Siedzę właśnie sama w domu wsłuchując się w kolejne utwory Studia Accantus, delektując się nieoczekiwanie dłuższym weekendem i uśmiechając się do siebie. Luty okazał się dla mnie zaskakująco pozytywnym miesiącem, zwłaszcza w kwestii blogowej. Z pewnością zauważyliście, że od pewnego czasu drobnej zmianie uległ wygląd postów. W lutym zdecydowałam się na założenie drugiego, książkowego konta na Instagramie, na którym chciałam się z Wami dzielić aktualnie czytanymi pozycjami. Nie spodziewałam się jednak, że spotka się on z tak pozytywnym przyjęciem. Wszystkie Wasze miłe słowa sprawiły że nie tylko chodziłam z wiecznie zarumienionymi polikami, ale także postanowiłam wykorzystać owe zdjęcia bezpośrednio na blogu, czyniąc go jeszcze bardziej "moim". Mam nadzieję, że póki co efekt końcowy się wam podoba ;)
Poza tym jak można się nie cieszyć, kiedy lwia część lutego pozostawała wolna od studenckich obowiązków i mogłam ja poświęcić w całości na przyjemności? Nie będę się Wam chwalić, że zdałam sesję w pierwszych terminach i to z zaskakująco wysokim wynikiem - chociaż zgaduję, ze właśnie to zrobiłam - ale widać to w ilości przeczytanych lektur. Trochę sobie poszalałam! Cieszę się tym bardziej, że póki co udaje mi się sukcesywnie wywiązywać z wybranych TBR-ów. W lutym nie przeczytałam tylko pozycji "Powód by oddychać" i to wyłącznie dlatego, że bardzo zależało mi na przeczytaniu "Marsjanina" i po prostu zabrakło mi dni. Oby tak dalej - Brawo ja!
Poza tym jak można się nie cieszyć, kiedy lwia część lutego pozostawała wolna od studenckich obowiązków i mogłam ja poświęcić w całości na przyjemności? Nie będę się Wam chwalić, że zdałam sesję w pierwszych terminach i to z zaskakująco wysokim wynikiem - chociaż zgaduję, ze właśnie to zrobiłam - ale widać to w ilości przeczytanych lektur. Trochę sobie poszalałam! Cieszę się tym bardziej, że póki co udaje mi się sukcesywnie wywiązywać z wybranych TBR-ów. W lutym nie przeczytałam tylko pozycji "Powód by oddychać" i to wyłącznie dlatego, że bardzo zależało mi na przeczytaniu "Marsjanina" i po prostu zabrakło mi dni. Oby tak dalej - Brawo ja!
PRZECZYTANE:
- Jedyna, Kiera Cass ★★★★
- Przekraczając granice, Oksana Pankiejewa ★★½
- Pięć sposobów na upadek, K. A. Tucker ★★★★½
- Pojedynek, Marie Rutkoski ★★★★★
- After. Płomień pod moją skórą, Anna Todd ★★½
- Duma i uprzedzenie, Jane Austen ★★★★★
- After. Już nie wiem kim bez Ciebie jestem, Anna Todd ★★½
- Żniwa zła, Robert Galbraith ★★★★
- After. Ocal mnie, Anna Todd ★★★
- Niewypowiedziane słowa, Agata Kołakowska ★★★½
- Marsjanin, Andy Weir ★★★★
NAPISANE:
A to przecież nie wszystko co pojawiło się na Złodziejce Książek. Oczywiście zebrałam dla Was najciekawsze premiery lutego i najciekawsze linki miesiąca. Kolejny miesiąc z rzędu bezwstydnie chwaliłam się również moimi książkowymi zdobyczami. A z okazji walentynek zdradziłam Wam kilka moich ukochanych serialowych par. I posty z których jestem chyba najbardziej zadowolona. Po pierwsze, zainspirowana rozmową z moją kochaną panną M. zdradziłam Wam dlaczego czytam literaturę z gatunku Young Adult . A po drugie, zdradziłam wam moje niepopularne opinie na temat popularnych książek przy okazji utwierdzając w przekonaniu siebie i Was, że przecież nie wszyscy zawsze myślimy to samo.
TBR:
Mam bardzo ambitne plany na marzec i plany bardzo kobiece. Jak być może zdążyliście się zorientować zaplanowałam sobie pozycje, które wyszły spod pióra samych kobiet. Starałam się jednak zachować różnorodność gatunkową. Jeśli chodzi o pozycje New Adult, chciałabym skończyć swoją przygodę z serią After stąd "After. Bez siebie nie przetrwamy", a oprócz tego z biblioteki przyniosłam ze sobą "Idealną chemię" bo słyszałam o niej sporo dobrego. Krokiem ku kończeniu serii ma być również lektura "Mara Dyer. Zemsta" - trochę się obawiam, bo zetknęłam się raczej z negatywnymi opiniami, ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Drugim przedstawicielem Young Adult jest natomiast "Król kruków" i w tym wypadku aż zacieram ręce na lekturę ;) A oprócz tego "Szklany zamek" i "Wszystko czego wam nie powiedziałam" nad którymi rozpływa się zagraniczny booktube i niezwykle obiecujący początek kolejnej serii kryminalnej polskiej autorki czyli "Motylek".
A czym Wy zachwycaliście się w lutym? No i co zaplanowaliście sobie na marzec?
0 comments
Każdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala