Obca, Diana Gabaldon


Przy tak bogatej ofercie comiesięcznych nowości wydawniczych, nie każda książka ma okazje na zostanie bestsellerem. Upchnięta między jedną a drugą pozycję, szybko odejdzie w zapomnienie ustępując miejsca innemu tytułowi. Możliwość otrzymania drugiej szansy jest mała, ale nie nieprawdopodobna czego najlepszym przykładem może być powieść Diany Gabaldon. Po tym jak "Obca" obeszła się bez echa w latach dziewięćdziesiątych a potem po raz kolejny - już w dwudziestym pierwszym wieku, wznowienie spowodowane premierą serialowej adaptacji w końcu wydaje się przyciągać większe zainteresowanie. I bardzo dobrze bo, mimo drobnych mankamentów, seria Diany Gabaldon ma naprawdę ogromny potencjał by zachwycić książkoholika. 

Jest rok 1945. Claire Randall, pielęgniarka wojenna, razem ze swoim mężem podróżują po Szkocji szukając śladów przodków Franka. Wspólna podróż - drugi miesiąc miodowy - po miesiącach rozłąki, ma im pomóc na nowo się poznać i zbliżyć do siebie.  Zamiast tego po raz kolejny ich jednak od siebie odseparowuje. W trakcie samotnej wędrówki do kamiennego kręgu, Claire dotyka jednego z głazów i cofa się w czasie do XVIII-wiecznej Szkocji. Zdezorientowana i niepewna tego w jaki sposób może wrócić do domu, Claire musi szybko odnaleźć się w nowej sytuacji. Zwłaszcza, że zarówno Szkoci, jak i Anglicy wydają się nie ufać samotnej Angielce o medycznych umiejętnościach i gwałtownym usposobieniu. 

Diana Gabaldon kreśli swoją historię z ogromnym rozmachem. Chociaż "Obca" to w znaczącym stopniu romans, autorka sięga również zarówno po elementy powieści historycznej jak i fantastycznej, rozbudowując w ten sposób kulturalne tło Szkocji. Jeśli mieliście przyjemność oglądać serial stacji Starz - "Outlander" z pewnością zdajecie sobie sprawę z tego, że jednym z atutów owego obrazu jest właśnie szkocki krajobraz i trochę obawiałam się, że w powieści będzie mi tego brakować. Ale bezpodstawnie. Miejsce rozgrywających się wydarzeń w tym wypadku odgrywa istotną rolę. Diana Gabaldon nie tylko stara się nam przybliżyć słowami szkocki krajobraz, ale i kulturę - zwłaszcza przez przytoczenie słów udowej ballady czy wspominane niejako mimochodem wierzenia.

W trakcie lektury Diana Gabaldon maluje przed nami także charakterystyczny portret zbiorowy XVIII-wiecznych Szkotów i Anglików. Jako że narratorką jest rodowita Angielka - Claire nie trudno się domyślić jak gruntownej zmianie ulega on na przestrzeni całej fabuły. Szkoci - porywczy, odważni, ale i ordynarni w swoim zachowaniu z czasem ujawniają przed Claire, a tym samym także i czytelnikiem, swoje drugie oblicze - oddanych sprawie patriotów dla których rodzina, wiara i państwo stanowią najwyższe wartości. Trochę przeszkadza to czarno-białe spojrzenie - najpierw Szkoci są źli potem dobrzy (w przeciwieństwie do Anglików - czerwonych płaszczy), ale nie na tyle by w ogóle nie docenić takiego zbiorowego bohatera.

Wątek miłosny między Claire i Jamiem stanowi znaczną część powieści co zdecydowanie może zniechęcić nieprzygotowanego na to czytelnika, zwłaszcza biorąc pod uwagę pewną przewidywalność kierunku w jakim potoczy się ich historia. Ale jest coś w postaciach zarówno Claire jak i Jamiego co ujmuje mimo wszystko. Od dawna uważam, że przepisem na udany wątek romantyczny jest przede wszystkim wykreowanie dwóch ciekawych, kompleksowych  i oryginalnych bohaterów, a Diana Gabaldon to właśnie robi.  Silne charaktery owej dwójki - ich upór i niewyparzone języki stanowią źródło wielu fantastycznych scen, tak samo zresztą jak to, ze każde wydaje się gotowe skoczyć za drugim w ogień. 

Trochę zaskakujące jest to, ze przy tak wielu zwrotach akcji i mnogości wątków, "Obca" wciąż posiada pewne dłużyzny. Ale to prawda. Przy tylu wydarzeniach (które same w sobie starczyłyby na trzy potężne tomy) Diana Gabaldon musiała wprowadzić jakieś spokojniejsze momenty, opóźniające akcje, w których pozwoli odetchnąć czytelnikom, a przede wszystkim bohaterom.  Nie są one jednak na tyle nużące by zupełnie porzucić zamysł lektury - zwłaszcza, że ostatecznie przy tak obfitej powieści możecie pozwolić sobie na to by kilka stron po prostu "przelecieć wzrokiem" (w szczególności gdy tyczy się to opisów, albo gdy znacie już serialową adaptację).

To co "Obcą" może jednak zdyskredytować w oczach niektórych czytelników to nadmiar przemocy i -cóż - poruszenie dość kontrowersyjnych tematów. Diana Gabaldon w zamyśle kierowała się do nieco starszego odbiorcy niż nastolatkowie i to widać w powieści. "Obca" zawiera kilka prób gwałtu, opisywane szczegółowo sceny erotyczne czy, niezbyt wiarygodną, walkę człowieka ze zwierzęciem. Że nie wspomnę o chyba najbardziej kontrowersyjny  wątku pojawiającym się na samym końcu "Obcej". Zagłębiającej się w lekturę powinniście mieć to na uwadze żeby nie zepsuć sobie  wrażeń z czytania. 

"Obca" Diany Gabaldon to powieść z ogromnym potencjałem, która zachwyca swoim rozmachem. Dawno nie było romansu, który trafiłby do tak szerokiego grona odbiorców. Chociaż rozumiem co może przeszkadzać w lekturze i zdaję sobie sprawę, że znajdzie się wielu czytelników, którzy przejdą obok "Obcej" z obojętnością, ja jestem zachwycona historią stworzona przez Dianę Gabaldon. Zachwycona obrazem Szkocji, który powstał w mojej wyobraźni; zachwycona barwnym portretem jej mieszkańców i zachwycona historią Claire i Jamiego. Może warto wiec zaryzykować lekturę?

"Obca", Diana Gabaldon; wydawnictwo Świat Książki; Warszawa 2015 ★★

0 comments