Ludzie doskonali, Peter James


Zdecydowałam się na lekturę „Ludzi doskonałych” bardzo spontanicznie, przeczytawszy jedynie opis z okładki i pobieżnie zerkając na ogólną ocenę czytelników na portalu Goodreads. Zafascynował mnie koncept autora na fabułę - problematyka genetycznego projektowania ludzi wydała mi się na tyle fascynująca, że nie wahałam się dwa razy. Przeraziłam się dopiero później, kiedy egzemplarz trafił już do moich rąk. Umknęła mi gdzieś informacja, że Peter James otrzymał nagrodę za najlepszy horror 2016 roku i obawiałam się, że „Ludzie doskonali” również reprezentują ten gatunek. Horrory są czymś co, jako osoba bojaźliwa, staram się unikać. Na szczęście nie było jednak powodów do obaw. 

John i Naomi są młodym, kochającym się małżeństwem, które marzy o zdrowym, szczęśliwym dziecku. Oboje są nosicielami genów, które już raz pozbawiły życia ich ukochanego synka. Mały Halley zmarł w wieku zaledwie czterech lat, a Klaessonowie nie są gotowi na kolejną stratę. Wykorzystując wszelkie swoje oszczędności i zaciągając dług u swoich bliskich, małżeństwo postanawia wykorzystać swoją jedyną szansę - prywatną klinikę dr Leo Dettorego, w której lekarz komponuje kod DNA. Przed Johnem i Naomi stoi ogrom możliwości, ale oni marzą tylko by urodził im się zdrowy chłopiec, ewentualnie zapewnić nieco łatwiejszy start. Tylko czy budzący kontrowersje lekarz rzeczywiście wysłuchał próśb Klaessonów?

Powieść Petera Jamesa stanowi połączenie thrillera z elementami science fiction, chociaż, jak wspomina sam autor, genetyczne projektowanie ludzi nie jest już tak abstrakcyjne jak 10 lat temu, gdy zaczynał pracę nad „Ludźmi doskonałymi”. Równocześnie nie jest to jednak taki typowy thriller, który charakteryzuje szybka akcje, częste zwrotu fabularne czy jakaś skomplikowana tajemnica. Fabuła powieści Petera Jamesa obejmuje spory kawałek czasu, bo kilka lat, i rozwija się stosunkowo powoli. Przyspieszenie akcji następuje pod koniec powieści, ale wówczas „Ludzi doskonałych” rzeczywiście trudno jest odłożyć już na bok. To prawda, przewidziałam jeden z fabularnych twistów, ale zupełnie mi to nie przeszkadzało. 

Siła powieści Petera Jamesa tkwi w problematyce jaką ona porusza. Genetyczne projektowanie ludzi stanowi niesamowicie ciekawy motyw, a autor udźwignął jego ciężar. „Ludzie doskonali” poruszają wiele aspektów związanych z powyższym zagadnieniem - czym różni się oni od eugeniki?; gdzie pojawia się granica, której nie należy przekraczać? i jakie są konsekwencje jeśli jednak nie zachowa się ostrożności?; oraz jakie emocje wzbudza ów temat w innych ludziach - znajomych, opinii publicznej czy fanatyków religijnych? Pytania jakie stawia Peter James są niezwykle trafne i prowokują do dalszych rozważań na dany temat. 

Ludzie doskonali” mają bardzo specyficzny klimat, który powoduje u czytelnika gęsią skórkę i poczucie niepokoju - od samego początku zdajemy sobie sprawę z tego, że “coś jest nie tak”. Powieść Petera Jamesa nie wywołała we mnie jednak takich emocji jak tego oczekiwałam. Pomimo licznych zalet „Ludzi doskonałych” ciężko było mi się wgryźć w ów historię, prawdopodobnie dlatego że nie czułam żadnych głębszych emocji względem bohaterów. Przeszkadzał mi także wątek rzekomej sekty religijnej - pod koniec powieści zrozumiałam dlaczego został wprowadzony, ale absolutnie mnie nie przekonywał. 

Powieść Petera Jamesa była dla mnie czymś nowym i nawet jeśli nie porwała mnie ona od samego początku, zdecydowanie nie żałuję lektury. „Ludzie doskonali” powodują takie nieprzyjemne uczucie dyskomfortu w trakcie czytania; dyskomfortu spowodowanego faktem, iż jako czytelnik wiemy, że coś jest nie w porządku. Peter James doskonale radzi sobie z poruszaną problematyką i jeśli ona, albo rozwój nauki ogółem znajduje się w kręgach Waszego zainteresowania, warto dać autorowi szansę. 

Za możliwość lektury dziękuję wydawnictwu Albatros


Ludzie doskonali” Peter James; wydawnictwo Albatros; Warszawa 2017 ★★★☆☆

0 comments