TYTUŁ: Trzy metry nad niebem
TYTUŁ ORYGINAŁU: Tre metri sopra il cielo
AUTOR: Federico Moccia
WYDAWNICTWO: Muza
"Trzy metry nad niebem" chodziły za mną od dawna. Dreptały powolutku, stawiając stopy na moich śladach, od czasu do czasu upominając się natarczywym szturchaniem w ramię. Nikogo więc chyba nie zdziwi, że kiedy tylko udało mi się natrafić na nie w bibliotece od razu dałam się ponieść hen, hen daleko, do słonecznych Włoch, gdzie rozgrywa się akcja powieści. Mam słabość do książek, w których uporządkowane życie głównej bohaterki, zostaje nagle zburzone przez seksownego, buntownika na motorze. Jest to swego rodzaju pozostałość po książce "Złotko, skarb, słoneczko", która to z kolei przywołuje miłe wspomnienia z wakacji.
Bohaterami powieści "Trzy metry nad niebem" jest ułożona uczennica prywatnego liceum Babi oraz doświadczony przez życie, buntownik i awanturnik Step. Ich pierwsze spotkanie jest zupełnie przypadkowe i tak naprawdę odgrywa niewielkie znaczenie w ich wspólnej historii. Poza tym oboje są wówczas w nieformalnym, niezobowiązującym związku. Babi i Step są jak ogień i woda, ziemia i powietrze, północ i południe. Obracają się w całkiem różnych kręgach, mają zupełnie inne priorytety. A jednak spotykają się ponownie i tych razem ich spotkanie zdecydowanie trudno nazwać "nic nie znaczącym".
Losy Step i Babi są nieprzewidywalne i zaskakujące. Czytając jednak ich historie ma się wrażenie, że wszystko zostało starannie zaplanowane i nic nie dzieje się przez przypadek. Byłam pozytywnie zaskoczona faktem jak długo rozkwitało uczucie Babi i Stepa. Szczerze mówiąc obawiałam się, że tak jak w większości młodzieżowych książkach, tak i tu akcja powieści będzie opierać się głównie na ich rozstaniach i powrotach.
„- Jestem szczęśliwa. Nigdy w całym moim życiu nie czułam się tak dobrze. A ty? - Ja? – przytula ją do siebie – ja czuję się znakomicie. - Tak, że mógłbyś palcem dotknąć nieba? - Nie, nie tak. - Jak to, nie tak? - O wiele wyżej. Co najmniej trzy metry nad niebem.”
"Trzy metry nad niebem" nie jest jedną z wielu powieści o pierwszej miłości. To opowieść o dojrzewaniu, podejmowaniu trudnych decyzji i o tym jak jedna chwila może zmienić nasze życie. Federico Moccia tworzy bohaterów prawdziwych, nie pozbawionych licznych wad. Jego bohaterowie mimo młodego wieku ciągną za sobą bagaż ciężkich doświadczeń , muszą zmierzać się z brutalną rzeczywistością. Czytając zakończenie byłam zawiedziona. Chciałam więcej, dużo, dużo więcej.
Federico Moccia wyłamuje się z góry przyjętej, niespisanej przez nikogo zasady, że książki młodzieżowe kończą się słowami "i żyli długo i szczęśliwie". Zakończenie "Trzech metrów nad niebem" pozostaje otwarte. Każdy, wedle własnego uznania, może dopisać swój własny scenariusz losów Babi i Stepa, albo po prostu sięgnąć po książkę ""Tylko Ciebie chcę".
Polecam każdemu - tym młodszym i tym odrobinę starszych. Osobiście byłam zachwycona stylem autora i z przyjemnością sięgnę po jakąś inną książkę jego pióra. "Trzy metry nad niebem" są doskonałą pozycją na wiosenne, ciepłe dni, przy której można się pośmiać, a od czasu do czasu cicho zapłakać.
Tak poza tym mam do Was pytanie. Zastanawiam się nad zakupem jakiejś książki i jestem ciekawa czy macie dla mnie jakieś propozycje. Pomysły piszcie w komentarzach.
9,5/10
Tak poza tym mam do Was pytanie. Zastanawiam się nad zakupem jakiejś książki i jestem ciekawa czy macie dla mnie jakieś propozycje. Pomysły piszcie w komentarzach.
2 comments
Poluję już na tę książkę jakiś czas. A teraz po twojej recenzji jeszcze większą mam na nią ochotę. :)
OdpowiedzUsuńBARDZO CHCĘ PRZECZYTAĆ, ALE NIE MOGĘ NIGDZIE ZNALEŹĆ TEJ KSIĄŻKI :(
OdpowiedzUsuńŚWIETNA RECENZJA :)
CO DO PYTANIA TO BARDZO POLECAM "CZERWIEŃ RUBINU" - JESTEM ŚWIEŻO PO PRZECZYTANIU :)
Każdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala