Panna Zabookowana
  • STRONA GŁÓWNA
  • TEKSTY
    • Lifestyle
    • Książki
      • Recenzje
      • Zestawienia
      • Inne
    • Podróże
    • Kultura
  • KONTAKT


Wydaje mi się, że wyrosłam już nieco z przekonania, że nowy rok to taka pusta, czysta kartka i nowe szanse, ale przyznaję, że kiedy witaliśmy 2021 byłam pełna wiary na to, że będzie on lepszy od tego ubiegłego. Wiecie, doszłam do wniosku, że wszyscy dostaliśmy już mocnego kopniaka od losu i należy nam się teraz chwila wytchnienia. Jak niewiele wiedziałam! Mamy kwiecień 2021, koronawirus nadal zbiera żniwo, człowiek sam już się gubi, która to już fala pandemii, a ja doświadczam swojej pierwszej, i mam nadzieję, że ostatniej!, kwarantanny. Nie skreślam jeszcze tego roku, bo zostało nieco czasu na to, aby mógł się zrehabilitować w moich oczach, ale póki co znajduje niewiele argumentów na jego korzyść. Oprócz książek. Jeżeli pierwszy kwartał 2021 jest jakąś wskazówką jak będzie się prezentował cały ten rok to a) będzie on na maksa wypełniony lekturą a także b) w pewnym sensie sprzyjał nowym doświadczeniom. Nie wiem czy pamiętacie, ale przy okazji posta z postanowieniami czytelniczo-blogowymi na 2021 rok, obiecywałam Wam swego rodzaju kwartalne podsumowania tego jak sobie radzę. I właśnie dzisiaj w kilku słowach sobie na ten temat porozmawiamy.

PODSUMOWANIE PIERWSZEGO KWARTAŁU 2021 ROKU


Być może jest to kwestia tego, że jestem przerażona tym co dzieje się w rzeczywistym świecie i często odczuwam silną potrzebę ucieczki, choćby i tylko myślami, od tego co dookoła. A być może nie jest to ze sobą w żaden sposób powiązane. Bez względu na przyczynę, odnoszę dziwne wrażenie, że w 2021 czytam więcej niż zwykle. Początkowo ustawiłam swój „Goodreadsowy challange” na 100 książek, ale bardzo szybko podniosłam ów poprzeczkę na 120 pozycji, a potem jeszcze raz - na 150. I idzie mi bardzo dobrze. W pierwszym kwartale przeczytałam 39 tytułów (każdego miesiąca przeczytałam dokładnie taką samą liczbę książek, co zaskakuje nawet mnie samą - 13). Z typową dla mnie swobodą żonglowałam gatunkami, sięgając zarówno po tytuły określane jako literatura piękna, pozycje gatunkowe takie jak kryminały czy romanse, a także książki balansujące na styku różnych gatunków czy to dla młodszych, czy starszych czytelników. Z zaskoczeń, zaczęłam słuchać audiobooków. Rok temu pokochałam ebooki dzięki abonamentowi Legimi, a tym razem dałam szansę kolejnemu formatowi. I tak, wciąż wolę czytać daną historię niż jej słuchać, ale odkryłam, że audiobooki to świetna sprawa podczas długich spacerów z psiakiem czy też moich sesji malowania po numerach. Nie wiem czy ten format zostanie ze mną już na stałe, ale póki co nie zamierzam z niego rezygnować.

Wszystkie książki, które przeczytałam w pierwszym kwartale 2021 roku, wraz z moją „gwiazdkową" oceną, prezentuję Wam poniżej. Z łatwością znajdziecie wśród nich moich dwóch absolutnych ulubieńców - ciepłą, zabawną i po prostu uroczą kontynuację losów Małego Licha i spółki czyli „Małe Licho i anioł z kamienia" oraz głośną w ostatnim czasie powieść fantastyczną, która pod pretekstem zupełnie innej historii traktuje o samotności i rozpaczliwej potrzebie bliskości tzn. „Niewidzialne życie Addie LaRue". Mam przeczucie, że co najmniej jedna z tych historii powróci w zestawieniu najlepszych książek tego roku, ale chyba trochę za wcześnie by o tym wyrokować, bo nie każda lektura w moim odczuciu przechodzi próbę czasu. I tak np. chociaż byłam zachwycona najnowszą polską premierą Kristin Hannah tuż po lekturze, teraz moje uczucia względem niej zostały nieco stłumione i prawdopodobnie oceniłabym ją odrobinę niżej. Zwróciłabym za to Waszą uwagę na kilka innych pozycji tzn. trzy kryminały, choć każdy utrzymany w nieco innym duchu oraz powieść obyczajową, która zachwyca przepięknymi opisami przyrody i poraża uczuciem przejmującej samotności, która bije niemal z każdej strony (rzadko mi się to zdarza, ale w tym konkretnym przypadku musiałam na chwilę odłożyć lekturę na bok, bo przygniatała mnie emocjonalnie). Ten ostatni tytuł to oczywiście „Gdzie śpiewają raki", a pozycje kryminalne to kolejno „Topiel", „Wiosna zaginionych" oraz „Dywan z wkładką". 

„Zły król" Holly Black ★★★★☆
„Anioły z Lovely Lane" Nadine Dorries ★★★★☆
„Topiel" Jakub Ćwiek ★★★★☆
„Magik" Magdalena Parys ★★☆☆☆
„Królowa niczego" Holly Black ★★★☆☆
„Dlaczego Król Elfów nie znosił baśni" Holly Black ★★★★☆
„Małe Licho i anioł z kamienia" Marta Kisiel ★★★★★
„Niewierna" Anna Fiałkowska - Niewiadomska ★★½☆☆
„Uwikłanie" Zygmunt Miłoszewski ★★★★☆
„Gdzie śpiewają raki" Delia Owens ★★★★☆
„Zimny kolor nieba" Magdalena Majcher ★★★½☆
„Zimowy ogród" Kristin Hannah  ★★★★☆
„Z jednym wyjątkiem" Katarzyna Puzyńska ★★★★☆
„Podróż nieślubna" Christina Lauren ★★★★☆
„Śmierć w La Fenice" Donna Leon ★★★☆☆
„Czerwona baśń" Wiktoria Korzeniewska ★★☆☆☆
„Przykry początek"  Daniel Handler (pseud. Lemony Snicket) ★★★★☆
„Wiosna zaginionych" Anna Kańtoch ★★★★☆
„My, marzyciele" Imbolo Mbue ★★★☆☆
„Światło w jej oczach" Karolina Wilczyńska ★★½☆☆
„Wegetarianka" Han Kang ★★½☆☆
„Utopce" Katarzyna Puzyńska ★★★½☆
„Inna Blue" Amy Harmon ★★★½☆
„Firefly Lane" Kristin Hannah ★★★★½
„Dywan z wkładką" Marta Kisiel ★★★★☆
„Znany szum morza" Magdalena Majcher ★★★★☆
„Nieczuły rozpustnik" Lisa Kleypas ★★★☆☆
„Niebezpieczna gra" Emilia Szelest (Emilia Wituszyńska) ★★☆☆☆
„Mur duchów" Sarah Moss ★★★½☆
„Washington Black" Esi Edugyan ★★★½☆
„Gabinet gadów" Daniel Handler (pseud. Lemony Snicket)  ★★★★☆
„Marzycielki" Jessie Burton ★★★★☆
„Niewidzialne życie Addie LaRue" V. E. Schwab ★★★★★
„Rytuał" Greta Drawska ★★★½☆
„Kołysanka" Leïla Slimani ★★★★☆
„Miasteczko" Natalia Nowak - Lewandowska ★★☆☆☆
„Wilcza nora" Anna Starobiniec ★★★★☆
„Bezcenny" Zygmunt Miłoszewski ★★★☆☆
„Jej ciało i inne strony" Carmen Maria Machado ★★☆☆☆

Co do moich postanowień noworocznych i tym, jak idzie mi ich realizacja - wydaje mi się, że nie jest najgorzej! Mam ogromną frajdę z czytania literatury dziecięcej. Nie wróciłam jeszcze do tytułów, które znam ze swojego dzieciństwa, ale te, po które sięgam po raz pierwszy niemal za każdym razem podbijają moje serducho. Wyzbyłam się swoich uprzedzeń względem dużych buków (i tu ogromną pomocą są ebooki i audiobooki!); pomimo tego, że co chwilę przynoszę nowe książki z pracy, czytam też sporo tytułów z własnych zbiorów; no i staram się priorytetowo traktować kolejne tomy serii. Jasne, mam pewne tyły jeśli chodzi o czytanie klasyków czy tytuły należące do literatury faktu, ale te pozycje, po które sięgnęłam teraz, już w drugim kwartale, napawają mnie optymizmem na przyszłość. Wychodzi na to, że największym problemem jest dla mnie powrót do regularności jeśli chodzi o blogowanie. Oby kwarantanna zmobilizowała mnie do działania! 

W kwietniu nadal czytam jak szalona i zakochuje się w powieściach fantastycznych. Mam zatem nadzieję, że ten kolejny kwartał będzie chociaż w połowie tak udany czytelniczo, jak ten pierwszy i chociaż nieco lepszy jeśli mowa o tym co dzieje się na świecie. Jeżeli sami znaleźliście już jakiś czytelniczych ulubieńców, koniecznie podzielcie się nimi ze mną w komentarzu! 

*Zdjęcie wykorzystane w poście pochodzi z banku zdjęć Unsplash, a jego autorem jest @tetianapadurets

Pierwotnie ten post miał zostać opublikowany nieco wcześniej - planowałam przedstawić Wam „Wielką książkową konfrontację” równo rok po opublikowaniu oryginalnego zestawienia, a potem w niewielkim odstępie czasu np. tygodniowym ogłosić kolejną listę 100 tytułów, które chciałabym przeczytać. Wybrałam tytuły, zaczęłam przygotowywać stosowne grafiki... ale wena do prowadzenia bloga jakoś nie wracała, a kiedy motywacja w końcu się pojawiła, nie chciałam rozpoczynać nowego etapu na Złodziejce książek od tego rodzaju materiałem. Efekt? Zdążyłam już zapoznać się z kilkoma tytułami z niniejszej listy. Rozważałam w związku z tym kilka scenariuszy - zupełną rezygnacja z tego posta; zastosowanie małej podmianki; albo po prostu pozostawienie zestawienia takim, jaki jest. I chociaż sama zaskoczyłam siebie swoją decyzją, wybrałam ostatnią z opcji. W końcu lektura kilku ze 100 tytułów świadczy tylko o tym, że rzeczywiście traktuję je w jakiś sposób priorytetowo. 

Zacznijmy jednak od początku. Lista „100 książek, które zamierzam przeczytać" nie do końca stanowi listę TBR (czyt. do przeczytania) na dany rok. Doskonale zdaję sobie sprawę, że 100 tytułów to ogromna liczba i musiałabym w 2021 roku czytać niemal wyłącznie te pozycje. Kiedy przygotowywałam niniejszą listę na przełomie listopada i grudnia to właśnie dane książki przyszły mi jako pierwsze na myśl, jako tytuły, które chciałabym poznać w niedalekiej przyszłości. W dużej mierze są to pozycje, które już posiadam na swoich półkach - czy to w domowej biblioteczce, czy na tych wirtualnych Legimi. Jak zwykle w moim przypadku, tytuły charakteryzuje spora różnorodność gatunkowa. A ze względu na termin jej przygotowywania praktycznie nie znajdziecie tutaj tegorocznych nowości. Zanim przedstawię Wam całą listę, pozwolę sobie zacytować samą siebie. Wiem, że nie jest to ten rodzaj posta, który wnosi jakąś wartość merytoryczną, ale po pierwsze, w przyszłości będzie dla mnie ciekawą pamiątką na to, jakie pozycji interesowały mnie w danymroku. A po drugie, stanowi on doskonały pretekst do tego by dowiedzieć się, po które z tytułów powinnam sięgnąć w pierwszej kolejności. 

„10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie", Elif Shafak // „A curse so dark and lonely", Brigid Kemmerer // „Bezgwiezdne morze", Erin Morgenstern // „Brudna sprawa", Robert Dugoni // „Była sobie rzeka", Diane Setterfield // „Chroń ją", K. A, Tucker // „Córki latarnika", Jean Pendziwal // „Cress", Marrisa Meyer // „Cud, miód, Malina. Kronika rodziny Koźlaków", Aneta Jadowska // „Czas żniw", Samantha Shannon


„Czerwony świt", Jędrzej Pasierski // „Czwarta małpa", J. D. Barker // „Daisy Jones & the six", Taylor Jenkins Reid // „Dom nad jeziorem Langely", Elizabeth Klehfoth // „Drabina do nieba", John Boyne // „Dziesięć tysięcy drzwi", Alix. E. Harrow // „Dziewczyna z konbini", Sayaka Murata // „Dziewięcioro nieznajomych", Liane Moriarty // „Dziewiąty dom", Leigh Bardugo // „Frankenstein", Mary Shelley


„Gdzie śpiewają raki", Delia Owens // „Gołąb i Wąż", Shelby Mahurin // „Idealna opiekunka", Phoebe Morgan // „Inna Blue", Amy Harmon // „Kobieta w oknie", A. J. Finn // „Kołysanka", Leila Slimani // „Król z bliznami", Leigh Bardugo  // „Królestwo mostu", Danielle L. Jensen // „Księgi zapomnianych żyć", Bridhet Collins // „Kto mieszka za ścianą", Cara Hunter


„Manhattan Beach", Jennifer Egan // „Mars Room", Rachel Kushner // „Maryla z Zielonego Wzgórza", Sarah McCoy // „Miała umrzeć", Ewa Przydryga // „Miasto niedźwiedzia", Fredrik Backman // „Miss Birmy", Charmaine Craig // „Moc srebra", Naomi Novik // „Moja doskonała żona", Samantha Downing // „Moja mroczna Vanessa", Samantha Downing // „Moja siostra morduje seryjnie", Oyinkan Braithwaite 


„Moja znikająca połowa", Britt Bennett // „Morderca jest wśród nas", Lucy Foley // „Muza koszmarów", Laini Taylor // „Nie ma", Mariusz Szczygieł // „Nieczułość", Martyna Bunda // „Niespokojna krew", Robert Galbraith // „Nieznośna lekkość bytu", Milan Kundera // „Nikt nie idzie", Jakub Małecki // „Nocny tygrys", Yangsze Choo // „Ok, amen. Miłość i nienawiść w świecie nowojorskich chasydów", Nina Solomin


„Ostatni", Hanna Jameson // „Pachinko", Min Jin Lee // „Pan Perfekcyjny", Jewel E. Ann // „Perfekcyjna dziewczyna", Gilly Macmillan // „Pierwszych piętnaście żywotów Harry\"ego Augusta", Claire North // „Piętno", Przemysław Piotrowski // „Piranesi", Susanne Clarke // „Pod kluczem", Ruth Ware // „Pod powierzchnią", Daisy Johnson // „Podróż nieślubna", Christina Lauren


„Pokazucha. Na gruzińskich zasadach", Stasia Budzisz // „Pokuta", Anna Kańtoch // „Portret Doriana Graya", Oscar Wilde // „Pozdrawiam i przepraszam", Fredrik Backman //„Prosta sprawa", Wojciech Chmielarz // „Przypadki Morrigan Crow", Jessica Townsend // „Red, White & Royal blue", Casey McQuiston // „Republika smoka", Rebecca F. Kuang // „Siła", Naomi Alderman // „Skaza", Robert Małecki


„Spotkajmy się w muzeum", Anne Youngson // „Stracony list", Jillian Cantor // „Strażnik rzeczy zagubionych", Ruth Hogan // „Szaniec", Agnieszka Jeż // „Szkoła bohaterek i bohaterów, czyli jak sobie radzić z życiem", Przemek Staroń // „Szkoła geniuszy", Bruce Holsinger // „Śpiewajcie, z prochów, śpiewajcie", Jesmyn Ward // „Światło ukryte w mroku", Sahron Cameron // „Telefonistka", Gretchen Berg // „Testamenty", Margaret Atwood


„To, co bliskie sercu", Katherine Center // „To, co zostawiła", Ellen Marie Wiseman // „Topiel", Jakub Ćwiek // „Ukochane równanie profesora", Yoko Ogawa // „Uwolniona. Jak wykształcenie odmieniło moje życie", Tara Westover // „Washington Black", Esi Edugyan // „Wiosna zaginionych", Anna Kańtoch // „Wredne igraszki", Sally Thorne // „Współlokatorzy", Beth O'Leary // „Wyznanie", Jessie Burton


„Wzloty i upadki młodej Jane Young", Gabrielle Zevin // „Z miłości? To współczuję. Opowieści z Omanu", Agata Romaniuk // „Zakon drzewa pomarańczy", Samantha Shannon // „Zapłata", Małgorzata Rogala // „Zatrute ciasteczko", Alan Bradley // „Zatruty ogród", Alex Marwood // „Zielone Sari", Ananda Devi // „Zimowy ogród", Kristin Hannah // „Zjazd absolwentów", Guillaume Musso // „Żółty ptak śpiewa", Jennifer Rosner

Jeżeli któryś z tych tytułów jest Wam znany, będę wdzięczna za Wasze opinie w komentarzach. Chętnie też poczytam o tym, jakie to Wy pozycje macie w najbliższych planach - być może znajdę kolejne inspiracje co czytać, albo to ja będę mogła Wam coś na ich temat zdradzić.

* Zdjęcie wykorzystane w poście pochodzi z banku zdjęć Unsplash, a jego autorem jest @dmosipenko

Jestem żywym dowodem na to, że powrót do blogowania nie jest łatwy. Już na początku roku jestem na bakier ze swoimi noworocznymi postanowieniami, ale liczę na to, że z czasem dojdę do dawnej wprawy. Opóźnienia w publikacji sprawiły, że zrezygnowałam z tekstu o romantycznych historiach na Walentynki i nie tylko (bez obaw, zebrany materiał, miejmy nadzieję, przyda się na przyszłość), ale są takie materiały, których nie umiem i chyba nawet nie chcę pominąć. A zestawienie najlepszych książek, jakie przeczytałam w zeszłym roku jest jednym z nich - nawet jeżeli wchodzimy już w końcówkę pierwszego kwartału 2021 roku. Jeżeli czytaliście post, w którym opowiadałam co nieco o moim czytelniczym 2020 roku (TUTAJ możecie do niego wrócić), wiecie że czytałam dużo i że, w dużej mierze, były to pozycje które sprostały moim oczekiwaniom i wspominam je pozytywnie. Jest jednak kilka tytułów, które wyróżniły się na tle pozostałych - powieści, do których wracam myślami; i które poruszyły we mnie jakąś czułą strunę. Wybrałam taką złotą piątkę i siedem tytułów, które dodatkowo chciałabym wyróżnić. A że to prawdziwy misz-masz-gatunkowy mam nadzieję, że każdy z Was znajdzie jakąś inspiracje do dalszej lektury.

TOP KSIĄŻEK 2020 ROKU


Z PIASKU I POPIOŁU, AMY HARMON | Wszystkie książki, które pojawią się w dzisiejszym poście są na swój sposób wyjątkowe i ciężko byłoby mi uszeregować poszczególne tytuły od najlepszej-najlepszej do najgorszej-najlepszej. Ale gdybym miała wskazać tylko jedną książkę roku 2020 to bez zawahania wybrałabym właśnie powieść Amy Harmon. I to wcale nie dlatego że obiektywnie jest to najlepsza historia z tego zestawienia - zdaję sobie bowiem sprawę z jej mankamentów i tego, że nie jest to na tyle uniwersalna opowieść by przypaść do gustu każdemu. Żadna inna powieść nie wzbudziła we mnie jednak w 2020 roku tylu emocji i wzruszeń, co historia włoskiej Żydówki i młodego księdza rozgrywająca się na tle II wojny światowej. Widzicie, bardzo długo żyłam w przeświadczeniu, że „wyrosłam" z tego rodzaju opowieści tj. historii osadzonych na tle pewnych wydarzeń historycznych, ale skupionych w dużej mierze na wątku miłosnym, a Amy Harmon pokazała mi, że jednak nie do końca. „Z piasku i popiołu" to przepiękna opowieść o miłości, ludzkim cierpieniu i drobnych oznakach dobra w obliczu wojny. Taka powieść, która siedziała w mojej głowie nawet kiedy akurat zajmowałam się czymś zupełnie innym. Powtarzam, wiem że nie przypadnie ona do gustu każdemu czytelnikowi, ale moim zdaniem warto dać jej szansę.

WIERZYLIŚMY JAK NIKT, REBECCA MAKKAI | Odnoszę dziwne wrażenie, że powieść Rebeki Makkai to taki tytuł, który nikomu nie trzeba przedstawiać - swego czasu było o nim głośno zarówno wśród miłośników literatury pięknej, jak i osób, które zazwyczaj od niej stronią; wychwalana przez liczne grono w świecie książkowej blogosfery; i przyrównywana do „Małego życia" Hanyii Yanagihary. Byłabym naprawdę zaskoczona gdyby ktoś z Was powiedział, że zetknął się z tym tytułem dopiero teraz, czytając te słowa. Ale to powieść, o której wspomina się nie bez powodu. Rebecca Makkai w „Wierzyliśmy jak nikt" opowiada historie, która porusza czytelników. Powieść o przyjaźni, stracie, przemijaniu i życiu w cieniu przeszłości, a wszystko to osadzone w realiach lat 80, kiedy żniwo zbiera epidemia AIDS. Rozumiem skąd porównania do wspomnianej już Hanyii Yanagihary - choćby ze względu na grupę młodych, wkraczających w dorosłość mężczyzn w centrum fabuły - ale powieść Makkai wydaje mi się bardziej uniwersalna. Nawet jeżeli na co dzień sięgacie raczej po literaturę typowo rozrywkową, warto dać temu tytułowi szansę. Lekkość języka autorki i ogromna dawka emocji sprawia, że w moim odczuciu do dobry punkt wyjścia, dla rozpoczęcia przygody z literaturą piękną.

BRITT-MARIE TU BYŁA, FREDRIK BACKMAN | Nie wiem czy pamiętacie, ale Fredrik Backman już raz podbił moje serducho - w ubiegłym roku, swoją powieścią „Mężczyzna imieniem Ove" - a teraz zrobił to po raz drugi i chyba powoli utrwala pozycję w moim prywatnym rankingu ukochanych autorów. Owszem, gdybym chciała się do czegoś przyczepić, mogłabym zarzucić mu pewną wtórność - Fredrik Backman rzeczywiście powiela pewne motywy ze swoich powieści, choćby pewne cechy głównej postaci, ale prawdę mówiąc zupełnie mi to nie przeszkadza. Podoba mi się sposób, w jaki autor buduje swoich bohaterów - odziewając je w pewien pancerz, a potem powoli, pojedynczymi scenami pokazując nam w nim kolejne dziury. Podoba mi się, że pisze o postaciach w dojrzalszym wieku i pokazuje, że nigdy nie jest za późno na zmianę. I podoba mi się, że to taka słodko-gorzka opowieść, w której sporo kwestii wydaje się poruszonych gdzieś między wierszami i w której dopiero z czasem rozumiemy pewne rzeczy. Dla mnie „Britt-Marie tu była" to doskonała powieść  o życiu w poczuciu winy; o samotności; i o tym jak ważna jest pasja. Z jednej strony nie mogę się doczekać czym następnym razem oczaruje mnie autor, a z drugiej - obawiam się momentu, w którym przeczytam już wszystkie wydane w Polsce powieści i będę musiała długo czekać na kolejne. Ale jeśli Wy jeszcze nie znacie pióra Fredrika Backmana, koniecznie dajcie mu szansę.

VICIOUS. NIKCZEMNI, V. E. SCHWAB | Sięgnęłam po „Vicious" trochę z przekory, bo prawdę powiedziawszy nie byłam przekonana czy jest to lektura, która przypadnie mi do gustu. Znałam twórczość V. E. Schwab z innych powieści i chociaż miło spędziłam przy nich czas, nie utkwiły mi jakoś szczególnie w pamięci. Mam też mieszane relacje z wątkami związanymi z supermocami w utworach kultury - przepadam za kinem Marvela i mam słabość do postaci Wonder Woman z DC, ale poza tym nieszczególnie jest to coś, co budzi moje zainteresowanie. A tu proszę! Taka niespodzianka! Zarówno „Vicous", jak i „Vengeful" to powieści przy których prawdopodobnie bawiłam się najlepiej podczas całego ubiegłego roku.  V. E. Schwab stworzyła historię kompletną - taką, za którą stoi fantastyczny pomysł, dopracowany warsztat i świetni, zapadający w pamięci bohaterowie, z których każdy posiada jakąś ciemną, mroczną stronę. Opowieść o ambicji, zazdrości, pragnieniu życia i szaleństwie. Wiem, że ostatnio przewija się sporo głosów, które uznają V. E. Schwab za autorkę przereklamowaną i niesłusznie tak głośno promowaną w internetowym środowisku, ale osobiście absolutnie się z tym poglądem nie zgadzam. Zresztą, wychodzę z założenia, że zawsze warto wyrobić sobie własną opinię na dany temat!

TIPPI I JA, SARAH CROSSAN | Topkę książek 2020 roku zamyka powieść Sarah Crossan poświęcona tematyce bliźniąt syjamskich tj. „Tippi i ja". Podobnie jak w przypadku niektórych wymienionych powyżej pozycji, podejrzewam, że jeżeli śledzicie innych twórców w książkowej blogosferze, ten tytuł obił się już Wam o uszy. Był taki moment w 2020 roku, kiedy o tej pozycji było bardzo głośno choćby dzięki opinii Nikoli z kanału Doktor book. Ale jest to rozgłos absolutnie zasłużony. Teoretycznie powieść Sarah Crossan została skierowana do nieco młodszego czytelnika, ale to ten przypadek, gdy mogę ją Wam polecić niezależnie od Waszego wieku. Napisana wierszem historia bliźniaczek syjamskich ma tak uniwersalny wydźwięk, że dosłownie każdy powinien wynieść z niej coś z lektury. To opowieść, która stanowi swego rodzaju lekcję tolerancji - pokazuje zupełnie odmienną perspektywę i zwraca uwagę na pewne istotne kwestię. Przyznaję, że od czasu, kiedy sama skończyłam lekturę wcisnęłam ten tytuł dwóm najważniejszym osobom w moim życiu - Mamutkowi i Pannie M. i obie podzielały moje zdanie, a posiadają one niemal całkowicie odmienne gusta czytelnicze. 

KSIĄŻKOWE WYRÓŻNIENIA


Tak jak wspomniałam już na samym wstępie, nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności żeby poza tą złotą piątkę nie wyróżnić jeszcze kilka tytułów. Dzięki pracy w bibliotece i potrzebie rozeznania się chociaż trochę we współczesnej literaturze dziecięcej, zakochałam się na nowo w książkach skierowanych do tych młodszych czytelników. Marta Kisiel w odsłonie dla małych miłośników słowa pisanego jest jednym z moich absolutnych odkryć. <MAŁE LICHO I TAJEMNICA NIEBOŻĄTKA> to taka historia, którą teraz w ciemno wciskam wszystkim Milusińskim. Marta Kisiel stworzyła niesamowicie ciepłą, przepełnioną humorem opowieść, która niesie z sobą mnóstwo mądrości. Pisze o tym że nie ma nic złego w byciu innym i nieco dziwnym; o ogromnej sile przyjaźni; i o tym jak ważne jest okazywanie uczuć bliskim osobom. I jest tak urocza! Drugim z moich faworytów jeśli mowa o literaturze dla dzieci jest pan Szczygielski. Seria o Majce jego autorstwa to ten typ literatury, w którym sama zaczytywałam się będąc dzieciakiem, ale to pozycją <TEATR NIEWIDZIALNYCH DZIECI> absolutnie podbił moje serducho. Dla mnie jest to doskonały przykład na to, że doskonały przykład na to, że w rzeczywistości literatura dziecięca nie zna granic wiekowych. To opowieść pełna wzruszeń - zwłaszcza w chwilach, gdy poznajemy losy poszczególnych mieszkańców domu dziecka; ale też ogromnej dawki humoru. Szczygielski ma niesamowity talent do tego by w przekonujący sposób przybliżać świat oczami dziecka, ale też zachwycać dorosłego czytelnika. Jeżeli jednym z Waszych postanowień na 2021 rok jest czytanie literatury dziecięcej, śmiało sięgnijcie po któryś z tych tytułów.

Koniec 2020 roku to z kolei mój zachwyt twórczością Anety Jadowskiej. Dawno temu czytałam pierwszy tom Heksalogii o Dorze Wilk, ale potem jakoś nigdy nie było mi po drodze z jej powieściami, a teraz wiem, że chciałabym nadrobić te zaległości. <CUD MIÓD MALINA. KRONIKA RODZINY KOŹLAKÓW>, bo właśnie po ten tytuł sięgnęłam z polecenia mojej koleżanki z pracy, to taka pozycja, która posłużyła mi jako eliksir na zły humor. Fantastyczny (i to w podwójnym znaczeniu tego słowa, bo posiadający elementy gatunku, ale też po prostu cudowny) zbiór opowiadań o kobiecym rodzie wiedźm to pozycja przepełniona humorem, przepełniona w duchu girl power. Jak tylko upatrzę jakąś promocje zaopatrzę się we własny egzemplarz żeby móc sobie wrócić do lektury w stosownym momencie (bo podkradłam ten tytuł z pracy zanim ustawiła się po niego kolejka), a już to powinno Wam wiele powiedzieć. Kolejna pozycja o której wspomnę to również taki sentymentalny powrót do autorki, której twórczość już była mi znana. Mowa o K. A. Tucker i jej powieści <ZOSTAŃ ZE MNĄ>. To taka ciepła, romantyczna opowieść, osadzona w klimacie Alaski; momentami zabawna, a momentami chwytająca za serducho. Nie jest może szczególnie oryginalna, ale autorka wie w jaki sposób pisać o relacjach między bohaterami, zwłaszcza tych romantycznych (zdecydowanie czuć chemię między Callą a Jonahem!) i troszczy się o tło dla całej opowieści (świetni bohaterowie drugoplanowi i wspomniana sceneria Alaski). I dlatego to jedna z najlepszych historii jeśli chodzi o romans, jaką miałam okazję czytać w ostatnich latach!

Ostatni segment wyróżnionych tytułów to historie związane w mniejszym, bądź większym stopniu z okresem II wojny światowej. Wspomniana pozycja Amy Harmon otworzyła chyba w moim serduchu jakąś furtkę dla tego rodzaju opowieści i niejako odkryłam je na nowo. Po pierwsze, długo przeze mnie oczekiwana na polskim rynku wydawniczym kolejna powieść Ruty Sepetys, czyli <SÓL MORZA>. Przyznaję, że w moim odczuciu „Szare śniegi Syberii" wciąż pozostają najlepszą pozycją w dorobku autorki, ale nie zmienia to faktu, że warto sięgnąć także po ten tytuł. To kolejna historia autorki osadzona na tle II wojny światowej, z tym że przybliżająca czytelnikom nieco mniej znane fakty (tym razem związana z historią statku Wilhelma Gustloffa). Przejmująca, pouczająca, oszczędna w słowach, momentami może nieco fragmentaryczna (bardzo krótkie rozdziały i częsta zmiana perspektyw). Żałuję tylko, że twórczość Ruty Sepetys nie cieszy się w Polsce większym zainteresowaniem - być może wówczas krócej czekalibyśmy na tłumaczenie jej powieści. Po drugie, trylogia Ałbeny Grabowskiej <STULECIE WINNYCH>. Wróciłam do tych pozycji po latach, bo zakochałam się w serialowej adaptacji i absolutnie nie żałuję. To pełna emocji - namiętności, zdrady i miłości opowieść o ludzkich losach przedstawionych na tle wydarzeń XX wieku. Chociaż trzeci tom podobał mi się najmniej (Brak decyzji na temat tego kto odgrywa pierwszoplanową rolę w całej historii niestety okazał się błędem - zamykanie wątków ukochanych bohaterów za pomocą pojedynczego zdania; poruszanie istotnych tematów społecznych i porzucanie ich po kilku akapitach...) i tak uważam, że to jedna z lepszych sag rodzinnych jeżeli chodzi o naszych polskich autorów. No i wisienka na torcie czyli drugi w tym zestawieniu zbiór opowiadań <TANIEC PSZCZÓŁ I INNE OPOWIADANIA O CZASACH WOJNY>. Wydawało mi się, że krótka forma jaką są opowiadania nie jest przeznaczona dla mnie, ale rok 2020 pokazał mi, że się mylę. To jedenaście historii opowiedzianych przez polskich pisarzy, których akcja rozgrywa się (w mniejszym bądź większym stopniu) podczas II wojny światowej. Poznajemy losy zwykłych ludzi wrzuconych w odmęty wojny - codziennych bohaterów i tych, którzy dopuścili się zdrady; ocalonych i poległych; Polaków, Niemców, Żydów i Romów... Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że nie ma tu złych opowiadań - owszem, niektóre poruszyły mnie w większym stopniu i bardziej utkwiły w mojej pamięci, ale cały zbiór utrzymuje wysoki poziom. To są historie kompletne - niezwykle emocjonalne i prowokujące do myślenia, świetnie oddające dramat ludzi żyjących w czasach wojny i pokazujące ów temat z nieco innych perspektyw. A dla mnie to jeszcze dodatkowa motywacja do tego by sięgnąć po powieści autorów, których twórczości do tej pory nie znałam.

 *

Dobra, jestem dumna z samej siebie, że zmotywowałam się do skończenia tego tekstu. Wszystkie dwanaście tytułów mogę wam jednak z czystym sumieniem polecić i dlatego zależało mi na tym, żeby ten post ujrzał światło dzienne. Wróćcie jeszcze myślami do ubiegłego roku i polećcie mi w komentarzach Wasze ukochane tytuły. Jeżeli chcielibyście żeby na Złodziejce Książek ukazał się jakiś konkretny materiał, również podrzucajcie swoje sugestie - sama mam kilka pomysłów, ale wymagają one ode mnie jeszcze nieco czasu. 

*Zdjęcie użyte  w poście pochodzi z banku zdjęć Unsplash, a jego autorem jest @anniespratt


Wiem, że nowy rok powinno się zacząć ze świeżym umysłem i najlepiej nie patrzeć za siebie zbyt długo, a już na pewno nie pod koniec stycznia, ale na Złodziejce jeszcze przez jakiś czas będziemy rozmawiać o niechlubnym 2020 roku. Po pierwsze, mam w planach przygotować zestawienie z moją prywatną topką lektur z ubiegłego roku. A po drugie, nie mogłam sobie odmówić przyjemności stworzenia posta pełnego statystyk. Jeżeli jesteście czytelnikami Złodziejki książek już jakiś czas, wiecie że jestem ogromną wielbicielką wszelakiego rodzaju tabelek, wykresów itp. i że pod koniec roku lubię podzielić się z Wami pewnymi statystykami dotyczącymi mojego czytelniczego życia. Ze względu na moją przerwę w blogowaniu nie opublikowałam podobnego materiału w okolicach czerwca, ale tym razem nie mogłam już po prostu tego przegapić. Zwłaszcza, że wiem, że w tym zamiłowaniu do wykresów nie jestem osamotniona! Przyznaję, że myślałam, że wyrobię się ze stworzeniem tego materiału nieco wcześniej, ale pewne komplikacje w pracy i moja skłonność do prokrastynacji nieco utrudniły mi proces tworzenia - spuśćmy jednak na to kurtynę milczenia i skupmy się na tym co ważne - podsumowaniu.

PODSUMOWANIE 2020 ROKU

O ile dobrze pamiętam 1 stycznia 2020 roku, a wydaje się to całe lata świetlne temu, założyłam sobie, że przeczytam 100 książek. Na przestrzeni kolejnych 12 miesięcy zmieniłam jednak ten próg dwukrotnie - najpierw na 110, a potem jeszcze na 120 pozycji. I sprostałam temu wyzwaniu! Koniec końców poznałam w 2020 roku 121 historii. Według statystyk przygotowanych przez Goodreads to łącznie przeszło 45 tys. stron (dokładnie 45 354), ale akurat tutaj mam pewne wątpliwości jeżeli chodzi o wiarygodność tych danych - jeżeli sami posiadacie konto na tym portalu, wiecie, że zdarzają się sytuacje, w których brak informacji o ilości stron w danej pozycji, albo podana liczba nie jest zgodna z rzeczywistością. Najkrótszą przeczytaną przeze mnie historią był prawdopodobnie pierwszy tom opowiadań o losach Muminków - „Małe trolle i duża powódź", a najdłuższą - „Imperium burz". 

Jeżeli chodzi o to jak prezentowało się moje czytelnictwo na przestrzeni całego roku, mam wrażenie, że nie ma tu jakiś drastycznych różnic. Najmniej czytałam w styczniu i lutym (po siedem książek) co może mieć coś wspólnego z tym, że pod koniec styczniu zaczęłam pracę i potrzebowałam nieco czasu żeby przyzwyczaić się do nowego trybu dnia. Z drugiej jednak strony, początek roku już od kilku lat w moim przypadku ewidentnie „nie sprzyja czytaniu" (tzn. czytam trochę poniżej swojej średniej ilości). Wiosenny, a potem jesienny lockdown, chwilowa praca zdalna (pod koniec marca i na początku kwietnia), ani nawet tygodniowy urlop również jakoś znacząco nie wpłynęły na moje czytelnictwo. Bez względu na to ile mam pracy i jak wygląda sytuacja na świecie czytam ok. 10 książek miesięcznie. Zresztą, właśnie z tego powodu zdecydowałam się koniec końców ustawić swoje tegoroczne wyzwanie czytelnicze na Goodreads na 120 tytułów.

W 2020 roku poznałam twórczość 89 nowych dla mnie autorów. 74 razy wracałam z kolei do autorów, z którymi miałam już uprzednio do czynienia. Jak zapewne zauważyliście sumarycznie ta liczba przekracza ilość przeczytanych przeze mnie książek, a to dlatego, że kilkakrotnie sięgałam po pozycje napisane przez duety autorów czy zbiory opowiadań. Proporcje te przedstawiają się podobnie jak w ubiegłym roku, więc nie do końca sprostałam własnym oczekiwaniom (chciałam się nieco bardziej zbliżyć  do stosunku 50/50), ale i tak jestem dumna z drogi jaką przebyłam na przestrzeni ostatnich lat. Wspominałam już o tym wielokrotnie, ale przez bardzo długi czas wykazywałam tendencje do tego by sięgać po twórczość coraz to nowych pisarzy (chyba po to żeby móc się wypowiedzieć na jak najwięcej tematów, albo przynajmniej wiedzieć o czym dyskutują inni). I chyba w jakimś stopniu z tym sobie poradziłam. Wciąż ciągnie mnie do tego by poznawać coraz to nowsze historie, ale równocześnie staram się traktować priorytetowo tych autorów, którzy już w jakimś stopniu ujęli mnie za serducho.


Niewiele zmieniło się także w tym zakresie, że wciąż grawituję raczej ku tytułom napisanym przez kobiety. Przeszło 80% czytanych przeze mnie lektur wyszło spod pióra autorek, a i w tzw. „Mix" (tj. duetach pisarskich czy zbiorach opowiadań) znacznie częściej przewijają się damskie nazwiska. Powtórzę swoje zdanie z ubiegłego roku, skoro lepiej odnajduję się w problematyce, którą poruszają autorki niż autorzy, nie czuję szczególnej potrzeby by zmieniać coś w tym zakresie, ale też nie unikam męskiego spojrzenia celowo (a w czasach gdy miałam naście lat tak właśnie było). W 2021 roku mam w planach sięgnąć jednak po kilka(naście) polecanych mi polskich kryminałów, a że większość z nich została jednak napisana przez panów, być może wpłynie to w jakimś stopniu na statystyki w kolejnym roku.


Publikując post z postanowieniami książkowo-blogowymi na 2021 rok (TUTAJ możecie poczytać na ten temat nieco więcej), zdradziłam Wam już, że w ubiegłym roku na nowo odkryłam w sobie jakiś pierwiastek dziecka i rozkochałam się w literaturze skierowanej do młodszego czytelnika. Granica między literaturą dziecięcą a tzw. middle-grade jest dla mnie bardzo płynna i akurat do tego podziału nie przykładałabym szczególnej wagi, nie zmienia to jednak faktu, że w 2020 przeczytałam 13 historii, których targetem było teoretycznie dziecko. Zakochałam się w opowieściach, które z myślą o najmłodszych napisała Marta Kisiel czy Marcin Szczygielski i posmakowałam trochę niesamowicie ostatnio popularnych opowieści detektywistycznych dla dzieciaków. I narobiłam sobie takiego apetytu, że chcę więcej! „Przeprosiłam się" też z literaturą młodzieżową - wątpię, żebym wróciła do tego etapu w swoim życiu, gdy czytałam przede wszystkim tzw. „powieści Young Adult", ale zdecydowanie nie zamierzam się od niej zupełnie odciąć. 


Kilka lat wstecz ocenienie przeze mnie książki na jedną gwiazdkę było czymś nie do pomyślenia - czułam jakiś dziwny, wewnętrzny sprzeciw przed tego typu zachowaniem i nie pytajcie mnie dlaczego, bo nie jestem w stanie sama znaleźć na to racjonalnego wytłumaczenia. Ewidentnie jednak z tego wyrosłam. Wciąż niezmiennie dominują pozycje ocenione przeze mnie w przedziale od trzech do czterech gwiazdek, czyli takie, które uważam za pozycje warte lektury, ale równocześnie nie posiadające „tego czegoś wyjątkowego”, ale zdarza mi się też „postawić" najniższą z możliwych ocen. Co dziwne, wśród tytułów, które mnie rozczarowały sporo jest popularnej literatury polskiej - głośnych nazwisk, które poleca spore grono czytelników, a które mnie jakoś nie zdołały do siebie przekonać. Średnia ocen (uwzględniająca „połówki gwiazdek”, a nie Goodreadsowa) wynosi 3,5, a więc jest odrobinę wyższa niż w roku ubiegłym. I oby tak dalej! 


Wspominałam o tym w roku ubiegłym, ale pozwólcie, że się powtórzę - nie przepadam za przygotowywaniem statystyk w odniesieniu do gatunku czytanych przeze mnie lektur. Czasami jest mi bowiem trudno jednoznacznie sklasyfikować do jakiego gatunku przypisać dany tytuł - albo nie pasuje do żadnego, albo wręcz przeciwnie - do kilku równocześnie. Starałam się jednak jak mogłam! I muszę przyznać, że akurat w tym wypadku jestem nieco zaskoczona rezultatem. Jasne, spodziewałam się że wśród moich lektur dominowały powieści obyczajowe i lektury z dreszczykiem tj. kryminały bądź thrillery. Ale fantastyka? Nie, tego zdecydowanie nie przewidziałam. Bez zaskoczenia prezentuje się jednak inny wynik, mianowicie niezmiennie wybieram beletrystykę ponad literaturę non-fiction (115/6).


Największa zmiana jaka zaszła w moim czytelniczym życiu, gdyby porównać początek mojej „kariery blogerskiej", a chwilę obecną to fakt jak często sięgam po twórczość naszych rodzimych autorów. Był taki moment w moim życiu, kiedy polsko brzmiące nazwisko autora skreślało w moich oczach dany tytuł, a tymczasem w 2020 to właśnie literatura polska dominowała wśród moich lektur. I ja już doskonale wiem kto ponosi za to „winę"! W 2021 roku mam dwa postanowienia związane z tym zagadnieniem. Po pierwsze, chciałabym spróbować sięgnąć po twórczość jakiś azjatyckich autorów (mam na półce kilka polecanych przez innych czytelników tytułów i chciałabym sprawdzić czy są one tak dobre, jak sugerują niektórzy). Po drugie, zamierzam się przyjrzeć nieco bliżej literaturze skandynawskiej. Mam teorię, że, z pewnymi wyjątkami (dla kryminałów i Fredrika Backmana, którego uwielbiam), nie jest to do końca „moja literatura". Chciałabym sprawdzić czy mam w tym zakresie rację, czy po prostu nie natrafiłam do tej pory na odpowiednie dla mnie tytuły.


Biorąc pod uwagę jedno z moich noworocznych postanowień, chyba nikt nie jest zaskoczony tym jak rzadko sięgałam po powieści będące jednocześnie zamknięciem jakiejś serii. Wśród moich lektur zdecydowanie dominują historie zamknięte w jednym tomie, co zupełnie mi nie przeszkadza. Ale chciałabym w końcu ograniczyć nieco rozpoczynanie nowych serii (hahaha). Z pozytywnych informacji, wywiązałam się ze swojego postanowienia by czytać zbiory opowiadań. Sięgnęłam po nie w ubiegłym roku sześciokrotnie i okazało się, że sprawia mi to mnóstwo frajdy - to dobra okazja do tego by przekonać się czy odpowiada mi styl pisania jakiegoś autora i sprawdza się świetnie jako lektura przed snem.


28% czytanych przeze mnie w 2020 lektur to nowości wydawnicze tzn. tytuły, które w danym roku zostały wydane w Polsce, co może być zaskakujące jeśli weźmie się pod uwagę, że ze względu na brak aktywności na blogu (niemal całkowicie) zrezygnowałam ze współprac. Nie przestałam jednak kupować nowych książek, a ponad to rozpoczęłam subskrypcje abonamentu Legimi - czy naprawdę muszę dodać coś więcej? Wciąż czytałam jednak sporo tytułów z tzw. „backlisty", zwłaszcza wydanych po 2015 roku i mam nadzieję, że i teraz o tym nie zapomnę, bo mam świadomość jak wiele wspaniałych tytułów umknęło mojej uwadze w roku, gdy zostały wydane.

Ostatni punkt tego podsumowania to taki mój prywatny powód do dumy. Nie wiem czy pamiętacie, ale w ubiegłym roku ubolewałam nad tym, że wpadłam „w pułapkę” korzystania z biblioteki - znosiłam stosami kolejne pozycje, ignorując tytuły z własnej biblioteczki (te zachomikowane z ubiegłych lat i te kupowane na bieżąco). I trochę obawiałam się tego, że teraz, gdy mam jeszcze łatwiejszy dostęp do zbiorów bibliotecznych, ta sytuacja jeszcze się pogorszy. Na szczęście jednak nie! Jasne, przynoszę z pracy pokaźne stosiki dla siebie, albo Pani Mamy, ale to własny księgozbiór traktuje priorytetowo. Przeczytałam też znacznie więcej książek na czytniku niż widoczne na wykresie 23 tytuły (o ile nie pomyliłam się w obliczeniach było takich pozycji 51). Zdarza mi się bowiem czytać na czytniku historie, które już mam w swojej biblioteczce w formie papierowej, a w tych statystykach zależy mi na tym żeby dostrzec ile pozycji ubywa z mojego „fizycznego TBRu". 

*

Jeżeli dotrwaliście ze mną do tego punktu to przybijam Wam wirtualną piątkę. Zdaję sobie sprawę z tego, że nie każdy jest wielbicielem statystyk i wykresów (zwłaszcza jeżeli dotyczą one kogoś innego), ale dla mnie tego rodzaju post jest pewną pamiątką jak prezentował się mój czytelniczy rok. Zrezygnowałam też w tym roku z prezentacji statystyk w odniesieniu do zakupionych tytułów, bo nie chciałam już dłużej odwlekać w czasie publikacji (i czułam się lekko przytłoczona pierwszymi obserwacjami). Następnym razem postaram się poprawić.

Jestem ciekawa tego jak wyglądał Wasz rok i liczę na chociaż krótkie podsumowania w komentarzach. 

*Zdjęcie wykorzystane w poście pochodzi z banku zdjęć Unsplash, a jego autorem jest @anniespratt


Planując do tej pory, jakie posty mogłyby się pojawić na Złodziejce książek, zastanawiałam się tak naprawdę nad dwoma kwestiami - 1) czy jest to kontent, który chętnie sama przeczytałabym na innym blogu i 2) czy jest to tekst, który może się przydać w jakiś sposób Wam, albo mi. Ale jeśli miałabym być zupełnie szczera, nie jestem przekonana czy ten konkretny tekst mieści się w którejś z wymienionych kategorii. Publikowanie kontentu związanego z postanowieniami na dany rok wyszło z mody już chyba dobre kilka lat temu (zresztą, sama zamieściłam chyba podobny materiał ostatnio jakoś w 2018 roku) i prawdopodobnie po tak długiej przerwie od blogowania powinnam lepiej dobrać nowy tekst na Złodziejkę (wiecie, żeby jakoś przyciągnąć do siebie czytelników, których straciłam brakiem regularności w publikacji i pewną monotematycznością). Mam jednak nadzieję, że opublikowanie tych postanowień będzie dla mnie swego rodzaju kopniakiem motywacyjnym. Z premedytacją podkradam pomysł rincey reads na to by co kwartał zdradzać Wam jak radzę sobie ze swoimi postanowieniami i ewentualnie modyfikować niektóre z nich. A teraz, nie przedłużając już niepotrzebnie, zapraszam Was do zestawienia moich postanowień na nowy rok.

Postanowienia na 2021 rok



POWRÓT DO BLOGOWANIA | To dla mnie najważniejsze i tak naprawdę jedyne postanowienie związane z blogowaniem. Nauczona przykrym doświadczeniem 2019 i 2020 roku wiem też, że sprawi mi ono sporo trudności. Okłamałabym Was twierdząc, że moje życie prywatne i zawodowe jest tak zabiegane, że nie mam czasu na prowadzenie bloga, przez ostatnie dwa lata kiedy publikowałam nowe materiały bardzo sporadycznie, odzwyczaiłam się jednak od tego by usiąść przed laptopem i stworzyć jakiś tekst. A bardzo zależy mi na tym by do tego wrócić. Prowadzenie bloga - planowanie postów, dzielenie się z Wami swoimi opiniami i interakcje z innymi blogerami zawsze było dla mnie doskonałą odskocznią od innych obowiązków. I tak, wiem, że w czasie mojej nieobecności prowadzenie bloga stało się passe i że większość osób przeniosła swoją działalność na Instagrama i/lub YouTube. Ale dla mnie to właśnie blog jest takim miejscem komfortu - gdzie dobrze się czuję i z którym łączę wiele miłych wspomnień.  W idealnym scenariuszu chciałabym publikować dwa materiały tygodniowo, ale wiem że na razie znajduje się to poza moim zasięgiem (muszę po prostu znowu wpaść w pewien tryb twórczy). W pierwszym kwartale chciałabym opublikować jednak min. 2 posty na miesiąc (chociaż styczeń i nowy rok może akurat obfitować w nowy kontent), a potem zobaczymy - mam nadzieję, że sukcesywnie będę mogła zwiększać tą liczbę. 

KOŃCZENIE ROZPOCZĘTYCH SERII | Chociaż z pewnością postawię sobie jakieś liczbowe wyzwanie przy pomocy Goodreadsa, nie jest ono dla mnie najważniejsze i celowo nie uwzględniam go w tym poście. Jest jednak kilka kwestii, które chciałabym zmienić w moim czytelniczym życiu (albo po prostu uczynić z nich pewien nawyk), a jedną z nich jest właśnie kończenie rozpoczętych serii. Ostatnio śmiałam się nawet z jedną z koleżanek z mojej pracy, że mam paskudną tendencje do tego by rozpoczynać coraz to nowsze cykle (no bo oczywiście chcę wiedzieć o co tyle szumu i o czym rozmawiają inni czytelnicy) i porzucaniu ich po jednym/dwóch tomach. W roku, w którym postawiłam sobie podobne „wyzwanie", udało mi się rzeczywiście nieco nad tym zapanować, ale potem wszystko wróciło do starych przyzwyczajeń. Dlatego do czasu, aż kończenie serii nie wejdzie mi niejako w nawyk, będę motywować się przynajmniej w ten sposób. Sześć skończonych serii w skali roku to minimum, które chciałabym osiągnąć, ale równocześnie chciałabym też nadgonić nieco braki w cyklach, które wciąż są wydawane np. „Lipowo" autorstwa Katarzyny Puzyńskiej. 

POWRÓT DO LITERATURY Z CZASÓW DZIECIĘCYCH | Może to za sprawą nowej pracy i widoku książek z czasów mojego dzieciństwa, a może „winę" ponoszą polscy i zagraniczni booktuberzy tworzący materiały związane w jakiś sposób z tym tematem (choćby Kayla z kanału BooksandLala czy Nikola z Doktor Book), ale pod koniec 2020 roku poczułam silną potrzebę by sięgnąć ponownie po lektury, które już znam i które czytałam w podstawówce albo okresie gimnazjum. Harry Potter, Opowieści z Narni, Jeżycjada... chciałabym sobie odświeżyć te historie i (mam nadzieję) zakochać się w nich na nowo. A mam ku temu idealny pretekst bo Mikołaj przyniósł mi pod choinkę przepiękny pakiet serii o młodym czarodzieju, a kilka dni wcześniej sama sprezentowałam sobie powieści C. S. Lewisa. Nie chcę tu rzucać żadnymi konkretnymi liczbami czy tytułami, ale mam nadzieję, że znajdę czas na to by wywiązać się z tego postanowienia.

CZYTANIE LITERATURY DZIECIĘCEJ | Liczę na to, że moja mobilizacja do prowadzenia bloga nie jest chwilowa i rzeczywiście powrócę tutaj na dłużej, a co za tym idzie - opowiem Wam co nieco o moim czytelniczym 2020 roku i o książkowych ulubieńcach. Zmotywowana różnymi maratonami (m. in. tym organizowanym przez Karolinę z come book i Olę z KsiążkowegoFrika) oraz potrzebą zapoznania się z aktualną ofertą na rynku książki dziecięcej, przeczytałam nieco tytułów skierowanych do młodszych czytelników a kilka z nich zupełnie podbiło moje serducho. W powieściach, których grupą docelową są dzieciaki jest jakieś niesamowite ciepło i mądrość życiowa. To historie, które bez zbędnego patosu, wyniosłości przypominają człowiekowi jakimi wartościami powinien się kierować w swoim życiu i co jest najważniejsze. I nie chciałabym z tych opowieści zrezygnować w 2021 roku. Przychodzi mi do głowy conajmniej kilka (jeśli nie kilkanaście) tytułów, po które chciałabym sięgnąć (a wśród nich zdecydowanie znajdzie się miejsce dla powieści Marcina Szczygielskiego!), ale takim minimum jest 12 książek.  

CZYTANIE KLASYKI LITERATURY | W kontraście dla literatury dziecięcej, chciałabym w 2021 roku dać drugą szansę sobie i klasykom. Nie lubię zmuszać się do lektury i nie uważam by rzeczywiście istniały pozycje, które TRZEBA KONIECZNIE znać, ale jest kilka takich tytułów, które wiecznie znajdują się w strefie moich czytelniczych planów, ale jakoś nigdy po nie nie sięgam - bo jestem przerażona ich objętością, albo tym że nie odnajdę w ich lekturze tego o czym mówią inni czytelnicy. Chciałabym dać nam szansę. Chodzi mi po głowie kilka tytułów (niestety, część z nich to typowe cegiełki, więc potrzebuję sporo motywacji), ale chętnie poznałabym też Waszą opinię - czy są jakieś klasyki, które według Was mogłyby rozbudzić we mnie na nowo miłość do tego „typu literatury”. A żeby nie wymagać od siebie za dużo na start chciałabym sięgnąć po chociaż jeden tytuł na kwartał. 

SIĘGANIE PO LITERATURĘ FAKTU | Mam dziwne wrażenie, że sięganie po literaturę faktu stosunkowo często przewija się w moich czytelniczych postanowieniach i zazwyczaj nie do końca udaje mi się z niego wywiązać. Jestem jednak wyjątkowo uparta, a to dlatego że kiedy w końcu przekonuję samą siebie do tego by przeczytać jakiś reportaż, zbiór esejów czy inną propozycje jeśli chodzi o literaturę non fiction, jestem zadowolona z lektury. Wciąż eksperymentuję i nie do końca jestem świadoma tego co interesuję mnie najbardziej (choć raczej nie biografie, a przynajmniej nie te, które przybliżają sylwetkę jednej postaci), ale liczę na to, że kiedy poznam już lepiej swój gust na tym polu, łatwiej przyjdzie mi sięganie po kolejne tytuły. Chciałabym czytać jedną pozycje non fiction na miesiąc, ale w ubiegłych latach nigdy się to nie sprawdziło, więc tym razem postawię poprzeczkę nieco niżej - 6 tytułów w skali roku wydaje się nieco bardziej osiągalne. 

PRZECZYTANIE 6 DUŻYCH BUKÓW | Wielkie, obszerne powieści mnie przerażają (o czym zdążyłam już mimochodem dzisiaj wspomnieć) i dlatego na mojej biblioteczce jest kilka takich cegiełek, które zdecydowanie zbyt długo czekają na swoją kolej. Wiecie jak to jest: kiedy człowiek spogląda na takie grube tomiszcze, mimowolnie zastanawia się ile zajmie mu lektura i ile innych książek mógłby przeczytać w tym czasie (a przynajmniej dokładnie takie myśli krążą po mojej głowie, kiedy zerkam chociażby na „To”). Nie zmienia to jednak faktu, że czasami właśnie takie lektury niosą z sobą największą wartość. Chciałabym wygospodarować w 2021 roku czas na przynajmniej 6 dużych buków (tj. powieści 550+), idealnie gdyby wśród nich znajdowało się wspomniane już „To” - mam poczucie że jeśli nie sięgnę po tę pozycję teraz, raczej już tego nie zrobię. 

WYCZYTYWANIE KSIĄŻEK Z DOMOWEJ BIBLIOTECZKI | Ostatnie postanowienie nie wiąże się ściśle z tym po jakie lektury planuję siegnąć. Praca w bibliotece i zakup abonamentu Legimi sprawiły, że często zamiast po książki z domowej biblioteczki, sięgam po zupełnie inne tytuły. Nie chcę mówić głośno ile na moich półkach jest książek, których nadal nie znam (głównie dlatego że wiem, że Pani Mamie i Pannie M. zdarza się czytać moje posty), ale jest to ogromna liczba. Wiem, że nie uda mi się zupełnie zrezygnować z książkowych zakupów (sprawia mi to za dużo frajdy), ale chciałabym ograniczyć przyrost tytułów na moim stosie TBR. Dlatego postanowiłam sobie, że nie mogę kupić więcej książek niż zdołam w danym miesiącu przeczytać z własnych półek. Trzymajcie za mnie kciuki, bo obok regularnego blogowania, to chyba najtrudniejsze postanowienie na 2021 rok. 

*

2020 rok był dziwny, trudny i chyba wszyscy mieliśmy go już dość. Publikując te postanowienia cieszę się z nowego początku i jestem pełna nadziei i optymizmu. Oby było lepiej! - tego życzę zarówno sobie, jak i Wam.

Z chęcią podyskutuję też z Wami w komentarzach o Waszych postanowieniach na nowy rok. Kto wie, może któreś zainspiruje mnie do tego by dokonać kolejnych zmian w swoim czytelniczym życiu.

*Zdjęcie wykorzystane w poście pochodzi z banku zdjęć Unsplash  i zostało wykonane przez @fallonmichaeltx

To lato był zdecydowanie inne, od tego do którego przywykłam - i nie, wyjątkowo nie mam tym razem na myśli tego, że zmieniła się moja sytuacja życiowa i nie miałam już „wakacji". Przez pandemię cały 2020 rok zlewa się w moich myślach w jedną całość i trochę trudno mi rozróżnić od siebie poszczególne pory roku. Opuśćmy jednak kurtynę milczenia na temat koronawirusa, bo myślę, że większość z nas jest już zmęczona zalewem negatywnych informacji i niepewności jaka towarzyszy nam od marca. Lato minęło i to już jakiś czas temu (pozwólcie, że nie skomentuję mojego miesięcznego opóźnienia), a ja chciałam się dzisiaj podzielić z Wami zestawieniem 5 najlepszych książek, jakie wówczas przeczytałam. Nie są to typowo letnie, lekkie i niezobowiązujące lektury, a niektóre z nich klimatem wydają się doskonale panować na długie, ciemne i nieco chłodne jesienne wieczory, możecie więc potraktować niniejszy post, jako inspiracje co warto przeczytać w najbliższym czasie. Mam nadzieję, że znajdziecie coś, co Was zainteresuje.

TOP KSIĄŻEK LATA

Vicious. Nikczemni, V. E. Schwab

Wspomniałam o tym tuż po zakończonej lekturze, ale wspomnę jeszcze raz, a jeśli będzie taka potrzeba - nawet więcej: <VICIOUS. NIKCZEMNI> to dla mnie jedno z najmilszych czytelniczych zaskoczeń 2020 roku. Zanim sama zabrałam się za lekturę, przeczytałam naprawdę mnóstwo pozytywnych opinii polskich i zagranicznych książkoholików, a mimo to żyłam w przeświadczeniu, że nie do końca jest to historia dla mnie. A tu proszę - zakochałam się w tej opowieści już od pierwszych stron! Czytałam już wcześniej inne powieści V. E. Schwab (czy też Victorii Schwab) - jej dylogię „Świat Verity" oraz „Mroczniejszy odcień magii", ale dopiero ta historia jest dla mnie kompletna - to taka pozycja, za którą stoi fantastyczny pomysł, dopracowany warsztat i świetni, zapadający w pamięci bohaterowie, z których każdy posiada jakąś ciemną, mroczną stronę. „Vicious. Nikczemni" to opowieść o ambicji, zazdrości, pragnieniu życia i szaleństwie. Historia czysta rozrywkowa, która prowokuje jednak czytelnika do pewnych refleksji. I tak, niemal żałuję, że autorka zdecydowała się na napisanie kontynuacji, bo obawiam się, że drugi tom nie dorówna temu pierwszemu poziomem. Ale z drugiej strony już zacieram ręce na możliwość powrotu do tego świata i bohaterów, czego najlepszym dowodem jest to, że w końcu (!) zakupiłam swój egzemplarz.

Teatr Niewidzialnych Dzieci, Marcin Szczygielski

Jeżeli chodzi o literaturę dziecięcą, wciąż jestem dopiero raczkującym czytelnikiem. Całe lata unikałam powieści skierowanych do młodszych odbiorców i dopiero powolutku, stopniowo przedzieram się przez kolejne pozycje, szukając interesujących tytułów. Ale już teraz wiem, że po historie pana Marcina Szczygielskiego (przynajmniej te pisane z myślą o dzieciach) będę mogła sięgać w ciemno! <TEATR NIEWIDZIALNYCH DZIECI>  to doskonały przykład na to, że w rzeczywistości literatura dziecięca nie zna granic wiekowych. Marcin Szczygielski opowiada historię tytułowych niewidzialnych dzieci - mieszkańców domu dziecka na tle wydarzeń lat 80 XX wieku. To opowieść pełna wzruszeń - zwłaszcza w chwilach, gdy poznajemy losy poszczególnych bohaterów; ale też ogromnej dawki humoru. Szczygielski ma niesamowity talent do tego by w przekonujący sposób przybliżać świat oczami dziecka, ale też zachwycać dorosłego czytelnika. Czekam teraz na kolejną powieść autora - zwłaszcza, że autorką okładki jest moja ukochana ilustratorka Emilia Dziubak!

trylogia Stulecie Winnych, Ałbena Grabowska

Trochę Was oszukuję bo zazwyczaj w tych „sezonowych topkach" wspominam o 5 tytułach, ale czytałam kolejne tomy historii rodziny Winnych w tak krótkim odstępie czasowym, że nie potrafię myśleć o nich inaczej niż jako jednej całości. Pięć lat temu czytałam już pierwszy tom <STULECIA WINNYCH>, ale teraz ta historia ujęła mnie jakby bardziej. Jasne, wkradają się tu pewne sceny czy dialogi, które rażą w oczy - pewną sztucznością, czy infantylnością. Ale nie zmienia to faktu, że czytałam całość z niesłabnącym zainteresowaniem, przeżywając wszystkie trudności na drodze rodziny Winnych. To lektura  pełna emocji - namiętności, zdrady i miłości opowieść o ludzkich losach przedstawionych na tle wydarzeń XX wieku, a w kolejnych tomach nawet i później. Muszę być też z Wami szczera, w moich oczach „Stulecie Winnych. Ci którzy wierzyli”, czyli ostami tom jest najsłabszy z całej serii. Ałbena Grabowska powołała do życia na kartach swojej powieści tylu bohaterów i rozpoczęła tyle wątków, że wprowadziła niepotrzebne poczucie chaosu. Równocześnie jednak to wciąż opowieść, która angażuje czytelnika - która opowiada o wielkiej miłości, o rozpaczliwej walce o bycie dobrym człowiekiem, o przewrotnych losach naszego kraju. Bardzo, bardzo polecam Wam lekturę, tak samo zresztą, jak i serial będący luźną adaptacją trylogii.

Z piasku i popiołu, Amy Harmon

Gdybym miała wskazać wśród tej topki tylko jeden tytuł, prawdopodobnie byłaby to właśnie powieść Amy Harmon <Z PIASKU I POPIOŁU> i dlatego boli mnie, że to taka pozycja, która nie została chyba za bardzo zauważona przez innych blogerów i bookstagramerów. Szkoda, bo jestem przekonana, że ta historia ma potencjał aby podbić niejedno serducho. To przepiękna opowieść o miłości włoskiej Żydówki i młodego księdza; walce o życie niewinnych; i losach ludzi wrzuconych w odmęty wojny. Pokazująca ludzkie cierpienie i krzywdę, ale nie oceniająca drugiej strony. Widzicie, od bardzo długiego czasu żyłam w przekonaniu, że podobne opowieści - osadzone na tle II wojny światowej, ale skupione w dużej mierze na wątku miłosnym; przestały mnie już interesować. Miałam poczucie, że inni autorzy wyczerpali już ten temat i przez to nie jestem w stanie w pełni zaangażować się w nie emocjonalnie. Ale Amy Harmon udowodniła mi, że nie miałam racji.

Missoula. Gwałty w amerykańskim miasteczku uniwersyteckim, Jon Krakauer

Jeżeli czytaliście post, w którym zdradzałam Wam swoje plany czytelnicze na jesień, wiecie, że zdecydowanie bliżej mi do beletrystyki niż literatury faktu. Zazwyczaj potrzebuje jakiejś dodatkowej motywacji by zainteresować się tego rodzaju lekturą (bo wiecie, w przeciwnym wypadku nigdy nie ma odpowiedniej ilości czasu, albo nastroju). Ale kiedy zastanawiam się czy w takim razie nie lepiej po prostu zupełnie zrezygnować na jakiś czas z czytania literatury faktu, trafiam na tytuł, który wstrząsa mną do tego stopnia, że szybko rezygnuję z takiego pomysłu. Nie lubię określenia, że jakąś pozycję „powinno się przeczytać”, ale w odniesieniu do reportażu autorstwa Jona Krakauera wydaje się ono nader adekwatne. To przerażająca i bolesna lektura, która przybliża czytelnikom historię kilku ofiar gwałtów; daje pewien pogląd na amerykański system wymiaru sprawiedliwości; i przybliża problematykę gwałtu towarzyskiego. Przewija się tu sporo nazwisk i przyznaję, że były momenty, w których czułam się tym przytłoczona. Ale to bardzo potrzebna lektura, która potrząsa nieco czytelnikiem i otwiera mu oczy.

 *

A w komentarzach czekam na Wasze polecenia - podzielcie się takim top 3 tytułów, które poznaliście w ostatnim czasie!

*Zdjęcie użyte w poście pochodzi z banku zdjęć Unsplash, a jego autorem jest @evangelinas_photography

Nowsze posty Starsze posty Strona główna

Karolina Suder

Miłośniczka literatury, podróży i muzyki musicalowej.

Popularne posty

  • Ruina i rewolta, Leigh Bardugo
  • Problem, Non Pratt
  • 17. Targi Książki w Krakowie - Kto czyta - nie pyta!
  • O tym jak miłośnik papierowej książki czyta ebooki | abonament Legimi
  • Książki na jesień | czyli co będę czytać tej jesieni?
  • Top książek lata | najlepsze lektury, jakie przeczytałam tego lata
  • Książki na lato | czyli co będę czytać tego lata?
  • Top książek wiosny | najlepsze lektury, jakie przeczytałam tej wiosny
  • Książki na wiosnę | co będę czytać tej wiosny?
  • Pierwszy kwartał 2021 | podsumowanie

Kategorie

książki 302 Kala poleca 93 seriale 16 filmy 2 fotografia 1 podróże 1

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *

Popularne posty

  • Ruina i rewolta, Leigh Bardugo
    Nie chciałam zwlekać zbyt długo z lekturą trzeciego - finalnego już tomu trylogii Grisza . Żeby nie zapomnieć ważnych dla fabuły inform...
  • Problem, Non Pratt
    Powieść autorstwa Non Pratt, o dosyć sugestywnej okładce, zwłaszcza w kontekście tytułu - „Problem”, nie wzbudziła chyba sporego zainte...
  • 17. Targi Książki w Krakowie - Kto czyta - nie pyta!
    Na Targi Książek czekałam od dawna (czyt. gdzieś tak dzień po tym jak skończyły się poprzednie). Miałam tą przyjemność uczestniczyć w dwó...
  • O tym jak miłośnik papierowej książki czyta ebooki | abonament Legimi
    Dostałam czytnik na któreś urodziny - nie potrafię teraz stwierdzić, kiedy dokładnie, ale prawdopodobnie było to około sześciu/siedmiu ...
  • Książki na jesień | czyli co będę czytać tej jesieni?
    W tym roku wyjątkowo wypatrywałam jesieni. Nie ukrywam, że w pewnym momencie spisałam już po prostu rok 2020 na straty i teraz odliczam dni ...

Archiwum

  • ▼  2023 (2)
    • ▼  stycznia (2)
      • 2022 w książkach | wszystkie książki przeczytane w...
      • Rok 2023 | noworoczne postanowienia kulturalno-blo...
  • ►  2022 (1)
    • ►  stycznia (1)
  • ►  2021 (6)
    • ►  maja (1)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (1)
    • ►  stycznia (2)
  • ►  2020 (15)
    • ►  października (2)
    • ►  września (1)
    • ►  sierpnia (1)
    • ►  lipca (1)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  maja (2)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (1)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2019 (25)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (4)
    • ►  października (2)
    • ►  września (1)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (1)
    • ►  kwietnia (2)
    • ►  marca (2)
    • ►  lutego (3)
    • ►  stycznia (3)
  • ►  2018 (72)
    • ►  grudnia (3)
    • ►  listopada (1)
    • ►  października (5)
    • ►  września (9)
    • ►  sierpnia (9)
    • ►  lipca (9)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (6)
    • ►  lutego (7)
    • ►  stycznia (11)
  • ►  2017 (145)
    • ►  grudnia (10)
    • ►  listopada (8)
    • ►  października (10)
    • ►  września (4)
    • ►  sierpnia (8)
    • ►  lipca (15)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (12)
    • ►  kwietnia (23)
    • ►  marca (19)
    • ►  lutego (12)
    • ►  stycznia (16)
  • ►  2016 (195)
    • ►  grudnia (29)
    • ►  listopada (20)
    • ►  października (19)
    • ►  września (20)
    • ►  sierpnia (17)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (17)
    • ►  maja (14)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (12)
    • ►  lutego (13)
    • ►  stycznia (12)
  • ►  2015 (104)
    • ►  grudnia (12)
    • ►  listopada (7)
    • ►  października (7)
    • ►  września (10)
    • ►  sierpnia (4)
    • ►  lipca (7)
    • ►  czerwca (8)
    • ►  maja (3)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (11)
    • ►  lutego (14)
    • ►  stycznia (11)
  • ►  2014 (66)
    • ►  grudnia (14)
    • ►  listopada (8)
    • ►  października (9)
    • ►  września (6)
    • ►  sierpnia (5)
    • ►  lipca (4)
    • ►  czerwca (3)
    • ►  maja (4)
    • ►  marca (1)
    • ►  lutego (4)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2013 (81)
    • ►  grudnia (6)
    • ►  listopada (7)
    • ►  października (6)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (10)
    • ►  lipca (6)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (6)
    • ►  kwietnia (4)
    • ►  marca (7)
    • ►  lutego (9)
    • ►  stycznia (7)
  • ►  2012 (101)
    • ►  grudnia (8)
    • ►  listopada (7)
    • ►  października (5)
    • ►  września (8)
    • ►  sierpnia (10)
    • ►  lipca (12)
    • ►  czerwca (5)
    • ►  maja (7)
    • ►  kwietnia (10)
    • ►  marca (10)
    • ►  lutego (11)
    • ►  stycznia (8)
  • ►  2011 (113)
    • ►  grudnia (14)
    • ►  listopada (9)
    • ►  października (14)
    • ►  września (13)
    • ►  sierpnia (19)
    • ►  lipca (13)
    • ►  czerwca (13)
    • ►  maja (18)

Złodziejka książek na FB

Złodziejka Książek

Polecane blogi

  • Blog o książkach
    Skuteczne sposoby na pozbycie się mrówek z domu – naturalne metody - Mrówki w domu mogą być nie tylko irytujące, ale także trudne do zwalczenia. Zamiast sięgać po chemiczne środki, które mogą mieć szkodliwy wpływ na zdrowie ...
  • zaczytASY
    Jodi Picoult, Jennifer Finney Boylan, Słodki obłęd [Wydawnictwo Poznańskie] - *Był taki moment, kiedy powieści Jodi Picoult pochłaniałam jedna za drugą z wypiekami na twarzy i nie pamiętam, żebym kiedyś odczuła rozczarowanie. Od ...
  • smakksiazki.pl
    Śląskonauta w tramwaju, czyli Zbigniew Rokita o „Aglo” - Status Ślązaków jest równy statusowi wikingów i elfów, a Śląsk nie może być naszym zbiorowym hemoroidem – pisze Zbigniew Rokita w swojej najnowszej książ...
  • Bajkochłonka
    Autobus szkolny Snoopy – recenzja Puremind School Bus 1204 - (English version below) Żółty amerykański school bus jest w świecie Fistaszków czymś więcej niż tylko gadżetem – to idea, którą Schulz często wykorzystyw...
  • zwierz popkulturalny
    Prywatne za społeczne czyli „Teściowie 3” - „Teściowie” to filmowa trylogia, której nikt się w Polsce chyba nie spodziewał. Pierwsza część,…
  • K-czyta | Blog książkowy
    Biblioteczki z podróży: Katowice - Pewnie nie tylko ja tak mam, że w nowym miejscu rozglądam się za książkami, prawda? :) Stąd powstał pomysł na takie krótkie wpisy, w których będę pokazy...
  • Co Aśka przeczytała…
    „Hipnoza” – Krzysztof Bochus - Przeczytałam „Hipnozę” i muszę się z Wami podzielić natłokiem myśli po jej lekturze. Jak zwykle Krzysztof Bochus genialnie odmalował historyczny… The pos...
  • kryminał na talerzu. blog kulinarno-kryminalny
    Book tour ze "Świadkiem śmierci nad Śniardwami"! - Deszczowy, zwiastujący jesień weekend zmusił mnie do upieczenia słodkiego ciasta z bezą i zastanowienia się, co zrobić, by mieć pewność, że pochmurny jes...
  • NIEnaczytana
    "Jej największe tajemnice" - Agata Przybyłek - *[…] zmęczenie i brak czasu dla tej drugiej osoby potrafi rzucić cień na miłość, a czasem nawet całkowicie ją przysłonić. Może się błędnie wydawać, że ju...
  • Najlepsze książki dla dzieci
    "Najgorszy tydzień życia. Niedziela" (Wydawnictwo Nasza Księgarnia) - Dziś piątek. Jeden z najbardziej lubianych dni tygodnia. Dziś rozpoczyna się weekend. Dziś na wszystko mamy jeszcze sporo czasu. Przed nami dwa wolne dni, ...
  • unSerious
    Akademia Holborn. Kły Daria Kwiecińska - [image: Akademia Holborn. Kły Daria Kwiecińska] [image: Akademia Holborn. Kły] Czytaj dalej Akademia Holborn. Kły Daria Kwiecińska at unSerious.
  • NOWALIJKI
    MICHELLE FRANCES „PLAC ZABAW” - Dobrze znana polskiemu czytelnikowi, ale jakiś czas nieobecna na rodzimym rynku wydawniczym, Michelle Frances powraca z nową książką. Jej szósta…
  • Wielki Buk
    Babie lato z polskim kryminałem - Każda pora jest dobra na polskie kryminały! BABIE LATO z polskim kryminałem na Wielkim Buku dla Was! „Tuż obok” Agnieszka Olejnik To musiało się między nam...
  • Recenzje Gaby
    Blue fire - Karolina Żynda. Druga szansa - Jestem naprawdę zaskoczona, jak dobrze czytało mi się tę książkę. *Motyw drugiej szansy to jeden z moich ulubionych i tutaj został przedstawiony w bardz...
  • Mozaika Literacka
    "NIEBO NAD DAKOTĄ" - JULITA DZIEKAŃSKA | Dakota pragnie tylko jednego... - Uzależniająca opowieść o młodej dziewczynie, która pragnie tylko jednego: uciec przed czyhającym w powietrzu fetorem paraliżujących wspomnień. Historia na...
  • Bardziej Lubię Książki Niż Ludzi
    Zapowiedzi wrzesień 2025 - Cześć! To co, zaczynamy sezon od nowa? Przed wami kilka wybranych zapowiedzi wrześniowych… Najciekawsza książka… Artykuł Zapowiedzi wrzesień 2025 pochodz...
  • Świat ukryty w słowach
    [657] Alice Kellen - "33 powody, żeby cię znów zobaczyć" - *~Witajcie kochani!* *Znacie powieści Alice Kellen? ♥* *Autor: Alice Kellen* *Tytuł: "33 powody, żeby cię znów zobaczyć"Ilość stron: 432Wydawnict...
  • Z pierwszej półki
    Marcin Mortka – 20:32 - A jeśli apokalipsa nie zacznie się w Londynie, Nowym Jorku, Los Angeles ani w Szanghaju? Jeśli jej scenerią będzie mała miejscowość pod Poznaniem? A tymi...
  • Micha kultury
    Kiedy życie zwalnia. Reportaż z greckiej wyspy – „Śpiew syreny” Charmian Clift - *Śpiew syreny*Charmian Clift *Gatunek: *literatura podróżnicza *Rok polskiego wydania: *1958 *Liczba stron: *279 *Wydawnictwo:* *77 press* Nie sposób n...
  • Na regale u Marty Mrowiec
    Sarah Freethy, Figurki z Dachau (2025) - Figurki z Dachau to jedna z powieści, która trafi do TOP najlepszych książek tego roku. Czy ostatnio powtarzam często. Tak! Ale co zrobić, gdy trafia się...
  • Nebule blog parentingowy
    Wyprawka szkolna 2025 – nasze wybory - Wyprawka szkolna 2025 – tu już czas na kompletowanie kolorowych długopisów i akcesoriów papierniczych. Pamiętam, jakby to było wczoraj – koniec sierpnia ...
  • Wyliczanka.eu
    "Jedyna". O biografii Karoliny Lanckorońskiej [moja nowa książka] - "Jedyna. Biografia Karoliny Lanckorońskiej" to moja trzecia pełna biografia. Po historii Anny Jantar i Ireny Kwiatkowskiej przyszedł czas na fascynującą ...
  • Wybredna Maruda
    Książki niczym K-popowe Łowczynie Demonów - [image: książki podobne do kpopowe łowczynie demonów] Pokochaliście "K-popowe łowczynie demonów"? Oto książki, które trafią w ten sam vibe! "K-popowe łowc...
  • Na Czytniku
    „Diabły i święci” Jean-Baptiste Andrea – Wewnętrzne dziecko - Jakiś czas temu słuchałam Czuwając nad nią Jean-Baptiste Andrea. Zaskoczyła mnie ta powieść, bo myślałam, że będzie bardziej ckliwa (patrząc na opis). Ok...
  • Popbookownik
    Korozja w samochodzie: jak jej zapobiegać i jak walczyć z pierwszymi oznakami rdzy? - Jest cichym, podstępnym i nieustępliwym wrogiem każdego samochodu. Pojawia się nieproszona, początkowo w ukrytych zakamarkach, by z czasem zająć coraz więk...
  • Bajkonurek
    A ty rób swoje - "Akuszerki" Sabiny Jakubowskiej - Książkę "Akuszerki" Sabiny Jakubowskiej polecił mi kolega, poważny, w średnim wieku, na stanowisku dyrektorskim. Polecił mi ją słowami „przeczytaj, mni...
  • Zakątek czytelniczy
    Kultor - Artur Urbanowicz - *Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Czarna Owca* Byliście kiedyś na Suwalszczyźnie? Ja tak, ale dawno temu, jeszcze w podstawówce na koloniach. Niew...
  • god save the book
    Motywy Świtezianka: Głębokie znaczenie natury, winy i miłości - Poznaj motywy Świtezianka, w tym znaczenie natury, winy i miłości, które kształtują emocje bohaterów w tym klasycznym dziele Mickiewicza.
  • Czytelnicze Podwórko
    Survival z Zuzą, czyli przetrwaj w każdych warunkach – recenzja - Mój starszy syn od czterech lat jest częścią skautingowej społeczności. Oprócz niewątpliwie pozytywnego wpływu na rozwój umiejętności społecznych, ciekaw...
  • Niedopisana Recenzja
    Na stronach powieści. „Niech żyje zło” – recenzja książki - *Fantasy, a szczególnie romantasy, to gatunek, który w ostatnich latach przeżywa swego rodzaju renesans. Czytelnicy na nowo zachwycają się magicznymi ...
  • Ronja.pl
    Gry bez prądu dla dwulatka i trzylatka – najciekawsze proste gry planszowe i kooperacyjne (aktualizacja 2025) - Zebrałam w jednym miejscu najciekawsze (i najładniejsze! 🙂 ) gry dla dwulatków i trzylatków. Nieco starsze dzieci też będą nimi zainteresowane. Znajdziesz...
  • Blog pod Małym Aniołem
    Suknia i sztalugi - Piotr Oczko - Dzień dobry! Wydawnictwo Znak wydało w 2024 roku książkę, która została moim najlepszym książkowym przyjacielem. Trudno mi uwierzyć, że w Polsce ktoś zde...
  • Książką po grzbiecie
    Hello world! - Welcome to WordPress. This is your first post. Edit or delete it, then start writing! The post Hello world! appeared first on My Blog.
  • Czytaj PL
    Akcja Czytaj PL – Jak to się zaczęło? - W tym roku mija już 10 LAT od powstania akcji Czytaj PL! Zanim wystartujemy z dziesiątą edycją, udamy się w krótką podróż w czasie i przypomnimy, co dzia...
  • Kulturalna meduza
    Oblałabym egzamin na licencję na czarowanie [wywiad z Aleksandrą Okońską] - [image: aleksandra okońska wywiad] Jak wyglądała droga od pierwszego pomysłu do wydania *Licencji na czarowanie*? Do której z książkowych bohaterek jest naj...
  • read up!
    Przegląd Kobiecego Kina #21: filmy wojenne - W najnowszym odcinku Przeglądu Kobiecego Kina, czyli cyklu, w którym opowiadam o filmach kręconych przez kobiety, biorę na warsztat temat, który na pierw...
  • Technikolorowy
    Święta z Wytrzeszczem, czyli „Przesilenie zimowe” - 1 stycznia. Nic nie wskazuje na to, że w pierwszy dzień nowego roku obejrzę film, który najprawdopodobniej zdeterminuje tegoroczną topkę. A jednak. Wybra...
  • oczytany facet
    Nowe tendencje w literaturze. Pokolenie Z ma swój głos - Literatura od zawsze odzwierciedlała ducha swojej epoki, a młodzi autorzy, jako część tego procesu, przyczyniają się do ewolucji…
  • Spadło mi z regała
    „Hacjenda” Isabel Cañas - Małżeństwo z rozsądku, niezgoda na niesprawiedliwość, chęć zemsty – nie trzeba cofać się o dwieście lat, żeby usadowić akcję we obecnych czasach. Jeśli do ...
  • maobmaze by Magdalena Zeist
    Młodość | Linn Skaber, Lisa Aisato - Dorośli mówią, że człowiek nie potrzebuje wielu przyjaciół, wystarczy jeden. Czy ktoś ma numer do tego Jednego? [image: Młodość - Linn Skaber] MłodośćAu...
  • Jelenka
    Spowiedź carycy Katarzyny II - Caryca Katarzyna II była jedną z bardziej fascynujących władczyń w historii. Niesamowita charyzma, postępowe podejście i bezkompromisowość to tylko niekt...
  • nieperfekcyjnie.pl
    "Wytrwałość dzikich kwiatów" - Micalea Smeltzer - Ostatnio zaczytuję się w literaturze pięknej poruszającej trudne tematy, którą uwielbiam. Natomiast po ostatnich dość ciężkich tygodniach zapragnęłam zab...
  • NA REGALE
    #255 "Book lovers" by Emily Henry - Powiedzieć, że uwielbiam książki Emily Henry, to jak powiedzieć nic! Autorka serwuje nam kolejną, przecudowną, ciepłą, romantyczną historię o dwojgu l...
  • Ballady bezludne
    Czytelnicze podsumowanie 2022. Najlepsze książki minionego roku - Konkret. Zawsze się rozgaduję w tych podsumowaniach, a przecież rzecz jest prosta. Chciałam w 2022 przeczytać sto książek, nie udało się, ale nie żałuję ...
  • Obibooki Emki
    Edison i Einstein - nowe książki o myszach Torbena Kuhlmanna od wydawnictwa Tekturka (patronat) - I znów, kiedy zaczęłam fotografować książki Torbena Kuhlmanna, miałam problem z podjęciem decyzji, które ilustracje Wam pokazać. Wszystkie są piękne i je...
  • To read or not to read? | Bibliofilem być
    Lipcowe zapowiedzi wydawnicze - Wakacje! Czas, kiedy można wziąć się za nadrabianie tych wszystkich książek, które tak chcieliśmy nadrobić, ale nie było kiedy. Co prawda wydawnictwa wca...
  • KAWA Z LITERAMI
    O Królowej! #matematyka, Dmytro Kuźmenko - Chcesz zachęcić swoje dziecko (w wieku szkolnym) do matematyki? Przełamać jego opór?Albo wręcz przeciwnie – Twoje dziecko jest tak zajarane matmą, że chces...
  • Lustro Rzeczywistości
    Skazani na ból – Agnieszka Lingas-Łoniewska. Wznowienie - *Skazani na ból to jedna z najpiękniejszych opowieści dla młodych ludzi, która po kilku latach od premiery doczekała się zasłużonego wznowienia. To nie...
  • Lost In My Books
    5 POWODÓW, DLACZEGO NIE POWINIENEŚ UZALEŻNIAĆ SIĘ OD KSIĄŻEK - [image: 5 powodów dlaczego nie powinieneś uzależniać się od książek] *Każde uzależnienie ma swoje wady, nawet jeśli jest to dobre uzależnienie. Przedstawia...
  • HERBATKA Z KSIĄŻKĄ
    TWOJA ANATOMIA. KOMPLETNY (I KOMPLETNIE OBRZYDLIWY) PRZEWODNIK PO LUDZKIM CIELE | ADAM KAY - Mam nadzieję, że mamy już wyjaśnioną bardzo ważną kwestię odnośnie mojej osoby - mam totalną i nieuleczalną sklerozę. W 2021 roku przeczytałam książkę A...
  • Agata czyta książki
    Żywioły Podkarpacia #1 – „Rzeka” - Anna Kusiak zadebiutowała w marcu 2021 roku powieścią „Cień Judasza” (w najbliższym czasie z pewnością skuszę się na jej audiobookową wersję), na początk...
  • pierwszyrozdzial.com
    Świąteczne morderstwo – Ada Moncrieff - Mówię Wam jak świetnie się z nią bawiłam! Zaczytywałam się z każdej stronie i z żywym zainteresowaniem śledziłam postępy prywatnego śledztwa w posiadłości ...
  • Zlodziejka Ksiazek
    2021 w książkach | wszystkie książki przeczytane w ubiegłym roku - Obiecałam sobie, że w 2021 roku powrócę do blogowania, ale poniosłam na tym polu sromotną porażkę. Motywowana przez moją najwierniejszą czytelniczkę w os...
  • Booklove
    Książka na Mikołajki - Co polecam w tym roku na Mikołajki. Subiektywnie i krótko. Zbigniew Rokita „Kajś. Opowieść o Górnym Śląsku” (Wydawnictwo Czarne) To jest książka, którą po ...
  • To Read Or Not To Read - recenzje książek
    Książka bez emocji? - "Almond" Sohn Won-Pyung [RECENZJA] - Nigdy nie sądziłam, że spotkam się kiedyś w swoim życiu z książką, która w każdym calu będzie pozbawiona emocji, a jednak jednocześnie wywoła całą lawinę...
  • Filologika – wyprowadzi cię z błędu!
    Similique quis a libero enim quod corporis - Similique quis a libero enim quod corporis saepe quis. Perspiciatis velit quae consectetur consequatur eligendi. Omnis officiis quis culpa possimus exercit...
  • Blog o książkach
    Turbulencja – Dariusz Kulik - Jeśli zastanawiasz się, czy sięgnięcie po tę książkę rozwieje wszystkie Twoje obawy związane z lataniem samolotem to odpowiedź jest prosta: otóż…nie. Już...
  • 1905
    Czego nauczył mnie pierwszy rok pracy jako front-end developer - Ten wpis miał powstać ponad półtora roku temu, czyli dokładnie wtedy, kiedy rzeczywiście stuknął mi pierwszy rok pracy na stanowisku programistycznym. Sp...
  • Co Za Badziewny Czytacz
    Badziewne recenzje #168 Zabójcza przyjaźń - "Zabójcza przyjaźń" Alice Feeney, Wydawnictwo W.A.BJakiś czas temu czytałam książkę tej samej autorki pod tytułem „Czasami kłamię” i pamiętam, że zrobiła ...
  • Caroline Livre
    „Flying High” Bianca Iosivoni - Seria Bianki Iosivoni „Falling Fast” oraz „Flying high” w pewien sposób reprezentuje książki, których zwykle nie czytam. Tak już jakoś mam, że rzadko sięga...
  • Biblioteczka Suomi - blog kulturalny
    Cienie Nowego Orleanu - Maciej Lewandowski - Odkąd tylko pamiętam zawsze miałam słabość do mrocznych i dusznych opowieści, które podczas czytania wręcz metaforycznie oblepiają cię swoim brudem. Stan...
  • Welcome to room 6277 and please try to enjoy your stay...
    Uwolniona - Tara Westover - Tytuł: Uwolniona Autorka: Tara Westover Wydawnictwo, rok wydania: Czarna Owca, 2019 Liczba stron: 448 Cena: 44,90 zł *~~***~~* Oficjalna recenzja dla po...
  • Do utraty tchu. Uważniej
    "Wyścig po Złotego Żołędzia" | Katy Hudson - [image: Zdjęcie jest ilustracją do treści.] Kupiliśmy memo. Z Psim Patrolem. Już się cieszyłam na popołudnie przy wspólnym stole. Zepchnęłam w ciemny zak...
  • niekulturalnie.pl
    "Milion małych kawałków" - James Frey | Tak wstrząsająca, jak mówią? - Wstrząsająca, kontrowersyjna, zapierająca dech w piersi - tak czytelnicy określają książkę Jamesa Freya. Postanowiłam przekonać się, czy to prawda i czy r...
  • Miasto Książek
    „Kobieta ze szkła” Caroline Lea - Bywa, że do książki przyciąga coś irracjonalnie kuszącego. Dla mnie takim magnesem bywa daleka Północ, surowy krajobraz, zimne wyspy…
  • Gulinka patrzy
    Kristin Hannah – „Zimowy ogród” - Mam wrażenie, że Kristin Hannah dopiero przy okazji „Słowika” stała się popularna w Polsce. Sama byłam przekonana, że to jej pierwsza książka wydana u nas...
  • Maw reads
    E-BOOK: Nie odpisuj - Marcel Moss - O hejcie w Internecie mówi się coraz więcej. To dobrze, warto o nim mówić i z nim walczyć. Jak tylko w zapowiedziach pojawiła się książka Nie odpisuj, kie...
  • Oddychajaca ksiazkami
    #2 Ostatnio obejrzane - dlaczego warto zaczął "Przyjaciół"? - Myślę, że dla większości moich czytelników tego serialu nie trzeba przedstawiać. Uwielbiany na całym świecie pomimo upływu lat, śmieszy i doprowadza do ...
  • DZIEWCZYNA Z BIBLIOTEKI | Blog o literaturze
    Złota trzynastka 2019 roku - Do napisania o najlepszych książkach przeczytanych w 2019 roku zabieram się od początku grudnia. Było to zadanie szalenie trudne - w minionym roku trafił...
  • Kochajmy książki!
    Przeprowadziłam się! Nowy, stary blog - Blogger uwierał mnie od dawna, ale przeprowadzki nie planowałam. Jeśli tu czasem wpadacie, to wiecie, jak ja bloguję. Okazyjnie, z rzadka, zrywami. Przez t...
  • Sweeciak.pl
    Marzenia są po to aby je spełniać - Pamiętam czasy aparatów analogowych. Człowiek kupował kliszę, pstrykał zdjęcia a potem szedł do punktu fotograficznego i z niecierpliwością oczekiwał na ...
Pokaż 5 Pokaż wszystko

Razem kulturalnie

Copyright © Panna Zabookowana. Designed by OddThemes