Już mnie nie oszukasz, Harlan Coben


Dla wielbicieli historii “z dreszczykiem”, premiera najnowszej powieści Harlana Cobena - „Już mniej nie oszukasz” - stanowiła jedną z najbardziej wyczekiwanych zapowiedzi pierwszej połowy 2017 roku. I nie ma się co dziwić. Chociaż w twórczości Harlana Cobena pojawiają się lepsze i gorsze tytuły, nawet te drugie pozycje trzymają pewien poziom. Wspominałam już kiedyś mimochodem, że nazwisko Cobena jako autora na okładce jest dla mnie gwarantem dobrego thrillera i zdanie to podtrzymuje -  a „Już mnie nie oszukasz” jest na to doskonałym dowodem. 

Maya jest otoczona przez śmierć - jako były oficer służb specjalnych musiała pożegnać wielu swoich towarzyszy i obserwowała także inne ofiary wojny; już po powrocie z tragicznej dla niej w skutkach misji w Iraku, straciła swoją starszą siostrę a niedawno także swojego męża zamordowanego przez zamaskowanych napastników. Pogrążona w żałobie kobieta stara się wrócić do normalnego życia, ale wtedy dzieje się coś niezwykłego. W trakcie przeglądania nagrania z ukrytej kamery, Maya dostrzega obok swojej córeczki znajomą sylwetkę mężczyzny - Joego, swojego zmarłego męża. 

Harlan Coben ma już doświadczenie w budowaniu zaskakującej, skomplikowanej fabuły, która wywołuje w czytelniku poczucie dezorientacji i lekkiego niedowierzania i ów doświadczenie wykorzystuje w „Już mnie nie oszukasz”, i to od samego początku. Autor umiejętnie buduje akcje i wprowadza nas w swoją historię, a potem utrzymuje szybkie tempo aż do finału - wprowadzając co pewien czas twisty fabularne i podrzucając nam pewne tropy. Owszem, pewne zwroty akcji możemy przewidzieć (co trochę podnosi nasze czytelnicze ego), ale równocześnie Harlan Coben pozostawia sobie jakieś asy w rękawie i zapewnia efekt zaskoczenia na wielkim finale. 

Na przestrzeni całej powieści, autor podrzuca nam kilka możliwych scenariuszy - mniej lub bardziej prawdopodobnych. W pewnym momencie w fabułę wkrada się swego rodzaju chaos, ale niewykluczone, że jest to zabieg celowy. Jeżeli autor chciał namieszać swoim czytelnikom w głowach, przynajmniej w jednym (moim!) przypadku mu się udało. „Już mnie nie oszukasz” porusza kilka ciekawych tematów - pojawia się wątek dotyczący powojennych przeżyć, rodzinnych tajemnic czy (chyba najciekawszy) whistleblowingu czyli demaskowania pewnych wykroczeń. 

Powieść Cobena ma ponad to klimat. W trakcie lektury trudno pozbyć się wrażenia niepewności i nieufności w stosunku do tego komi możemy w pełni zaufać. Sama bohaterka, Maya, nie jest oczywistym wyborem na główną postać. W przeciwieństwie do niektórych charakterów  wykreowanych przez Coben, Maya nie jest typem bohaterki, którą czytelnik sympatyzuje. Trudno nie kwestionować jej hierarchii wartości (zwłaszcza gdy obserwujemy ją w roli matki) i zrozumieć jej reakcje. Ale to właśnie dzięki temu jest tak fascynującą postacią do obserwowania. 

Już mnie nie oszukasz” to powieść, którą Harlan Coben udowadnia swoją silną pozycję wśród autorów thrillerów. O ile „Nieznajomy”  przyniósł lekkie rozczarowanie, najnowsza powieść autora spełniła moje wszelkie oczekiwania. Thriller z pędzącą akcją, nieoczywistymi bohaterami i twistami fabularnymi; historia , która sprawia że nikt nie budzi naszego zaufania i z zakończeniem, które wbija w fotel. Nawet jeśli chętnie wyzwalanym, według mnie całkowicie zbędny, “epilog”, trudno mi kwestionować fakt, że to po prostu Coben w dobrej formie. 

„Już mnie nie oszukasz” Harlan Coben; wydawnictwo Albatros; Warszawa 2017 ★★★★

Za lekturę dziękuję wydawnictwu Albatros

0 comments