Premiery pierwszej połowy 2019 roku, które muszę nadrobić


2019 rok nie jest dla mnie rokiem blogowania (o czym wspomniałam już mimochodem na Złodziejkowym fanpage’u). Nie jest też jednak rokiem nowości. Kilka tygodni temu podjęłam decyzję o zaangażowaniu się w akcje 70 książek na 70 lat Nowej Huty (jest to akcja zorganizowana przez Bibliotekę Kraków i polega na próbie przeczytania 70 wypożyczonych książek) i w związku z tym czytam raczej egzemplarze biblioteczne niż pozycje z własnej półki i lektury z tzw. backlisty. Ma to dużo zalet: sięgam po pozycje, które obecnie są już nieco mniej popularne; wracam do powieści znanych mi autorów; i pozwalam sobie na przekraczanie własnej strefy komfortu. Ale nie ukrywam, że wiąże się to z pewnymi minusami, a pozostawanie w tyle z najświeższymi tytułami jest jednym z nich. 

Ustaliliśmy już zatem, że w 2019 roku raczej nie czytam nowości wydawniczych. Nie jest to jednak równoznaczne z tym, że nie wiem co pojawia się na rynku wydawniczym. Wciąż śledzę zapowiedzi zamieszczane przez wydawnictwa, portale książkowe czy topowe księgarnie internetowe i zapisuję w stosownym arkuszu te tytuły, które w szczególny sposób zwróciły moją uwagę. A w dzisiejszym poście przedstawię Wam najważniejsze z nich. Podzieliłam je zgodnie z datą premiery (a wewnątrz konkretnego miesiąca - alfabetycznie). 

Styczeń 


O powieści Jakuba Szamałka <COKOLWIEK WYBIERZESZ> w superlatywach wypowiadał się choćby Wojciech Chmielarz (na dzień obecny chyba mój ulubiony autor jeśli mowa o polskim kryminale). Oczywiście, że zwrócił tym samym moją uwagę na ten tytuł. Chciałam zapoznać się co prawda najpierw z poprzednią serią autora, ale w pobliskich filiach  bibliotecznych niestety są to pozycje nie do dostania.  Kolejno, pozycja Edwarda St. Aubyna - <DUNBAR>. Tym razem nie słyszałam żadnych szczególnie pozytywnych opinii (negatywnych, swoją drogą też nie); nie kierowałam się też znajomością twórczości autora - po prostu, zaintrygował mnie opis.  Przyznaję jednak, jestem nieco zaskoczona, że powieść wydana w ramach Projektu Szekspir otrzymała tym razem innego wydawcę i szatę graficzną (Być może irytowało by mnie to bardziej, gdybym posiadała poprzednie tytuły). Kolejny tytuł, <MOC SREBRA>, może być dla niektórych z Was pewnym zaskoczeniem. Być może pamiętacie, że poprzednia powieść Naomi Novik - Wybrana, raczej nie wzbudziła mojego zainteresowania (nie była zła, ale po tylu pozytywnych opiniach, czułam się rozczarowana). Moc srebra stanowi jednak retelling historii Rumpelstiltskina (postać, do której żywię sentyment po seansie OUAT) i chciałabym dać autorce jeszcze jedną szansę. 

Następna z premier to tegoroczna laureatka Women’s Prize for Fiction (jak być może pamiętacie, jedna z tych nagród literackich, której poświęcam szczególnie dużo uwagi) - <NASZE MAŁŻEŃSTWO>. Niemal nie dowierzam, że po tylu pozytywnych recenzjach, sama nie sięgnęłam jeszcze po powieść Tayari Jones, ale przynajmniej w tym przypadku posiadam już własny egzemplarz. Kolejno, pierwsza pozycja z literatury faktu - <OBSESJA ZBRODNI. PRAWDZIWA HISTORIA NAJBARDZIEJ POSZUKIWANEGO SERYJNEGO MORDERCY W USA>. Pozycje true crime nie są mi jeszcze znane, ale na ten konkretny tytuł czekałam jeszcze na długo przed polską premierą - słyszałam mnóstwo pozytywnych opinii od osób, z którymi łączy mnie podobny gust. Natomiast ostatnia premiera stycznia to powieść Ruty Sepetys - <SÓL MORZA>. Nie wiem czy pamiętacie, ale lata temu wymieniłam ów tytuł w zestawieniu książek, które powinny doczekać się polskiego wydania. Szare śniegi Syberii, inna pozycja tejże autorki, to dla mnie jedna z takich top ulubionych historii, więc sami rozumiecie, że poprzeczka jest postawiona wysoko.  

Luty


Zestawienie lutowych premier otwiera powieść nominowana do Man Booker Prize - <DNI BEZ KOŃCA>. Niewiele słyszałam o tej historii wśród polskiej blogosfery i tak naprawdę nie do końca wiem czego oczekiwać (ponad to, że poruszony jest tu wątek LGBT), ale nie zmniejsza to mojego zainteresowania. Kolejno, historia autorstwa pisarki, która była moim prywatnym odkryciem 2018 roku. Laini Taylor absolutnie skradła moje serce trylogią Córka dymu i kości, a Marzyciel tylko utwierdził mnie w przekonaniu jak utalentowana jest to autorka. Trochę boję się czy <MUZA KOSZMARÓW> dorówna poprzednim pozycjom, ale nie mogę odmówić sobie tej lektury. Jeżeli chodzi o twórczość Jesmyn Ward, od dawna czekałam na polskie wydania - zwłaszcza jeśli chodzi o <ŚPIEWAJCIE, Z PROCHÓW, ŚPIEWAJCIE…>. Pomijam kwestie nominacji do prestiżowych nagród (w tym Women’s Prize for Fiction), jej pozycje zyskują niebotycznie wysokie oceny od szerokiego i różnorodnego grona czytelników. 

<WIEDŹMA MORSKA> rozpętała burzę na polskim bookstagramie, a nawet nie tyle sama historia, co jej polskie wydanie. Trochę obawiam się tego o czym pisali niektórzy, ale z drugiej strony zarys fabuły zaintrygował mnie na tyle by dać szansę powieści Sarah Henning (uwielbiam historie skupione wokół tzw. „czarnych charakterów”). <VOX> Christiny Dalcher nie skupił takiej uwagi jak się spodziewałam i słyszałam raczej sprzeczne opinie na jej temat, ale zarys fabularny brzmi zbyt obiecująco żebym zrezygnowała z chęci lektury.  No a <ZOSTAŃ ZE MNĄ> to po prostu K. A. Tucker. A, jak być może wiecie, osobiście bardzo cenię sobie jej twórczość. 

Marzec


Premiery marcowe ewidentnie nie wzbudziły we mnie takiego zainteresowania. Próbę  czasu przetrwały zaledwie trzy pozycje wszystkie spod pióra kobiet, ale odmienne gatunkowo. <KTO MIESZKA ZA ŚCIANĄ?> to druga w serii powieść Cary Hunter. Debiut autorki spodobał mi się na tyle bym była zainteresowana kontynuacją, a to, wbrew pozorom, nie zdarza się tak często.  Kolejno, powieść Rachel Kushner nominowana do Man Booker Prize w 2018. Byłam przekonana, że <MARS ROOM> będzie jednym z tych „głośnych tytułów” , nie tylko przez wzgląd na wspomnianą nominacje, ale także ciekawy zarys fabuły - nie miałam racji. Niewiele w Polsce mówi się o tym tytule, jednak niekoniecznie musi mieć to związek z poziomem jaki reprezentuje sama powieść. No i ostatnia z trójki, debiut Ayobami Adebayo - <ZOSTAŃ ZE MNĄ>. Historia polecana przez zagranicznych booktuberów, których opinie zazwyczaj pokrywają się z moimi także oczekiwania są oczywiście wysokie. 

Kwiecień


Sama jestem zaskoczona tym, że wspominam o <RADIO SILENCE>, bo powieści obyczajowe dla młodzieży raczej rzadko budzą moje zainteresowanie. Pozytywne opinie od czytelników, którzy, podobnie do mnie, zazwyczaj stronią od tego gatunku robią swoje. Jeżeli chodzi o twórczość Aleksandry Zielińskiej, intrygowała mnie już od jakiegoś czasu, ale dopiero <SORGE> swoim opisem przykuło moją uwagę na dłużej. Chociaż mam pewne tyły jeśli chodzi o powieści Katarzyny Zyskowskiej, nie mogłabym też nie wspomnieć o <SPRAWIE HOFFMANOWEJ>. Podziwiam różnorodność jaka cechuje twórczość tej autorki a i sam koncept na fabułę w tym przypadku robi swoje. Jeżeli chodzi o V. E. Schwab, czytałam kilka jej powieści (dylogię rozpoczynającą się od Okrutnej pieśni i pierwszy tom Mroczniejszy odcień magii) i zazwyczaj budziły moje ciepłe emocje. Ale <VICIOUS: NIKCZEMNI> zawsze były tytułem, który najbardziej mnie intrygował. O ostatniej z powieści, <WĘŻU Z ESSEX> autorstwa Sarah Perry, nie wiem za wiele. Dałam się jednak oczarować szacie graficznej (trochę wstyd) i pozytywnym opiniom zza granicy. 

Maj


Zapowiedzi majowe otwiera pozycja non-fiction <JESTEM, JESTEM, JESTEM. SIEDEMNAŚCIE PRZELOTNYCH SPOTKAŃ ZE ŚMIERCIĄ> autorstwa Maggie O’Farrell. Nie jest to do końca moja strefa komfortu, ale przekonały mnie opinie innych czytelników. Jeżeli chodzi z kolei o <SZWINDEL> Jakuba Ćwieka, zwróciłam uwagę na ten tytuł (ponownie) dzięki panu Chmielarzowi. Decyzje o lekturze podjęłam jednak dopiero ostatnio. Bardzo spodobał mi się sposób w jaki autor zareagował na to, że jego powieść została wrzucona na serwis Chomikuj. I aż nabrałam ochoty na to by przeczytać jego powieść. <WSPÓŁLOKATORZY> to jeden z tych tytułów, które wyskakują teraz człowiekowi z szafy i lodówki. Ponownie, ufam jednak Waszym opiniom. Zapowiedzi majowe otwierały i zamyka pozycja z literatury faktu. Do <Z MIŁOŚCI? TO WSPÓŁCZUJĘ. OPOWIEŚCI Z OMANU> przekonała mnie jedna konkretna wideo recenzja. 

Czerwiec


O historiach czerwcowych tak naprawdę wiem najmniej, co raczej nie powinno jednak dziwić. Po lekturze Wszystkich naszych obietnic znowu nabrałam zaufania do Colleen Hoover, a <CORAZ WIĘKSZY MROK> to podobno jej zupełnie nowe oblicze. Jestem ciekawa jak autorka poradzi sobie w nowym dla siebie gatunku. Jeżeli chodzi o powieść <MAPA SOLI I GWIAZD>, opieram się wyłącznie na opisach fabuły. Wciąż brakuje mi jednak dobrze napisanych i wciągających  powieści obyczajowych. <NIGDZIE INDZIEJ> zwróciło moją uwagę już przy zagranicznej premierze. Powieść Tommiego Orange’a często była wymieniana wśród zestawień najlepszych debiutów ubiegłego roku i jestem zaintrygowana na ile są to zasłużone opinie.  

<PRZYJACIEL> zwrócił moją uwagę przede wszystkim oprawą - sami rozumiecie,  jestem stuprocentową psiarą. Od tego czasu przeczytałam jednak mnóstwo pozytywnych opinii czytelników, a i logo Pauzy świadczy o pewnym poziomie. Jeżeli chodzi o Jędrzeja Pasierskiego, znam i cenię sobie jego twórczość (znowu, dzięki panu Chmielarzowi), także zainteresowanie premierą <W IMIĘ NATURY> jest dla mnie niejako bardzo naturalne. A na koniec, jeden z, podobno, najlepszych romansów ubiegłego roku - <WIĘCEJ NIŻ POCAŁUNEK>. Nie jest to gatunek po który sięgam często, ale czasami potrzebuję lektury tego rodzaju. 

Jestem ciekawa czy znacie któryś z wymienionych tytułów, a jeśli tak - czy uważacie, że rzeczywiście warto poświęcić mu uwagę. Podzielcie się też pozycjami, które według Was niesłusznie pominęłam (być może nie wymieniłam ich dlatego, że już je czytałam, ale szanse są raczej niewielkie). No i dajcie znać jakie premiery 2019 roku Wy musicie nadrobić. 

0 comments

Każdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala