Panna Zabookowana
  • STRONA GŁÓWNA
  • TEKSTY
    • Lifestyle
    • Książki
      • Recenzje
      • Zestawienia
      • Inne
    • Podróże
    • Kultura
  • KONTAKT

Kiedy przeglądałam listę lektur przeczytanych w tym miesiącu uświadomiłam sobie jak wiele pozycji udało mi się pochłonąć. Bardzo często z zaskoczeniem patrzycie na te liczby i zadajecie mi pytanie jakim cudem udało mi się tego dokonać, a ja wciąż nie znajduje na to odpowiedzi. Uznajmy więc, że po prostu posiadam swego rodzaju super moc, która pozwala mi na szybką lekturę. A w tym miesiącu wszystko ułatwił fakt, że, o dziwo!, sięgnęłam po dużo pozycji z pogranicza Young Adult. Widocznie na zakończenie roku chciałam się trochę odmłodzić, a że w inny sposób nie potrafię, więc po prostu dokonałam tego  przez dobór lektur ;) Niektórzy z Was mogą być też odrobinę zdziwieni drugą częścią tytułu posta. Dawno, bardzo dawno nie tworzyłam żadnych konkretnych planów czytelniczych na dany miesiąc, ale w 2016 roku chciałabym to zmienić i zobaczyć jak będę sobie  z tym dawać radę ;)

PRZECZYTANE


  • Złodziej pioruna, Rick Riordan ★★★★½
  • Ogród Kamili, Katarzyna Michalak ★★
  • Zabić drozda, Harper Lee ★★★★★
  • Pisane szkarłatem, Anne Bishop ★★★★★
  • Jedwabnik, Robert Galbraith (J.K. Rowling) ★★★★
  • Nie oddam dzieci, Katarzyna Michalak ★★
  • Morze potworów, Rick Riordan ★★★★
  • Księga wyzwań Dasha i Lily, David Levithan i Rachel Cohn ★★★½
  • Zabłądziłam, Agnieszka Olejnik ★★★★½
  • Rywalki, Kiera Cass ★★★★
  • Wybory, Ruta Sepetys ★★★
  • Podaruj mi miłość, zebrane przez Stephanie Perkins ★★★★
  • Dante na tropie, Agnieszka Olejnik ★★★★
NAPISANE

Nawet nie zauważyłam jak bardzo Was rozpieszczałam postami w tym miesiącu. Ale może to lepiej bo przy sesji pod koniec stycznia, może pojawić się chwilowy zastój na Złodziejce ;) Wspominałam już o YA w moich grudniowych lekturach, ale ten gatunek zawitał też na bloga. Opowiedziałam Wam trochę o Niebo jest wszędzie, Althea&Oliver oraz Złodziej pioruna. Z racji na małą ilość zapowiedzi post się nie ukazał, ale było dużo innych pyszności. Podsumowałam swój udział w Bookathonie oraz książkowe wyzwania, które postawiłam przed sobą na początku roku; podzieliłam się z Wami cudnymi linkami grudnia; podrzuciłam Wam kilka pomysłów na książkowe prezenty; powołałam do życia zagraniczny tag książkowy Time&places; wymieniłam 5 ulubionych książek jakie czytałam tej jesieni; zdradziłam Wam 5 swoich ukochanych seriali tego roku; no i opublikowałam pierwszy od dawna stos (listopadowy). Słowem - działo się!


TBR


Chcę wrócić do tworzenia planów czytelniczych, ale bez zbytniej presji. Podejrzewam, że zdołam przeczytać więcej niż powyżej zobrazowane 5 tytułów, no chyba, ze sesja nieźle da mi w kość ;) Dante na tropie rozpoczęłam już czytać i będzie mi towarzyszyć w trakcie podróży pociągiem do Poznania ;) A Więzień z labiryntu to drugi pewniak - przytargałam go z biblioteki i nie chcę po prostu w nieskończoność zajmować kolejkę po ten tytuł. Poza tym, idealnie wpasowuje się w akcje Marthy #SecretFirstBook. Na lekturę Niezwyciężonej czekałam na długo przed premierą więc wprost nie mogę się doczekać. Stacja jedenaście miała do mnie trafić do recenzji, co prawda jeszcze nie dotarła, ale wszyscy wiemy jak działa Poczta Polska - mam nadzieję, że do końca stycznia zdąży ;) No a Miasto kości to must read (a raczej re-read ;) ) w oczekiwaniu na serial.

A jak to wygląda u Was? Co zdołaliście przeczytać w grudniu i co planujecie na styczeń?

FACEBOOK | TWITTER | INSTAGRAM | ASK


Na początku tego roku, chociaż wydaje się że było to znacznie pózniej, postawiłam przed samą sobą 15 wyzwań książkowych. Nie mogę powiedzieć, że myślałam o nich zbyt często, albo że to one wyznaczały mi kolejne tytuły do lektury, ale kilka z nich, spore zaskoczenie!, udało mi się wykonać. A teraz, kiedy nieubłaganie zbliżamy się do końca '15 roku, chyba nigdy nie przestanie mnie zadziwiać dźwięk tego zdania, nadeszła najwyższa pora by przyjrzeć się moim wątpliwym osiągnięciom nieco bliżej.

1. Czytać więcej pozycji z własnej półki
Nie do końca wiem co miałam na myśli tworząc owe wyzwanie. Czy chodziło mi tylko i wyłącznie o pozycje zakupione przed 2015 rokiem czy ogólnie o pozycje z mojej biblioteczki. Obierając ten bardziej optymistyczny scenariusz (czyt. ten drugi), spełniłam owe wyzwanie i to z nawiązką. Przy założeniu 20 tytułów przeczytałam ich aż 30! O dziwo, pozostałe przeczytane przeze mnie tytuły w większości nie należały do egzemplarzy recenzenckich (te drastycznie ograniczyłam w tym roku) czy ebooków, ale to pozycji przytachanych z miejscowych bibliotek. Możliwe więc, że Panna M. ma odrobinkę racji w tym że powinnam nieco przystopować. A co przeczytałam z własnych zbiorów?
Lawendowy pokój; 7 razy dziś; Mara Dyer. Tajemnica; Pułapka uczuć;Love, Rosie; Cząstka Ciebie; Wybacz mi, Leonardzie; Jak oddech; Czerwona królowa; Kłamstwa; Na krawędzi nigdy; Eleonora&Park; Cztery sekundy do stracenia; Maybe someday; Ona już nie wróci; Pół życia; Księżniczka z lodu; Razem będzie lepiej; Wieczna wiosna; Cicho sza; Szczygieł; Między książkami; Wybrani; Kasacja; Kochając pana Danielsa; Dziewczyna z pociągu; Pochłaniacz; Wybrana; Księga wyzwań Dasha i Lily; Podaruj mi miłość 

2. Wrócić do ulubionych tytułów 
Jestem zaskoczona jak dobrze poradziłam sobie z tym wyzwaniem, mimo że praktycznie rzecz biorąc go nie ukończyłam. Założyłam sobie powtórkę z sześciu tytułów a sprostałam pięciu (so close!). Ale sprawiło mi to tyle radości, że z pewnością do takiej relektury wrócę w roku '16. Przeczytałam ponownie Marę Dyer. Tajemnicę, Maybe someday, Obcą; Nie opuszczaj mnie i Jeźdźca miedzianego

3. Wrócić do lektur zaczętych, ale nie skończonych
Strasznie byłam pobłażliwa przy stawianiu sobie tego konkretnego celu. Wspomniałam tylko o dwóch tytułach a i tak nie zdołałam tego dokonać. Owszem, nareszcie skończyłam czytać Księżniczkę z lodu, którą porzuciłam gdzieś przed rokiem, ale na tym koniec. Zrobiłam drugie podejście do Amerykańskich bogów, ale po raz kolejny poległam. Doszłam do wniosku, że to lektura chyba nie dla mnie i oddałam swój egzemplarz do biblioteki. 

4. Czytać ksiazki sprzed 2010 roku
Kolejny sukces. Stawiając przed sobą powyższe wyzwanie myślałam, że skończy sie na lekturze samych klasyków i powieściach Agathy Christie. Słowem, że upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu. Tymczasem przeczytałam 12 książek wydanych przed 2010 rokiem, które nie spełniły żadnych z tych kategorii  (nie były ani klasykami ani też pozycjami spod pióra Christie). Jeden z plusów nałogowego uczęszczania do biblioteki.
Zaklęci w czasie; Zawód: Wiedźma. Część 1; Zawód: Wiedźma. Część 2; Bez skrupułów; Zapomniany ogród; Służące; Gra o tron; Rzeka tajemnic; Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet; Wyspa skazańców; Złodziej pioruna; Morze potworów; +wszystkie powieści Christie; +wszystkie pozostałe klasyki

5. Czytać książki w oryginale
Biorąc pod uwagę, że otrzymałam swój wymarzony czytnik - Kindelka Kundelka mój wynik powinien być nieco bardziej imponujący. Po pierwszym zachłyśnięciu się lekturą anglojęzycznych tytułów, zaczęłam częściej wybierać polskie ebooki. Nie będę jednak narzekać, zamierzony cel osiągnęłam. Przeczytałam cztery tytuły w języku angielskim (technicznie rzecz biorąc trzy powieści i nowelkę, ale cicho sza!), a więc dokładnie tyle ile sobie pierwotnie założyłam. Być może w następnym tomu będzie odrobinkę lepiej.
Finding Cindrella; The story of Awkward; Significance; Killing Sarai

6. Skończyć serię
I to jest chyba mój największy wyrzut sumienia. Mówiłam wam, że kiepsko wypadam jeśli chodzi o kończenie rozpoczętych cykli, ale nie spodziewałam się, że wypadam aż tak źle. Teoretycznie możnaby powiedzieć, że skończyłam cykl Jeźdźca miedzianego bo za pierwszym razem nigdy nie przeczytałam drugiego tomu (jedynie pierwszy i trzeci), a w tym roku nie tyko odświeżyłam sobie Jeźdźca miedzianego, ale też zapoznałam się z Tatianą i Aleksandrem. Tylko że to takie małe oszustwo. Tym razem po prostu musi być lepiej w 2016.

7. Czytać klasykę 
Po raz kolejny nie rozumiem samej siebie. Założyłam cztery tytuły a w innym punkcie wspomniałam o 12 pozycjach spod pióra Agathy Christie, która przecież też jest twórczynią klasyki literatury angielskiej i gatunku kryminałów ogółem. Zakładając, że miałam na myśli klasykę oprócz tej autorstwa królowej kryminałów, nie sprostałam postawionemu wyzwaniu, ale osobiście wolę być optymistką. 
Rozważna i romantyczna; Zabić drozda; Przekleństwa niewinności; + pozycje spod pióra Agathy Christie

8. Czytać literaturę non-fiction
Kolejny wyrzut sumienia. Pierwotnie myślałam o czterech pozycjach a skończyło się na lekturze jednego jedynego tytułu - biografii Astrid Lindgren. Opowieść o życiu i twórczości. Żałuje zwłaszcza tego, że znowu odwlekali lekturę Lekko stronniczych. Już teraz nieco straciłam zapał odnośnie tego tytułu - co będzie za rok?

9. Poznać twórczość polskich autorów 
Gdzieś w trakcie roku to przestało być wyzwanie a stała się czysta przyjemność . Autentycznie zaskakuje mnie że potrzebowałam jakiejkolwiek zachęty do lektury polskich autorów. Mamy tyle cudnych autorów, że spokojnie moglibyśmy konkurować z Zachodem (no, może pominąwszy literaturę YA. Tu nadal perełek nie znalazłam). Założyłam  sobie 6 pozycji a chyba nawet podwoje ten wynik.
Jak oddech; Stojąc pod tęczą; Miłość przychodzi z deszczem; Wieczna wiosna; We dnie, w nocy; Natalii 5; Zabłądziłam; Ogród Kamili; Pochłaniacz; Kasacja; Ja, diablica; Stulecie Winnych. Ci, którzy przeżyli; + aktualnie czytane Dante na tropie i Nie oddam dzieci

10. Nie zamykać się jedynie na twórczość autorów polskich bądź anglojęzycznych
Szczerze mówiąc nie spodziewałam się tutaj sukcesu. Miałam jakieś irracjonalne wrażenie że czytam jedynie literaturę amerykańską, ewentualnie angielską. Pomocne okazały się jednak kryminały skandynawskie, z którymi zaznajomiłam się w 2015 roku. Oczywiście, rozpoczęłam dziesiątki nowych serii (a, jak przypominam, poprzednich nie skończyłam), ale cóż... Pociesza mnie fakt, że nie wszystkie wymagają znajomosci wszystkich tomów by odczuwać radość z lektury. No i nie czytałam samych kryminałów.
Lawendowy pokój; Wiadomość; Zawód; Wiedźma. Część 1; Zawód: Wiedźma. Część 2; Nauczycielka; Telefon od anioła; Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet; Księżniczka z lodu; Ona już nie wróci; Burza słoneczna; Ślubna suknia; Studio sex; Fioletowy hibiskus (? - nie mam pojęcia czy historia pisana była w języku angielskim, ale autorka jest Nigeryjką)

11. Czytać powieści na podstawie których nakręcono filmy 
W tym roku oglądałam BARDZO mało filmów, więc głównie zaliczyłam do tego wyzwania książki na podstawie których filmy już oglądałam. Było też kilka sytuacji, w których planowałam zrobić maraton - książka + film, ale zabrakło chęci i w konsekwencji zakończyło sie tylko na lekturze. No i jeden haniebny przypadek, gdzie obejrzałam film a książkę całkiem zignorowałam. Wbrew temu wszystkiemu wciąż udało mi się sprostać wyzwaniu - narzuciłam sobie 6 tytułów a zakończyłam rok z 7 (przy czym jeden tytuł to małe oszustwo)
Love, Rosie; Zaklęci w czasie; Obca; Niezgodna; Wyspa skazańców; Służące; Najdłuższa podróż 

12. Czytać powieści Agathy Christie
Chciałoby sie powiedzieć It was so close. Chciałam przeczytać dwanaście powieści królowej kryminałów a zdołałam tylko dziewięć. Ale to wciąż więcej niż wcześniej przez całe moje życie. Pewien sukces więc jednak jest. No i zarazilłam swoją fascynacją Pannę M. a to sukces na skale światową ;) Po lekturze tych kilkunastu już tytułów śmiało jednak mogę powiedzieć - Hercule Poirot wygrywa z Panną Murphy w przedbiegach.
Pięć małych świnek; Tajemnica siedmiu zegarów; Zerwane zaręczyny; Hotel Bertram; Pani McGinty nie żyje; Śmierć w chmurach; A. B. C.; Morderstwo na plebani; Morderstwo na polu golfowym

13. Czytać powieści Diane Chamberlain
Uwielbiam autorkę, ale to nie był jej rok. Zresztą, ogólnie porzuciłam nieco obyczajówki tego typu na rzecz innych gatunków m.in. kryminałów. Cieszę się, że udało mi chociaż przeczytać dwie pozycje Chamberlain. Poza tym, teraz mam przynajmniej większy zapas w przypadku głodu Chamberlainowego. 
Kłamstwa; Dar morza 

14. Czytać powieści Jodi Picoult
Sytuacja identyczna jak w przypadku Diane Chamberlain i tak samo jak tam tak i tu udało mi się przeczytać dwie pozycje. Co ciekawe, obie były do siebie trochę podobne. Oprócz poruszania trudnej bolesnej tematyki, nawiązywały tez do życia jakiegoś dzikiego gatunku zwierząt.
Pół życia; Głos serca

15. Czytać powieści Stephena Kinga
Im dalej w las, tym gorzej. I ta historia nie jest wyjątkiem. Chciałam spotkać się z Kingiem cztery razy, udało się tylko raz. Co gorsza, trafiłam na tego "gorszego Kinga" jeśli wiecie o co mi chodzi. Pan Mercedes trochę mnie rozczarował, siebie zniechęcam się zupełnie. W końcu parę razy udało mu się mnie już przekonać że potrafi pisać. Co polecacie na przyszły rok? Ja osobiście skłaniam się zwłaszcza ku Dallas'63, ale wasze sugestie są bardzo mile widziane.

A jak Wasze książkowe wyzwania? Udało  się im sprostać? 

FACEBOOK | TWITTER | INSTAGRAM | ASK

Kiedy na początku roku - pod koniec stycznia - publikowałam pierwszy post z linkami miesiąca nie spodziewałam się, że spotka się on z tak szerokim zainteresowaniem z Waszej strony i że, co chyba ważniejsze, wytrwam tak długi okres czasu z regularną publikacją postów. Mimo że zbliżający się wielkimi krokami nowy rok z pewnością przyniesie pewne zmiany zarówno dla mnie samej jak i bloga - w końcu kto stoi w miejscu tak naprawdę się cofa - z tych postów nie chciałabym akurat rezygnować. Podejrzewam jednak, że grudzień wyczerpał już Wasze pokłady cierpliwości, więc na wszelki wypadek nie będę dłużej przeciągać. Zapraszam Was na zestawienie najciekawszych linków miesiąca.

1. Wiem, że wśród Was jest chyba tyle samo zwolenników co i przeciwników literatury z gatunku New Adult. I jednych i drugich być może zainteresuje artykuł na Artemis Shelf o tym czym jest NA, dlaczego staje się popularny i do kogo jest on skierowany.

2, O tym jak ogromne zalety przynosi czytanie wspominało się już nie raz i nie dwa, ale redaktor lubimyczytac.pl zapiera się, ze tym razem będzie na serio. Nie mnie to oceniać, ale i tak warto sie zapoznać z artykułem. A nóż kogoś przekona!

3. Pod koniec roku okazują się moje ulubione posty - uwielbiam zestawienia Waszych top tytułów bo na ich podstawie najłatwiej wyłowić mi jakieś literackie łakome kąski do mojej listy do przeczytania. Z kilkoma możecie się zresztą zapoznać już teraz. Miłośnicy reportaży, albo czytelnicy, którzy dopiero zabierają się za ów gatunek koniecznie powinni się przyjrzeć temu zestawieniu

4. ... A na Krakowskim czytaniu prawdziwe zatrzęsienie tego rodzaju postów. Dla każdego coś miłego - najlepsze obyczajówki, młodzieżówki, kryminały (nawet w dwóch częściach! - pierwsza i druga)i reportaże (po raz drugi)

5. Tak naprawdę nigdy nie ma złej pory na to by zapoznać się z klasykami, ale Monika przekonuje nas, że zima to doskonały okres na czytanie angielskiej klasyki (a ja nie mogę się z tym nie zgodzić)

6. Grudzień być może już się kończy, ale prawdziwa zima dopiero przed nami - dlatego na miastoksiazek.blox.pl znajdziecie propozycje 15 książkowych rzeczy do zrobienia w czasie jej trwania

7. Koniec roku to doskonały okres na zmiany i porządki w naszym życiu - Niebałaganka podpowie Wam z jakimi rzeczami warto się pożegnać przed rozpoczęciem 2016 

8. A jeśli mowa o porządkach to warto rozważyć także te na naszym komputerze - co wymaga uporządkowania i jak zrobić to szybko i sprawnie podpowie Wam Joanna Glogaza

9. W dobie zainteresowania instagramem ten post powinien zwrócić waszą szczególną uwagę ;) - czyli jak robić zdjęcia swoim telefonem

10. O! A ten post powinnam Wam polecić przed świętami, ale teraz też warto mu poświęcić kilka chwil uwagi - każdy z nas zasługuje na trochę luksusu w życiu, ale istnieją rzeczy za które po prostu nie warto przepłacać. 

11. I na samo zakończenie, tradycyjnie miły akcent muzyczny. Kiedy znudzą się Wam już kolędy i album Michaela Buble - koniecznie dajcie szansę duetowi Tori Kelly&Ed Sheeran - coś cudnego <3


FACEBOOK | TWITTER | INSTAGRAM | ASK

Bardzo długo utożsamiałam grudzień z miesiącem typowo zimowym, ale teraz, patrząc na pogodę za oknem, znacznie łatwiej zaakceptować mi fakt, że nie do końca moje wyobrażenia pokrywają się z rzeczywistością. Jakkolwiek by na to jednak nie patrzeć, obecnie, przynajmniej w teorii, wreszcie zawitała do nas zima, przyszła więc najwyższa pora na to by podzielić się z Wami moimi absolutnie najlepszymi książkami jesieni. A uwierzcie mi, jest z czego wybierać. Brałam pod uwagę tylko tytuły czytane między 23 września a 21 grudnia, ale nawet ograniczając się do tych 31 lektur, ciężko mi było wybrać top 5. Chociaż po drodze napatoczyło się kilka pozycji przeciętnych a niekiedy nawet po prostu słabych i tak musiałam zrezygnować z kilku literackich frykasów. Cel został jednak osiągnięty a poniższe tytuły mogę wam z czystym sumieniem polecić. 

1. Szare śniegi Syberii, Ruta Sepetys

Wspomniałam o tym tytule w poście z polecanymi książkami na świąteczny prezent nie przez przypadek. Zdecydowanie jest to najpiękniejsza lektura jaką miałam okazję czytać tej jesieni i naprawdę nie dziwi mnie to, że ostatnimi czasy zagraniczny booktube ofiarował jej niejako "drugie życie". Mimo że to lektura z gatunku Young Adult (wiem, sama nie mogłam w to uwierzyć), tak naprawdę skierowana została do wszystkich potencjalnych czytelników, bez wiekowych ograniczeń. Ruta Sepetys przywołuje historie II wojny światowej, ale ze strony litewskiej inteligencji zesłanej na Syberię - wątek, który w innych powieściach nie jest zbyt często poruszany, przysłonięty innymi ludzkimi tragediami. Ogromnie żałuję, że nie posiadam własnego egzemplarza, bo to tego rodzaju opowieść, do której chce się jeszcze powrócić, ale obecnie jest on niemal nie do zdobycia (gdyby ktoś gdzieś widział, wiecie gdzie mnie znaleźć)

2. Światło, którego nie widać, Anthony Doerr

Myślę, że nie dziwi Was obecność tego tytułu. Wkrótce po premierze świecił on triumfy w blogosferze, zresztą, za sprawą zagranicznego booktube'a było o nim głośno nawet wcześniej. To kolejna  doskonała pozycja z gatunku fikcji historycznej, choć tym razem wyraźnie skierowana ku starszemu odbiorcy - i ze względu na język i sposób przedstawienia historii. Widać tutaj lata pracy autora i naprawdę nie dziwi mnie jego sukces. Nie chcę się za bardzo powtarzać, bo swego czasu opowiadałam Wam już o tym tytule w recenzji, o TUTAJ, więc po prostu spróbujcie sięgnąć po tą lekturę, dziękować będziecie mi później. 

3. Zabić drozda, Harper Lee

Wydanie drugiej powieści Harper Lee nareszcie zmotywowało mnie do lektury "Zabić drozda". Historia była niemal zupełnie różna od tego czego się spodziewałam, ale to nawet lepiej - był to dokładnie ten rodzaj literackich niespodzianek jakie uwielbiam. Szkoda, że w przeciwieństwie do, chociażby, amerykańskiego szkolnictwa u nas "Zabić drozda" nie stanowi lektury obowiązkowej. Bo to wyjątkowy tytuł, przedstawiający wiele ważnych, życiowych lekcji- w tym te o rasizmie - a nie przybierający przy tym zbyt moralizatorskiego tonu.Jeśli tak jak ja, zwlekaliście z lekturą, koniecznie nadróbcie zaległości. 

4. Między książkami, Gabrielle Zevin

Bałam się tej książki, powiem szczerze. Owszem, polecało ją wiele osób, których opiniom zazwyczaj ufam, ale podobnie było z inną pozycją autorki - "Gdzie indziej" i nie był to tytuł dla mnie. Dałam jej jednak szansę bo za mało jest ciepłych, chwytających za serce pozycji, w których książki odgrywają ważną rolę. I absolutnie się nie zawiodłam. To tego rodzaju tytuł, który powinien rozkochać w sobie każdego książkoholika, zwłaszcza gdy nie obca jest mu praca z książkami. Można więc powiedzieć, że ta pozycja trafiła na dobry moment w moim życiu.

5. Pisane szkarłatem, Anne Bishop

Nie jestem ani znawczynią, ani szczególną wielbicielką gatunku urban fantasy czy fantastyki w ogóle, ale od czasu do czasu sięgam po pozycje tego rodzaju licząc że może to właśnie TEN tytuł ową miłość zapoczątkuje. "Pisane szkarłatem" nie  były wybrane losowo , bo też i często o nim wspominacie, ale absolutnie się temu nie dziwię. Po swego rodzaju książkowym kacu, nie spodziewałam się że tak prędko zdołam przeczytać tak obszerny tytuł. Ale to pozycja tak przepełniona akcją i humorem, że nie sposób jej się oprzeć. Chyba muszę zrobić drugie podejście do innej serii autorki - być może nie wciągnęła mnie tylko dlatego, że zaczęłam jej lekturę od środka.

FACEBOOK | TWITTER | INSTAGRAM | ASK

Nie czytać serii o Percy'm Jacksonie to trochę jak nie znać przygód sławnego czarodzieja - zachowanie absolutnie karygodne, wymagające natychmiastowego sprostowania i nienadające się do wspominek w trakcie rozmów towarzyskich. A przynajmniej takie odniosłam wrażenie, gdy powoli wsiąkałam w świat książkowej blogosfery i booktube'a. Jak już jednak przyznałam w poście o 5 autorach, których twórczości nie znam, bardzo długo należałam do grona osób nie zaznajomionych z fenomenem Riordanowskiej rzeczywistości. To właśnie ten post dał mi zresztą swego rodzaju kopa do nadgonienia zaległości, I muszę przyznać, że strasznie żałuję, że nie nastąpiło to wcześniej - bo wiele przez te lata traciłam. 

Percy Jackson jest chłopcem sprawiającym spore trudności wychowawcze - przenoszony z jednej szkoły do drugiej, ma problemy z odpowiednim zachowaniem i nauką. Tym razem jednak sprawy wyglądają jeszcze gorzej niż dotychczas - wydaleniu z placówki towarzyszą wydarzenia nie z tej ziemi - i to dosłownie. Percy Jackson musi szukać schronienia w Obozie dla Herosów - miejscu gdzie dzieci takie jak on szkolą swoje umiejętności walki i strategii; miejsce dla potomków greckich bogów, w którym obecność leśnych nimf, centaurów czy satyrów wydaje się na porządku dziennym. A gdyby niespodziewanych nowin było mało, okazuje się, że nad światem wisi groźba wojny najpotężniejszych bogów i że to właśnie w jego - Percy'ego rękach spoczywa odpowiedzialność czy do niej dojdzie.

Nie chciałabym porównywać ze sobą Harry'ego Pottera z Percy'm Jacksonem, bo książki te wiele od siebie różni, ale faktem jest, ze równocześnie mają ze sobą coś wspólnego. Mimo że skierowane głównie ku dzieciom/młodszej młodzieży, posiadają w sobie to COŚ co czaruje nawet z wiekiem. Rick Riordan nie sprawił, ze czułam się na zbyt starą w trakcie lektury, ale dokładnie tak jakbym znów była dzieckiem. I choć "Złodziej pioruna" ma w zanadrzu sporo do zaoferowania, to właśnie ten aspekt ujął mnie najbardziej i sprawił najmilsza niespodziankę. Język jakim manewruje Riordan nie jest zbyt skomplikowany, ale nie razi prostotą i banalnością. To język którym posługuje się młody, ale świadomy otaczającego świata i inteligentny nastolatek, na dodatek obdarzony sporym poczuciem humoru.

Słynny Riordanowskich humor rzeczywiście ujmuje, wywołując nie delikatny uśmieszek, ale uśmiech od ucha do ucha, a niekiedy wręcz głośny wybuch radości. Komizm językowy, ale przede wszystkim sytuacyjny. Absurd goni tutaj absurd, ale w trakcie lektury wszystko wydaje się tak prawdziwe jakbyście doświadczali tych wydarzeń na własnej skórze. Rick Riordan fantastycznie wplata w znane realia , świat greckich bogów ii wydarzeń, nadając znanym imionom i nazwom nowe, bardziej współczesne oblicze. Oblicze, które zdecydowanie łatwiej się przyswaja co prowadzi do jednej z najważniejszych atutów twórczości autora - bez wątpienia ma ona nie tylko walor rozrywkowy, ale i edukacyjny. 

Lekkość i szybkość z jaką przychodzi lektura ma jednak źródło nie tylko w języku jakim posługuje się Rick Riordan, ale też jego niebywałej wyobraźni. "Złodziej pioruna" to ciągła akcja i przygoda, które ceni chyba każde dziecko - nawet jeśli tylko duchem - i to małe i to duże. A w połączeniu z niezwykłymi bohaterami tworzy to mieszankę wybuchową. Uwagę przykuwają zwłaszcza nieco oswojeni, nieco bardziej ludzcy bogowie i mityczne stworzenia, jednak duet Percy&Annabeth w niczym im nie ustępuje. To postanie, z którymi łatwo się utożsamić, mimo ponadludzkiego pochodzenia - ujmujący odwagą i sprytem, ale także, jakże nam bliskimi, słabościami.

"Złodziej pioruna" to idealny wstęp do wspaniałej przygody. Rick Riordan kreuje przed nami niezwykle pociągającą wizję świata, w którym w realną rzeczywistość wplatają się mitologiczne wierzenia. Jak w każdej dobrej literaturze dla dzieci, tak i tutaj przygoda i akcja stanowią tło dla rodzącej się przyjaźni i niebywałej odwagi. Ale "Złodziej pioruna" to lektura nie tylko dla młodszych odbiorców. Jestem pewna, że fabuła i Riordanowski humor mogą podbić niejedno, nawet odrobinę zgrzybiałe serducho. Czasami cholernie dobrze jest na chwile znowu poczuć się jak dziecko.

"Złodziej pioruna", Rick Riordan ; wydawnictwo Galeria Książki ; Kraków 2009 ★★★★½

FACEBOOK | TWITTER | INSTAGRAM | ASK

Strasznie byłam podekscytowana możliwością podzielenia się z Wami najlepszymi, według mnie, serialami 2015 roku, bo wydawało mi się, że będę miała strasznie dużo na ten temat do powiedzenia. W tym roku popadłam w jakiś straszny serialoholizm i rozpoczęłam absurdalnie dużą liczbę produkcji, ale, ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu, od października wszystko się jakoś uspokoiło.Nie oglądnęłam większości odcinków obecnych sezonów, co ma chyba tyle samo wad co i zalet. Wiadomo, nie poświęciłam tyle czasu serialom i przelałam te energię na inne, prawdopodobnie ważniejsze sprawy; z drugiej jednak strony wiem, że to zainteresowanie wróci, prawdopodobnie bliżej sesji, i będę miała wówczas masę zaległości.

Ten okres serialowego marazmu uwydatnił też pewne wady poszczególnych produkcji, których wcześniej nie dostrzegałam. Tytuły, które Wam przedstawię również nie są ich pozbawiona, ale przy wyborze top 5 kierowałam się nie tyle obiektywnymi walorami, ile emocjami jakie we mnie wywołała dana produkcja. Brakło miejsca dla Netflixowych tytułów. które mimo że bardzo dobre, na przestrzeni tych 12-13 odcinków nie zdołały mnie w sobie rozkochać (Daredevil; Sense8); nie wspomnę o tytułach, które skończono za wcześnie (Eye Candy); ani tych, których poziom jest trochę jak sinusoido (Teen wolf; Arrow); i nie wymienię produkcji, do których w pewnym momencie jakoś zabrakło mi serca (iZombie, Outlander, Agents of S.H.I.E.L.D.). A co mogę Wam bez wątpienia polecić?


1. Once Upon A Time, sezon 5A

W 2015 roku mieliśmy tak naprawdę okazję obejrzeć dwa "sezony" OUAT. W sezonie wiosennym przedstawiony został wątek poszukiwania przez złoczyńców ich szczęśliwego zakończenia, w jesiennym nacisk został położony na historię nowego Mrocznego. Nie wymieniam jednak sezonu 4B celowo - wiem, że nie wszyscy się ze mną zgodzą ale pomijając jak zwykle fenomenalny (i 2 godzinny!) finał, miałam bardzo mieszane uczucia względem niego I byłam pełna obaw odnośnie 5 sezonu. Do tego stopnia, że długo zwlekałam z jego rozpoczęciem. Dla każdego wielbiciela wątku CaptainSwan był to jednak prawdziwy rollercoaster emocji. Nigdy nie płakałam tak długo w trakcie seansu, a już na pewno nie podczas oglądania fanowskich filmików. Za wątek CaptainSwan, który cały czas tylko nabiera rumieńców; za ten rollercoaster  emocji; i za fenomenalną grę Jennifer Morrison i Collina O'Donoghue.
I tylko wytłumaczcie mi proszę co się stało z Willem.


2. One Tree Hill, sezon 1-6

Rzadko zdarza mi się oglądać tego typu "teen dramy". Nie wciągnęła mnie ani Plotkara ani 90210, ani żadne pokrewne produkcje. Ale One Tree Hill posiada klimat, którego tak mi tam brakowało. Pomimo dramatów rodem ze słabych fanficków, mimo takiej mnogości epizodów - moja miłość do tego serialu nie zmalała. Na rok 2016 planuję seans trzech ostatnich sezonów i już teraz nie wiem co zrobię po ich zakończeniu. Jeśli szukacie serialu o życiu zwykłych nastolatków, koniecznie wypróbujcie OTH. U mnie to mocne 2 miejsce - za moje drugie OTP - Nathan&Haley (Naley?); za postać Brooke Davis; i za te "złote myśli", które zawsze trafiają w punkt.


3. The 100, sezon 2B

Ktoś miał cholernie dużo racji - The 100 bardzo szybko z produkcji poprawnej awansowała do rangi najlepszego tytułu stacji The CW. Zdaję sobie sprawę z tego, że to tego rodzaju produkcja, o której słyszycie teraz wszędzie i może część z Was myśli, że nic nie może być aż TAK dobre, ale zróbcie sobie tą przyjemność i przekonajcie się o tym na własnej skórze. The 100 ma akcję, znakomite sceny walki, nieustanne zwroty akcji i Bellamy'ego (niekoniecznie w tej kolejności). Szkoda, że szanowna stacja kazała nam czekać rok na kolejny sezon, ale trailer sugeruje, że było warto. Za Bellarke; i za trzymanie mnie na krawędzi krzesła w trakcie oglądania.


4. Orphan black, sezon 1-3

Kiedy zaczęłam się wkręcać w oglądanie tych wszystkich seriali i poszukiwałam coraz to nowszych tytułów, Orphan Black bardzo często figurował na szczycie polecanych produkcji. Ale ja byłam, jak zwykle zresztą, bardzo uparta i tak naprawdę dałam mu szansę dopiero ostatnio, w trakcie letnich hiatusów. To nie jest tego rodzaju produkcja za która zwykle przepadam i tym bardziej doceniam fakt, że udało jej się mnie przekonać. Pochłonęłam wszystkie trzy sezony, i chociaż mam wrażenie, że wciąż rozumiem mniej niż na samym początku, mam ochotę na więcej. Za to, że miesza mi w głowie, ale przede wszystkim za FENOMENALNĄ Tatianę Maslany.


5. Agent Carter, sezon 1

Bardzo długo Agents of S.H.I.E.L.D. przewyższało ową produkcje w moim prywatnym rankingu. Ale potem scenarzyści zaczęli notorycznie marnować potencjał moich ukochanych postaci/wątków i się na nich zdenerwowałam (do tego stopnia, że wciąż nie obejrzałam dwóch finałowych odcinków sezonu 3A). A Agent Carter to po prostu dobra produkcja - z idealnie rozpisanym głównym wątkiem, świetnie zagranymi postaciami i klimatem. Co więcej, mimo że zbliża się wielkimi krokami sezon 2, ten pierwszy spokojnie mógłby stanowić zamkniętą całość. Za silne, samodzielne postacie kobiece; za Jarvisa (równie doskonałego solo jak i w duecie z Peggy); i za świetne sceny akcji. 

FACEBOOK | TWITTER | INSTAGRAM | ASK

Wspominam o tym nieustannie, za każdym razem, gdy zbieram w sobie energię by opublikować kolejny stos - tego rodzaju posty nie są mi chyba pisane. Ale się staram - podejmuje kolejne próby w miarę regularnego publikowania stosów, bo wiem, że lubicie je oglądać i chętnie dzielicie sie swoimi przemyśleniami w komentarzu. Jako że ostatni tego rodzaju post miał miejsce chyba prawie rok temu nie możliwe było bym skumulowała wszystkie pozycje, które wzbogaciły moją biblioteczkę od tego czasu, ograniczyłam się do tych pozycji, które zakupiłam tudzież otrzymałam po Targach Książki, ale przed grudniem bo wciąż łudzę się, że tym razem uda mi się dzielić z wami stosami co miesiąc.Trzymajcie kciuki by mi się udało, a tymczasem zapraszam Was serdecznie do wspólnego zachwytu nad nowymi książkami <3


Polski stos kryminalny. Na tegorocznych Targach Książki zaopatrzyłam się w "Pochłaniacza" oraz "Motylka", ale wciąż było mi mało czego efekty możecie podziwiać powyżej. "Kasację" upolowałam w miejscowej Biedronce. Wszyscy tak chwalą Remigiusza Mroza, że chciałam się przekonać na własnej skórze o co tyle szumu. Lekturę mam już za sobą i murze przyznać Wam sporo racji - Mróz zdecydowanie potrafi pisać ;) "Okularnik" przykuł moją uwagę na empikowskiej półce - o dziwo! bo nie pamiętam, kiedy ostatnio kupiłam książkę stacjonarnie. Ale oferowali tak fantastyczną promocję. 24,99 zł za takiego grubaska! "Sprawa Niny Frank" objęta była w tym samym czasie "nakasową" promocją - 19,99 zł. Jakoś udało mi się odejść bez własnego egzemplarza, ale Panna M. widziała wówczas moje spojrzenie i dzień później  nagrodziła mnie wymarzoną pozycją. Czyż nie jest najukochańszą siostrą pod słońcem?


Niewielki stos egzemplarzy recenzenckich, które w ostatnim czasie bardzo ograniczam, w całości już przeczytany i opisany. "Ścieżki północy" to genialna, choć nieco brutalna powieść o wojnie, o której wspominałam tutaj. "We dnie, w nocy" to moje odkrycie wśród polskiej literatury obyczajowej. Pisałam o niej tu i swojego zdania nie zmieniam - jest to pozycja, której zdecydowanie powinniście poświęcić swoją uwagę. A na koniec egzemplarz "Miłości, która przychodzi z deszczem" o której więcej możecie usłyszeć tutaj. Jak być może pamiętacie sama miałam dosyć mieszane uczucia względem owego debiutu, ale moje mamutkowi z kolei OGROMNIE się spodobał. 


I na koniec moje zakupowe szaleństwo na promocje 2 książka -50% taniej zorganizowanej w empiku z okazji Black Friday. Ostatnio na powrót naszła mnie ochota na czytanie literatury YA - chyba się starzeję ;) Wykupiono mi "Podaruj mi miłość" więc na świąteczne wieczory zaopatrzyłam się w "Księgę wyznań Dasha&Lily" - mam nadzieję, ze nie będę żałować. Pozostałe trzy pozycje - "Cień i kość", "Przypadki Callie i Kaydena" oraz "Pojedynek" - to efekty waszych pozytywnych opinii. I chociaż najchętniej przeczytałabym je wszystkie już teraz, w tej chwili, prawdopodobnie zachomikuję je na czas #SecretFirstBook organizowanego przez Marthę Oakiss w styczniu (kurcze, szkoda, że wówczas zaczynam już egzaminy). Ale zobaczymy co z tego wyjdzie.

Jestem ciekawa, które z pozycji już czytaliście i możecie mi podzielić, albo odradzić. Koniecznie doradźcie mi coś w komentarzach i pochwalcie się swoimi ostatnimi zdobyczami ;)

FACEBOOK | TWITTER | INSTAGRAM | ASK

To była miłość od pierwszego wejrzenia - moja do tego tagu książkowego, który, wiem to na pewno, zagości tutaj jeszcze nie raz. Już kiedyś wspominałam, że kocham w książkach nie tylko historie spisane na ich kartach, ale także te, które się z nimi wiążą - co skłoniło nas do danej lektury, na jakim byliśmy wówczas etapie w życiu, gdzie przebywaliśmy w trakcie czytania. Wbrew pozorom, wszystko to wpływa na sposób w jaki zapamiętamy daną pozycję. I właśnie dlatego tak ubóstwiam owy tag - bo kładzie nacisk na ten aspekt procesu czytania. Sam tag, jak zresztą większość, narodził się na zagranicznym booktubie (a dokładniej rzecz biorąc na kanale Jen Campbell) - i ku memu ogromnemu zdziwieniu nie znalazł jeszcze miejsca w naszym zakątku literatury - a polega na wybraniu kilku książek kojarzących się z jakimś szczególnym miejscem/okresem w waszym życiu i przywołaniu owej historii. Mam nadzieję, ze pokochacie go równie mocno i przyłączycie się do zabawy.

Złotko, skarb, słoneczko, Deb Caletti 

Zabawne jest to, że niemal zupełnie nie pamiętam fabuły owej powieści, za wyjątkiem kilku, wyjętych z kontekstu scen, które nawiedzają moją pamięć nagminnie Pamiętam za to doskonale, że pochłaniałam ją podczas wakacji w Grecji - a musicie wiedzieć, że było to gdzieś na początku XXI wieku, kiedy chodziłam jeszcze do podstawówki - na plaży, przed snem i w trakcie przeszło dwudziestoczterogodzinnej podróży autokarem czyli dosłownie wszędzie. A że byłam wówczas niedoświadczonym szkrabem, nieświadomym swoich czytelniczych zdolności, wzięłam ze sobą za mało książek i przeczytałam "Złotko, skarb, słoneczko" w trakcie tej podróży dwukrotnie. Jestem pewna, że gdybym posiadała swój własny egzemplarz, a nie biblioteczny, zachowałyby sie ziarenka pisaku między stronami.

Trzy metry nad niebem, Federico Moccia

Pamiętam, że wówczas, a był to rok 2011, jedyną szansą na lekturę było skorzystanie z zasobów biblioteki. Co gorsza, nie istniała wówczas elektroniczna funkcja rezerwacji, więc po każdy egzemplarz trzeba było wybierać się "w ciemno". Jak to miało miejsce stosunkowo często w tamtych latach, byłam chora, ale Panna M. poświęciła się specjalnie dla mnie i by umilić mi choć trochę choróbsko przytachała stosiszcze ksiąg, w tym także "Trzy metry nad niebem" właśnie. A że oczywiście byłam zachwycona historią miłości bad boy'a i grzecznej uczennicy, po lekturze urzeczona obejrzałam także ekranizację. Dziwne, ale po kontynuacje w końcu nigdy nie sięgnęłam.

Mroczny sekret, Libba Bray

Bardzo długo moja biblioteczka świeciła pustkami a ja ograniczałam się jedynie do lektury egzemplarzy bibliotecznych. W pewnym momencie zakochałam się jednak w idei posiadania własnego księgozbioru. "Mroczny sekret" był pierwszym tytułem, który rozpoczął świadomy proces budowania własnej, wymarzonej biblioteczki. Oczywiście, czytanym niemal natychmiast po zakupie, bo wówczas tak się właśnie robiło. Mam bardzo nostalgiczne podejście do tego egzemplarza i chociaż wątpię by na chwilę obecną seria spodobała mi się w takim samym stopniu co wtedy, jakoś nie wyobrażam sobie bym mogła się go pozbyć.

Pandemonium, Lauren Oliver

Pierwsze tak bolesne zetknięcie z rzeczywistością. Długo zwlekałam z lekturą "Delirium", ale kiedy się już do tego zabrałam zostałam absolutnie zaczarowana. I potrzebowałam kolejnego tomu już, teraz, natychmiast. Tylko, że nigdzie go nie było - ani na stronie empiku, ani matrasa, ani nawet wydawnictwa (a wówczas postrzegałam to jako jedyne możliwe opcje). Pamiętam też jak chodziłam po pamiętnym empiku na rynku, tuż przed jego zamknięciem, gdzie wszędzie wisiały plakaty z "ostateczną wyprzedażą". I jak rzuciłam się w kierunku jednego, jedynego egzemplarza. "Pandemonium". Nigdy wcześniej i nigdy później nie skończyłam serii tak szybko i przy takim natężeniu emocji.

Błękit szafiru, Kerstin Gier

Kupiłam swój egzemplarz na Targach Książki w Krakowie w 2011 roku i odłożyłam na półkę uznając, że to jeszcze nie jego czas i miejsce. Przeleżał tam kilka dobrych tygodni, jak większość tytułów, a potem jakoś tak zaczęłam się mu przyglądać. I znalazłam - krótki fragment recenzji pierwszego tomu serii, opatrzony adresem mojego bloga. Nie wiem co ucieszyło mnie bardziej - zobaczenie własnych słów wydrukowanych w książce czy właśnie ten element niespodzianki. To kolejna książka, do której posiadam ogromny sentyment, niekoniecznie ze względu na treść. 

FACEBOOK | TWITTER | INSTAGRAM | ASK

Zdaję sobie sprawę z tego, że powoli wchodzę już w wiek, w którym czytanie powieści młodzieżowych wiąże się ze sporym ryzykiem. Owszem, nie wierzę w to, że po przekroczeniu magicznej bariery "nastu" lat, nie powinno się już czytać powieści z gatunku Young Adult. Ale trzeba się też liczyć z faktem, że autor pisał dany tytuł z myślą o nieco młodszym odbiorcy, którego spojrzenie na świat, bądźmy ze sobą szczerzy, bywa czasami naiwne i skupione na jednym temacie. Miałam to gdzieś w zakamarkach podświadomości sięgając po tytuł "Althea&Oliver", równocześnie jednak wiedziałam, że to dokładnie to czego w danej chwili potrzebowałam - by chociaż przez moment przełamać marazm czytelniczy, który mi towarzyszył. 

"Althea&Oliver" skupia się wokół historii dwójki przyjaciół. Mimo dzielących ich różnic, Althea i Oliver są niemal nierozłączni. Mieszkają w bliskim sąsiedztwie, mają wspólnych znajomych i spędzają ze sobą niemal każdą wolną chwilę. Coś jednak się zmienia. Althea zaczyna odczuwać względem swojego przyjaciela całkowicie nie-braterskie uczucie i jest całkowicie zagubiona w nowej sytuacji, zwłaszcza, że to nie jedyna zmienna,. Oliver wydaje się cierpieć na dziwną, nieznaną chorobę - bez jakiegokolwiek ostrzeżenia, zasypia na długie dni czy nawet tygodnie a gdy budzi się na chwile w trakcie takiego "ataku" - zupełnie nie jest sobą. Podczas jednej z takich sytuacji między Altheą a Oliverem dochodzi do czegoś więcej i odtąd wszystko układa się jakby gorzej. Althea zmuszona jest na nowo zrozumieć kim jest - bez Olivera u boku.

"Althea&Oliver" nie spotyka się za granicą ze zbyt optymistycznym odbiorem i, będąc z wami zupełnie szczerą, muszę dodać, że dostrzegam w czym tkwi problem. Cristina Moracho podjęła dosyć ryzykowny krok i nie dziwi mnie to, że nie pozostał on bez komentarza. Sytuacja, która zachodzi między Altheą a Oliverem na początku książki (SPOILER scena w której Althea i Oliver uprawiają seks, w trakcie jednego z "ataków" chłopaka" SPOILER) jest tak moralnie niepoprawna, że może rzutować na odbiór całej powieści. Zwłaszcza, ze to nie jedyne co może razić czytelnika, bo pozostaje jeszcze kwestia tego, że zarówno Althea jak i Oliver należą do bohaterów, którzy budzą raczej niechęć i złość niż sympatię czytelnika. Tylko ze jak zawsze jest jeszcze jakieś "ale".

Cristina Moracho nie stworzyła bowiem powieści złej, a ja, pomijając nieszczęsną scenę z udziałem naszej dwójki bohaterów, czerpałam z lektury naprawdę dużą przyjemność. Warto docenić choćby wątek choroby Olivera - a więc zespołu Kleinego&Levina. Po sukcesie jaki odniósł swoją powieścią - "Gwiazd naszych wina" - John Green, wielu autorów podążyło jego śladem, decydując się na przedstawienie historii "chorych nastolatków". Tyle, że Cristina Moracho postawiła maleńki krok naprzód. "Althea&Oliver" nie tylko przedstawia historię nastolatka w obliczu choroby, ale tez zaznajamia czytelnika z samą chorobą (słusznie porównywaną z opowieścią o "Śpiącej królewnie") o której prawdopodobnie nigdy wcześniej nie słyszał. Zwłaszcza, ze udało jej się oddać jak bardzo jest ona przerażająca - może nie pozbawia życia w dosłownym znaczeniu tego słowa jak choćby białaczka, ale czyni to w bardziej podstępny sposób.

Tym czym Cristina Moracho przykuła jednak moją uwagę był wątek Althei. I możecie mi wierzyć, zaskakuje mnie to nawet teraz, po skończonej lekturze, bo w końcu dziewczyna strasznie działała mi na nerwy. Autorce udało się jednak oddać podróż jaką musiała przebyt bohaterka - podróż, która pozwoli jej zrozumieć, że nie tylko jest w stanie funkcjonować bez Olivera u boku, ale też że radzi sobie w tym naprawdę dobrze. Chociaż wiele jest w Althei cech zbyt przerysowanych (stanowiących hiperbolę buntowniczej samotniczki), akurat ta jedna - identyfikowanie swojej osoby przez pryzmat przyjaciela - zdecydowanie przybliża ją do zwykłej, może odrobinę zagubionej nastolatki, która dopiero próbuje zrozumieć samą siebie.

"Althe&Oliver" nie jest powieścią młodzieżową -ideałem. Trochę zabrakło mi tego, żeby gdzieś między wierszami powiedzieć, że to co zrobiła Althe BYŁO złe, zamiast zamiatać problem pod dywan. Pomijając jednak ten aspekt i postrzegając owa historię jako całość - Cristina Moracho spisała się całkiem nieźle. "Althea&Oliver" nie była dokładnie tym czego się spodziewałam - lekką, miłosną opowieścią - ale chyba też dlatego spodobała mi się bardziej. Jeśli chcielibyście przeczytać historię o poszukiwaniu samego siebie w okresie buntu, zwłaszcza taką, którą czyta się lekko i szybko, to "Althea&Oliver" warta jest chwili uwagi.



"Althea&Oliver", Cristina Moracho ; wydawnictwo Feeria Young; Łódź 2015 ★★★½

FACEBOOK | TWITTER | INSTAGRAM | ASK

Gdybym mierzyła wszystkich swoja miarą, każdy z moich bliskich otrzymałby pod choinkę książkę, a najlepiej parę - ślicznie zapakowaną, wciąż pachnącą drukiem i prawdopodobnie dosyć opasłą co by za szybko nie skończyć jej czytać. W rzeczywistości jednak rzadko sprezentuje komuś pod choinkę   jakąś pozycję i nawet nie chodzi o to, że nikt z nich nie czyta - jak być może już kojarzycie, mój mamutek jest ogromnym literackim łasuchem a i Panna M. rozsmakowała się od jakiegoś czasu w słowie pisanym i w konsekwencji jedynie tatulek opiera się czytelniczemu  szaleństwu. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że istnieje wiele innych rzeczy, które mogą ich uradować, a jakakolwiek książka,  nawet jeśli przez nich przeczytana, wylądowałaby koniec końców na mojej półce.

Byc może jednak sytuacja  w waszych domach wygląda trochę inaczej i teraz, wraz z początkiem grudnia, rozpoczynacie rozpaczliwe poszukiwanie książkowych pyszności, dźwigając na barkach dodatkowy ciężar - bo niektórym wydaje się, że już ktoś jest molem książkowym, odnalezienie idealnego tytułu jest dla niego proste niczym upieczenie babeczek z gotowej receptury Dr Oetkera. I chociaż nie twierdzę, że sama jestem w tej dziedzinie nieomylna, postanowiłam się podzielić z Wami tytułami w kilku moich ulubionych gatunkach. Żeby było przejrzyściej zdecydowałam sie na kolaże, a linki do ewentualnych recenzji znajdziecie obok. Byc może coś przykuje Waszą uwagę na tyle by pomóc Wam podjąć jakąś decyzję ;)

Young Adult & New Adult


1. Powiedz wilkom, ze jestem w domu, Carol Rifka Brunt <RECENZJA>; 2. Wybacz mi, Leonardzie, Matthew Quick; 3. Delirium, Lauren Oliver <RECENZJA>; 4. Szklany tron, Sarah J. Maas; 5. Fangirl, Rainbow Rowell; 6. Maybe Someday, Colleen Hoover <RECENZJA>; 7. Dziesięć płytkich oddechów, K. A. Tucker; 8.  Kochając pana Danielsa, Brittainy C. Cherry


Powieść obyczajowa


1. Fioletowy hibiskus, Chimamanda Ngozi Adichie <RECENZJA>; 2. Między książkami, Gabrielle Zevin; 3. Posłaniec, Markus Zusak; 4. Tajemnica Noelle, Diane Chamberlain <RECENZJA>; 5. Love, Rosie, Cecelia Ahern; 6. Razem będzie lepiej, Jojo Moyes; 7. Lawendowy pokój, Nina George; 8. We dnie, w nocy, Agata Kołakowska <RECENZJA>

Fikcja historyczna


1. Szare śniegi Syberii, Ruta Sepetys; 2. Światło, którego nie widać,Anthony Doerr <RECENZJA>; 3. Jeździec miedziany, Paullina Simons <RECENZJA>; 4. Złodziejka książek, Markus Zusak; 5. Ty jesteś moje imię, Katarzyna Zyskowska Ignaciak <RECENZJA>; 6. Miniaturzystka, Jessie Burton <RECENZJA>; 7. Dom w Riverton, Kate Morton; 8. Tysiąc wspaniałych słońc, Khaled Hosseini

Kryminał & Thriller


1. Ostre przedmioty, Gillian Flynn <RECENZJA> ; 2. Dziewczyna z pociągu, Paula Hawkins; 3. Dopóki Cię nie zdobędę, Samantha Hayes <RECENZJA>; 4. Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet, Stieg Larsson; 5. Chirurg, Tess Gerritsen; 6. A.B.C., Agatha Christie; 7. Księżniczka z lodu, Camilla Lackberg; 8. Kasacja, Remigiusz Mróz

Jestem ciekawa jak sytuacja wygląda u Was - kupujecie bliskim książki pod choinkę? A jeśli tak - czy są to tytuły sprawdzone czy raczej zasugerowane przez kogoś innego? 

FACEBOOK | TWITTER | INSTAGRAM | ASK
Nowsze posty Starsze posty Strona główna

Karolina Suder

Miłośniczka literatury, podróży i muzyki musicalowej.

Popularne posty

  • Ulubieni zagraniczni booktuberzy
  • Kuszące zło - Keri Arthur (premiera)
  • O nieuleczalnym książkoholizmie czyli stos marcowy
  • Miłość przychodzi z deszczem, Mila Rudnik
  • Książki poszukują nowego domu
  • Stosik 08/2011
  • Poszła na całość - Meg Cabot
  • Ballada o ciotce Matyldzie - Magdalena Witkiewicz
  • Stosik 12/2011
  • Mroczny szept - Gena Showalter

Kategorie

książki 302 Kala poleca 93 seriale 16 filmy 2 fotografia 1 podróże 1

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Popularne posty

  • Ulubieni zagraniczni booktuberzy
    Jeśli jesteście ze mną już jakiś czas i czytając kolejne posty zwracacie uwgaę na coś więcej niż zdjęcie i liczbę gwiazdek przy tytule, ...
  • Kuszące zło - Keri Arthur (premiera)
      W świecie bez ograniczeń, nie ma nic bardziej uwodzicielskiego niż Kuszące zło… Długo oczekiwana premierę 3 części bestsell...
  • O nieuleczalnym książkoholizmie czyli stos marcowy
    Nie wie jak to o mnie świadczy, ale nie spostrzegłam się, że w marcu do mojej biblioteczki dotarło tyle nowych tytułów. Od września zes...
  • Miłość przychodzi z deszczem, Mila Rudnik
    Oduczyłam się uprzedzenia względem polskich autorów. Mimo że, jeśli wierzyć statystykom, to właśnie nasi rodzimi pisarze przynoszą mi ...
  • Książki poszukują nowego domu
    Moi Drodzy świąteczne porządki nie ominęły chyba nikogo. I choć czynność ta budzi moje szczere przerażenie, staram się łączyć przyjemne z p...

Archiwum

  • ►  2023 (2)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2022 (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2021 (6)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (15)
    • ►  października (2)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2019 (25)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (2)
    • ►  września (1)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2018 (72)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (5)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (9)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (6)
    • ►  lutego (7)
    • ►  stycznia (11)
  • ►  2017 (145)
    • ►  grudnia (10)
    • ►  listopada (8)
    • ►  października (10)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (8)
    • ►  lipca (15)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (23)
    • ►  marca (19)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (16)
  • ►  2016 (195)
    • ►  grudnia (29)
    • ►  listopada (20)
    • ►  października (19)
    • ►  września (20)
    • ►  sierpnia (17)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (17)
    • ►  maja (14)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (12)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (12)
  • ▼  2015 (104)
    • ▼  grudnia (12)
      • Podsumowanie grudnia i styczniowy TBR
      • Podsumowanie książkowego wyzwania '15
      • Grudniowe linki miesiąca
      • 5 najlepszych książek jesieni
      • Złodziej pioruna, Rick Riordan
      • 5 najlepszych seriali 2015 roku
      • Stos listopadowy
      • Time&places book tag
      • Althea&Oliver, Cristina Moracho
      • Jakie książki kupować pod choinkę?
      • Podsumowanie Bookathonu, zima 2015
      • Niebo jest wszędzie, Jandy Nelson
    • ►  listopada (7)
    • ►  października (7)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (11)
    • ►  lutego (14)
    • ►  stycznia (11)
  • ►  2014 (66)
    • ►  grudnia (14)
    • ►  listopada (8)
    • ►  października (9)
    • ►  września (6)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (4)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2013 (81)
    • ►  grudnia (6)
    • ►  listopada (7)
    • ►  października (6)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (10)
    • ►  lipca (6)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (6)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (9)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2012 (101)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (7)
    • ►  października (5)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (10)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (7)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (11)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2011 (113)
    • ►  grudnia (14)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (14)
    • ►  września (13)
    • ►  sierpnia (19)
    • ►  lipca (13)
    • ►  czerwca (13)
    • ►  maja (18)

Złodziejka książek na FB

Złodziejka Książek

Polecane blogi

  • Najlepsze książki dla dzieci
    "Szkatułka. Muzyka spoza czasu" (Wydawnictwo BIS) - Jeszcze nie zrezygnowałyśmy z tradycji głośnego czytania wieczorami. Nadal sprawia nam to przyjemność. Nadal jest doskonałą okazją do wyciszenia się przed ...
  • Bajkochłonka
    Co głowie wyjdzie na zdrowie? – recenzja książki dla dzieci - ➜ Tytuł: Co głowie wyjdzie na zdrowie? Mózg wie i o tym opowie ➜ Autorka: Róża Hajkuś ➜ Ilustracje: Paweł Gierliński ➜ Wydawnictwo: CzytaLisek (Sensus) ➜...
  • Blog o książkach
    Mikroogród na parapecie – uprawa ziół i mikrogreens w domu - Jeżeli marzysz o świeżych ziołach i mikrogreens bez wychodzenia z domu, to ten artykuł jest dla Ciebie. Przemień swój parapet w tętniący życiem mikroogród,...
  • Świat ukryty w słowach
    Podsumowanie czerwca - *~Witajcie kochani!* *Zapraszam na czytelnicze podsumowanie czerwca ♥* *Aneta Jadowska "Sekret prawie byłego męża"* (352 strony) *Moja ocena: 6...
  • kryminał na talerzu. blog kulinarno-kryminalny
    "Bogowie małego morza" Jędrzej Pasierski - Autor: *Jędrzej Pasierski* Tytuł: *Bogowie małego morza* Cykl: *inspektor Leon Szeptycki, tom 1* Data premiery: *18.06.2025* Wydawnictwo: *Literackie* Licz...
  • zwierz popkulturalny
    Zobaczyć Pemberley czyli o „Materialistach” - W jednej z moich ulubionych scen, w „Dumie i Uprzedzeniu” Elizabeth Bennet po raz…
  • zaczytASY
    Anna Olszewska, Uroczysko [Zwierciadło] - [image: Anna Olszewska, Uroczysko [Zwierciadło]] *Nie lubię co prawda czytać serii nie po kolei, ale czasem tak się zdarza i mogę wtedy dostrzec, na il...
  • Na regale u Marty Mrowiec
    Karolina Dzimira-Zarzycka, Własna pracownia. Gdzie tworzyły artystki przełomu wieków (2025) - Muszę przyznać, że bardzo lubię sięgać po książki związane ze sztuką. Jakiś czas temu opowiadałam Wam o książce Podróże po Włoszech z Artemizją Gentilesc...
  • NIEnaczytana
    "Niewolnica wolności" - Ildefonso Falcones - *Nauczyła się słuchać. […] Wszystkie te historie łączyły się w jedną wielką opowieść o znoju i cierpieniu. Zagnieżdżały się we wnętrzu Lity, żeby już na ...
  • Co Aśka przeczytała…
    „Schronisko, które zostało zapomniane” – Sławek Gortych - Znów wędrowałam po karkonoskich szlakach. Tropem mrocznych tajemnic, których korzenie sięgnęły mało znanych, a prawdziwych wydarzeń z okresu II wojny… T...
  • unSerious
    Podsumowanie miesiąca czerwiec 2025 - [image: Podsumowanie miesiąca czerwiec 2025] [image: Podsumowanie miesiąca czerwiec 2025] Czytaj dalej Podsumowanie miesiąca czerwiec 2025 at unSerious.
  • K-czyta | Blog książkowy
    Jenny Blackhurst - Sezonowa dziewczyna - *Jenny Blackhurst, Sezonowa dziewczyna* [The Summer Girl], tłum. Łukasz Praski, Albatros, 2025, 350 stron. Od mojego poprzedniego spotkania z *Jenny B...
  • Micha kultury
    „Czemu na podłodze śpisz” D. Cvijetić, „Czas starego Boga” S. Barry i „ Arabskie noce” R. F. Burton - *Czemu na podłodze śpisz*Darko Cvijetić *Gatunek: *literatura piękna *Rok polskiego wydania: *2025 *Liczba stron: *114 *Wydawnictwo:* Noir sur Blanc J...
  • Bardziej Lubię Książki Niż Ludzi
    Zapowiedzi lipiec 2025 - Zastanawiacie się, co będziemy czytać w lipcu? Same fajne rzeczy! Przepraszam za brzydkie pismo W… Artykuł Zapowiedzi lipiec 2025 pochodzi z serwisu Bard...
  • Nebule blog parentingowy
    Książki dla dzieci na wakacje – najciekawsze propozycje dla dzieci 8+ - Wakacje to idealny czas na odpoczynek, przygody i … czytanie! Bez szkolnych obowiązków i codziennego pośpiechu dzieci mogą zanurzyć się w fascynujących h...
  • Na Czytniku
    „Mój Giovanni” James Baldwin – Relacja, która zmienia życie - Nie czytałam opisu. Bardziej przyciągnął mnie sam autor powieści. Bazowałam na pochlebnych opiniach czytelników, którzy pisali, że twórczość James Baldwi...
  • NOWALIJKI
    VALÉRIE PERRIN „COLETTE” - Valérie Perrin nie tylko szturmem wdarła się na szczyty list książkowych bestsellerów, ale – przede wszystkim – znalazła sposób na…
  • Mozaika Literacka
    "BECOMING MILA" - ESTELLE MASKAME | Przeurocza opowieść o emocjach dorastania w cieniu aktorskiej popularności ojca - Przeurocza opowieść o emocjach dorastania w cieniu aktorskiej popularności ojca. Historia otulona promieniami żarliwego słońca, niezwykle przyjemna, rozk...
  • Wielki Buk
    Książki na lato 2025 - Mamy lato! Tradycja więc zobowiązuje. Nowa pora roku to nowa porcja inspiracji do czytania. Przed Wami: książki na lato! „Cały ten błękit” Mélissa da Costa...
  • Bajkonurek
    A ty rób swoje - "Akuszerki" Sabiny Jakubowskiej - Książkę polecił mi kolega, poważny, w średnim wieku, na stanowisku dyrektorskim, słowami „przeczytaj, mnie po stu stronach mózg rozj*ebało”. Przeczytał...
  • smakksiazki.pl
    Najlepsza książka Jo Nesbø, czyli śladami „Samotnego wilka” po Minneapolis - Ależ to była podróż! Najpierw do Frankfurtu, potem do Chicago, aż wreszcie, w towarzystwie Grzegorza Dziedzica, do Minneapolis. Odwiedziliśmy miejsca zwi...
  • Zakątek czytelniczy
    Kultor - Artur Urbanowicz - *Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Czarna Owca* Byliście kiedyś na Suwalszczyźnie? Ja tak, ale dawno temu, jeszcze w podstawówce na koloniach. Niew...
  • Popbookownik
    Sztuka przyjmowania gości: Jak zorganizować niezapomniane spotkanie? - W dobie cyfrowej komunikacji i spotkań online, wspólne celebrowanie chwil w domowym zaciszu nabiera zupełnie nowego, głębszego znaczenia. Przyjmowanie gośc...
  • Recenzje Gaby
    Wilcze ślady - Ludka Skrzydlewska. Romans z wilkołakiem - Jeśli macie dość typowych romansów i szukacie czegoś świeżego, sięgnijcie po połączenie urban fantasy i gorącego romansu. *W tej historii poznajemy cz...
  • Wybredna Maruda
    Czcijmy zamiatających, czyli Błogosławieństwo Niebios – Mo Xiang Tong Xiu - [image: Książka błogosławieństwo niebios opinie] Błogosławieństwo niebios – czyli co się dzieje, gdy książę z obsesją na punkcie zamiatania spotyka demonicz...
  • Wyliczanka.eu
    Czytający, do głosowania! [Wybieramy lektury Sekcji Klasyka na nowy sezon] - Kalkowska, Baldwin, James, Isherwood, Bobkowski, Brandys, Lanckorońska, Lee, Lessing i Janion. Jeśli któreś z tych nazwisk budzi w Tobie, Droga Osoba Czy...
  • Czytelnicze Podwórko
    Survival z Zuzą, czyli przetrwaj w każdych warunkach – recenzja - Mój starszy syn od czterech lat jest częścią skautingowej społeczności. Oprócz niewątpliwie pozytywnego wpływu na rozwój umiejętności społecznych, ciekaw...
  • Niedopisana Recenzja
    Na stronach powieści. „Niech żyje zło” – recenzja książki - *Fantasy, a szczególnie romantasy, to gatunek, który w ostatnich latach przeżywa swego rodzaju renesans. Czytelnicy na nowo zachwycają się magicznymi ...
  • Ronja.pl
    Gry bez prądu dla dwulatka i trzylatka – najciekawsze proste gry planszowe i kooperacyjne (aktualizacja 2025) - Zebrałam w jednym miejscu najciekawsze (i najładniejsze! 🙂 ) gry dla dwulatków i trzylatków. Nieco starsze dzieci też będą nimi zainteresowane. Znajdziesz...
  • Blog pod Małym Aniołem
    Suknia i sztalugi - Piotr Oczko - Dzień dobry! Wydawnictwo Znak wydało w 2024 roku książkę, która została moim najlepszym książkowym przyjacielem. Trudno mi uwierzyć, że w Polsce ktoś zde...
  • Z pierwszej półki
    Mary Beard – Cesarz Rzymu - Kim właściwie był cesarz starożytnego Rzymu? Kim byli ludzie w jego otoczeniu? Jak żył, jak pracował? Czego po nim oczekiwali potężni senatorowie i zwykl...
  • Książką po grzbiecie
    Hello world! - Welcome to WordPress. This is your first post. Edit or delete it, then start writing! The post Hello world! appeared first on My Blog.
  • Czytaj PL
    Akcja Czytaj PL – Jak to się zaczęło? - W tym roku mija już 10 LAT od powstania akcji Czytaj PL! Zanim wystartujemy z dziesiątą edycją, udamy się w krótką podróż w czasie i przypomnimy, co dzia...
  • Kulturalna meduza
    Oblałabym egzamin na licencję na czarowanie [wywiad z Aleksandrą Okońską] - [image: aleksandra okońska wywiad] Jak wyglądała droga od pierwszego pomysłu do wydania *Licencji na czarowanie*? Do której z książkowych bohaterek jest naj...
  • read up!
    Przegląd Kobiecego Kina #21: filmy wojenne - W najnowszym odcinku Przeglądu Kobiecego Kina, czyli cyklu, w którym opowiadam o filmach kręconych przez kobiety, biorę na warsztat temat, który na pierw...
  • Technikolorowy
    Święta z Wytrzeszczem, czyli „Przesilenie zimowe” - 1 stycznia. Nic nie wskazuje na to, że w pierwszy dzień nowego roku obejrzę film, który najprawdopodobniej zdeterminuje tegoroczną topkę. A jednak. Wybra...
  • oczytany facet
    Nowe tendencje w literaturze. Pokolenie Z ma swój głos - Literatura od zawsze odzwierciedlała ducha swojej epoki, a młodzi autorzy, jako część tego procesu, przyczyniają się do ewolucji…
  • Spadło mi z regała
    „Hacjenda” Isabel Cañas - Małżeństwo z rozsądku, niezgoda na niesprawiedliwość, chęć zemsty – nie trzeba cofać się o dwieście lat, żeby usadowić akcję we obecnych czasach. Jeśli do ...
  • maobmaze by Magdalena Zeist
    Młodość | Linn Skaber, Lisa Aisato - Dorośli mówią, że człowiek nie potrzebuje wielu przyjaciół, wystarczy jeden. Czy ktoś ma numer do tego Jednego? [image: Młodość - Linn Skaber] MłodośćAu...
  • Jelenka
    Spowiedź carycy Katarzyny II - Caryca Katarzyna II była jedną z bardziej fascynujących władczyń w historii. Niesamowita charyzma, postępowe podejście i bezkompromisowość to tylko niekt...
  • nieperfekcyjnie.pl
    "Wytrwałość dzikich kwiatów" - Micalea Smeltzer - Ostatnio zaczytuję się w literaturze pięknej poruszającej trudne tematy, którą uwielbiam. Natomiast po ostatnich dość ciężkich tygodniach zapragnęłam zab...
  • NA REGALE
    #255 "Book lovers" by Emily Henry - Powiedzieć, że uwielbiam książki Emily Henry, to jak powiedzieć nic! Autorka serwuje nam kolejną, przecudowną, ciepłą, romantyczną historię o dwojgu l...
  • Ballady bezludne
    Czytelnicze podsumowanie 2022. Najlepsze książki minionego roku - Konkret. Zawsze się rozgaduję w tych podsumowaniach, a przecież rzecz jest prosta. Chciałam w 2022 przeczytać sto książek, nie udało się, ale nie żałuję ...
  • Obibooki Emki
    Edison i Einstein - nowe książki o myszach Torbena Kuhlmanna od wydawnictwa Tekturka (patronat) - I znów, kiedy zaczęłam fotografować książki Torbena Kuhlmanna, miałam problem z podjęciem decyzji, które ilustracje Wam pokazać. Wszystkie są piękne i je...
  • To read or not to read? | Bibliofilem być
    Lipcowe zapowiedzi wydawnicze - Wakacje! Czas, kiedy można wziąć się za nadrabianie tych wszystkich książek, które tak chcieliśmy nadrobić, ale nie było kiedy. Co prawda wydawnictwa wca...
  • KAWA Z LITERAMI
    O Królowej! #matematyka, Dmytro Kuźmenko - Chcesz zachęcić swoje dziecko (w wieku szkolnym) do matematyki? Przełamać jego opór?Albo wręcz przeciwnie – Twoje dziecko jest tak zajarane matmą, że chces...
  • Lustro Rzeczywistości
    Skazani na ból – Agnieszka Lingas-Łoniewska. Wznowienie - *Skazani na ból to jedna z najpiękniejszych opowieści dla młodych ludzi, która po kilku latach od premiery doczekała się zasłużonego wznowienia. To nie...
  • Lost In My Books
    5 POWODÓW, DLACZEGO NIE POWINIENEŚ UZALEŻNIAĆ SIĘ OD KSIĄŻEK - [image: 5 powodów dlaczego nie powinieneś uzależniać się od książek] *Każde uzależnienie ma swoje wady, nawet jeśli jest to dobre uzależnienie. Przedstawia...
  • HERBATKA Z KSIĄŻKĄ
    TWOJA ANATOMIA. KOMPLETNY (I KOMPLETNIE OBRZYDLIWY) PRZEWODNIK PO LUDZKIM CIELE | ADAM KAY - Mam nadzieję, że mamy już wyjaśnioną bardzo ważną kwestię odnośnie mojej osoby - mam totalną i nieuleczalną sklerozę. W 2021 roku przeczytałam książkę A...
  • Agata czyta książki
    Żywioły Podkarpacia #1 – „Rzeka” - Anna Kusiak zadebiutowała w marcu 2021 roku powieścią „Cień Judasza” (w najbliższym czasie z pewnością skuszę się na jej audiobookową wersję), na początk...
  • pierwszyrozdzial.com
    Świąteczne morderstwo – Ada Moncrieff - Mówię Wam jak świetnie się z nią bawiłam! Zaczytywałam się z każdej stronie i z żywym zainteresowaniem śledziłam postępy prywatnego śledztwa w posiadłości ...
  • Zlodziejka Ksiazek
    2021 w książkach | wszystkie książki przeczytane w ubiegłym roku - Obiecałam sobie, że w 2021 roku powrócę do blogowania, ale poniosłam na tym polu sromotną porażkę. Motywowana przez moją najwierniejszą czytelniczkę w os...
  • Booklove
    Książka na Mikołajki - Co polecam w tym roku na Mikołajki. Subiektywnie i krótko. Zbigniew Rokita „Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku” (Wydawnictwo Czarne) To jest książka, którą po ...
  • To Read Or Not To Read - recenzje książek
    Książka bez emocji? - "Almond" Sohn Won-Pyung [RECENZJA] - Nigdy nie sądziłam, że spotkam się kiedyś w swoim życiu z książką, która w każdym calu będzie pozbawiona emocji, a jednak jednocześnie wywoła całą lawinę...
  • Filologika – wyprowadzi cię z błędu!
    Similique quis a libero enim quod corporis - Similique quis a libero enim quod corporis saepe quis. Perspiciatis velit quae consectetur consequatur eligendi. Omnis officiis quis culpa possimus exercit...
  • Blog o książkach
    Turbulencja – Dariusz Kulik - Jeśli zastanawiasz się, czy sięgnięcie po tę książkę rozwieje wszystkie Twoje obawy związane z lataniem samolotem to odpowiedź jest prosta: otóż…nie. Już...
  • 1905
    Czego nauczył mnie pierwszy rok pracy jako front-end developer - Ten wpis miał powstać ponad półtora roku temu, czyli dokładnie wtedy, kiedy rzeczywiście stuknął mi pierwszy rok pracy na stanowisku programistycznym. Sp...
  • Co Za Badziewny Czytacz
    Badziewne recenzje #168 Zabójcza przyjaźń - "Zabójcza przyjaźń" Alice Feeney, Wydawnictwo W.A.BJakiś czas temu czytałam książkę tej samej autorki pod tytułem „Czasami kłamię” i pamiętam, że zrobiła ...
  • Caroline Livre
    „Flying High” Bianca Iosivoni - Seria Bianki Iosivoni „Falling Fast” oraz „Flying high” w pewien sposób reprezentuje książki, których zwykle nie czytam. Tak już jakoś mam, że rzadko sięga...
  • Biblioteczka Suomi - blog kulturalny
    Cienie Nowego Orleanu - Maciej Lewandowski - Odkąd tylko pamiętam zawsze miałam słabość do mrocznych i dusznych opowieści, które podczas czytania wręcz metaforycznie oblepiają cię swoim brudem. Stan...
  • Welcome to room 6277 and please try to enjoy your stay...
    Uwolniona - Tara Westover - Tytuł: Uwolniona Autorka: Tara Westover Wydawnictwo, rok wydania: Czarna Owca, 2019 Liczba stron: 448 Cena: 44,90 zł *~~***~~* Oficjalna recenzja dla po...
  • Do utraty tchu. Uważniej
    "Wyścig po Złotego Żołędzia" | Katy Hudson - [image: Zdjęcie jest ilustracją do treści.] Kupiliśmy memo. Z Psim Patrolem. Już się cieszyłam na popołudnie przy wspólnym stole. Zepchnęłam w ciemny zak...
  • niekulturalnie.pl
    "Milion małych kawałków" - James Frey | Tak wstrząsająca, jak mówią? - Wstrząsająca, kontrowersyjna, zapierająca dech w piersi - tak czytelnicy określają książkę Jamesa Freya. Postanowiłam przekonać się, czy to prawda i czy r...
  • Miasto Książek
    „Kobieta ze szkła” Caroline Lea - Bywa, że do książki przyciąga coś irracjonalnie kuszącego. Dla mnie takim magnesem bywa daleka Północ, surowy krajobraz, zimne wyspy…
  • Gulinka patrzy
    Kristin Hannah – „Zimowy ogród” - Mam wrażenie, że Kristin Hannah dopiero przy okazji „Słowika” stała się popularna w Polsce. Sama byłam przekonana, że to jej pierwsza książka wydana u nas...
  • Maw reads
    E-BOOK: Nie odpisuj - Marcel Moss - O hejcie w Internecie mówi się coraz więcej. To dobrze, warto o nim mówić i z nim walczyć. Jak tylko w zapowiedziach pojawiła się książka Nie odpisuj, kie...
  • Oddychajaca ksiazkami
    #2 Ostatnio obejrzane - dlaczego warto zaczął "Przyjaciół"? - Myślę, że dla większości moich czytelników tego serialu nie trzeba przedstawiać. Uwielbiany na całym świecie pomimo upływu lat, śmieszy i doprowadza do ...
  • DZIEWCZYNA Z BIBLIOTEKI | Blog o literaturze
    Złota trzynastka 2019 roku - Do napisania o najlepszych książkach przeczytanych w 2019 roku zabieram się od początku grudnia. Było to zadanie szalenie trudne - w minionym roku trafił...
  • god save the book
    Filigranowy tekst na rocznicę mamucią [10 lat!] - Moja pamięć utkana jest z lektur. Mam taki osobniczy defekt, że niewiele pamiętam szczegółów ze swojego życia i życia najbliższych. Najważniejsze wydarzeni...
  • Kochajmy książki!
    Przeprowadziłam się! Nowy, stary blog - Blogger uwierał mnie od dawna, ale przeprowadzki nie planowałam. Jeśli tu czasem wpadacie, to wiecie, jak ja bloguję. Okazyjnie, z rzadka, zrywami. Przez t...
  • Sweeciak.pl
    Marzenia są po to aby je spełniać - Pamiętam czasy aparatów analogowych. Człowiek kupował kliszę, pstrykał zdjęcia a potem szedł do punktu fotograficznego i z niecierpliwością oczekiwał na ...
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Razem kulturalnie

Copyright © Panna Zabookowana. Designed by OddThemes