Podsumowanie lipca

Chyba wszystkich, z samą sobą na czelę, zaskoczę mówiąc, że lipiec wcale nie minął szybko. Wręcz przeciwnie miałam wrażenie, że trwał i trwał (z czego zresztą niezmiernie się cieszyłam). Lipiec upłynął mi pod znakiem słodkiego lenistwa, mimo że oprócz kilku miłych (ale jakże wyczerpujących!) dni spędzonych za miastem, przeżywałam go w swoim ukochanym Krakowie. Oprócz raczenia się zimnymi napojami, delektowania każdym kolejnym słowem lektur i doszlifowywaniem swoich umiejętności kulinarnych, dałam się całkowicie pochłonąć innej dziedziny kultury - filmom i serialom.  Wreszcie nadrobiłam zalegające od lutego odcinki Pamiętników wampirów (Damon <3), na bieżąco śledzę losy dziewczyn z Pretty Little Liars (Toby <3) i dałam się zupełnie oczarować Beauty and the Beast (Vincent <3). 

Tak jak już wspomniałam, w moim wypadku lipiec sprzyjał lekturze choć w przeciągu tego miesiąca niestety zaliczałam chwilowy kryzys czytelniczy. Odpowiedni dobór lektur (lekkich i niezobowiązujących) zdołał go jednak sukcesywnie zwalczyć. Miesiąc skończyłam z 12 przeczytanymi w całości książkami i 2 kolejnymi skonsumowanymi do połowy, a to jak do tej pory najlepszy wynik w tym roku.

Kontynuując literacką podróż, w lipcu sięgnęłam po 1 powieść australijskiego pisarza, 1 powieść niemieckiego autora, 1 powieść hawajskiej pisarki,  aż 6 powieści amerykańskich pisarzy i 3 powieści naszych rodzimych autorek. Po raz kolejny dotarłam więc do trzech kontynentów, w tym do jednego nowego. Panie wciąż zdecydowanie przodują wśród wybieranych przeze mnie autorów, ale  trzykrotnie dałam szansę męskim przedstawicielom, nie zawsze z takim samym skutkiem.

To był miesiąc naprawdę dobrych jakościowo powieści. Jako taki zawód przeżyłam tylko raz i nie wynikało to raczej z kiepskiego  warsztatu autora, ale z tego, że sięgnęłam po daną pozycję w raczej niesprzyjającym momencie. Byc może  dam więc jeszcze szansę panu Careyowi. Najlepszymi powieściami bezapelacyjnie zostają "Upalne lato Kaliny" oraz "Sekret Julii" - dwie tak różne, ale naprawdę bardzo dobre powieści. Swoją innością ujęła mnie również Anna Janko. "Dziewczyna z zapałkami" nie ujęła mnie może w aż tak dużym stopniu jak poprzednie tytuły, ale zdecydowanie warto poświecić jej parę wolnych chwil.

Co z sierpniem? Planuję wreszcie zabrać się za praktykę, wciąż dużo czytać i recenzować, no i wreszcie zabrać się za WOS. Notatki nie zrobią się same Moi Drodzy! Z blogowych spraw, myślę (ale na razie tylko myślę) nad stworzeniem rozwijanego menu i nowego comiesięcznego cyklu o obejrzanych przeze mnie filmach. Zainteresowani?

14 comments

  1. Gratuluję wyników!
    Oby tak dalej :)
    Pozdrawiam!

    weronine-library.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję i mam nadzieję, że sierpień będzie podobny ;)

      Usuń
  2. Cykl filmowy to bardzo fajny pomysł!
    Gratuluję bardzo fajnego wyniku! Też przez cały lipiec śledziłam nowe odcinki PLL, gdyż to mój ulubiony serial :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PLL wciąga. Zwłaszcza, gdy na ekranie pojawia się mój ulubiony team Caleb&Toby <3

      Usuń
  3. Jestem jak najbardziej zainteresowana filmami : )

    Pozdrawiam, obserwuję i zapraszam do siebie
    http://naszksiazkowir.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może wkrótce pojawi się już pierwsza notka z filmami lipca ;)

      Usuń
  4. Świetne wyniki, gratuluję! :)
    Też oglądam na bieżąco PLL, czwarty sezon jest genialny <3 Też uwielbiam Toby'ego, zdobył moje serce już w pierwszym sezonie :) Dzisiaj będę oglądać najnowszy odcinek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co tu dużo mówić, PLL jest po prostu genialne <3
      Ach, to spojrzenie psychopaty Toby'ego w pierwszym sezonie. Moja ulubiona postać od samego początku ;)
      A ja nie mogę się doczekać już następnego. Kiedy będzie środa?

      Usuń
    2. Też tak zawsze wyczekuję tego dnia :)

      Usuń
  5. Gratuluję najlepszego wyniku w tym roku i życzę abyś w sierpniu podwoiła tę ilość :-)
    Co do seriali to "Pamiętniki Wampirów" mam już za sobą i oczywiście zgadzam się, co do Damona ;) a PLL niedawno zaczęłam oglądać i jestem na początku drugiego sezonu. Zobaczymy jak sprawa z Tobym się rozwinie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziękuję żeby nie zapeszyć ;)
      Damon sprawiał że trwałam przy TVD mimo raczej słabego sezonu. Dla niego warto <3
      A Toby się rozwija. Ja pokochałam go już na samym początku, ale potem jest coraz lepiej ;)

      Usuń
  6. super wynik, mnie udało się przeczytać cztery książki :) PLL też śledzę z ciekawością, ale akurat Toby mnie denerwuje :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala