Książki na święta, czyli jakie tytuły kupić mamie pod choinkę

Coraz bliżej święta, coraz bliżej święta... Chciałoby się zaśpiewać, a biorąc pod uwagę, że dziś mamy już 7 grudnia, a za oknem robi się powolutku biało nie sposób się z tym nie zgodzić.  Trzeba trochę podkręcić tempa z "książkami na święta". Dziś przed Wami 10 książek, które śmiało możecie podarować swoim rodzicielkom - wypróbowane! a na początku tygodnia ostatnia, najtrudniejsza dla mnie częśc.

Starałam się nie powielać  tytułów z Top 10 prezentów na dzień matki i prawie mi się to udało. Z góry uprzedzam jednak że skupiłam się na beletrystyce.  A jakie są Wasze propozycje?

1. Trylogia "Jeździec miedziany" - Paullina Simons

O tej książce przypominam Wam chyba najczęściej i zaczynam się obawiać, że powoli macie jej już dość, ale gdy poznacie losy Tatiany i Aleksandra będziecie wiedzieć dlaczego tak sporo o niej mówię - bo o tej książce nie da się zapomnieć. Na chwilę obecną, jest to moja ukochana książka i nie wiem co mogłoby to zmienić. "Jeździec miedziany" to historia o miłości, ale takiej najprawdziwszej, osadzonej w krajobrazie wojennej Rosji. Coś pięknego.

2. "Dom w Riverton" - Kate Morton

Kate Morton ma fantastyczne pióro. Jej opowieści są tak plastyczne i prawdziwe, że pozostają z czytelnikami jeszcze na długo po skończonej lekturze. Dodatkowo Kate Morton będzie doskonałym wyborem dla każdej mamy, która nie przepada za typowym romansem. Powieści pióra tej autorki są bowiem raczej dwutorowo poprowadzoną historią rodzinną, w której miłość odgrywa drugie skrzypce. Z czystym sumieniem mogę Wam również polecić "Milczący zamek" tej samej autorki.

  3. "Jeden dzień" - David Nicholson

Dla miłośniczek niebanalnej historii miłosnej zdecydowanie polecałabym powieść autorstwa Davida Nicholsona. Byc może niektóre znają już ową historię z filmu o tym samym tytule, ale, mimo że jest naprawdę bardzo dobry, nie umywa się on do książkowego pierwowzoru, możecie mi wierzyć. Z  góry jednak uprzedzam, że podobno inne tytuły autora nie są już tak dobre.

4. "Wybór" - Nicholas Sparks

Są ludzie, którzy nie znoszą prozy pana Sparksa i tacy, którzy wprost za nią przepadają. Nie mogę węc Wam zagwarantować, ze podobny prezent przypadnie im do gustu, ale warto spróbować - ja i moja mama możemy na okrągło zaczytywać się w jego powieściach, zwłaszcza jesienną porą. Dlaczego "Wybór"? Bo to naprawdę bardzo dobra, a raczej mniej znana pozycja autora, choć równie trafnym wyborem mógła by być np. "Bezpieczna przystań".

5. "Jak z obrazka" - Jodi Picoult

Niektórzy uważają, że to jedna ze słabszych pozycji w dorobku autorki, ale ja się z tym nie zgodzę. Było to moje pierwsze spotkanie z Jodi Picoult i wciąż pamiętam emocje jakie towarzyszyły mi w trakcie lektury. Poza tym, o ile nie myli mnie pamięć, stosunkowo mało miejsca zajmuje tu wątek rozprawy sądowej. Owszem, nie mówię, że wcale się nie pojawia, ale jest go mniej niż w innych powieściach - miła odmiana, czyż nie?

6. "Tajemnica Noelle" - Diane Chamberlaine
Diane Chamberlaine z pewnością przypadnie do gustu wielbicielkom Jodi Picoult, ale też i tym paniom, które nie przepadają za  twórczością tej autorki. Chamberlaine porusza bowiem trudną tematykę, ale rezygnuje z elementów, które dla niektórych są nużące w prozie drugiej pisarki - wspomnianych już powyżej rozpraw sądowych. "Tajemnicą Noelle" zachwycona byłam ja, zachwycona była moja mama, ale zachwycona była też moja kochana M. Pamiętacie co mówiłam przy okazji poprzedniego zestawienia? No właśnie, to powinna byc dla Was rekomendacja sama w sobie.

7. Trylogia "Klucze" - Nora Roberts
Chcecie tego czy nie, twórczość Nory Roberts jest naprawdę pozytywnie odbierana przez przedstawicielki pokolenia naszych mam (i nie tylko!). Sama od czasu do czasu zresztą sięgam po jakiś tytuł spod jej pióra - raz lepszy, raz gorszy, ale idealnie sprawdzający się jako umilacz czasu i źródło relaksu. Z tego co pamiętam, "Klucze" to faworyt mojego mamutka, także sami rozumiecie...

8. "Poradnik pozytywnego myślenia" - Matthew Quick
Całkowicie odmienne klimaty. Na wesoło o rzeczach ważnych i poważnych,dla przedstawicielek chyba każdego pokolenia. Uwielbiam film powstały na podstawie tej książki, a choć różni się on od oryginału nie mam wątpliwości co do tego  że się spodoba - choć tym razem film nie jest gorszy, o nie!, on jest po prostu inny.

9. "Nadzieja" - Katarzyna Michalak
Czas na dwa polskie akcenty w zestawieniu. Do tej książki radziłabym dokupić paczkę chusteczek, albo dwie - tak na zapas. To nie jest kolejna słodka, bajkowa historia pióra pani Michalak (choć sama bardzo je lubię ;) ), ale wzruszająca, chwytająca ze serce opowieść o samotności, poświęceniu i miłości.    Tylko nie zdziwcie się jak Wasza mama zażyczy sobie więcej tytułów na kolejne okazje.

10. "Zamek z piasku" - Magdalena Witkiewicz
To stosunkowo świeża historia - zarówno w przypadku moim jak i mamutka, ale zdecydowanie warto o niej wspomnieć.  Bo obie z mamą byłyśmy zachwycone zarówno pomysłem jak i wykonaniem. O tej powieści chciałabym opowiedzieć Wam więcej w recenzji, więc nie chcę zdradzać za dużo, ale wiedzcie jedno - naprawdę warto dać pani Witkiewicz szansę. 

24 comments

  1. "Dom w Riverton"! O rany chciałabym przez chwilę być Twoją mamą :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwaga na słowa! Potrafię być prawdziwą wiedźmą a mama niejednokrotnie miała okazję się już o tym przekonać ;P

      A "Dom w Riverton" jest po prostu fenomenalny!

      Usuń
  2. Mam ochotę na każdą z powieści, które przedstawiłaś! :)
    Przy powieści Diane Chamberlain napisałaś "przypadnie do gustu wielbicielką Jodi Picoult, ale też i tym panią, które nie przepadają za twórczością tej autorki". Powinno być wielbicielkOM i paniOM. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej! Dziękuję. Człowiek jest humanistą, a i tak kompromituje się w takich sytuacjach ;)

      Usuń
  3. Diane Chamberlain przeczytałam dopiero jedną książkę, ale mam ochotę na więcej. Natomiast "Nadzieja" nie przypadła mi zbytnio do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proza pani Michalak jest dosyć specyficzna, nie każdemu może się spodobać, ale twórczość Diane Chamberlaine gorąco polecam!

      Usuń
  4. z wyjątkiem Poradnika pozytywnego myślenia, który już czytałam sama miałabym ochotę na każdy z tych tytułów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo to są bardzo dobre tytuły! Mamutek wie co dobre, wiadomo po kim mam gust czytelniczy ;)

      Usuń
  5. Bardzo ciekawe tytuły wybrałaś :) sama ich jeszcze nie czytałam - a moja mama cóż raczej teraz nie czyta, a kiedyś czytała kryminały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja trzyma się od kryminałów z daleka. Jakoś nie może się przekonać do tego gatunku ;)

      Usuń
  6. Czytałam stąd tylko 'Tajemnica Noelle" i ''Poradnik..'' ale to z pewnością dobre pomysły na prezent dla mamy. :))

    OdpowiedzUsuń
  7. ja również uważam że trylogia "Klucze" jest po prostu niesamowita. Zresztą jak praktycznie każda książka Nory Roberts ♥
    Z reszty chciałabym przeczytać "Poradnik pozytywnego myślenia" oraz Jeden dzień" :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam wszystkich książek pani Roberts, a i te, z którymi się zapoznałam nie zawsze darzę sympatią, ale "Klucze" akurat miło wspominam ; )

      Usuń
  8. Ja dopisałabym do tego najnowszą książkę Grocholi - moja mama jest jej wielką fanką! Chociaż Sparksem też by nie pogardziła :P
    Pozdrawiam :)
    izkalysa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mój mamutek Grocholi jakoś nie trawi, ale Sparks znajduje się wśród jej faworytów ;)

      Usuń
  9. "Jeźdźca miedzianego" już wielokrotnie mi polecano, muszę w końcu przeczytać :-) Mam również wielką ochotę na "Zamek z piasku".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż mogę powiedzieć- "Jeździec miedziany" jest GENIALNY. A "Zamek z piasku" również gorąco polecam ;)

      Usuń
  10. Czytałam jedynie "Jeźdźca miedzianego", ale ja również mogłabym polecić go każdemu. Nie dziwi mnie też to, że często wspominasz o nim, ponieważ także dla mnie jest on jedną z najlepszych książek, jakie kiedykolwiek czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Kurczę, tak się nachwaliłam że sama mam ochotę na jego lekturę. Trzeba się wreszcie zaopatrzyć we własny egzemplarz ;)

      Usuń
  11. Moja mama akurat nie chce książek. Zapragnęła dostać zestaw kosmetyków firmy Ziaja i oczywiście muszę wyruszyć w podróż po drogeriach, których nie znoszę. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogerie są straszne! Tyle ludzi! Tyle różnych marek a wszystkie takie podobne do siebie! Od tego to ja mam moją pannę M. ;)

      Usuń
  12. Wybór jest i to nie byle jaki! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Trylogia Simons to rzeczywiście świetny wybór :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala