Odcień fioletu - Jeri Smith-Ready

TYTUŁ: Odcień fioletu 
TYTUŁ ORYGINAŁU: Shade
AUTOR:  Jeri Smith-Ready
WYDAWNICTWO: Amber

 
Czytając opis na okładce, od razu skojarzyłam historię Aury z bestselerową serią Meg Cabott -  "Pośredniczka", choć prawdę mówiąc obie nie mają ze sobą wiele wspólnego. Może to fakt, że  w obu pozycjach występują duchy? 


21 grudnia, dokładnie w chwili urodzin Aury, doszło do Przemiany. Od tamtej pory, każdy kto przychodzi na świat widzi duchy, które nie są jeszcze gotowe na to żeby przejść na drugi świat. Aurą jest Pierwszą a fakt ten nie daje jej spokoju, tym bardziej kiedy w ramach wymiany w szkole zjawia się nowy uczeń - Zachary, ostatni człowiek nie posiadający "daru", urodzony dokładnie minutę wcześniej niż ona. Wszystko to jednak traci znaczenie, kiedy umiera chłopak dziewczyny. Najlepszy dzień w życiu, zamienia się w koszmar, na domiar złego Aura obwinia się o jego śmierć.


Ale Logan nie znika całkowicie. Wciąż jest obok Aury, z tą różnicą, że nie może jej dotknąć, a jego skóra  ma nieprzyjemny, fioletowy odcień, charakterystyczny dla duchów. Tyle, że uczucie do Zacharego staje się mocniejsze i w końcu Aura nie potrafi już zdecydować, którego z chłopaków kocha bardziej. 


"Odcień fioletu" znajdował się na mojej liście bardzo długo. Za każdym razem, kiedy miałam po niego sięgnąć, znajdowałam inną, ciekawszą książkę. W końcu jednak trafił w moje ręce i muszę stwierdzić, że zdecydowanie nie żałuję czasu poświęconego na tą lekturę.


Jeri Smith-Ready kreuje swój własny, oryginalny świat. Wyłamuje się z ostatnio bardzo popularnego motywu wampirów i wilkołaków w literaturze  młodzieżowej, co stanowi miłą odmianę. Jej bohaterowie są do bólu prawdziwi a przez to bardziej autentyczni. Czytając "Odcień fioletu" nie ma się wrażenia, że autorka ciągnie akcje na siłę. Fabuła jest przemyślana i intrygująca, a samo zakończenie - które nic, absolutnie nic nie wyjaśnia, tylko wymusza kolejne pytania - sprawia, że od razu ma się ochotę na więcej.


"Odcień fioletu" to przede wszystkim historia o miłości, ale także o dojrzewaniu i podejmowaniu trudnych, życiowych decyzji. Napisana na wysokim poziomie powieść Jeri Smith-Ready, powinna zadowolić każdego fanatyka romansu z elementami fantastyki. Jest to idealna pozycja na zbliżające się letnie dni, kiedy można pozwolić sobie na nieco więcej relaksu. I choć wielbicieli bardziej ambitnej literatury raczej nie zachwyci, ja nie czułam się zawiedziona. 


9/10


Zachęcam do głosowania na książkę maja. 

6 comments

  1. Zgadzam się z oceną ;) Mi książka także się spodobała i chętnie przeczytałabym część następną.
    Widzę,że czytasz "Czerwień Rubinu" - mi podobał się wręcz szalenie - dlatego czekam na Twoją recenzje :D
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam tę książkę :) i zgadzam się z twoją oceną ;D
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam, ale mam w planach. :)
    Za to okładka mi się nie podoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cassin i tristezza - cieszę się, że Wam również przypadła do gustu.Pani Jeri Smith - Ready zdecydowanie odwaliła kawał dobrej roboty

    Amie - gorąco zachęcam. Pomysł ciekawy, a i wykonanie bez za szczerzeń więc powinna ci się spodobać. Czekam na recenzje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka chodzi za mną już od jakiegoś czasu. Może uda mi się ją w końcu upolować.

    OdpowiedzUsuń
  6. wiecie może kiedy zostanie wydana kolejna część w języku polskim? wiem jedynie że jej oryginalny tytuł to "Shift".

    OdpowiedzUsuń

Każdy Wasz komentarz witam z uśmiechem na ustach. Wszystkie niezmiennie stanowią dla mnie zresztą niewyczerpane źródło motywacji. Będę więc wdzięczna za każdy, nawet najmniejszy pozostawiony przez Was ślad i, w miarę możliwości, postaram się na niego odpowiedzieć.
Kala