Zapowiedzi lutowe


Przygotowując dla Was zestawienie najciekawszych i najlepiej zapowiadających się premier doszłam do przykrego wniosku, że z moją psychiką dzieją się niepokojące rzeczy. Mamy luty - miesiąc miłości, chyba najbardziej adekwatna pora na to, żeby sięgnąć po jakąś ognistą historię z uczuciem na pierwszym planie, a tymczasem moją uwagę (z drobnymi wyjątkami!) przykuwały raczej powieści z dreszczykiem - thrillery, kryminały, tajemnice. Moja romantyczna dusza chyba właśnie przeżywa jakiś kryzys i należy ją reanimować - jeśli przychodzi Wam do głowy jakaś opowieść o miłości, którą powinnam poznać w tym celu (i nie chodzi mi koniecznie o nowość), koniecznie dajcie znać w komentarzu.

Ostrzegam Was także, że jeśli luty wydaje się Wam bogaty w intrygujące tytuły, nie zaglądajcie tu nawet za miesiąc. Wszyscy pójdziemy z torbami...


Dzięki za tę podróż" raczej nie zwróciłoby mojej uwagi, zwłaszcza, że z serią wydawniczy Myślnik jakoś nieszczególnie jest mi po drodze, gdyby nie polecenie ze stron jedenej z moich ulubionych zagranicznych booktuberek. // „Diabolikę"  mogę już Wam za to z czystym sumieniem polecić. Dokładniej opowiem Wam o tym tytule w poniedziałek, ale - spoiler!, byłam zadowolona z lektury. //  Jeżeli chodzi o „Caraval. Chłopaka, który smakował jak północ" muszę przyznać, że przedpremierowe opinie nieco ostudziły mój entuzjazm, ale mimo wszystko chciałabym kiedyś zasiąść do lektury. (Zwłaszcza, że zamieściłam ów tytuł na liście 100 książek, które chciałabym przeczytać). //  Nie czytałam pierwszego tomu i nie jestem pewna o czym opowiadaReap", ale jak wiecie mam ogromną słabość do pozycji wydawanych przez Filię. I zazwyczaj wpasowują się one w mój gust.

Nie wiem czy zdajecie sobie z tego sprawę, ale uwielbiam serię Off-Campus dlatego „Podbój" to taki mój lutowy must-have. // Jeżeli chodzi o twórczość Mii Sheridan mam ogromne zaległości, ale mam dobre wspomnienia związane z lekturą powieści spod jej pióra. Zresztą, Bez szans" zbiera na tyle zachęcające opinie, że nawet gdyby było inaczej byłabym zainteresowana lekturą. // Kolejna powieść wydana przez Filię czyli Kiedy pozostaje żal". Nie miałam okazji czytać drugiej części trylogii Lisy De Jong, ale planuję te zaległości nadrobić. A okładka jest absolutnie fantastyczna. // Słyszałam sporo sprzecznych opinii jeśli chodzi o twórczość Kirsty Moseley, ale jednak jestem jej ciekawa. Poczekam raczej na Wasze opinie, ale nie ukrywam, że „Chłopak, który chciał  zacząć od nowa" mnie zaintrygował. 


Przyznaję, że miałam kiedyś okazję czytać kilka powieści autorstwa J. R. Ward i pomimo że zdecydowanie nie jest to "literatura z wyższej półki", autorka ma w swoim piórze coś  lekkiego i uzależniającego. No i jestem ciekawa jak sprawdza się w takich "nie-paranormalnych" klimatach jak Królowie bourbona" właśnie. // Nie jestem może miłośniczką twórczości Niny George, ale „Księga snów" mnie zaintrygowała. // Byłam strasznie podekscytowana premierą filmu na podstawie książki Był sobie pies", ale afera związana z jego powstawaniem skutecznie odrzuciła mnie od pomysłu wybrania się do kina. Ale na lekturę chyba się skuszę. // Lubię historie osnute wokół rodzinnych tajemnic (zresztą, powinniście o tym już wiedzieć) dlatego opis „Zdumiewającego powrotu Nory Wells" tak do mnie przemawia. 

Wiecie, że czekam na Do trzech razy śmierć" bo już Wam o tym wspominałam. Czuję, że to będzie coś dobrego! // Pomijając fakt wydawnictwa - pomysł na połączenie baśni z kryminałem brzmi tak zachęcająco, że nie mogę się doczekać lektury Królowej śniegu". // Nasłuchałam się tyle dobrego na temat twórczości Rachel Abbott, że sama jestem zaskoczona, że nie czytałam jeszcze nic jej autorstwa. Raczej nie zacznę od Śpij spokojnie", ale na pewno kiedyś to nadrobię. // Mówiłam Wam, że przepadam za wątkiem rodzinnych tajemnic i sekretów, a na dodatek lubię atmosferę takich małych, klimatycznych miasteczek (nawet jeśli okazuje się, że nie są one tak przyjemne jak mogłoby się początkowo wydawać). Słyszałam o innych powieściach autorki, ale „Głęboko ukryte" przekonuje mnie do siebie chyba najbardziej.


Myślę, że nie tylko ja czekam na nowego Cobena z niecierpliwością. Zwłaszcza, że fabuła „Już mnie nie oszukasz" zapowiada się niezwykle obiecująco. // „Za zamkniętymi drzwiami" było nominowane do nagrody portalu Goodreads i właśnie wtedy zainteresowałam się lekturą. Jak widzicie thrillery wyjątkowo do mnie ostatnio przemawiają. // Pisałam Wam o innej powieści Tany French i byłam wówczas pod wrażeniem tego co stworzyła autorka. Z pewnością sięgnę prędzej czy później po „Lustrzane odbicie". // Poprzedni thriller Petera Swansona zdecydowanie zasługuje na uwagę i jestem ciekawa czy „Każdy jej strach" powtórzy ten sukces. Swoją drogą, nie spodziewałam się polskiej premiery tak szybko. Miłe zaskoczenie. // Słyszałam raczej sprzeczne opinie jeśli chodzi o twórczość autorki i chciałam sama wyrobić sobie opinie na jej temat. A „Kobieta znikąd" może być ku temu doskonałą okazją.

A Wy jakie premiery upatrzyliście sobie w tym miesiącu?

0 comments

Każdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala