TYTUŁ: Łaska utracona
TYTUŁ ORYGINAŁU: The Lost Saint
AUTOR: Bree Despain
WYDAWNICTWO: Galeria Książki
Do czego zdolny jest człowiek w imię miłości? Ludzie żyją w przeświadczeniu, że największym aktem poświęcenia dla drugiego człowieka jest oddanie za niego życia. Ale czy można to choćby porównać z tym co Grace zrobiła dla Daniela? Czy oddanie za kogoś duszy nie jest znacznie większym poświęceniem? Grace Divine aby uratować miłość swojego życia, przyjęła na siebie klątwę wilkołactwa, zdradzając tym samym zaufanie swojego brata.
"Łaska utracona" to druga część historii niezwykłej miłości Daniela i Grace. Od czasu, gdy Jude zamienił swoją siostrę w Urbat, żyje ona w nieustającym lęku, że bestia znajdująca się w jej środku, przejmie kontrolę nad jej życiem. Równocześnie jednak jest gotowa zrobić wszystko by stać się Niebiańskim Ogarem, odnaleźć swojego brata i sprawić by życie jej rodziny nareszcie wróciło do normy. Dążąc do spełnienia swojego celu, Grace nawiązuję przyjaźń z Talbotem - tajemniczym, chłopakiem, który ratuje ją i April z opresji i obiecuje, że pomoże jej stać się Niebiańskim Ogarem. Pochłonięta nową znajomością Grace nie dostrzega jednak, że z każdą chwilą bestia ukryta w jej wnętrzu zaczyna rosnąć w siłę a ona sama coraz bardziej oddala się od Daniela. Nic bowiem nie dzieli ludzi bardziej niż tajemnice. Zaślepiona swoją nową mocą Grace nie dostrzega, że niebezpieczeństwo zbliża się do niej z każdą chwilą.
Spójrzmy prawdzie w oczy, Bree Despain raczej nie siliła się na zbytnią oryginalność wprowadzając do historii postać "Tego trzeciego", jest to bowiem dość popularny motyw pojawiający się w kontynuacjach wszelakiego rodzaju powieści. Muszę więc przyznać, że początkowo czułam się mocno rozczarowana. "Łaska utracona" wydała mi się po prostu jedną z wielu książek, napisaną wedle niespisanego nigdzie schematu, w którym sielankowa miłość nagle z dnia na dzień zostaje zagrożona pojawieniem się tajemniczego, cholernie seksownego bohatera. Gdzie główna bohaterka - w tym wypadku Grace - czuje się rozdarta między uczuciem do swojej wielkiej miłości - Daniela, a także dziwnym, niezrozumiałym pociągiem do chłopaka, który początkowo miał być przecież tylko przyjacielem - w tym przypadku Talbota.
Tylko, że wbrew pozorom sytuacja przedstawia się zupełnie inaczej, a książkę pani Bree Despain z pewnością nie można nazwać schematyczną. Bo kiedy już, już wydawało mi się, że wszystko rozumiem, akcja zmieniała się o sto osiemdziesiąt stopni.
Jeżeli "Dziedzictwo mroku" wydawało mi się przeciętne, o tyle "Łaska utracona" podbiła moje serce. Owszem, książka nie była pozbawiona wad - szczególnie biorąc pod uwagę niektóre rozmowy Daniela i Grace, brzmiące po prostu zdecydowanie zbyt sztucznie, ale zdecydowanie odnalazłam w niej więcej zalet. Cieszę się również, że pani Bree Despain nie uległa ostatnio panującej modzie na książki, które zanim na dobre się zaczną, kończą się. "Łaska utracona" nie jest może książką o szczególnej objętości, ale przynajmniej czytelnik nie czuje się znudzony lekturą. Co również stanowi duży plus.
Jeżeli ktoś zraził się początkiem książki - tak jak ja zresztą - zdecydowanie polecam dalszą lekturę. Być może bowiem "Łaska utracona" pozytywnie was jeszcze zaskoczy. Osobiście nie mogę się już doczekać kolejnego tomu tym bardziej, że fabuła zakończyła się w interesującym momencie. Mam nadzieję, że tak jak i tą częścią tak i następną, pani Bree Despain pozytywnie mnie zaskoczy.
7,5/10
6 comments
Zdecydowanie chcę przeczytać :) Ale najpierw muszę zabrać się za pierwszą część :)
OdpowiedzUsuńmonis1900 - Zdecydowanie polecam. Może i pierwsza częśc nie zachwyca, ale druga to rekompensuje. Widac że pani Bree Despain zrobiła o jeden krok do przodu jeżeli chodzi o warsztat literacki.
OdpowiedzUsuńMam teraz większą ochotę na drugą część, bo szczerze mówiąc, to kupiłam ją ponieważ była na nią empikowa promocja. Mam część 1 w domu jeszcze niedokończoną - także na wakacje szykuję się na obie ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część i nawet mi się podobała. Z chęcią sięgnę po "Łaskę utraconą". :)
OdpowiedzUsuńMuszę najpierw zabrać się za pierwszą część :)
OdpowiedzUsuńKsiążka genialna. Bardzo mnie wciągnęła. Pooooleeeecam :)
OdpowiedzUsuńKażdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala