Podsumowanie marca


Gdyby ktoś spytał się mnie kiedyś o zdanie powiedziałabym, że każdy tydzień powinien przypominać ten obecny - możecie odetchnąć, nie pogodowo, ale w kwestii stosunku dni wolnych do tzw. "roboczych". Człowiek mając perspektywę  dwóch dni wytężonej pracy od razu jest w stanie wykrzesać z siebie  odrobinę więcej energii i samodyscypliny. Póki jednak nikt się mnie o ów zdanie nie pyta powinniśmy się cieszyć tym co mamy w chwili obecnej, zwłaszcza że czas nie stoi w miejscu. Marzec nie należał do najlepszych miesięcy w moim życiu i nie chodzi tu nawet o to, że był szczególnie zły tylko że był taki jakiś nijaki - zmienny i całkowicie nieobliczalny. "Zaliczyłam" pierwszego od dawna kaca książkowego i blogowego, ale koniec końców to właśnie on dał mi kopa nowej pozytywnej energii, która narodziła we mnie pragnienie na zmiany - nawet jeśli tylko minimalne. A jak prezentował się w liczbach?


PRZECZYTANE:

Jak oddech, Małgorzata Warda ★★
Zaklęci w czasie, Audrey Niffenegger ★★
Nieprzekraczalna granica, Colleen Hoover ★★½
Czerwona królowa, Victoria Aveyard ★★
Kłamstwa, Diane Chamberlain ★★
Na krawędzi nigdy, J. A. Redmerski ★★½
Tabula rasa, Kristen Lippert-Martin ★★½

STATYSTYKI MARCOWE:

Przeczytane: 7
Strony: 2 954
Ocena: 4,21

KSIĄŻKA MIESIĄCA:


STATYSTYKI ROCZNE:

Przeczytane: 23
Strony: 9 235
Ocena: 4,31

RECENZJE:


INNE POSTY:


A jak tam Wasz marzec? Chwalcie się albo narzekajcie i nie zapomnijcie podzielić się nowym  ulubionym tytułem

0 comments

Każdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala