After. Już nie wiem kim bez Ciebie jestem, Anna Todd


Fakt jak szybko zdecydowałam się na przeczytanie kolejnego tomu serii After powinien coś wam powiedzieć. Zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę jak wiele miałam do zarzucenia pierwszemu tomowi; jak opornie zazwyczaj idzie mi sięganie po kolejne części cyklu; i jak przeraźliwe obszerne są to pozycje. Tak jak już jednak wam wspominałam - w twórczości Anny Todd jest coś tak pociągającego, że, mimo iż czytelnik niejednokrotnie zgrzyta zębami, i tak kontynuuje lekturę. I to dlatego skorzystałam z faktu, że moja lokalna biblioteka posiada wszystkie cztery tomy serii.

Hardin wprowadził w uporządkowane życie Tessy chaos. Plany i marzenia dziewczyny już raz uległy przemianom pod wpływom jego osoby a teraz wszystko zaczyna się na nowo. Tessa naprawdę wierzyła w uczucia Hardina i w to, że razem udało im się zbudować coś na kształt związku i dlatego jego zdrada boli jeszcze bardziej. Pobudki Hardina i jego kłamstwa wydają się ostatecznym zakończeniem wspólnej przyszłości. Tessa rzuca się w wir pracy i przynajmniej próbuje ruszyć do przodu ze swoim życiem. Tyle że Hardin, świadomy jak wielki popełnił błąd, wcale nie zamierza się poddać. 

To mogłaby być bardzo krótka recenzja. Gdyby nie wdawać się w szczegóły, wystarczyłoby bowiem powiedzieć, że nie wiele się zmieniło i resztę przykryć kurtyną milczenia. Ale nie zrobię wam tego. Zwłaszcza, że "After. Już nie wiem kim bez Ciebie jestem" jednak odrobinę różni się od pierwszego tomu. Przede wszystkim Anna Todd decyduje się na lekką zmianę i urozmaica narrację naprzemienną perspektywą Hardina i Tess. I chociaż nie uznałabym samej siebie za ogromną wielbicielkę młodego Scotta muszę przyznać, że ten zabieg wychodzi powieści na dobre. Perspektywa Hardina jest mniej rozchwiana emocjonalnie i wyjaśnia pewne kwestie - przynajmniej jesteśmy świadomi tego, kiedy bohaterowie mijają się z prawdą.

"After. Już nie wiem kim bez Ciebie jestem" podąża śladem poprzedniczki i fabuła skupia się głównie na ping-pongowej relacji Hessy. Oczywiście, wiele jest małych wielkich dramatów; sporo kłótni i seksy jako antidotum na wszystko a jakby tego była mało Anna Todd wplata do dramatu personę numero tres - przy czym w każdej połowie książki jest to inny mężczyzna. Po raz kolejny mamy więc do czynienia z brakiem konsekwencji w kreacji postaci - bo każdy rozpad "związku" obwinia się Hardina a tymczasem to niewinna Tessa wpada w coraz to inne ręce. Anna Todd odchodzi przy tym od tematyki typowo studenckiej - gdyby nie pojedyncze wzmianki o zajęciach można by pomyśleć, ze bohaterowie mają już ten etap za sobą.

Jest kilka momentów, które sprawiają, że nadal nie potrafię spisać owej  serii na straty. Zwłaszcza, że druga połowa powieści jest jakby ociupinkę lepsza od tej pierwszej. I że pojedyncze wzmianki wskazują na to, że tom trzeci będzie opowiadał o czymś więcej niż tylko miłosne perypetie naszej głównej pary. Poza tym nie ukrywam, że podoba mi się konsekwencja z jaką Anna Todd porównuje Hessę do znanych, literackich par - nawet jeśli tego podobieństwa nie dostrzegam; a także powolna przemiana jaka zachodzi w bohaterach - przy czym trochę szkoda, że podczas gdy Hardcin wykonuje krok w przód, Tessa stawia dwa do tyłu.

Jeśli jesteście wielbicielami pierwszego tomu, "After. Już nie wiem kim bez Ciebie jestem" nie powinno Was rozczarować. Anna Todd dokonuje pewnego progresu a na pewno nie stawia kroku w tył jeśli chodzi o pisarskie  umiejętności. Pozostaję przy swoim zdaniu, że After z wszystkimi swoimi wadami nie jest serią, która zachwyci każdego czytelnika, ale wielbiciele fanfików  powinni znaleźć w niej coś dla siebie. Osobiście zamierzam niedługo sięgnąć po trzeci tom i zobaczyć czy Anna Todd rzeczywiście obierze nieco ciekawszy kierunek . Jasne, że istnieje dużo lepszych historii, ale czasem trzeba przeczytać coś wyłącznie dla samej rozrywki.

"After. Już nie wiem kim bez Ciebie jestem" Anna Todd ; wydawnictwo Między Słowami; Kraków 2015 ½

0 comments