Można by przypuszczać, że blogosfera to najbardziej tolerancyjny skrawek internetu. Kierując się trochę stereotypami, a trochę ślepą wiarą w ludzi, łatwo wysnuć wniosek, że człowiek oczytany to taki, który posiada własne zdanie na dany temat; który nie wstydzi się go przedstawić; i który równocześnie nie ma problemu z tym by zaakceptować fakt, że nie każdy tą jego opinie będzie podzielał. Wniosek, niestety, nie do końca prawdziwy. Smutna prawda przedstawia się w ten sposób, że każdy książkoholik jest po prostu człowiekiem. I to człowiekiem, który ceni sobie spokój i czasami woli trzymać buzię na kłódkę niż wychylać się przed szereg.
Złodziejka książek nie jest pionierem wśród książkowych blogów i może także dlatego udało mi się do tej pory uniknąć sytuacji, w której ktoś krytykowałby moją opinię na temat danej pozycji. Jestem jednak świadoma faktu, że do takich incydentów dochodzi. Każda bestsellerowa seria ma wąskie aczkolwiek aktywne grono fanatycznych wielbicieli, którzy niezbyt przychylnie reagują na słowa krytyki. Żeby nie narażać się na nieprzyjemne komentarze, czasami wolimy więc przemilczeć naszą niezbyt optymistyczną reakcję na daną pozycję. Sytuacja może się stać nieprzyjemna zwłaszcza wówczas gdy krytykujemy pozycje rodzimych autorów. Oczywiście to raczej wyjątki niż reguła, ale naprawdę zdarzają się pisarze nieradzący sobie z krytyką i odpowiadający na nią słowną agresją - natychmiastowymi zarzutami w stronę autora recenzji czy innego niepochlebnego tekstu. Anonimowe zarzuty można sobie jakoś wytłumaczyć - wiadomo, w internecie możemy natknąć się na naprawdę różnych ludzi - ale od pisarzy wymagamy już nieco wyższej kultury osobistej.
Zresztą, nie do końca jest tak, że swoją opinię ukrywamy tylko wówczas gdy w przeciwieństwie do tego co myślą inni jest ona negatywna. Nie. Zdarza się również niestety, że niechętnie przyznajemy się do sympatii względem pozycji powszechnie krytykowanych. No bo skoro tyle osób przedstawia "Zmierzch" jako tytuł, na który nie warto nawet marnować swojego cennego czasu, to chyba z nami jest coś nie tak, ze czerpiemy z lektury wyłącznie przyjemność. Wierzcie mi, czasami pragnienie by nie wyróżniać się z tłumu jest tak głęboko zakorzenione, że skreślamy dany tytuł jeszcze przed rozpoczęciem lektury.
A żeby udowodnić sobie i wam, ze każdy z nas powinien otwarcie przyznawać się do tego jakie odczucia towarzysza mu względem danej pozycji, postanowiłam odpowiedzieć na pytania w ramach Unpopular Opinion Book Tag czyli Niepopularne opinie o popularnych książkach. I was równiez do tego zachęcam.
1. Popularna książka lub seria, której nie lubisz.
Odkąd po raz pierwszy raz natrafiłam na owy tag trochę się tego nazbierało. Zrobiłam się chyba trochę bardziej krytyczna. Nie będę jednak wskazywać żadnej konkretnej serii - jeśli do gustu nie przypada mi pierwszy tom po prostu nie sięgam po następny a zdaję sobie sprawę, że nie powinnam oceniać całego cyklu na podstawie jednego tomu. Istnieje jednak książka, którą absolutnie wszyscy za wyjątkiem mnie wydają się uwielbiać - Wszechświat kontra Alex Woods. Może nie tyle jej nie lubię, co po prostu nie wywarła na mnie zbyt dużego wrażenia i stosunkowo szybko wyrzuciłam ją z pamięci.
2. Popularna książka lub seria, której wszyscy nienawidzą, ale Ty kochasz.
Może nie wszyscy nienawidzą owe książki, bo mają pewien krąg wielbicieli, ale wśród czytelników przeważają negatywne opinie. Po pierwsze, "Eleonora&Park" - słodko-gorzka opowieść o pierwszej miłości, którą wspominam z ogromnym rozczuleniem. Po drugie, "Czerwona królowa". Dopóki internet nie został zalany przez opinie, że Victoria Aveyard za bardzo wzorowała się na powieściach swoich kolegów po fachu nawet nie zwróciłam na to uwagi. Naprawdę. I tak, to przypadek, ze obie powieści zostały wydane przez Moondrive.
3. Trójkąt miłosny, w którym główny bohater/bohaterka, według Ciebie, wybrała złą osobę LUB literacka para, której nie lubisz.
Nie wiem o co chodzi, w tym wypadku nie rozumiem sama siebie, ale pomimo całej mojej miłości do Harry'ego Pottera, nie przepadam za wyborami jakich dokonali główni bohaterowie. SPOILER Ginny i Harry absolutnie do siebie nie pasują, zresztą - podobnie jak Ron i Hermiona. Wiem, że złamałam teraz serca wielu z Was, ale nic na to nie poradzę. Kiedy czytałam Harry'ego Pottera nie zwracałam jeszcze uwagi na chemię między bohaterami, ale gdybym miała wskazać jakąś parę, która do siebie pasowała do wybrałabym albo Harry'ego i Hermionę, albo Hermionę i Draco (w tym drugim przypadku absolutnie wszystkiemu winne są fanfiki Dramione)
4. Popularny gatunek literacki, po który rzadko sięgasz.
Nie wiem czy to popularny gatunku bo w sumie rzadko na niego natrafiam, ale zdecydowanie science-fiction. A druga w kolejności byłaby high fantasy dla dorosłych. Kilka razy próbowałam się w to wciągnąć, bo idea kreowania nowych światów brzmi po prostu epicko, ale jakoś mi to nie wychodzi. Jeśli w ogóle zdarza mi się sięgnąć po fantastykę to albo jest to Young Adult albo urban fantasy.
5. Popularny bądź uwielbiany bohater, którego Ty nie lubisz.
Mogłabym tutaj powielić Alexa Woodsa, ale postanowiłam, że nie będę się powtarzać. Konie końców zdecydowałam się więc na obie połówki duetu Agnieszka i Smok z powieści Naomi Novik - "Wybrana". Nie jest to pozycja tak popularna w Polsce, ale za granicą nasłuchałam sie aż za dużo dobrego na ich temat. I jak tak na to teraz patrzę to właśnie uprzedzenie względem bohaterów przeszkadzało mi najbardziej w trakcie lektury.
6. Popularny autor, do którego nie jesteś przekonana.
Jeżeli chodzi o autorów zagranicznych absolutnie nie potrafię wgryźć się w twórczość Terry'ego Pratchetta - o którym w Polsce zrobiło się teraz jakby głośniej przez kolekcje Świata Dysku w twardych okładkach. Natomiast gdy mowa o naszych rodzimych autorach to ostatnimi czasu nie rozumiem fenomenu Katarzyny Michalak. Dawniej strasznie podobały mi się pozycje spod jej pióra, a ostatnie dwie które miałam okazje poznać wzbudziły jedynie mój niesmak i zażenowanie.
7. Popularny wątek/motyw, którego masz już dosyć.
Oczywiście jak chyba każdy inny bloger czy booktuber mogłabym wspomnieć o trójkącie miłosnym. Biorąc pod uwagę jak często autorzy korzystają z owego motywu nie ma chyba szans na to by nie czuć się nim zmęczonym. Jest jednak coś co irytuje mnie jeszcze bardziej, mianowicie brak rodziny w literaturze Young Adult albo ich dysfunkcjonalność. Naprawdę pilnie potrzebujemy bohatera wychowującego się w szczęśliwej rodzinie.
8. Popularna seria, której nie chcesz przeczytać.
Nie skreślam serii na wstępie, ale istnieje kilka takich, których z pewnością nie będę już kontynuować. Pretty Little Lairs - przeczytałam trzy pierwsze tomy i mimo że mi się w miarę podobały nie zamierzam inwestować czasu w trzynaście kolejnych. Jutro - tym razem przeczytałam tylko pierwszy tom i absolutnie nic już niego nie pamiętam. Gone. Zniknęli - zapoznałam sie z dwoma pierwszymi tomami a potem straciłam serią zainteresowanie.
9. Mówi się, że „Książka jest zawsze lepsza od filmu”, ale który film lub serial, podobał Ci się bardziej niż książka?
Istnieje kilka filmowych bądź serialowych adaptacji książkowych, które uwielbiam, ale nie mogę ich tutaj uwzględnić bo nie znam pierwowzoru - jak choćby The 100 czy Pamiętnik. Co nie oznacza, ze nie mam odpowiedzi na owo pytanie. Jeśli chodzi o seriale zdecydowanie wolę w wersji wizualnej The vampire diaries czy Pretty Little Liars - zwłaszcza pierwsze sezony. Natomiast w przypadku filmu również posiadam dwa typy. Przede wszystkim Szkoła uczuć czyli film na podstawie książki Jesienna miłość ale także Love, Rosie. Jeżeli chodzi o drugi tytuł, absolutnie uwielbiam książkowy pierwowzór, ale filmowa alternatywa zakończenia po prostu bardziej przypada mi do gustu.
Złodziejka książek nie jest pionierem wśród książkowych blogów i może także dlatego udało mi się do tej pory uniknąć sytuacji, w której ktoś krytykowałby moją opinię na temat danej pozycji. Jestem jednak świadoma faktu, że do takich incydentów dochodzi. Każda bestsellerowa seria ma wąskie aczkolwiek aktywne grono fanatycznych wielbicieli, którzy niezbyt przychylnie reagują na słowa krytyki. Żeby nie narażać się na nieprzyjemne komentarze, czasami wolimy więc przemilczeć naszą niezbyt optymistyczną reakcję na daną pozycję. Sytuacja może się stać nieprzyjemna zwłaszcza wówczas gdy krytykujemy pozycje rodzimych autorów. Oczywiście to raczej wyjątki niż reguła, ale naprawdę zdarzają się pisarze nieradzący sobie z krytyką i odpowiadający na nią słowną agresją - natychmiastowymi zarzutami w stronę autora recenzji czy innego niepochlebnego tekstu. Anonimowe zarzuty można sobie jakoś wytłumaczyć - wiadomo, w internecie możemy natknąć się na naprawdę różnych ludzi - ale od pisarzy wymagamy już nieco wyższej kultury osobistej.
Zresztą, nie do końca jest tak, że swoją opinię ukrywamy tylko wówczas gdy w przeciwieństwie do tego co myślą inni jest ona negatywna. Nie. Zdarza się również niestety, że niechętnie przyznajemy się do sympatii względem pozycji powszechnie krytykowanych. No bo skoro tyle osób przedstawia "Zmierzch" jako tytuł, na który nie warto nawet marnować swojego cennego czasu, to chyba z nami jest coś nie tak, ze czerpiemy z lektury wyłącznie przyjemność. Wierzcie mi, czasami pragnienie by nie wyróżniać się z tłumu jest tak głęboko zakorzenione, że skreślamy dany tytuł jeszcze przed rozpoczęciem lektury.
A żeby udowodnić sobie i wam, ze każdy z nas powinien otwarcie przyznawać się do tego jakie odczucia towarzysza mu względem danej pozycji, postanowiłam odpowiedzieć na pytania w ramach Unpopular Opinion Book Tag czyli Niepopularne opinie o popularnych książkach. I was równiez do tego zachęcam.
1. Popularna książka lub seria, której nie lubisz.
Odkąd po raz pierwszy raz natrafiłam na owy tag trochę się tego nazbierało. Zrobiłam się chyba trochę bardziej krytyczna. Nie będę jednak wskazywać żadnej konkretnej serii - jeśli do gustu nie przypada mi pierwszy tom po prostu nie sięgam po następny a zdaję sobie sprawę, że nie powinnam oceniać całego cyklu na podstawie jednego tomu. Istnieje jednak książka, którą absolutnie wszyscy za wyjątkiem mnie wydają się uwielbiać - Wszechświat kontra Alex Woods. Może nie tyle jej nie lubię, co po prostu nie wywarła na mnie zbyt dużego wrażenia i stosunkowo szybko wyrzuciłam ją z pamięci.
2. Popularna książka lub seria, której wszyscy nienawidzą, ale Ty kochasz.
Może nie wszyscy nienawidzą owe książki, bo mają pewien krąg wielbicieli, ale wśród czytelników przeważają negatywne opinie. Po pierwsze, "Eleonora&Park" - słodko-gorzka opowieść o pierwszej miłości, którą wspominam z ogromnym rozczuleniem. Po drugie, "Czerwona królowa". Dopóki internet nie został zalany przez opinie, że Victoria Aveyard za bardzo wzorowała się na powieściach swoich kolegów po fachu nawet nie zwróciłam na to uwagi. Naprawdę. I tak, to przypadek, ze obie powieści zostały wydane przez Moondrive.
3. Trójkąt miłosny, w którym główny bohater/bohaterka, według Ciebie, wybrała złą osobę LUB literacka para, której nie lubisz.
Nie wiem o co chodzi, w tym wypadku nie rozumiem sama siebie, ale pomimo całej mojej miłości do Harry'ego Pottera, nie przepadam za wyborami jakich dokonali główni bohaterowie. SPOILER Ginny i Harry absolutnie do siebie nie pasują, zresztą - podobnie jak Ron i Hermiona. Wiem, że złamałam teraz serca wielu z Was, ale nic na to nie poradzę. Kiedy czytałam Harry'ego Pottera nie zwracałam jeszcze uwagi na chemię między bohaterami, ale gdybym miała wskazać jakąś parę, która do siebie pasowała do wybrałabym albo Harry'ego i Hermionę, albo Hermionę i Draco (w tym drugim przypadku absolutnie wszystkiemu winne są fanfiki Dramione)
4. Popularny gatunek literacki, po który rzadko sięgasz.
Nie wiem czy to popularny gatunku bo w sumie rzadko na niego natrafiam, ale zdecydowanie science-fiction. A druga w kolejności byłaby high fantasy dla dorosłych. Kilka razy próbowałam się w to wciągnąć, bo idea kreowania nowych światów brzmi po prostu epicko, ale jakoś mi to nie wychodzi. Jeśli w ogóle zdarza mi się sięgnąć po fantastykę to albo jest to Young Adult albo urban fantasy.
5. Popularny bądź uwielbiany bohater, którego Ty nie lubisz.
Mogłabym tutaj powielić Alexa Woodsa, ale postanowiłam, że nie będę się powtarzać. Konie końców zdecydowałam się więc na obie połówki duetu Agnieszka i Smok z powieści Naomi Novik - "Wybrana". Nie jest to pozycja tak popularna w Polsce, ale za granicą nasłuchałam sie aż za dużo dobrego na ich temat. I jak tak na to teraz patrzę to właśnie uprzedzenie względem bohaterów przeszkadzało mi najbardziej w trakcie lektury.
6. Popularny autor, do którego nie jesteś przekonana.
Jeżeli chodzi o autorów zagranicznych absolutnie nie potrafię wgryźć się w twórczość Terry'ego Pratchetta - o którym w Polsce zrobiło się teraz jakby głośniej przez kolekcje Świata Dysku w twardych okładkach. Natomiast gdy mowa o naszych rodzimych autorach to ostatnimi czasu nie rozumiem fenomenu Katarzyny Michalak. Dawniej strasznie podobały mi się pozycje spod jej pióra, a ostatnie dwie które miałam okazje poznać wzbudziły jedynie mój niesmak i zażenowanie.
7. Popularny wątek/motyw, którego masz już dosyć.
Oczywiście jak chyba każdy inny bloger czy booktuber mogłabym wspomnieć o trójkącie miłosnym. Biorąc pod uwagę jak często autorzy korzystają z owego motywu nie ma chyba szans na to by nie czuć się nim zmęczonym. Jest jednak coś co irytuje mnie jeszcze bardziej, mianowicie brak rodziny w literaturze Young Adult albo ich dysfunkcjonalność. Naprawdę pilnie potrzebujemy bohatera wychowującego się w szczęśliwej rodzinie.
8. Popularna seria, której nie chcesz przeczytać.
Nie skreślam serii na wstępie, ale istnieje kilka takich, których z pewnością nie będę już kontynuować. Pretty Little Lairs - przeczytałam trzy pierwsze tomy i mimo że mi się w miarę podobały nie zamierzam inwestować czasu w trzynaście kolejnych. Jutro - tym razem przeczytałam tylko pierwszy tom i absolutnie nic już niego nie pamiętam. Gone. Zniknęli - zapoznałam sie z dwoma pierwszymi tomami a potem straciłam serią zainteresowanie.
9. Mówi się, że „Książka jest zawsze lepsza od filmu”, ale który film lub serial, podobał Ci się bardziej niż książka?
Istnieje kilka filmowych bądź serialowych adaptacji książkowych, które uwielbiam, ale nie mogę ich tutaj uwzględnić bo nie znam pierwowzoru - jak choćby The 100 czy Pamiętnik. Co nie oznacza, ze nie mam odpowiedzi na owo pytanie. Jeśli chodzi o seriale zdecydowanie wolę w wersji wizualnej The vampire diaries czy Pretty Little Liars - zwłaszcza pierwsze sezony. Natomiast w przypadku filmu również posiadam dwa typy. Przede wszystkim Szkoła uczuć czyli film na podstawie książki Jesienna miłość ale także Love, Rosie. Jeżeli chodzi o drugi tytuł, absolutnie uwielbiam książkowy pierwowzór, ale filmowa alternatywa zakończenia po prostu bardziej przypada mi do gustu.
A jakie są Wasze niepopularne opinie o popularnych książkach?
0 comments
Każdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala