleczalnym książkoholizmie czyli stos marcowy
  • Miłość przychodzi z deszczem, Mila Rudnik
  • Książki poszukują nowego domu
  • Stosik 08/2011
  • Poszła na całość - Meg Cabot
  • Ballada o ciotce Matyldzie - Magdalena Witkiewicz
  • Stosik 12/2011
  • Mroczny szept - Gena Showalter

Kategorie

książki 302 Kala poleca 93 seriale 16 filmy 2 fotografia 1 podróże 1

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Popularne posty

  • Ulubieni zagraniczni booktuberzy
    Jeśli jesteście ze mną już jakiś czas i czytając kolejne posty zwracacie uwgaę na coś więcej niż zdjęcie i liczbę gwiazdek przy tytule, ...
  • Kuszące zło - Keri Arthur (premiera)
      W świecie bez ograniczeń, nie ma nic bardziej uwodzicielskiego niż Kuszące zło… Długo oczekiwana premierę 3 części bestsell...
  • O nieuleczalnym książkoholizmie czyli stos marcowy
    Nie wie jak to o mnie świadczy, ale nie spostrzegłam się, że w marcu do mojej biblioteczki dotarło tyle nowych tytułów. Od września zes...
  • Miłość przychodzi z deszczem, Mila Rudnik
    Oduczyłam się uprzedzenia względem polskich autorów. Mimo że, jeśli wierzyć statystykom, to właśnie nasi rodzimi pisarze przynoszą mi ...
  • Książki poszukują nowego domu
    Moi Drodzy świąteczne porządki nie ominęły chyba nikogo. I choć czynność ta budzi moje szczere przerażenie, staram się łączyć przyjemne z p...

Archiwum

  • ►  2023 (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2022 (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2021 (6)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (15)
    • ►  października (2)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (3)
  • ▼  2019 (25)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (2)
    • ►  września (1)
    • ▼  lipca (4)
      • Problem, Non Pratt
      • Jedyna miłość razy dwa, Taylor Jenkins Reid
      • Córka dymu i kości, Laini Taylor
      • Córka zegarmistrza, Kate Morton
    • ►  czerwca (1)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2018 (72)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (5)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (9)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (6)
    • ►  lutego (7)
    • ►  stycznia (11)
  • ►  2017 (145)
    • ►  grudnia (10)
    • ►  listopada (8)
    • ►  października (10)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (8)
    • ►  lipca (15)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (23)
    • ►  marca (19)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (16)
  • ►  2016 (195)
    • ►  grudnia (29)
    • ►  listopada (20)
    • ►  października (19)
    • ►  września (20)
    • ►  sierpnia (17)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (17)
    • ►  maja (14)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (12)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (12)
  • ►  2015 (104)
    • ►  grudnia (12)
    • ►  listopada (7)
    • ►  października (7)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (11)
    • ►  lutego (14)
    • ►  stycznia (11)
  • ►  2014 (66)
    • ►  grudnia (14)
    • ►  listopada (8)
    • ►  października (9)
    • ►  września (6)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (4)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2013 (81)
    • ►  grudnia (6)
    • ►  listopada (7)
    • ►  października (6)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (10)
    • ►  lipca (6)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (6)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (9)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2012 (101)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (7)
    • ►  października (5)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (10)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (7)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (11)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2011 (113)
    • ►  grudnia (14)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (14)
    • ►  września (13)
    • ►  sierpnia (19)
    • ►  lipca (13)
    • ►  czerwca (13)
    • ►  maja (18)

Złodziejka książek na FB

Złodziejka Książek

Polecane blogi

  • Najlepsze książki dla dzieci
    "Szkatułka. Muzyka spoza czasu" (Wydawnictwo BIS) - Jeszcze nie zrezygnowałyśmy z tradycji głośnego czytania wieczorami. Nadal sprawia nam to przyjemność. Nadal jest doskonałą okazją do wyciszenia się przed ...
  • Bajkochłonka
    Co głowie wyjdzie na zdrowie? – recenzja książki dla dzieci - ➜ Tytuł: Co głowie wyjdzie na zdrowie? Mózg wie i o tym opowie ➜ Autorka: Róża Hajkuś ➜ Ilustracje: Paweł Gierliński ➜ Wydawnictwo: CzytaLisek (Sensus) ➜...
  • Blog o książkach
    Mikroogród na parapecie – uprawa ziół i mikrogreens w domu - Jeżeli marzysz o świeżych ziołach i mikrogreens bez wychodzenia z domu, to ten artykuł jest dla Ciebie. Przemień swój parapet w tętniący życiem mikroogród,...
  • Świat ukryty w słowach
    Podsumowanie czerwca - *~Witajcie kochani!* *Zapraszam na czytelnicze podsumowanie czerwca ♥* *Aneta Jadowska "Sekret prawie byłego męża"* (352 strony) *Moja ocena: 6...
  • kryminał na talerzu. blog kulinarno-kryminalny
    "Bogowie małego morza" Jędrzej Pasierski - Autor: *Jędrzej Pasierski* Tytuł: *Bogowie małego morza* Cykl: *inspektor Leon Szeptycki, tom 1* Data premiery: *18.06.2025* Wydawnictwo: *Literackie* Licz...
  • zwierz popkulturalny
    Zobaczyć Pemberley czyli o „Materialistach” - W jednej z moich ulubionych scen, w „Dumie i Uprzedzeniu” Elizabeth Bennet po raz…
  • zaczytASY
    Anna Olszewska, Uroczysko [Zwierciadło] - [image: Anna Olszewska, Uroczysko [Zwierciadło]] *Nie lubię co prawda czytać serii nie po kolei, ale czasem tak się zdarza i mogę wtedy dostrzec, na il...
  • Na regale u Marty Mrowiec
    Karolina Dzimira-Zarzycka, Własna pracownia. Gdzie tworzyły artystki przełomu wieków (2025) - Muszę przyznać, że bardzo lubię sięgać po książki związane ze sztuką. Jakiś czas temu opowiadałam Wam o książce Podróże po Włoszech z Artemizją Gentilesc...
  • NIEnaczytana
    "Niewolnica wolności" - Ildefonso Falcones - *Nauczyła się słuchać. […] Wszystkie te historie łączyły się w jedną wielką opowieść o znoju i cierpieniu. Zagnieżdżały się we wnętrzu Lity, żeby już na ...
  • Co Aśka przeczytała…
    „Schronisko, które zostało zapomniane” – Sławek Gortych - Znów wędrowałam po karkonoskich szlakach. Tropem mrocznych tajemnic, których korzenie sięgnęły mało znanych, a prawdziwych wydarzeń z okresu II wojny… T...
  • unSerious
    Podsumowanie miesiąca czerwiec 2025 - [image: Podsumowanie miesiąca czerwiec 2025] [image: Podsumowanie miesiąca czerwiec 2025] Czytaj dalej Podsumowanie miesiąca czerwiec 2025 at unSerious.
  • K-czyta | Blog książkowy
    Jenny Blackhurst - Sezonowa dziewczyna - *Jenny Blackhurst, Sezonowa dziewczyna* [The Summer Girl], tłum. Łukasz Praski, Albatros, 2025, 350 stron. Od mojego poprzedniego spotkania z *Jenny B...
  • Micha kultury
    „Czemu na podłodze śpisz” D. Cvijetić, „Czas starego Boga” S. Barry i „ Arabskie noce” R. F. Burton - *Czemu na podłodze śpisz*Darko Cvijetić *Gatunek: *literatura piękna *Rok polskiego wydania: *2025 *Liczba stron: *114 *Wydawnictwo:* Noir sur Blanc J...
  • Bardziej Lubię Książki Niż Ludzi
    Zapowiedzi lipiec 2025 - Zastanawiacie się, co będziemy czytać w lipcu? Same fajne rzeczy! Przepraszam za brzydkie pismo W… Artykuł Zapowiedzi lipiec 2025 pochodzi z serwisu Bard...
  • Nebule blog parentingowy
    Książki dla dzieci na wakacje – najciekawsze propozycje dla dzieci 8+ - Wakacje to idealny czas na odpoczynek, przygody i … czytanie! Bez szkolnych obowiązków i codziennego pośpiechu dzieci mogą zanurzyć się w fascynujących h...
  • Na Czytniku
    „Mój Giovanni” James Baldwin – Relacja, która zmienia życie - Nie czytałam opisu. Bardziej przyciągnął mnie sam autor powieści. Bazowałam na pochlebnych opiniach czytelników, którzy pisali, że twórczość James Baldwi...
  • NOWALIJKI
    VALÉRIE PERRIN „COLETTE” - Valérie Perrin nie tylko szturmem wdarła się na szczyty list książkowych bestsellerów, ale – przede wszystkim – znalazła sposób na…
  • Mozaika Literacka
    "BECOMING MILA" - ESTELLE MASKAME | Przeurocza opowieść o emocjach dorastania w cieniu aktorskiej popularności ojca - Przeurocza opowieść o emocjach dorastania w cieniu aktorskiej popularności ojca. Historia otulona promieniami żarliwego słońca, niezwykle przyjemna, rozk...
  • Wielki Buk
    Książki na lato 2025 - Mamy lato! Tradycja więc zobowiązuje. Nowa pora roku to nowa porcja inspiracji do czytania. Przed Wami: książki na lato! „Cały ten błękit” Mélissa da Costa...
  • Bajkonurek
    A ty rób swoje - "Akuszerki" Sabiny Jakubowskiej - Książkę polecił mi kolega, poważny, w średnim wieku, na stanowisku dyrektorskim, słowami „przeczytaj, mnie po stu stronach mózg rozj*ebało”. Przeczytał...
  • smakksiazki.pl
    Najlepsza książka Jo Nesbø, czyli śladami „Samotnego wilka” po Minneapolis - Ależ to była podróż! Najpierw do Frankfurtu, potem do Chicago, aż wreszcie, w towarzystwie Grzegorza Dziedzica, do Minneapolis. Odwiedziliśmy miejsca zwi...
  • Zakątek czytelniczy
    Kultor - Artur Urbanowicz - *Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Czarna Owca* Byliście kiedyś na Suwalszczyźnie? Ja tak, ale dawno temu, jeszcze w podstawówce na koloniach. Niew...
  • Popbookownik
    Sztuka przyjmowania gości: Jak zorganizować niezapomniane spotkanie? - W dobie cyfrowej komunikacji i spotkań online, wspólne celebrowanie chwil w domowym zaciszu nabiera zupełnie nowego, głębszego znaczenia. Przyjmowanie gośc...
  • Recenzje Gaby
    Wilcze ślady - Ludka Skrzydlewska. Romans z wilkołakiem - Jeśli macie dość typowych romansów i szukacie czegoś świeżego, sięgnijcie po połączenie urban fantasy i gorącego romansu. *W tej historii poznajemy cz...
  • Wybredna Maruda
    Czcijmy zamiatających, czyli Błogosławieństwo Niebios – Mo Xiang Tong Xiu - [image: Książka błogosławieństwo niebios opinie] Błogosławieństwo niebios – czyli co się dzieje, gdy książę z obsesją na punkcie zamiatania spotyka demonicz...
  • Wyliczanka.eu
    Czytający, do głosowania! [Wybieramy lektury Sekcji Klasyka na nowy sezon] - Kalkowska, Baldwin, James, Isherwood, Bobkowski, Brandys, Lanckorońska, Lee, Lessing i Janion. Jeśli któreś z tych nazwisk budzi w Tobie, Droga Osoba Czy...
  • Czytelnicze Podwórko
    Survival z Zuzą, czyli przetrwaj w każdych warunkach – recenzja - Mój starszy syn od czterech lat jest częścią skautingowej społeczności. Oprócz niewątpliwie pozytywnego wpływu na rozwój umiejętności społecznych, ciekaw...
  • Niedopisana Recenzja
    Na stronach powieści. „Niech żyje zło” – recenzja książki - *Fantasy, a szczególnie romantasy, to gatunek, który w ostatnich latach przeżywa swego rodzaju renesans. Czytelnicy na nowo zachwycają się magicznymi ...
  • Ronja.pl
    Gry bez prądu dla dwulatka i trzylatka – najciekawsze proste gry planszowe i kooperacyjne (aktualizacja 2025) - Zebrałam w jednym miejscu najciekawsze (i najładniejsze! 🙂 ) gry dla dwulatków i trzylatków. Nieco starsze dzieci też będą nimi zainteresowane. Znajdziesz...
  • Blog pod Małym Aniołem
    Suknia i sztalugi - Piotr Oczko - Dzień dobry! Wydawnictwo Znak wydało w 2024 roku książkę, która została moim najlepszym książkowym przyjacielem. Trudno mi uwierzyć, że w Polsce ktoś zde...
  • Z pierwszej półki
    Mary Beard – Cesarz Rzymu - Kim właściwie był cesarz starożytnego Rzymu? Kim byli ludzie w jego otoczeniu? Jak żył, jak pracował? Czego po nim oczekiwali potężni senatorowie i zwykl...
  • Książką po grzbiecie
    Hello world! - Welcome to WordPress. This is your first post. Edit or delete it, then start writing! The post Hello world! appeared first on My Blog.
  • Czytaj PL
    Akcja Czytaj PL – Jak to się zaczęło? - W tym roku mija już 10 LAT od powstania akcji Czytaj PL! Zanim wystartujemy z dziesiątą edycją, udamy się w krótką podróż w czasie i przypomnimy, co dzia...
  • Kulturalna meduza
    Oblałabym egzamin na licencję na czarowanie [wywiad z Aleksandrą Okońską] - [image: aleksandra okońska wywiad] Jak wyglądała droga od pierwszego pomysłu do wydania *Licencji na czarowanie*? Do której z książkowych bohaterek jest naj...
  • read up!
    Przegląd Kobiecego Kina #21: filmy wojenne - W najnowszym odcinku Przeglądu Kobiecego Kina, czyli cyklu, w którym opowiadam o filmach kręconych przez kobiety, biorę na warsztat temat, który na pierw...
  • Technikolorowy
    Święta z Wytrzeszczem, czyli „Przesilenie zimowe” - 1 stycznia. Nic nie wskazuje na to, że w pierwszy dzień nowego roku obejrzę film, który najprawdopodobniej zdeterminuje tegoroczną topkę. A jednak. Wybra...
  • oczytany facet
    Nowe tendencje w literaturze. Pokolenie Z ma swój głos - Literatura od zawsze odzwierciedlała ducha swojej epoki, a młodzi autorzy, jako część tego procesu, przyczyniają się do ewolucji…
  • Spadło mi z regała
    „Hacjenda” Isabel Cañas - Małżeństwo z rozsądku, niezgoda na niesprawiedliwość, chęć zemsty – nie trzeba cofać się o dwieście lat, żeby usadowić akcję we obecnych czasach. Jeśli do ...
  • maobmaze by Magdalena Zeist
    Młodość | Linn Skaber, Lisa Aisato - Dorośli mówią, że człowiek nie potrzebuje wielu przyjaciół, wystarczy jeden. Czy ktoś ma numer do tego Jednego? [image: Młodość - Linn Skaber] MłodośćAu...
  • Jelenka
    Spowiedź carycy Katarzyny II - Caryca Katarzyna II była jedną z bardziej fascynujących władczyń w historii. Niesamowita charyzma, postępowe podejście i bezkompromisowość to tylko niekt...
  • nieperfekcyjnie.pl
    "Wytrwałość dzikich kwiatów" - Micalea Smeltzer - Ostatnio zaczytuję się w literaturze pięknej poruszającej trudne tematy, którą uwielbiam. Natomiast po ostatnich dość ciężkich tygodniach zapragnęłam zab...
  • NA REGALE
    #255 "Book lovers" by Emily Henry - Powiedzieć, że uwielbiam książki Emily Henry, to jak powiedzieć nic! Autorka serwuje nam kolejną, przecudowną, ciepłą, romantyczną historię o dwojgu l...
  • Ballady bezludne
    Czytelnicze podsumowanie 2022. Najlepsze książki minionego roku - Konkret. Zawsze się rozgaduję w tych podsumowaniach, a przecież rzecz jest prosta. Chciałam w 2022 przeczytać sto książek, nie udało się, ale nie żałuję ...
  • Obibooki Emki
    Edison i Einstein - nowe książki o myszach Torbena Kuhlmanna od wydawnictwa Tekturka (patronat) - I znów, kiedy zaczęłam fotografować książki Torbena Kuhlmanna, miałam problem z podjęciem decyzji, które ilustracje Wam pokazać. Wszystkie są piękne i je...
  • To read or not to read? | Bibliofilem być
    Lipcowe zapowiedzi wydawnicze - Wakacje! Czas, kiedy można wziąć się za nadrabianie tych wszystkich książek, które tak chcieliśmy nadrobić, ale nie było kiedy. Co prawda wydawnictwa wca...
  • KAWA Z LITERAMI
    O Królowej! #matematyka, Dmytro Kuźmenko - Chcesz zachęcić swoje dziecko (w wieku szkolnym) do matematyki? Przełamać jego opór?Albo wręcz przeciwnie – Twoje dziecko jest tak zajarane matmą, że chces...
  • Lustro Rzeczywistości
    Skazani na ból – Agnieszka Lingas-Łoniewska. Wznowienie - *Skazani na ból to jedna z najpiękniejszych opowieści dla młodych ludzi, która po kilku latach od premiery doczekała się zasłużonego wznowienia. To nie...
  • Lost In My Books
    5 POWODÓW, DLACZEGO NIE POWINIENEŚ UZALEŻNIAĆ SIĘ OD KSIĄŻEK - [image: 5 powodów dlaczego nie powinieneś uzależniać się od książek] *Każde uzależnienie ma swoje wady, nawet jeśli jest to dobre uzależnienie. Przedstawia...
  • HERBATKA Z KSIĄŻKĄ
    TWOJA ANATOMIA. KOMPLETNY (I KOMPLETNIE OBRZYDLIWY) PRZEWODNIK PO LUDZKIM CIELE | ADAM KAY - Mam nadzieję, że mamy już wyjaśnioną bardzo ważną kwestię odnośnie mojej osoby - mam totalną i nieuleczalną sklerozę. W 2021 roku przeczytałam książkę A...
  • Agata czyta książki
    Żywioły Podkarpacia #1 – „Rzeka” - Anna Kusiak zadebiutowała w marcu 2021 roku powieścią „Cień Judasza” (w najbliższym czasie z pewnością skuszę się na jej audiobookową wersję), na początk...
  • pierwszyrozdzial.com
    Świąteczne morderstwo – Ada Moncrieff - Mówię Wam jak świetnie się z nią bawiłam! Zaczytywałam się z każdej stronie i z żywym zainteresowaniem śledziłam postępy prywatnego śledztwa w posiadłości ...
  • Zlodziejka Ksiazek
    2021 w książkach | wszystkie książki przeczytane w ubiegłym roku - Obiecałam sobie, że w 2021 roku powrócę do blogowania, ale poniosłam na tym polu sromotną porażkę. Motywowana przez moją najwierniejszą czytelniczkę w os...
  • Booklove
    Książka na Mikołajki - Co polecam w tym roku na Mikołajki. Subiektywnie i krótko. Zbigniew Rokita „Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku” (Wydawnictwo Czarne) To jest książka, którą po ...
  • To Read Or Not To Read - recenzje książek
    Książka bez emocji? - "Almond" Sohn Won-Pyung [RECENZJA] - Nigdy nie sądziłam, że spotkam się kiedyś w swoim życiu z książką, która w każdym calu będzie pozbawiona emocji, a jednak jednocześnie wywoła całą lawinę...
  • Filologika – wyprowadzi cię z błędu!
    Similique quis a libero enim quod corporis - Similique quis a libero enim quod corporis saepe quis. Perspiciatis velit quae consectetur consequatur eligendi. Omnis officiis quis culpa possimus exercit...
  • Blog o książkach
    Turbulencja – Dariusz Kulik - Jeśli zastanawiasz się, czy sięgnięcie po tę książkę rozwieje wszystkie Twoje obawy związane z lataniem samolotem to odpowiedź jest prosta: otóż…nie. Już...
  • 1905
    Czego nauczył mnie pierwszy rok pracy jako front-end developer - Ten wpis miał powstać ponad półtora roku temu, czyli dokładnie wtedy, kiedy rzeczywiście stuknął mi pierwszy rok pracy na stanowisku programistycznym. Sp...
  • Co Za Badziewny Czytacz
    Badziewne recenzje #168 Zabójcza przyjaźń - "Zabójcza przyjaźń" Alice Feeney, Wydawnictwo W.A.BJakiś czas temu czytałam książkę tej samej autorki pod tytułem „Czasami kłamię” i pamiętam, że zrobiła ...
  • Caroline Livre
    „Flying High” Bianca Iosivoni - Seria Bianki Iosivoni „Falling Fast” oraz „Flying high” w pewien sposób reprezentuje książki, których zwykle nie czytam. Tak już jakoś mam, że rzadko sięga...
  • Biblioteczka Suomi - blog kulturalny
    Cienie Nowego Orleanu - Maciej Lewandowski - Odkąd tylko pamiętam zawsze miałam słabość do mrocznych i dusznych opowieści, które podczas czytania wręcz metaforycznie oblepiają cię swoim brudem. Stan...
  • Welcome to room 6277 and please try to enjoy your stay...
    Uwolniona - Tara Westover - Tytuł: Uwolniona Autorka: Tara Westover Wydawnictwo, rok wydania: Czarna Owca, 2019 Liczba stron: 448 Cena: 44,90 zł *~~***~~* Oficjalna recenzja dla po...
  • Do utraty tchu. Uważniej
    "Wyścig po Złotego Żołędzia" | Katy Hudson - [image: Zdjęcie jest ilustracją do treści.] Kupiliśmy memo. Z Psim Patrolem. Już się cieszyłam na popołudnie przy wspólnym stole. Zepchnęłam w ciemny zak...
  • niekulturalnie.pl
    "Milion małych kawałków" - James Frey | Tak wstrząsająca, jak mówią? - Wstrząsająca, kontrowersyjna, zapierająca dech w piersi - tak czytelnicy określają książkę Jamesa Freya. Postanowiłam przekonać się, czy to prawda i czy r...
  • Miasto Książek
    „Kobieta ze szkła” Caroline Lea - Bywa, że do książki przyciąga coś irracjonalnie kuszącego. Dla mnie takim magnesem bywa daleka Północ, surowy krajobraz, zimne wyspy…
  • Gulinka patrzy
    Kristin Hannah – „Zimowy ogród” - Mam wrażenie, że Kristin Hannah dopiero przy okazji „Słowika” stała się popularna w Polsce. Sama byłam przekonana, że to jej pierwsza książka wydana u nas...
  • Maw reads
    E-BOOK: Nie odpisuj - Marcel Moss - O hejcie w Internecie mówi się coraz więcej. To dobrze, warto o nim mówić i z nim walczyć. Jak tylko w zapowiedziach pojawiła się książka Nie odpisuj, kie...
  • Oddychajaca ksiazkami
    #2 Ostatnio obejrzane - dlaczego warto zaczął "Przyjaciół"? - Myślę, że dla większości moich czytelników tego serialu nie trzeba przedstawiać. Uwielbiany na całym świecie pomimo upływu lat, śmieszy i doprowadza do ...
  • DZIEWCZYNA Z BIBLIOTEKI | Blog o literaturze
    Złota trzynastka 2019 roku - Do napisania o najlepszych książkach przeczytanych w 2019 roku zabieram się od początku grudnia. Było to zadanie szalenie trudne - w minionym roku trafił...
  • god save the book
    Filigranowy tekst na rocznicę mamucią [10 lat!] - Moja pamięć utkana jest z lektur. Mam taki osobniczy defekt, że niewiele pamiętam szczegółów ze swojego życia i życia najbliższych. Najważniejsze wydarzeni...
  • Kochajmy książki!
    Przeprowadziłam się! Nowy, stary blog - Blogger uwierał mnie od dawna, ale przeprowadzki nie planowałam. Jeśli tu czasem wpadacie, to wiecie, jak ja bloguję. Okazyjnie, z rzadka, zrywami. Przez t...
  • Sweeciak.pl
    Marzenia są po to aby je spełniać - Pamiętam czasy aparatów analogowych. Człowiek kupował kliszę, pstrykał zdjęcia a potem szedł do punktu fotograficznego i z niecierpliwością oczekiwał na ...
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Razem kulturalnie

Copyright © Panna Zabookowana. Designed by OddThemes