Zanim pozwolę Ci wejść, Jenny Blackhurst


Zanim pozwolę Ci wejść" autorstwa Jenny Blackhurst przykuło moją uwagę w momencie, gdy pojawiło się w zapowiedziach - pomimo tego że nie znałam zarysu fabularnego ani twórczości autorki i nie słyszałam o tym tytule wśród zagranicznych Książkoholików. Przypisanie tej powieści do serii thrillerów psychologicznych obok pozycji Alex Marwood, B. A. Paris czy Tany French wystarczyło mi w zupełności za rekomendacje. I chociaż „Zanim pozwolę Ci wejść" nie sprostało wszystkim moim oczekiwaniom i tak uważam swoje pierwsze spotkanie z twórczością Jenny Blackhurst za udane.

Karen, Bea i Eleanor łączy wyjątkowa więź. Pomimo tego że ich życia znacząco się od siebie różnią, od lat są nierozłączne i stanowią dla siebie nawzajem silną grupę wsparcia. Kiedy w gabinecie Karen, odnoszącej sukcesy pani psycholog, zjawia się nowa pacjentka - Jessica Hamilton, ich relacja zostaje wystawiona na próbę. Jessica nie zachowuje się w sposób, do którego przywykła kobieta. Karen obawia się tego do czego może być zdolna, a dziwne sytuacje, do których dochodzi w życiu jej i jej przyjaciółek, tylko ten niepokój pogłębiają. Każda z kobiet ma coś co chciałaby ukryć.

Historię opowiadaną przez Jenny Blackhurst poznajemy z różnych, przeplatających się perspektyw - naprzemiennych relacji z punktu widzenia trzech przyjaciółek, bezimiennej pierwszoosobowej narratorki i transkrypcji rozmów Karen z psychologiem. Jest to zabieg o tyle trafiony, że pomaga autorce w wykreowaniu odpowiedniego klimatu - piętrzących się sekretów, niepokoju wynikającego ze świadomości pewnego niebezpieczeństwa, a także dusznej atmosfery zwiększającego się obłędu. To własnie ów klimat w połączeniu z lekkim piórem Jenny Blackhurst sprawia, że „Zanim pozwolę Ci wejść" czyta się szybko a czytelnik od pierwszych stron jest zaangażowany w lekturę.

Podczas gdy ostatnimi czasy tematem dominującym w thrillerach są relacje małżeńskie, Jenny Blsckhurst bierze na warsztat inną więź. Chociaż problematyka związana z byciem w związku, zwłaszcza w kontekście zdrady, przewija się gdzieś pomiędzy wierszami, na pierwszy plan zdecydowanie wysunięty jest wątek przyjaźni między bohaterkami. Jessica Blackhurst daje się poznać jako uważny obserwator relacji międzyludzkich i problemów charakterystycznych dla współczesnego świata. Pada kilka trafnych spostrzeżeń w związku z przeszłością kilku głównych bohaterek czy tendencją naszego społeczeństwa do dzielenia się ze światem sowim życiem na mediach społecznościowych.

Tym co spowodowało, że jednak nie jestem w stanie w pełni docenić powieści Jenny Blackhurst był finalny plot twist. Bardzo szybko w trakcie lektury wysnułam pewną teorię na temat możliwego zakończenia - posiłkując się wskazówkami rozrzuconymi w kolejnych rozdziałach. A chociaż nie pokryła się ona w 100%  z tym co zaproponowała autorka, były to scenariusze na tyle bliskie by zupełnie pozbawić mnie elementu zaskoczenia. Niestety, nie jestem jednak w stanie Wam powiedzieć czy wynika to z tego, że przeczytałam za dużo thrillerów czy to autorka zostawiła za dużo wskazówek.

Zanim pozwolę Ci wejść" to tytuł, który ma sporo do zaoferowania swoim czytelnikom. Jenny Blackhurst stworzyła historię, która "wciąga od pierwszej strony" i która jest pewnym powiewem świeżości w morzu thrillerów o relacjach damsko-męskich. Chociaż czułam się nieco rozczarowana, że tak szybko wpadłam na właściwe rozwiązanie i tak chętnie przeczytałabym coś jeszcze spod pióra autorki. A Wam polecam „Zanim pozwolę Ci wejść".

 Za możliwość lektury dziękuję wydawnictwu Albatros

Zanim pozwolę Ci wejść” Jenny Blackhurst; tłum. Anna Dobrzańska; wydawnictwo Albatros; Warszawa 2018  ★★★☆☆

0 comments