Głosy Pamano - Jaume Cabre


Są książki, które trafiają na księgarniane półki cicho i niepozornie (i często w podobnym stylu z nich znikają) a także takie, o których mówi się dosłownie wszędzie i przez to szybko lądują na szczycie listy najlepiej sprzedających się tytułów. A biorąc pod uwagę, że "Głosy Pamano" zaliczają się do tej drugiej kategorii nie mam wątpliwości co do tego, że tytuł ten obił się Wam już o uszy. I bardzo dobrze zresztą, bo w tym przypadku jest o czym mówić. Co prawda nie wiem jak wypada na tle bestsellerowego "Wyznaję", ale nie wydaje mi się żeby wyraźnie odstawał poziomem. Mnie pan Cabre oczarował. 

Orion Fontelles, niepozorny nauczyciel z Toreny, zapadł w pamięci mieszkańców jako największy zbrodniarz; ten, który przelał krew niewinnych. Nic więc dziwnego, ze jego pomnik stał się celem aktów wandalizmu, a ulica nazwana jego imieniem - omijana jest przez niektórych szerokim łukiem. Kilkadziesiąt lat później ten sam człowiek staje się jednak obiektem zainteresowania innej nauczycielki. W trakcie gromadzenia materiałów do wystawy o szkolnictwie sprzed lat, Tina Bros znajduje pudełko pełne listów Oriola do córki."której imienia nie znam". Tina jest zafascynowana historią, która się w nich zawiera. Do tego stopnia, że postanawia  je oddać nieznanej adresatce. 

Brzmi intrygująco aczkolwiek prosto, prawda? Po nitce do kłębka; ze źródła do ujścia rzeki. Cóż, nic bardziej mylnego. Powieść Jaume Cabre jest jak tytułowa rzeka "tysiąca imion" - niejednoznaczna, skomplikowana, zmieniająca nie tylko tempo, ale i nazwę. Autor łamie wszelkie niezapisane prawa. W jednym akapicie/zdaniu/rozmowie przeskakuje do innego miejsca, czasu i zdarzeń, bez wcześniejszego ostrzeżenia. I choć początkowo może to powodować lekką dezorientację ( zwłaszcza gdy myśli sie wówczas o wszystkim innym tylko nie o lekturze) ale w pewnym momencie można się nie tylko do tego przyzwyczaić, ale również tym zachwycić.

Jaume Cabre zachwyca jednak nie tylko formą, ale i samą historią, której oś fabularną stanowi postać Oriona. Mimo że od samego początku wiemy kim jest i co też uczynił - w różnych momentach życia i z różnych perspektyw - pełny obraz jego życia przyjdzie nam odkryć dużo później. Zwłaszcza, że do samego końca nie mamy pewności, który punkt widzenia jest prawdziwy i jak przedstawiają się fakty. Zresztą, nawet po skończonej lekturze pozostaje niepewność.

"Głosy Pamano" to historia pełna namiętności, miłości, zdrady i nienawiści; rozgrywająca się na tle barwnej Hiszpanii, w czasach rządów generała Franco. Dzięki wspomnianemu zabiegowi wielotorowości, Cabre daje nam również możliwość wniknięcia do umysłów całej galerii żywych, barwnych i niesztampowych postaci - władczej i pięknej Elisandy Vilabre,  okrutnego burmistrza Toreny Valentiego Targa oraz całej masy innych osobowości zebranych w kilkustronicowym Dramatis personae. Na ich tle warto jednak wyróżnić jeszcze jedną sylwetkę - Tiny. Bohaterki ważnej nie tylko ze względu  na dokonanie niezwykłego znaleziska. To właśnie postać Tiny wprowadza do powieści tematykę bliższą naszym czasom - poczucie odrzucenia ze strony męża, konieczność pogodzenia się z trudnymi wyborami dziecka.

Wyjątkowo nie mogę nie wspomnieć o wizualnej stronie powieści. Wydawnictwo Marginesy wykonało kawał dobrej roboty. Dawno nie widziałam bowiem tak pięknie wydanej powieści i nie chodzi mi tylko o zewnętrzna stronę graficzną, ale wszelkie detale - materiałowa "zakładka-sznurek", przepiękne zdobienia wewnętrznej okładki i dobrej jakości papier. Wszystko to sprawia, że "Głosy Pamano" po prostu dobrze i z niekłamaną przyjemnością trzyma się w dłoniach.

Dzieło pana Jaume Cabre to pozycja z tzw. wyższej półki. "Głsoy Pamano" zachwycają kunsztem autora i niezwykle bogatą, barwną historią. Równocześnie zdaję sobie jednak sprawę z tego, że nie jest to pozycja dla każdego. Specyficzny styl i poruszanie tematów z Kościołem katolickim nie dla każdego mogą okazać się wygodne. Twórczość pana Cabre można pokochać, lub znienawidzić i chyba warto zaryzykować by sprawdzić do któej kategorii sie zaliczacie. Ja jestem jego prozą oczarowana i z pewnością sięgnę po poprzednio wydaną powieść - "Wyznaję", oby choć równie dobre jak "Głosy Pamano".

½

8 comments