Śmiercionośne fale - Carrie Ryan

TYTUŁ: Śmiercionośne fale
TYTUŁ ORYGINAŁU: The Dead-Tossed Wave
AUTOR: Carrie Ryan
WYDAWNICTWO: Papierowy Księżyc
MIEJSCE I DATA WYDANIA: Słupsk 2012

Słowa maja ogromną wartość i siłę. To one niejednokrotnie stają się motorem jakiś działań, kością niezgody między ludźmi czy też fundamentem ich uczuć. Istnieją słowa już dawno wybrzmiałe i te, które z jakiś powodów nigdy nie zostały wypowiedziane. Są też takie słowa, których się boimy, a które z czasem tracą na swoim znaczeniu i które z braku możliwości zastępujemy innymi - Przepraszam... Żałuję...

Gabrielle mieszka w starej latarni wraz ze swoją matką i czuje się względnie bezpieczna. Od Mudo odgradzają ją bariera i ocean, a matka dba o to by nie poznała smaku epidemii, głodu i strachu. Pewnego razu grupa przyjaciół Gabrielle postanawia jednak opuścić mury miasta. Chcą się  zabawić a pragnienie posmakowania adrenaliny zagłusza w nich głos  rozsądku. Mimo obaw, Gabrielle nie ubiera je w słowa i podąża za swoimi znajomymi do opuszczonego wesołego miasteczka.

Ta z pozoru jedna, nieostrożna decyzja niszczy podwaliny bezpiecznego świata dziewczyny. To wszystko przed czym kiedyś chroniła ją matka, wkrada się teraz w jej życie. Gabrielle  traci wszystko - przyjaciół, poczucie bezpieczeństwa i spokój. Pod znakiem zapytania staje zresztą nie tylko jej przyszłość, ale i przeszłość. Czy w świecie pochłoniętym przez epidemię jest jeszcze miejsce na miłość?  

"Las zębów i rąk" mnie zaskoczył. Mimo że elementy składowe historii wydawały się nie wpasowywać w mój gust czytelniczy, powieść tą wspominam z sentymentem Jako, że tom pierwszy serii przypadł mi do gustu, poprzeczka postawiona "Śmiercionośnym falom" automatycznie podniosła się do góry.Skąd mogłam jednak wiedzieć że historia opisana przez Carrie Ryan przerośnie wszelkie moje oczekiwania?

"Śmiercionośne fale" rozpoczynają się -naście lat po zakończeniu pierwszej części. Mimo że autorka wciąż pozostawia nas w świecie ogarniętym przez Mudo, opuszczamy na chwilę Las zębów i rąk i zmieniamy główny  obiekt naszego zainteresowania. Gabrielle jest córką Mery - głównej bohaterki poprzedniego tomu i wraz z matką mieszka nad brzegiem oceanu - tam gdzie przed late dotarła dziewczyna.

Gabrielle z pewnością wielu z Wam wyda się bliższa niż poprzednio jej matka, Brak w niej odwagi, ciekawości świata "poza barierą" a ponad przygodę ceni sobie poczucie bezpieczeństwa. Gabrielle, w świecie ogarniętym epidemią, stworzyła dom i czuję się szczęśliwa - zwłaszcza, że kocha i wszystko wskazuje na to, że jest kochana. Świat Gabrielle,wbrew pozorom, bardzo przypomina ten, w którym żyjemy my sami -szczęśliwy, bezpieczny, ale narażony na liczne przeciwności i przez to tak łatwy do stracenia.

Carrie Ryan z właściwą sobie delikatnością przedstawia jak łatwo skruszyc pozzornie twarde, wytrzymałe fundamenty i pozostac z pustymi rękami; jak trudno naprawic jest coś co już się wydarzyło i zaczęło wydawac plony; i jak ważne jest przy tym posiadanie wsparcia w drugim człowieku. Na owym obrazie upadającego świata, pani Ryan po raz kolejny pokazuje jednak "światełko w tunelu" - miłość. I znowu nie jest to uczucie łatwe, bo jakoś tak się złożyło, że możność kochania jednej osoby u pani Ryan nierozerwalnie wiążę się z koniecznością zranienia drugiego bliskiego człowieka. Ale w niczym nie ujmuje to opowiedzianej historii.

Dla nie jednego z Was z pewnością ważną informacją jest to, że w trakcie lektury, Carrie Ryan nakreśliła dalsze losy bohaterów "Lasu zębów i rąk" ]. Zresztą, już samo wprowadzenie postaci Mery wiele wnosi do powieści. Jej osoba dała bowiem autorce możliwość poruszenia tematu miłości rodzicielskiej. Portret matki, według autorki, nie jest obrazem idealnym.Wiele na nim rys i niedomówień, ale rezygnacja z idealizacji Mery jako matki -czego szczerze obawiałam się na początku lektury - wyszła autorce na dobre.

Styl Carrie Ryan nie uległ zmianie a jeśli już to tylko na lepsze. Barwny, plastyczny, pełen ciekawych opisów i żywych, naturalnych dialogów. Gabrielle jest wdzięczną narratorką całej historii i nie pozwala by jej uczucia zniekształcały obraz rozgrywających się wydarzeń, Na uwagę zasługuje jednak jeszcze oprawa graficzna Dawno nie spotkałam się z tak dobrze dobraną okładką, nic, absolutnie nic, nie znajduje się bowiem na niej przypadkowo.

Czy polecam? Jak najbardziej i to nie tylko wielbicielom gatunku. "Śmiercionośne fale" zachwycają bowiem również, a może przede wszystkim, wątkami pozbawionymi oprawy fantastycznej. Patrząc na tempo w jakim rozwija się autorka, możemy tylko sobie życzyć by trzecia część serii nie była ostatnią powieścią spod jej pióra.

Ocena: 9,5/10

Za umożliwienie lektury serdecznie dziękuję wydawnictwu Papierowy Księżyc

29 comments

  1. Recenzja zachęca. Najpierw muszę się zabrać za pierwszą część :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza część jest może odrobinkę słabsza, ale i tak warto zapoznać z całą serią. Zwłaszcza że jak widać autorka się rozwija ;)
      Mam nadzieję, że Carrie Ryan zdobędzie sobie i Twoją sympatię.

      Usuń
  2. Mam u siebie na półce pierwszą część tej serii, ale jeszcze jej nie czytałam. Muszę więc to szybko nadrobić, bo po twojej zachęcającej recenzji wnioskuje, ze jest to bardzo interesujący cykl.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie zabieraj się szybko za jedynkę, a później - o ile tylko przypadnie Ci do gustu, a mam taką nadzieję - za "Śmiercionośne fale". Cykl jest bowiem naprawdę interesujący ;)

      Usuń
  3. Muszę w końcu rozejrzeć się za tą serią:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kilka dni temu wpadły do mnie z wymiany obie części. Już nie mogę się doczekać lektury! :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę, że lektura wciąż przed sobą. Mam nadzieję, że po skończeniu podzielisz się wrażeniami ;)

      Usuń
  5. Zachęciłaś mnie do sięgnięcia po tę książkę :) A i widzę na LC, że ta pani popełniła już 5 książek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O,o! Jak mogłam żyć w takiej niewiedzy?

      Usuń
    2. Pewnie to tylko kwestia czasu, jak zostaną wydane w Polsce :)

      Usuń
  6. A dla mnie właśnie pierwsza część była duuuużo lepsza niż druga. Pierwsza była kompletnie nieprzewidywalna, tajemnicza. Druga była nieco wtórna, a przez to nudniejsza. Ale nadal bardzo lubię tę serię i nie mogę się doczekać trójki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie w drugiej części bardziej ujęła bohaterka ;) A trójki już nie mogę się doczekać

      Usuń
  7. Pierwsza część była tak genialna, że przez długi czas po jej zakończeniu nie mogłam dojść do ładu sama ze sobą. Niesamowite, co ta książka ze mną zrobiła. Drugi tom natomiast leży na półce, jeszcze nieprzeczytany, ale mam go na oku. W najbliższy stos nie wrzuciłam, ale w kolejny na pewno to zrobię, bo muszę szybko wiedzieć, czy ten tom jest równie dobry, co wcześniejszy.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie również całkiem się ta książka podobała, chociaż nie wiem czy nie była gorsza od pierwszej części.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nie czytałam, ale od dłuższego czasu rozglądam się za całą serią. Tyle pozytywnych komentarzy... :)

    OdpowiedzUsuń
  10. chętnie przeczytałabym pierwszy tom :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwsza część mi się nie spodobała, więc po tę raczej nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam ten tom, jest o wiele lepszy od pierwszego (o ile to w ogóle możliwe, bo pierwszy to arcydzieło!) :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Przeczytałam tę książkę już jakiś czas temu i po tym czasie przeczytałam mnóstwo mniej pochlebnych recenzji. Dlatego cieszę się, że masz podobne zdanie, bo mnie "Śmiercionośne fale" spodobały się niesamowicie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rany, a ja jeszcze nie przeczytałam pierwszej części... Oby tylko udało mi się to jak najszybciej nadrobić, bo już od dłuższego czasu ta seria za mną łazi, a jej pozytywne opinie wcale nie ułatwiają mi oczekiwania na dzień, kiedy będę mogła ją przeczytać. Oby jak najszybciej! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawie się zapowiada, chętnie sięgnęłabym po pierwszą część. Mam nadzieję, że szybko nadrobię te zaległości. :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja jeszcze pierwszej części nie czytała.... Ale jestem okrutna:( Muszę to szybko nadrobić

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam pierwszą cześć i szczerze, to średnio mi się podobała. Momentami mnie nawet nudziła, więc nie jestem pewna, czy chcę ryzykować z drugą częścią. Chociaż Twoja wysoka ocena podpowiada, że może jednak warto zaryzykować :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Coś urzekło mnie w "Lesie Zębów i Rąk", poruszyło, wzruszyło ( a to w moim przypadku nie zdarza się często). Koniecznie muszę przeczytać kontynuację. :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  19. Pierwszą część tej serii wspominam jak najbardziej pozytywnie. Po Śmiercionośne fale sięgnę z ogromną przyjemnością;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Pierwszy tom co prawda mnie nie zachwycił. Jednak jest coś w tej historii co przykuwa uwagę czytelnika, dlatego z miłą chęcią sięgnę po książkę :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetna recenzja :) nie miałam pojęcie, że "Las zębów i rąk" posiada kontynuację :)Z pewnością po nią sięgnę, tylko wpierw zapoznam się z pierwszą :)
    Pozdrawiam i dodaje do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo chciałbym by wpadła w moje ręce ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala