One Lovely Blog Award

Tym razem nie pojawi się kolejna recenzja czy stosik. Z przyjemnością jednak oświadczam, że zostałam nominowana do One Lovely Blog Award przez Paulę, Keirę oraz tristezzę. Prawdę mówiąc zupełnie się tego nie spodziewałam ale bardzo, bardzo dziękuję.

 Zasady:

- napisz u siebie podziękowania i wklej link blogera, który cię nominował,
- napisz o sobie siedem rzeczy,
- nominuj szesnaście innych, cudownych blogerów (nie można nominować osoby, która cię nominowała),
- napisz im komentarz, by dowiedzieli się o nagrodzie i nominacji. 

 7 rzeczy, których jeszcze o mnie nie wiecie:

Z góry uprzedzam, że nie potrafię pisać o sobie, mój życiorys nie jest bogaty w jakieś ciekawe historie i w ogóle nie mam kompletnie pojęcia co z tego wyjdzie tak więc czytacie to na własną odpowiedzialność.  

1) Zaczynając od początku, mam szesnaście lat i urodziłam się 4 maja. Na co dzień mieszkam w Krakowie i jestem absolutnie, nieodwołalnie zakochana w tym miejscu. Nie wyobrażam sobie swojej przyszłości w jakiejś innej miejscowości i raczej nie ulegnie już to zmianie. Od bieżącego roku zaczynam naukę w VIII LO w klasie o profilu dziennikarsko - obywatelskim z rozszerzonymi przedmiotami polski, historia i WOS. Wcześniej natomiast uczyłam się w szkole katolickiej - tak naprawdę - w klasie niemieckiej co jest o tyle dziwne, że wprost nienawidzę tego języka.

2) W dzieciństwie, a także nieco później, miałam totalnego bzika na punkcie psów. Przez przeszło około pięciu lat zbierałam absolutnie wszystko związanego z tymi zwierzętami co zaowocowało ponad osiemdziesięcioma figurkami, stosami kartek pocztowych, pluszakami, notesikami i innymi szpargałami. W związku z tym raczej nie trudno się domyślić, że posiadam również żywego czworonożnego przyjaciela. Skrapi - imię zostało wybrane w trakcie mojej dziecięcej fascynacji Scooby-Doo - ma osiem lat i jest mieszańcem collie miniaturki i kundelka. Uwielbia spać na moim łóżku, efektem czego już nie raz przesypiałam noc skurczona a nie kiedy zepchnięta do nóg, i reaguje również na  zawołanie Ciapek.

3) Jestem książkoholikiem. Kiedy wejdę do jakiejkolwiek księgarni nie mogę się powstrzymać żeby jakiejś nie kupić. Mam wrażenie, że książki wołają do mnie z półek. Kiedy od czasu do czasu wychodzę z jakiejś księgarni bez zakupu, mam zły humor i łatwiej się wówczas denerwuję. Mogę się obyć bez nowej pary spodni, spódnicy czy bluzki - tym bardziej, że pod tym względem króluje moja siostra, a tak się korzystnie złożyło, że nosimy taki sam rozmiar - ale nie potrafię przetrwać miesiąca bez choćby jednej zakupionej powieści. 

4) Mam najlepszą na świecie rodzinę. Moi rodzice są może nieco zbyt nadopiekuńczy, ale za to w każdej chwili mogę liczyć na ich pomoc. Oprócz tego moja siostra jest również moją najlepszą przyjaciółką. Dzieli nas szesnaście miesięcy różnicy, z tym, że ona jest starsza, i choć zdarza nam się kłócić tak naprawdę nie potrafimy przeżyć bez siebie choćby jednego dnia. Jest to tym dziwniejsze, że jesteśmy absolutnie różne - nie tylko pod względem wyglądu. 

5) Kocham Iana Somerhaldera. Mogłabym godzinami oglądać "Pamiętniki wampirów" choćby tylko i wyłącznie po to żeby sobie na niego popatrzeć. I chociaż szczerze trzymam kciuki za Delenę, w głębi duszy cieszę się, że przynajmniej w serialu wciąż jest wolny. I tak, wiem, wiem, że jestem dziwna, ale czy patrzyłyście kiedyś wprost w jego błękitne oczy? 
Jestem także fanką serialu "Lost" - na co nie mały wpływ miał zresztą udział Iana. Podczas odcinka, kiedy Boone umierał płakałam jak małe dziecko i przyrzekałam, że już nie oglądnę ani jednego. Obietnicy co prawda nie dotrzymałam, ale wciąż z utęsknieniem wypatruję jego postaci na ekranie.

6) Jestem alergikiem. Mam alergię na kurz, roztocza, niektóre kosmetyki, sztuczne srebro, a nawet na nieliczne pasty do zębów. Tak więc jeżeli któraś z was chciałaby zobaczyć czy wasza biżuteria jest aby na pewno prawdziwa, zapraszam. Gwarantuję stuprocentową skuteczność. Oczywiście ma to również pewne wady. Kiedy byłam młodsza strasznie cierpiałam bo nie mogłam nosić łańcuszków czy kolczyków dołączonych jako dodatki do gazet.  Teraz udało mi się z tym jednak pogodzić.

7)  Jestem nieznośną bałaganiarą. Mam bałagan w całym pokoju, ale książki zawsze muszę mieć ułożone na półce w odpowiedniej kolejności. Oprócz tego jestem niepunktualna, leniwa, mam słomiany zapał i, co najgorsze, jestem strasznie pamiętliwa. Gdyby ktoś spytałby się mnie o trzy rzeczy, które w sobie najbardziej nienawidzę odpowiedź byłaby prosta: wygląd, naiwność i nadmierna uczuciowość. Mam skłonność do płaczu. Kiedy po raz enty oglądałam Titanica, płakałam na napisach początkowych - bo wiedziałam jak to się skończy. Moja siostra do dziś ma z tego ze mnie ubaw. 

16 nominacji:

 Wybaczcie jeżeli wybiorę kogoś kto już został wybrany. Starałam się poszukać kogoś kto jeszcze nie uczestniczył w zabawie, ale uwierzcie mi - nie jest to proste.

7) Matt 
10) Amie 
13) Ice_Fire 
16) Yossa 

8 comments

  1. Dziękuję za nominację:). Chyba nie wezmę udziału w zabawie, bo 16 blogów to dla mnie stanowczo za mało:D. Sporo się dowiedziałam o Tobie i czuję, jakbym Cie lepiej znała:))
    pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. no cóż widzę, że nieco się spóźniłam, ale cóż :D

    Mam przyjemność poinformować, że zostałaś nominowana przeze mnie do nagrody One Lovely Blog Award ;)
    http://miastomgly.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo Ci dziękuję za nominację :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co do Iana, to owszem, ciagle wypatruje jego błękitnych oczu, które sprawiają, że kręci mi się w głowie ;) Jednak LOST - pierwszą serię - oglądałam przed Pamiętnikami, a później stwierdziłam, że trzeba obejrzeć całość tego serialu ;)
    Tak samo jestem bałaganiarą, ale książki muszą stać w określonej kolejności i równiutko. Ciągle się spóźniam i jestem baaardzo leniwym człowiekiem. A co do tego płakania na napisach początkowych Iitanica, to bardzo mnie rozśmieszyłaś. Warto wspominac takie rzeczy ;)

    Pozdrawiam, Klaudyna.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz co... właściwie wszystko co napisałaś zgadza się ze mną. Co prawda nie mam siostry, a alergię mam przede wszystkim na żyto, no i może ostatni punkt nie zgadza się w pełni, ale... Uwielbiam Kraków i bardzo chciałabym tam w przyszłości najpierw studiować, a później mieszkać. Psy również uwielbiam. Moje książki też muszą zawsze stać ładnie ułożone a w całym pokoju panuje wieczny artystyczny nieład ;D Poza tym co najważniejsze, ja także kocham Iana Somerhaldera! ;)

    Dzięki za nominację ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba jestem tu po raz pierwszy, a od razu trafiam na notkę "zapoznawczą". Miło:)

    Również jestem alergiczką, objawia się to głównie wiosną, kiedy w powietrzu pełno pyłków itp. Cóż. :) Somerhalder - przystojniak z niego, to fakt, choć ja nie jestem jego wielką fanką. Ale lubię na niego popatrzeć chociażby w Pamiętnikach Wampirów :) I zazdroszczę Ci siostry - między mną a moją siostrą jest sześć lat różnicy, ciągle się kłócimy, wręcz ciężko u nas o normalną rozmowę, dlatego jesteś szczęściarą, że masz siostrę, którą możesz nazwać przyjaciółką. :)

    Pozdrawiam ciepło, dodaję do linków:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dziękuję za nominacje ;)Jest mi bardzo miło :D Ja mam sporo alergii pokarmowych - np na mleko, jajka, serki, jogurty - skaza białkowa. Z pyłkami nie jest lepiej - jedynie co mnie nie rusza to roztocza ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za nominację. Co do niemieckiego, to także szczerze nienawidzę tego języka. Dobrze, że nie mam go rozszerzonego, bo inaczej nie dałabym rady. Ale w liceum spróbuję uczyć się od podstaw rosyjskiego albo francuskiego - mają o wiele piękniejsze słowa niż "Kopf" itp.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala